Skocz do zawartości

Działacze PZW donoszą na... przeciwników sieci !


Gość Piokowal

Rekomendowane odpowiedzi

...

I jeszcze jedna dygresja. Śmiem twierdzić, że dinozaurom tego forum nawet nie chce się tych wypocin czytać. Część się wypaliła widząc z jakim betonem ma do czynienia. Niektórzy już nawet opuścili jerkbaita. 

 

Niestety takie dywagacje na dłuższą metę są męczące. Krew zalewa człowieka gdy w ważnych dla niego kwestiach reprezentują go ludzie, którzy za nic mają jego oczekiwania i to dotyczy każdej dziedziny życia. Swoiście można to zaobserwować na przykładzie wędkarstwa. Te dyskusje dotyczą hobby, które z założenia powinno dawać relaks i przyjemność. Być może dla tego tak wielu nie interesuje się tematyką zmian lub traci nią zainteresowanie. Wielu chce po prostu: łowić. Jak widać to nad wodami takie bezrefleksyjne podejście prowadzi do nikąd, bo jest coraz gorzej. Trudno się temu dziwić, bo hobby ma być przyjemnością, a nie waleniem w beton.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

@spinbob czytałeś moj post wyżej? U mnie sieci nie ma. Jest natomiast tłum debili którzy zabierają wszystko co się zahaczy.
I teraz posypią się gromy ze trzeba walczyć z tym a nie siedzieć cicho.
Walka nas kilkunastu z tą chołotą nic nie daje. Dla przykładu: Wybrałem się nad sadzawke ( z jednego miejsca obławiam cały stawik :-)) , nikt ze spinningiem tam nie łowi bo podobno nie ma ryb. Siedzą tam tylko dziadki i tłuką niewymiarowe karpiki. Wyciągam z wody szczupłego 68cm....poruszenie nastąpiło.....i spowrotem go do wody. Chłopie chcieli mnie zlinczować...bo niby im ten bydlak karpiki zżera :-). Awantura lekka była. Debile sie do prezesa naszego koła wypłakali a prezes im bardzo mądrze odpowiedział ze "młodsze" pokolenie troche inaczej podchodzi do wędkarstwa niż oni. ........
Kontrole i skargi na dziadków nic nie dają. Trzeba z kijem chodzić i napie......ać. Mój kumpel jedenemu kare zastosował....wepchnął gościa do wody :-)))) też nie podziałało.

 

Jak mówi stare przysłowie pszczół: kropla drąży skałę.

Fajnie,że szczupaka wypuściłeś.Jak zrobisz to raz kolejny i kolejny - znajdziesz naśladowców.A ci dziadkowie - może pomyślą....czemu to robisz.

Nie dziw się dziadkom.Oni żyli w czasach niedostatków wszelkich. To zostaje w świadomości.

Ale dziadków niedługo nie będzie....

 

A twój kumpel miał farta,że nie trafił na jakiego dziadka który chciałby mu zaszkodzić.

Za taki czyn - bezpośrednie zagrożenia życia i zdrowia - to jest konkretny paragraf i w bardzo niesprzyjających(dla wpychającego) okolicznościach - realna odsiadka.

 

W 10 nr WW jest artykuł "Słup - druga odsłona"

W skrócie - w ubiegłym roku sandacze były - w tym roku ich nie ma.

Poddany ogromnej presji wędkarskiej zalew został skutecznie "wyczyszczony" z ryb - przez nas wędkarzy.

I tutaj "dziadkowie" tych sandaczy nie wyłowili.To byli doskonale "uzbrojeni" wędkarze.

 

Pozdrawiam - Romek

Edytowane przez wobo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze dodam, że wieszanie psów na PZW niczego nie zmieni.Tam są tacy sami ludzie jak my.Jedni kompetentni, inni mniej, jednym się chce, innym nie.itp

Przytoczyłem już ,że w moim okręgu wprowadzono podwyższony limit połowu suma - że niby wyżera białoryb - taki z niego szkodnik.

