Skocz do zawartości

Działacze PZW donoszą na... przeciwników sieci !


Gość Piokowal

Rekomendowane odpowiedzi

A może przeprowadźmy ankietę?

 

Np. Kto najbardziej szkodzi polskim wodom?

a) rybacy

b)PZW

c) wędkarze

d) mam to w doopie

 

I dla chętnych pytanie: Na kogo zwalimy winę za bezrybie, w momencie kiedy wawalimy rybaków i rozpieprzymy związek?

 

PS Ktoś z Was może ma dane ile % wód zarządzanych przez PZW jest również użytkowanych przez rybaków? Bo wędkarzy zapewne 100%?

Edytowane przez Młody wędkarz
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"A może przeprowadźmy ankietę?

 

Np. Kto najbardziej szkodzi polskim wodom?

a) rybacy

b)PZW

c) wędkarze

d) mam to w doopie "

 

 

Idę o zakład, że w tej ankiecie najpopularniejsza byłaby odpowiedź: d). Choć to niestety woda na młyn SOB-a ;)

Z tym, że żeby ankieta była rzetelnie przeprowadzona trzeba by ją spisać nie tutaj na forum, tylko wśród napotkanych nad wodą wędkarzy. Niestety czego jak czego, ale obojętności na sprawy dotyczące organizacji wędkarstwa to nam globalnie nie brakuje. Większość ma to wszystko gdzieś i chce tylko "złowić rybkę". Widać to choćby po akcji organizowanej przez prześladowanych o których piszemy w tym wątku.

Edytowane przez Spinbob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo wiadomo kogo do tej kategorii zaliczyć, osoby nie posiadające karty wędkarskiej i bieżącej opłaty składek, czy rybaków zabierających wszystko co w sieci wpadnie łącznie z niewymiarowymi "przedszkolakami", a może również wędkarzy z kartą i opłacających składki łowiących w łowiskach wyłączonych na stałe lub okresowo i zabierających ryby niewymiarowe i w okresie ochronnym?

Każda z tych grup należy do kłusowników!

Kormoranów raczej nie czepiałbym się, bo wyrządzają najmniejsze szkody. Na tej zasadzie można by też czepić się szczupaków i sumów, a nawet okoni...

Edytowane przez Alexspin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bardzo wiadomo kogo do tej kategorii zaliczyć, osoby nie posiadające karty wędkarskiej i bieżącej opłaty składek, czy rybaków zabierających wszystko co w sieci wpadnie łącznie z niewymiarowymi "przedszkolakami", a może również wędkarzy z kartą i opłacających składki łowiących w łowiskach wyłączonych na stałe lub okresowo i zabierających ryby niewymiarowe i w okresie ochronnym?

Każda z tych grup należy do kłusowników!

Moim zdaniem tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@spinbob czytałeś moj post wyżej? U mnie sieci nie ma. Jest natomiast tłum debili którzy zabierają wszystko co się zahaczy.

I teraz posypią się gromy ze trzeba walczyć z tym a nie siedzieć cicho.

Walka nas kilkunastu z tą chołotą nic nie daje. Dla przykładu: Wybrałem się nad sadzawke ( z jednego miejsca obławiam cały stawik :-)) , nikt ze spinningiem tam nie łowi bo podobno nie ma ryb. Siedzą tam tylko dziadki i tłuką niewymiarowe karpiki. Wyciągam z wody szczupłego 68cm....poruszenie nastąpiło.....i spowrotem go do wody. Chłopie chcieli mnie zlinczować...bo niby im ten bydlak karpiki zżera :-). Awantura lekka była. Debile sie do prezesa naszego koła wypłakali a prezes im bardzo mądrze odpowiedział ze "młodsze" pokolenie troche inaczej podchodzi do wędkarstwa niż oni. ........

Kontrole i skargi na dziadków nic nie dają. Trzeba z kijem chodzić i napie......ać. Mój kumpel jedenemu kare zastosował....wepchnął gościa do wody :-)))) też nie podziałało.

Edytowane przez przemow
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu to pokolenie musi wymrzeć żeby coś się zmieniło.

..Ich mentalności mięsnej nic nie zmieni.

