Działacze PZW donoszą na... przeciwników sieci !

[wobo]

na szczęście jest w opcjach  ,  ja tak zrobiłem i nie czytam polucji nocnych niejakiego S 

jeden wielki bełkot i zero wiedzy, wiem bo próbowałem rzeczowych faktów na dane tematy, a był jeden i ten sam narcystyczny bełkot na jedną modłę.

Dzięki:)

[Sayonara]

Masz z tym jakiś problem? Nie kupujesz, nie czytasz to ciebie to nie powinno dotyczyć. Akurat WŚ jest przykładem zdrowej zasady obowiązującej w większości normalnych społeczeństw, grup ludzi, stref wpływów etc, że istnieje i powinna istnieć opozycja. Wolałbyś głos z jednej tuby? Zresztą przeceniasz wpływ jednostki. 3/4 wędkarzy w Polsce ma bardzo podobne zdanie. Problem w tym, że milczy bo nie umie, nie chce a zwyczajniej olewa to co mogą sami naprawić i to dość szybko. Bo na tym jest zbudowany fundament PZW. Na bierności jego członków. Rozumiem, że nie oburzało cię to, że na czele związku przez ponad 20 lat stał były funkcjonariusz SB a całe PZW było przechowalnią ludzi którzy nie załapali się z początkiem lat 90tych na bardziej intratne posady. Po prostu o tym wiedziałeś i to akceptowałeś. Ta sama zasada. Walnie w prywatną gazetę wydawaną za środki prywatne a związkowe jest bardzo słabe.

 

Nie mam. Ja w ogóle mam mało problemów. Ale wydawało mi się że bardziej chodziło o naczelnego gazety, nie gazetę. Wywodzącego się ze struktur PZW, przez to PZW w dużej mierze wywindowanego na piedestał. Czy o pierwszego szefa i współtwórcę tej gazety – jeszcze chwilę wcześniej wieloletniego naczelnego organu prasowego PZW, działacza silnie osadzonego w strukturach – wg Ciebie esbeckich. Czy o pierwszego wydawcę gazety – firmę która w największej mierze dzięki PZW zdominowała na wiele lat rynek wędkarski w Polsce. Rozumiem że nie oburzało cię to. Po prostu o tym wiedziałeś i to akceptowałeś.

 

Nie mam nic przeciwko zdrowej zasadzie istnienia opozycji. Ale jeszcze bardziej podpisuję się pod zasadą, że nie sra się tam gdzie się jada. Tym bardziej jeśli jadało się suto i dostatnio.

 

Ale oczywiście pokornie pochyliłbym głowę przed opozycyjną gazetą – gdyby nie to że jedyną miarą jej opozycyjności jest idea - „PZW jest be” A to raczej słabiutka opozycja. Związek rzecz jasna jest be, a nawet BEE do kwadratu – ale akurat nie z tych przyczyn o jakich rozpisuje się polska prasa wędkarska z WŚ na czele. W gazecie prawdy nie znajdziesz – tam się pisze to co chce czytać ogół, a nie to co jest faktycznym problemem naszego wędkarstwa.

[Szymon82]

Z wieloma sprawami się ze Sławkiem nie zgadzałem , politycznie też mi do niego daleko, ale co do kwestii PZW jako jedyny mówi rozsądnie.Zresztą nie tylko , ale aby to zrozumieć trzeba uprzedzenia zostawić z boku , pomyśleć i nie iść klepiąc te same postulaty za stadem baranów . Jak słyszę o rozwiązywaniu PZW , oddawaniu władzy państwu itd. itp. też ogarnia mnie pusty śmiech .

[wuran]

macie ludzie zebrania w kołach lada dzień, do tego wybór delegatów itp., iść, głosować, składać wnioski i zmieniać

[przemow]

No i tu jest pies pogrzebany... Ilu pójdzie? 10% ? A i tyle to będzie dobry wynik...

[freshwater]

Niech będzie i 10%. Ukłon z mojej strony w kierunku tych, którzy pójdą i zrobią coś poza klepaniem w klawiaturę. Już tyle stron w kilku wątkach było biadolenia jakie to PZW jest złe. Dobre będzie dopiero wtedy jak tyle samo stron będzie na temat - co zrobiłem, żeby było lepiej. 200 zł rocznie, ręce w kieszeni i pełne usta jadu - nie wystarczy. Nie przy tej presji i podejściu. Model podstawowy powinien się zmienić. Mam przyjemność 3-4 razy w roku połowić sobie za Odrą. W Polsce opłacając składkę w OM mam do dyspozycji tysiące ha wody. Tam za 20 euro mam 35 km rzeki lub za 35 euro 70 km!!! Dodatkowo za kolejne 10 euro mogę sobie przez miesiąc połowić na jeziorku, którym opiekuje się jakieś stowarzyszenie. Nie potrafię na chwilę obecną znaleźć żadnego punktu zaczepienia, żeby porównać rybność tych wód do rybnośći wód OM. Moim skromnym zdaniem albo bierzemy się do roboty i później cieszymy się owocem swojej pracy albo płacimy odpowiednio dużo żeby cieszyć się owocem naszego materialnego wkładu. To jest tylko moje skromne zdanie i jeśli ktoś poczuł się bardzo zniesmaczony, proszę o powściągliwość w wypowiedziach ponieważ poziom dziwnego napięcia i tak jest wystarczający. Przed nami głosowania w kołach.   