Ale też od kilku już lat obowiązuje zakaz połowu ze środków pływających do 1 czerwca.

Więc jakieś pozytywy też są.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja trollosoba po raz kolejny uprzejmie zwraca uwagę [...] podjazdowych wojenek toczonych o czytelnika na dość ograniczonym rynku medialnym,  który był/jest areną zajadłej wojny z monopolistą , czyli  WW..

[...] Trwające przez dekady zgrywanie się na inteligentną antyzwiązkową opozycję, nie tylko nie stworzyło żadnej wyższej jakości,  ale utrwaliło w czytelnikach nieskalanym żadną inną formą uczestnictwa prócz bolesnego wybecalowania składek, przekonanie o zbędności jakiejkolwiek formy organizacyjnej, tudzież przestępczej naturze tej istniejącej. [...] co uniżenie przypominam.. :)

Edytowane przez Friko
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

.
Użytkowników prosimy o przestrzeganie kilku prostych zasad:

1. Chcemy aby jerkbait.pl był miejscem kulturalnej wymiany poglądów – szanuj swoich rozmówców i traktuj ich tak, jakbyś chciał żeby Ciebie traktowano.
 

 

Sławku  - przypominam o regulaminie portalu. Twoje ostatnie wpisy zdecydowanie przekraczają granice licentia poetica - brutalizacja języka w żaden sposób nie wzmacnia siły argumentów.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja trollosoba po raz kolejny uprzejmie zwraca uwagę [...] podjazdowych wojenek toczonych o czytelnika na dość ograniczonym rynku medialnym,  który był/jest areną zajadłej wojny z monopolistą , czyli  WW..

[...] Trwające przez dekady zgrywanie się na inteligentną antyzwiązkową opozycję, nie tylko nie stworzyło żadnej wyższej jakości,  ale utrwaliło w czytelnikach nieskalanym żadną inną formą uczestnictwa prócz bolesnego wybecalowania składek, przekonanie o zbędności jakiejkolwiek formy organizacyjnej, tudzież przestępczej naturze tej istniejącej. [...] co uniżenie przypominam.. :)

 

Witam

 

Można by pomyśleć,że masz rację...język taki wyszukany (nie zawsze zrozumiały)

Ale nie masz racji.Monopol na jakimkolwiek rynku to nic dobrego.Ty to wiesz ,ja to wiem...

W czasach gdy państwo miało na wszystko monopol był s... b... i u...i chyba nie chciał byś powrotu do tamtej rzeczywistości.

Więc nie pleć,że inne gazety wędkarskie nic do naszej rzeczywistości nie wnoszą.

Czy jest alternatywa dla PZW ? pewnie tak.Powstały Towarzystwa Wędkarskie...Powstały nieformalne grupy wędkarzy które jednak mają wpływ - pozytywny wpływ na ów uwielbiany(przez Cb) PZW

 

Bez odbioru....osobotrolu

 

Pozdrawiam Romek eRKa

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tam.. :)

O najmniejszej nawet brutalizacji mowy nie ma - mój drogi Friko.. To jest prosta harmonizacja tylko i wyłącznie dopasowująca język do poziomu obskuranckich dyskutantów, nagminnie podnoszących własne cywilizacyjne ograniczenia i wyssane z łamów mało gramotne fobie do roli racjonalnego argumentu, regularnie stosujący pomówienie i miotanie nieuzasadnionych inwektyw jako wzoru dyskusji o kondycji stowarzyszenia do którego przynależą.. ale nie uczestniczą. Obniża to zdecydowanie rangę forum .. i pozostaje wiecznie bezkarne.

Poza tym to są skarżypyty.. :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Towarzystwa powstały - owszem.. Ale w przytłaczającej większości już zniknęły, albo po cichu dogorywają,dzieląc smutny los PZW..Czemu, skąd to zdumiewające podobieństwo ?