Co do kontroli to jest ich coraz więcej ale żeby to zadziałało to musiałby być 1 pilnujący na 1 dziadka. To są takie cwaniaki ze siedzą na wiaderkach, w wiaderku kamienie a z boku wycięta kotyra/kępa trawy nożykiem i dołek. Złowi karpika, kamień do wody ze niby wrócił do wody a karpik do dołka i przykryty trawą. Można? Podczas jednego spaceru z synkiem na odcinku 100m .....36 takich skrytek rozwaliłem :-)

Edytowane przez przemow
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po prostu to pokolenie musi wymrzeć żeby coś się zmieniło.

..Ich mentalności mięsnej nic nie zmieni.

Co do kontroli to jest ich coraz więcej ale żeby to zadziałało to musiałby być 1 pilnujący na 1 dziadka. To są takie cwaniaki ze siedzą na wiaderkach, w wiaderku kamienie a z boku wycięta kotyra/kępa trawy nożykiem i dołek. Złowi karpika, kamień do wody ze niby wrócił do wody a karpik do dołka i przykryty trawą. Można? Podczas jednego spaceru z synkiem na odcinku 100m .....36 takich skrytek rozwaliłem :-)

 

Pozostaje być optymistą i dalej propagować C&R.

Każdy jeden pozyskany do sprawy to kolejni w przyszłości.

A że idzie to wolno... niestety :(

jak kiedyś już pisałem - kropla drąży skałę. Poddawać się nie wolno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymowki ;) Jak maja brac pod uwage rejestry amatorskiego polowu ryb, jak ich nie sprawdzaja  :lol:

Przyklad:

Kilka lat temu specjalnie powpisywalem w rejest pstragi, czy bylem na rybach czy nie, czy wtedy siedzialem w UK czy nie. W kazdym razie powpisywalem calkiem sporo.

Zestawienie roczne z tego okregu rybackiego, pstrag: sztuk 0, slownie ZERO  :lol:  :lol:  :lol:

 

 

Rejestry to kolejne nieporozumienie, podobnie jak kolega w zeszłym roku popisałem na pałę ryby, złowione w Warcie pstrągi, jesiotry, sumy po 30 kg i 2 metry itp, ryby jakie nie występują w moim rejonie, w zestawieniu szt. 0, nawet nikt nie zapytał z zarządu skąd takie ryby sobie wymyśliłem.

 

I to jest piękne, żałośnie piękne i prawdziwe.

Oświeceni wędkarze, chełpiący się rozsądnym podejściem do wędkarstwa, propagatorzy C&R, ideowcy z super sprzętem i możliwościami, a zachowują się jak podrzędne matołki. Radochę sprawia im pisanie bzdur w rejestrze i oczekiwanie, że ktoś te idiotyzmy doceni.

To jakie podejście mają zwykli, prości wędkarze, skoro "elyta" taka błyskotliwa.

 

Nie, to nie jest przytyk personalny bezpośrednio do Was. To tylko bezczelny pokaz hipokryzji na podstawie żywego przykładu, realnego a nawet z tego podwórka, które szyci się legendą C&R.

 

Owszem, ktoś może poczuje się urażony, lub nawet moderator zadziała, ale nie mam tyle czasu i cierpliwości jak Sławek (SOB) pokazywać gdzie leży źródło naszych problemów, przy czym i tak niewielu jego sugestie jest w stanie przyswoić i zastosować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I to jest piękne, żałośnie piękne i prawdziwe.

Oświeceni wędkarze, chełpiący się rozsądnym podejściem do wędkarstwa, propagatorzy C&R, ideowcy z super sprzętem i możliwościami, a zachowują się jak podrzędne matołki. Radochę sprawia im pisanie bzdur w rejestrze i oczekiwanie, że ktoś te idiotyzmy doceni.

To jakie podejście mają zwykli, prości wędkarze, skoro "elyta" taka błyskotliwa.

 

Nie, to nie jest przytyk personalny bezpośrednio do Was. To tylko bezczelny pokaz hipokryzji na podstawie żywego przykładu, realnego a nawet z tego podwórka, które szyci się legendą C&R.

 

Owszem, ktoś może poczuje się urażony, lub nawet moderator zadziała, ale nie mam tyle czasu i cierpliwości jak Sławek (SOB) pokazywać gdzie leży źródło naszych problemów, przy czym i tak niewielu jego sugestie jest w stanie przyswoić i zastosować.