[Artek]

Moje zdanie jest takie, czy będę głosował, czy nie i tak wszystko będzie po staremu.

[przemow]

Jakie to polskie.....przed każdymi wyborami się to słyszy :-)

[Pickerel]

Im szybciej zrozumiecie ze 90% wędkarzy nie będzie aktywnie uczestniczyło w życiu związku tym szybciej przestaniecie się łudzić i pisać głupoty na forum. Przy okazji obrażając tych co już sobie dawno z tego faktu zdali sprawę. W zeszłym roku byłem poniekąd uczestnikiem powstawania stowarzyszenia wedkarskiego które przejęło parę bezpanskich stawów. Sami pasjonaci, miało być nowocześnie, inaczej, lepiej. Niestety jak przyszło co do czego to okazało się ze głównie zarybiane będzie karpiem. Gdy zapytałem dlaczego to dowiedziałem się że finansowo nie damy rady i trzeba ściągnąć gumofilców programem Karp Plus. Na tym moja przygoda ze stowarzyszeniem się zakończyła. Tak samo ZAWSZE będzie z pzw. Musi być tanio i w dodatku musi się zwrócić. Jak komuś pasuje taki uklad to gitara. Mi nie, wiec podziękowałem.

[Artek]

Jakie to polskie.....przed każdymi wyborami się to słyszy :-)

 

Nie cwaniakuj, bo i tak żadnych zmian nie będzie.

[Sławek Oppeln Bronikowski]

Siła złego na jednego..    

[Alexspin]

Jaka szkoda, że oprócz przycisku "lubię to", nie ma przycisku "nie lubię tego". Wiadomo byłoby, kto lubi, kto nie lubi, a komu jest obojętne.

Zgłaszam postulat do Redakcji, zainstalujcie emotikonki

i sprawa załatwiona.

[przemow]

@Artek takie podejście zupełnie do niczego nie doprowadzi. Mój dziadek tocząc ze mną wojenke o takie samo podejście jak Twoje powiedział mi że : Po co była wojna, gineli ludzie pragnąc wyrwać się spod niewoli? Właśnie po to żebyśmy mieli prawo wyboru/demokracje.... A my z naszego ,jak widać dobrobytu, nie korzystamy...... Większość jest nastawiona na DAJ bo mi się należy..... Idź zagłosuj raz, dwa a może za trzecim coś się zmieni... Ale My chyba jesteśmy narodem myślącym ze przyjdzie wróżka, dotknie różdżką i gotowe......

Ps. Tylko nie czepiać się o tą wojne bo ja nie mam na myśli żeby ginąć za Pzw, a pewnie chętni się znajdą żeby sobie podhejtować....

[Artek]

@Artek takie podejście zupełnie do niczego nie doprowadzi. Mój dziadek tocząc ze mną wojenke o takie samo podejście jak Twoje powiedział mi że : Po co była wojna, gineli ludzie pragnąc wyrwać się spod niewoli? Właśnie po to żebyśmy mieli prawo wyboru/demokracje.... A my z naszego ,jak widać dobrobytu, nie korzystamy...... Większość jest nastawiona na DAJ bo mi się należy..... Idź zagłosuj raz, dwa a może za trzecim coś się zmieni... Ale My chyba jesteśmy narodem myślącym ze przyjdzie wróżka, dotknie różdżką i gotowe......

Ps. Tylko nie czepiać się o tą wojne bo ja nie mam na myśli żeby ginąć za Pzw, a pewnie chętni się znajdą żeby sobie podhejtować....

 

Nie porównuj wojny do sprawy PZW. W wojnę była zaangażowana cała Polska, cały świat, a zmian w PZW ile osób oczekuje, garstka. Także porównanie nie na miejscu.

Też bym chciał żeby się coś zmieniło odnośnie naszych wód i ilości ryb. Ale to jest walka z wiatrakami i rzucanie się z motyką na słońce.

A najgorsze jest to, że nie mamy sprzymierzeńców, tam gdzieś na wysokich stołkach.

Także wybory się odbędą i tylko jakieś pojedyncze osoby się zamienią miejscami w tym burdelu, ale jakiś wielkich zmian nie ma co się spodziewać.

[przemow]

A napisałem żeby nie czepiać się o wojne bo to przenośnia! Idź na wybory i zagłosuj na tego który będzie naszym sprzymierzeńcem? Tylko tu pojawi się problem bo " Jeszcze się taki nie urodził co by wszystkim dogodził"...

Bez sensu stało się tu dalsze pisanie. Pozdrawiam

[esox1972]

Panowie musiało by się stać tak jak w Szwecji,do wyborów idą ludzie,którzy maja już status finansowy i nie idą się tam dorobić,mają zasady,honor, już pozostał im etap zrobienia czegoś dobrego dla społeczeństwa,swego czasu była głośna sprawa pewnej pani minister szwedzkiego rządu,która zalegała z zapłatą rachunku chyba telefonicznego,na następny dzień podała się do dymisji.