 

Widzisz, dla ludzi inteligentnych alternatywą dla monopolu jest umiejętnośc  kohabitacji, a nie prostacka, prymitywna eliminacja - tak jak to się w naszym środowisku przyjęło. PZW won, rybacy won, konkurencja won - tak to idzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za Wiki...

 

"Kohabitacja (łac. „co-, con-”, znaczy „z, wspólnie”; „habitare” – „mieszkać, przebywać”)[1][2] – wspólne zamieszkanie, współmieszkanie, nieformalne „życie razem”[3]. Zjawisko to definiuje się także jako „niezamężne pożycie z partnerem płci przeciwnej”[4]. Tego typu związki „tworzone są przez dwie osoby płci przeciwnej, wspólnie zamieszkujące przez dłuższy czas, prowadzące gospodarstwo domowe i utrzymujące związki seksualne”[3]."

 

A nie lepiej wolny rynek??

 

Bo na razie to PZW zawłaszcza sobie przysłowiowe "rządy dusz"

I może stąd taki opór ludzi?

 

Dzisiejsze czasy - jak może zauważyłeś dają możliwość wyboru. Ale nie w wędkarstwie. Na razie dla PZW nie ma alternatywy dla przeciętnego Kowalskiego.

Czy to aby zdrowy układ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wybór jest duży ale prawie nic na miarę PZW, w każdym okręgu są łowiska komercyjne, ale nie ma innego ogólnokrajowego operatora, który dysponują taką ilością wody. I tak zmieniając okręg trzeba płacić kolejne składki. W Szwecji nie masz jednej składki tylko za każde jezioro czy rzekę trzeba płacić oddzielnie (z wyjątkiem chyba 5 największych jezior i wody morskiej).

Jest tez już coraz więcej prywatnych inicjatyw typu Dadaj, Żarnowiec itp. które pozwalają łowić rekordowe ryby regularnie. Nie oczekujmy, że każda woda PZW będzie rybna za 200 zł rocznie. "leśne dziadki" płacą i wymagają wody z rybami do beretowania, gdyby nawet wszyscy użytkownicy tego portalu się zebrali to będzie nas maksymalnie 10.000 osób przeciwko ponad półmilionowej rzeszy pozostałych członków PZW. Nie znaczy to że trzeba się poddawać, ale trzeba mieć świadomość co chce się zmienić i skalę jaka tego wymaga. tu SOB ma rację, że zamiast PZW może być tylko szereg drobnych użytkowników wód, gdzie trzeba będzie płacić po kilkadziesiąt złotych za dzień. Już teraz 30-50 zł za dzień to normalna stawka na komercyjnych łowiskach, a bywają w Polsce i takie gdzie rok kosztuje ponad 1000 zł za jedno jezioro. Niestety w tym kierunku to będzie szło. Z molocha PZW co raz ktoś coś wyszarpuje dla siebie, a to rybak a to jakieś stowarzyszenie lokalne, które ma swoje cele, jedne wędkarskie inne nie. Za wszystkim idą pieniądze, bo tu już nie ma komuny, że Państwo da coś od siebie i zarybi. Jest rachunek ekonomiczny i prawa rynku.

Celem  może być zmiana w PZW aby powstawały lokalne wody gdzie nie ma beretowania ryb i i tylko na niektórych wodach (inne niż krainy pstrąga i lipienia). Narzekając nic nie zmienimy, trzeba działać w PZW i zmieniać lub wspierać inne zewnętrzne działania jak Dadaj czy OSA

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wolny rynek jest przecież formą współistnienia, czyli kohabitacją równych ale rywalizujących ze sobą podmiotów. Nie ma absolutnie żadnych przeciwwskazań dla wielości form. Statut wręcz zachęca do oddolnej aktywności, a poza stowarzyszeniem można jeszcze więcej - tylko odważnych pośród klepiących farmazony pyskaczy, brak..