 

Do zadnych elyt nie naleze, tak na marginesie  :P  :D

Zasada, ufaj ale sprawdzaj, wiec sprawdzilismy ze nikt tych rejestrow nie sprawdza. 

Tylko nie wiem co to ma do C&R wedlug Ciebie.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Del Toro, z tego co wiem, to sprawdza się kilka % z tych rejestrów i szacuje się na tej podstawie. To jak skutecznym wyznacznikiem jest ta metoda zostawmy ludziom od analizy statystycznej, ja nie mam w tym polu zbyt wielkiej wiedzy.

 

Także nie ma co się śmiać ;)

 

Z tego co ja wiem, to nasza wspaniała brać wędkarska straszliwie unika wypełniania rejestrów, stąd czasami jest to zwrot na poziomie kilku-kilkunastu procent.

Gdy dodamy do tego "wyższą półkę" przemądrzalskich którzy wpisują idiotyzmu do rejestru wędkarskiego licząc, że ktoś uwzględni ich idiotyczną twórczość, to tym bardziej spada odsetek rejestrów które są analizowane.

 

Cóż więc mamy? Ano setki i tysiące nieszczęśników którzy biadolą jak to jest źle i jak to ryby wyje...bano.

Sami nawet nie angażując się w szczątkowe choćby elementy współpracy, żądając za to możliwości wszelakich i usługiwania.

 

Tak, wiem, kilka razy mi już tutaj wskazano, że to nie forum rybackie, stąd rzadko tutaj piszę (bo mam swoją enklawę), ale uważam, że edukować warto, nawet jeśli ofiary wydają się być przekonane o swojej nieomylności. :lol:

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Del Toro, z tego co wiem, to sprawdza się kilka % z tych rejestrów i szacuje się na tej podstawie. To jak skutecznym wyznacznikiem jest ta metoda zostawmy ludziom od analizy statystycznej, ja nie mam w tym polu zbyt wielkiej wiedzy.

Także nie ma co się śmiać ;)

Powiem Ci co mi któregoś roku powiedziała jedna osoba z tych co niby sprawdzają rejestry i wpisują to w statystyki by później można oszacować na jaką wartość w danym roku dokonać zarybienia, oczywiście zgodnie z operatem cyt.sprawdza się po dwa, trzy rejestry z danego koła a reszta w pudło, my wiemy ile ryby mamy wpuścić i jak zarybiać by jeszcze kasy na koncie okręgu zostało.

 

Jeśli tak jest w większości okręgów to pomyśl jak wyglądają zarybienia za nasze pieniądze.

U mnie dziadki podobnie, wyrzuca 3 żywcówki i jeszcze rzuca na spina, bo mu na żywca nic nie bierze. Tylko wziąć pierdolnąć w ten poniemiecki łeb, ale i tak nie zrozumie, bo on musi zabrać mięso do domu.

u mnie też trafiłem takiego tyle że z czterema kijami na żywca i cholercia niechcący wlazłem butami na te kije a że właściciel spiningował w kolejnym stanowisku zaczął się strasznie awanturować a że mocy brak to zwątpił po kilku sugestiach. Mięsiarzy należy tępić jak stonkę. Tak samo z nieoznakowanymi sieciami - z wody, płynna podpałka do grilla i niech się później zdziwią ich właściciele, sieci jak trafię ściągam znajomego kolegę z policji i komisyjne palenie by nie było że sam kłusuję.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli PZW z sieciami jest takie cacy, to czemu tego nadmiaru ryb, wyłowionych z ZZ, nie przerzucono po prostu do Wisły? Czy też do małych zbiorników, gdzie "presja na białoryb" jest duża?

 

 

 

A mnie zastanawia inna rzecz: dlaczego receptą na przywrócenie (jak rozumiem) względnej równowagi w ekosystemie ma być "siata" ? A może zamiast siaty należałoby po prostu wprowadzić:

 

  • no kill na drapieżniki na kilka lat
  • zakaz trollingu
  • zakaz połowu na żywca
  • zakaz połowu z łodzi przed 1 maja
  • zarybienia tylko drapieżnikami 

 

Może zamiast odławiać białą rybę można podjąć w/w działania na rzecz zwiększenia pogłowia ryb drapieżnych ?