Czy taki się nie urodził,moim zdaniem urodził tylko musiało by ich być w każdym kole jeden,zostać wybrany delegatem i wtedy ZG miał by problem,

bo wszyscy delegaci są z nowej opcji,ba nawet nie ma jak do nich podejść,bo oni nie chcą się dorabiać,nie interesują ich apanaże.

Jest taki etap w życiu każdego człowieka ,który już mam majątek,że zaczyna myśleć,działać dla dobra ogółu i robi to nie z pobudek materialnych.

Czy takich ludzi można wyłonić na delegatów ,żeby stanowili większość,niestety to nie Szwecja,ale myślę ,że to kwestia czasu żeby się wkurzyli,

my normalni mniej zamożni niestety możemy tylko pokrzykiwać i próbować,może się kiedyś uda,jak to mówią mistrzowie sztuk wali kropla drąży skałę tylko niestety to trwa.Czy zdążymy,oby jeszcze było co ratować.

[bartsiedlce]

To, co napisałeś Piotrze, dotyczy wszystkich szczebli wszelkich władz w naszym kraju - raju. 

Niestety 

[Rafalus]

Po przeczytaniu całego wątku wychodzi na to, że można zgodzić się z tym panem:

 

[Jopek1971]

Panowie musiało by się stać tak jak w Szwecji,do wyborów idą ludzie,którzy maja już status finansowy i nie idą się tam dorobić,mają zasady,honor, już pozostał im etap zrobienia czegoś dobrego dla społeczeństwa,swego czasu była głośna sprawa pewnej pani minister szwedzkiego rządu,która zalegała z zapłatą rachunku chyba telefonicznego,na następny dzień podała się do dymisji.

Czy taki się nie urodził,moim zdaniem urodził tylko musiało by ich być w każdym kole jeden,zostać wybrany delegatem i wtedy ZG miał by problem,

bo wszyscy delegaci są z nowej opcji,ba nawet nie ma jak do nich podejść,bo oni nie chcą się dorabiać,nie interesują ich apanaże.

Jest taki etap w życiu każdego człowieka ,który już mam majątek,że zaczyna myśleć,działać dla dobra ogółu i robi to nie z pobudek materialnych.

Czy takich ludzi można wyłonić na delegatów ,żeby stanowili większość,niestety to nie Szwecja,ale myślę ,że to kwestia czasu żeby się wkurzyli,

my normalni mniej zamożni niestety możemy tylko pokrzykiwać i próbować,może się kiedyś uda,jak to mówią mistrzowie sztuk wali kropla drąży skałę tylko niestety to trwa.Czy zdążymy,oby jeszcze było co ratować.

 

 

 

Hitler i Stalin zrobili co swoje.

[etherni]

W Szwecji jeszcze w XX wieku za kradzież ucinano rękę... u nas do dziś są "spryciarze" i "frajerzy", całe społeczeństwo myśli grypserą. W samym języku potocznym słychać, jak demoralizacja wrosła w nasz sposób myślenia. Równie daleko nam do Szwecji jak do Marsa.

[Hvast]

Szwedzi mają po prostu więcej wody i dużo mniej ludności. W niczym nie są lepsi od nas.

[newrom]

No i tu jest pies pogrzebany... Ilu pójdzie? 10% ? A i tyle to będzie dobry wynik...

 

Jeśli pójdzie 10% zaangażowanych to zmieni związek i życie 100%. Czyli zmiany są łatwe do wykonania. Jeśli oczywiście te 10% będzie chciało zmian, bo z moich doświadczeń wynika że na zebrania chodzi % albo i %% walczący o więcej karpia i duże limity dzienne.

[Alexspin]

Szwedzi mają po prostu więcej wody i dużo mniej ludności. W niczym nie są lepsi od nas.

Co do większej ilości wody, mam wątpliwości. Nie ulega wątpliwości, że Szwecja ma mniej ludności, ale bezsprzecznie ta ludność prezentuje zupełnie inną kulturę codziennego życia,a to przekłada się zarówno na kulturę polityczną, jak i kulturę wędkowania i pod tym względem jesteśmy znacznie dalej za Szwedami niż Albańczycy za murzynami.

[Jopek1971]

Szwedzi mają po prostu więcej wody i dużo mniej ludności. W niczym nie są lepsi od nas.

 

 

 

Zachęcam do eksperymentu-wyrzuć opakowanie np.po chipsach na deptak miasta tam i tu i zobaczysz różnice.

Edytowane 31 Października 2016 przez Jopek1971

[Hvast]

Pracuje ze Szwedka w firmie i nie jest tam tak kolorowo z jej opowiadań.

Rozumiem że wielu chciałoby meczetów i zaniku polskiej kultury, gwałtów na kobietach przez Arabów ale nie tędy droga. Ich kraj miał dużo lepiej po drugiej wojnie. Nie chce powrotu lewactwa bo to nie recepta na dobrobyt.

Nie są gorsi w beretowaniu od Polaków, po prostu ryb na mieszkańca dużo więcej jak w Polsce.