I w ten sposób wszystkie boys&girls uczepią się na wszystkie możliwe sposoby mankieta PZW.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Statut wręcz zachęca do oddolnej aktywności, a poza stowarzyszeniem można jeszcze więcej - tylko odważnych pośród klepiących farmazony pyskaczy, brak...

Tia, zachęca, a beton przyspawany do foteli ZG PZW właśnie klepnął nową ordynację wyborczą w białoruskim stylu. Będą do końca życia wybierać się nawzajem. Skoro uznali to za konieczne, to znaczy że boją się tego ruchu na dole PZW. Nowej fali, nacisku na łowiska C&R, na zmianę stylu wędkarstwa. Najwyraźniej jednak "pyskacze" stanowią jakieś zagrożenie dla cieplutkich stołków , szczególnie że nowa ustawa o stowarzyszeniach pozwala teraz działaczom na przyznanie sobie nrmalnych pensji z dużym marginesem kwot.

 

To jest jasny sygnał, że my jesteśmy dla PZW w najlepszym razie balastem.

Że ZG PZW widzi jako modelowego członka dziada z pałą i siatką, i prędzej wybaczy mu łamanie prawa, niż nowemu pokoleniu (mentalnie nowemu), żądanie zmian.

 

Są w kraju wody, ktorych PZW nie chce dzierzawić mimo że to wspaniałe łowiska. Wiecie czemu?

Bo ZGW nie wyraża zgody na karpia i zanęte. Często to jedyny warunek - tylko przynęty sztuczne. To PZW się obraża, że jak to, nie mogą swojego gumofilca tam nakarmić?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię się powtarzać ale nadal uważam że jest tylko jedna opcja. Jak najszybciej należy rozwiązać ten cyrk. Jeśli ktoś jeszcze ma nadzieje że można ten bałagan naprawiać od dołu to jest najwyraźniej skończonym idiotą.

Edytowane przez Pickerel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię się powtarzać ale nadal uważam że jest tylko jedna opcja. Jak najszybciej należy rozwiązać ten cyrk. Jeśli ktoś nadal uważa że można ten bałagan naprawiać od dołu to jest po prostu skończonym idiotą.

i co do rozwiązanie tego cyrku? większość wody wpadnie wtedy w ręce rybaków, zostaną pojedyncze wody dla lokalnych stowarzyszeń, samorządów czy osób, i tylko cześć będzie działać realnie wędkarsko, bo woda nie jest tylko dla wędkarzy. Zaczną powstawać prywatne ośrodki sportów wodnych ze skuterami, wyciągami dla narciarzy wodnych itp i woda która była jako tako wędkarska zostanie całkowicie wycięta, bo taki dzierżawca przy okazji będzie stawiał sieci. A zarybienia to będą karpiem i innym najtańszym narybkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W przytłaczającej większości organizacji i stowarzyszeń funkcjonuje taka właśnie drabina awansu jak ta członków/członków oburzająca, premiująca ludzi aktywnych.. i przede wszystkim chcących być obecnymi w procesie decyzyjnym. Zresztą w PZW to nie działacze są największym problemem. Oni akurat patrzą przytomnie i zachowują się inteligentne - mało tego nadzwyczaj kulturalnie, albowiem traktują członka zgodnie z jego oczekiwaniami. Nie zniżając się choćby do rynsztokowego poziomu dyskusji, który i tu - na oczach pobłażliwych moderatorów się przyjął.

To masy biernego, związkowego członka gwarantują stagnację.. i wyjątkowo pocieszne, tabloidowe narracje.. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu sie po raz kolejny mijasz z prawdą bo gwarantem stagnacji i utrzymania status quo są betonowe członki. A za niski poziom dyskusji jest tu odpowiedzialny tylko jeden członek. W dodatku skrzywiony, znaczy się skrzywdzony przez rednacza.