 

Ile ryb drapieżnych "przy okazji" wejdzie w siaty zastawione rzekomo na białoryb, ile tego nie przeżyje ?   Rybak w roli regulatora naruszonej równowagi ekologicznej to jak dla mnie gruba ściema i pic na wode fotomontaż ;)

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Friko, to naprawdę nie ma znaczenia. Jaki zakaz, nakaz, czy przepis wprowadzasz. Dopóki nie zmienisz mentalności ludzi, tych z wędką,tych u władzy i tych z siatką.

 

Gościowi na poziomie możesz pozwolić łowić pstrągi w listpadzie na ikrę i robala i nic złego się nie stanie.

Bydleciu, cobyś nie zakazał, to znajdzie dziure albo oleje prawo.

 

Widziałem muszkarzy beretujących rybki po 25cm, i feederowców puszczających okazy.

Wychować tego społeczeństwa się nie da. Mozna tylko zainwestować, na jeden rok, w tysiące strażników i bez litości zabierać karty łamiącym prawo. Bez odwołania, dożywotnio, i 10 tys kary z automatu. Bez dyskusji, sądu, kolesiów z zarządu. Fikcja. 90% ludzi z wędką ma w dupie przepisy, albo nie płacą składki,albo znają kogo trzeba, albo liczą na brak kontroli (czesto słusznie). Jesteśmy, panowie szanowni,marginalną bandą śmiesznych frajerów w ich oczach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystkie zakazy, nakazy są dobre , ale tylko na chwilę. Można wprowadzić zakaz połowu na żywca lub zabierania drapieżnika np. na 3 lub 5 lat. Ryba się odbuduje owszem, ale po tych 5-ciu latach po zniesieniu tych zakazów zrobi się najazd mięsiarzy i gwarantuję, że po sezonie zbiornik będzie wyczyszczony. Przykład, zbiornik Słup.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postkomunistyczna mentalność człowieków z wędką, powszechne wycie o tłuściejszy socjal - który przecież oni nam dać muszą - jest dla środowiska mocno kompromitujące, jednak lokuję to zjawisko zaraz po powszechnym przyjęciu za osobisty pogląd paranoidalnej, żenująco prostackiej narracji od dwóch dekad wciskanej prostym członkom.  Stare związkowe niedoskonałości zastąpił dziś zupełnie idiotyczny populizm..

Myśmy są wg niego moralny hegemon,  porządkujący wszelką możliwą naturę, proletariat normę dyktujący.. ale chyba jednak bardziej zwykły nygus i głupek z gnojem we własnej głowie oraz chlewem na swoim zasranym podwórku - czyli hegemon tępogłów, czyli kalka z kultrednaczykowego megalomaństwa.. :)

Niedorastający nawet do lichego PZW.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie zastanawia inna rzecz: dlaczego receptą na przywrócenie (jak rozumiem) względnej równowagi w ekosystemie ma być "siata" ? A może zamiast siaty należałoby po prostu wprowadzić:

 

  • no kill na drapieżniki na kilka lat
  • zakaz trollingu
  • zakaz połowu na żywca
  • zakaz połowu z łodzi przed 1 maja
  • zarybienia tylko drapieżnikami 

 

Może zamiast odławiać białą rybę można podjąć w/w działania na rzecz zwiększenia pogłowia ryb drapieżnych ?

 

Ile ryb drapieżnych "przy okazji" wejdzie w siaty zastawione rzekomo na białoryb, ile tego nie przeżyje ?   Rybak w roli regulatora naruszonej równowagi ekologicznej to jak dla mnie gruba ściema i pic na wode fotomontaż ;)

Ja bym poszedł jeszcze dalej. Do 1 maja (czerwca) "closed season"  Tylko...

ver torfiankowa: Toż to Panie niemożliwością jest, ja składkie płacę za cały rok. Jak to mam rybów w marcu nie łowić? :blink:

ver jerkbaitowa: Cooo? Nie po to do Batsona RX14250 Super High Modular Carbon zakupiłem Stellę 1000 HXPGFY, żeby nie móc w marcu jazia złowić?

 

Marzenia ściętej głowy. 

I jeszcze jedna dygresja. Śmiem twierdzić, że dinozaurom tego forum nawet nie chce się tych wypocin czytać. Część się wypaliła widząc z jakim betonem ma do czynienia. Niektórzy już nawet opuścili jerkbaita. 

Edytowane przez Młody wędkarz
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...