Plecionki z Chin

[Sławek Oppeln Bronikowski]

A przypadkiem nie Malebolgia?

W uzupełnieniu podaję nieoficjalną i kompletnie nieegzaltowaną dewizę, obowiązującą PEchińczyków - wełna nie wełna, aby tylko kicha była pełna    

[Melabolgia]

Nie, jest to celowo zastowana błędna pisownia, aczkolwiek gratuluję czujności.

 

 

A przypadkiem nie Malebolgia?

W uzupełnieniu podaję nieoficjalną i kompletnie nieegzaltowaną dewizę, obowiązującą PEchińczyków - wełna nie wełna, aby tylko kicha była pełna    

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Nie jestem czujny, ale mam dobry słuch. U wnuczka oglądającego kreskówki, usłyszałem kiedyś to brzmienie   

[SlawekNikt]

Cześć, ostatnio w ręce wpadła mi plecionka Zillion. 8 splotów grubość 1,0 i 1,2 PE. W porównaniu do Pitbulla x12, 1,2 PE obie grubsze 1,0 niewiele 1,2 znacznie, czyli około 1,7 PE. Obie niezbyt śliskie, dość okrągłe i niezłe i wytrzymałości na szorowanie. Cieńsza wytrzymała próby zrywania na poziomie 7,5 kg, grubsza na poziomie 8,5 kg. Cienka za każdym razem urwana krótko, grubsza jedno zerwanie całkowicie z drugiej strony. To na co chciałem zwrócić uwagę nie wdając się zbytnio w szczegóły to różnica między tymi plecionkami gdybym testował tylko tą 1,0 uznałbym że to bardzo dobra plecionka. Czego całkowicie nie mogę powiedzieć o tej grubszej. Z ciekawostek, podczas próby zrobił się węzełek. Wystarczyło 2 kg żeby plecionka pękła na tym węźle.

Swego czasu i ja przeżuciłem, głównie testowo trochę sprzętu z Chin i wniosek jaki mi się nasuwa jest taki. Jak coś w dobrej cenie wchodzi na rynek to kontrola jakości i sama jakość tego sprzetu jest dobra. Po jakimś czasie jest tzw. równia pochyła i zaczynają się tzw. niespodzianki. I tu nasuwa się kolejna uwaga. Nie bez powodu nie można wystawić komentarza z dłuższego użytkowania rzeczy. Do tego niektóre sklepy po prostu znikają, a pojawiają się nowe.