 

Dobry wpis, bo zrozumiały na dwóch płaszczyznach odniesienia ;)

Ktoś tu usilnie stara się wywołać dosadne słowa licząc, że w końcu komuś puszczą nerwy i się brzydko uzewnętrzni ale nic z tego Mr. SOB :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Zresztą w PZW to nie działacze są największym problemem. Oni akurat patrzą przytomnie i zachowują się inteligentne - mało tego nadzwyczaj kulturalnie, albowiem traktują członka zgodnie z jego oczekiwaniami. 

 

Staram się nie odpisywać na Twój bełkot ale tym przeszedłeś sam siebie, działacze traktują szczególnie kulturalnie członków PZW traktując ich nową ordynacją wyborczą jaka nie zezwala zwykłemu szaremu wędkarzowi jaki nie ma dwóch kadencji w zarządzie koła być wybranym na delegata do okręgu i ZG. To jest kulturalne sranie na członków PZW by tylko nie zostali Ci z ZG zrzuceni ze stołków. 

 

Niestety dla nich (tych komuchów z ZG PZW) nowa ordynacja wyborcza już jest zaskarżona do Ministra sportu pod jakiego podlega PZW i jeśli sprawa nabierze planowanego rozwoju zostanie przedstawione to na wokandzie sądowej. Nowa ordynacja łamie Statut Pzw. Wyjdzie na to że czołowi działacze z ZG Pzw zamienią korytko na kijek i tyle będą mogli dalej zarządzać, swoimi wedkami nad wodą jeśli ich całkowicie z szeregów PZW nie usuną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek rozumny może co najwyżej wzruszyć ramionami na kolejną gównoburzę - danie główne i jedyne wędkarskiego świata. Sporo ludzi wypasło się w tych klimatach, co mogę jedynie skwitować współczującym uśmiechem..

 

ZG w żaden sposób zapisów statutu nie naruszył, tylko dodał do ordynacji wyborczej, w ramach swoich uprawnień, powszechnie stosowany i powszechnie akceptowany warunek posiadania odpowiedniego stażu, praktycznie potwierdzonych zdolności i elementarnych kwalifikacji w zarządzaniu i organizowaniu wędkarstwa. W ten sposób określa się wymagane warunki choćby przy naborze do państwowych instytucji albo przetargach.

I żaden sąd nic tu nie ma do gadania.. :)

W ten prosty sposób eliminuje się ludzi przypadkowych, oszołomów.. a także natchnionych trybunów ludu wyklętego - co trybunów i klakę szczególnie boli, a ambicje niespełnione sen z chorych od pospolitej nienawiści oczu, spędzają..

Nieobecni ciągle nie mają racji.. :)      

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu Sławku mylisz się, pierwszy raz, który zauważyłem. Zgodnie z par. 13 p. 2 statutu PZW: "Członek Związku, z ograniczeniami wynikającymi z ustawy Prawo o stowarzyszeniach, ma prawo: wybierać i być wybieranym do władz i organów Związku na zasadach określonych w niniejszym Statucie"

Nie ma w tym statucie zapisów o czasie działania, czy też bycia członkiem władz i organów związku. Wobec powyższego, zapisy ordynacji są niezgodne ze statutem, a zatem organy niższego szczebla nie są zobowiązane do stosowania zapisów przywołanej ordynacji.

 

Przemku, skarga jest nieuprawniona, PZW zostało wykreślone z listy związków sportowych, a co za tym idzie, już nie podlega nadzorowi Ministra Sportu. Żaden sąd nie zajmie się sprawą.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja znowu cytatem odpowiem, na słowa i wnioski SOB:

 

"Broniliśmy godności PZPR-owców, ludzi poprzedniej władzy. Trochę dlatego że sami się poczuwaliśmy do tej wspólnoty. Ale i dlatego że to zapewniało mojemu pismu klientelę. Myśmy to wymyślili także z powodów rynkowych, z wyrachowania.

Źródło: Urban: Widziałem uściski Millera i Rywina, dziennik.pl, 23 maja 2009"

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...