Skocz do zawartości

Wiślany spływ Rognisa i Guma.


rognis_oko

Rekomendowane odpowiedzi

W niedzielę, ja i Gumo mieliśmy okazję spłynąć Wisłą na odcinku Warszawskim. Ten spływ był pod znakiem bolenia i brzany. Rapa była celem głównym, ale koniecznie chciałem pokazać Gumowi gdzie i jak można skusić brzanę na spinning.

Spływ rozpoczęliśmy o 6 rano, a skończyliśmy w godzinach zmierzchowych.

Przepłynęliśmy bardzo długi odcinek, od Saskiej Kempy do pierwszych wysp w Jabłonnnej. :D Ten kto zna Wisłę na tym odcinku, wie jaki to jest kawał rzeki. Jednak cały dzień dał nam możliwość przepłynięcia tak długiego odcina i jednocześnie obłowienia od strony wody wielu moich ulubionych miejsc.

Łowiliśmy zarówno w centrum Warszawy, jak i przy Żeraniu, na Białołęce, Tarchominie, a także na Jabłonnej.

Głównie zaliczyliśmy wiele ciekawych przelewów, raf, rynien i miejsc gdzie były kamienie. :D

Pogoda była niestety niesprzyjająca ze względu na spory wiatr i zmianę ciśnienia.

Jak się później okazało na całym wspomnianym odcinku nie złowiliśmy żadnej rapy, a powiem dosadniej, nawet nie widzieliśmy żadnych oznak dobrego żerowania. Na skraju najlepszych miejsc bardzo rzadko pokazywały się pojedyńcze bolenie. Głównie w miejscach, w których i tak były nie do złapania.

 

Natomiast nasz drugi cel, którym była brzana, został osiągnięty, ku naszemu zadowoleniu. :mellow:

Na spływie złowiliśmy po jednej ślicznej brzanie. :D

 

Muszę wspomnieć, że na kiju miałem jeszcze 4 brzany, które po emocjonującej walce spinały się lub prostowały kotwice.

Pierwszą brzanę, którą zaciąłem tego dnia potraktowałem jako zaczep. Po dłuższej chwili i po kilku desperackich pociągnięciach plecionki zacząłem popuszczać ją z nadzieją na wyhaczenie woblera przez silny nurt. Zwijając plecionkę okazało się, że linka jest 5 metrów od miejsca, w którym miałem zaczep. Głupia mina i nagle kij mocno się wygina i ryba zaczyna iść wzdłuż przelewu. Niestety trwało to chwilę i wobler z rozprostowaną kotwicą wrócił do moich rąk.

Pamiętam też ostatnią z zaciętych brzan, która po braniu mocno odjechała w bok i po kilku sekundach zrobiła SALTO nad przelewem wyhaczając się.

Nie wyholowałem kilku ryb ale nie żałuję bo zabawa i emocje były wielkie.

To jednak tylko wstęp, ponieważ Gumo zaciął w pewnym momencie brznę GIGANTA. Brzana wzięła na samym przemiale i odjechała lekko w dół. Po ugiętym kiju widać było że to nie przelewki. Brzana nie robiąc sobie nic z tego, że Gumo trzyma ją na granicy mocy zestawu, podpłynęła dwa metry w górę rzeki i stanęła przed głazem w wymytym dołku. W tym momencie była już nie do ruszenia, bo co Gumo podciągnął ją o kilka centymetrów to ona płynęła o metr w lewo lub w prawo i wracała z powrotem do dołka. Nie mogliśmy nic zrobić ponieważ podpłynięcie do przelewu mogło zakończyć się bardzo źle, szczególnie że pływaliśmy na małej pychówce. Po którejś z rzędu prób wyciągnięcia brzany z dołka, ryba spięła się. :(

Złowiłem w życiu kilka ładnych brzan, widziałem także piękne hole, ale muszę przyznać, że czegoś takiego jeszcze nigdy nie widziałem. Brzana musiała być gigantem, myślę, że Gumo sam wam powie co to była za ryba, a ja pokażę wam na zlocie krótki film z holu. :mellow:

Oceniam brzanę na dobre 90 cm.

 

Spływ uważam za bardzo udany. Świetnie rozpoczęliśmy sezon brzanowy i mam nadzieję, że jeszcze nie raz w tym roku spotkamy się z barweną na kiju. :mellow:

Także dzięki spływowi namierzyliśmy bardzo dobrze rokujące miejsca na letniego sumka.

 

Od razu chciałbym podziękować Maćkowi Jagiełło za użyczenie nam swojego okrętu, a Gumowi za świetne towarzystwo.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Rognis i Gumo,

 

Dołączam się do GRATULACJI - brzana piękna ryba - widać na zdjęciach, że to torpedy (szczególnie w brzanie i kleniu podoba mi się właśnie ich pociskowaty kształt ciała i duża płetwa ogonowa).

 

Sebek, coraz bardziej mi robisz smaka na wejście w jakąś pychówkę na Wisłę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie to całkiem niezły artykuł na pierwsza strone.

 

Dokładnie, zgadzam się z jerzym, też miałem o tym napisać - zdjęcia (a w szczególności brzan) piękne, tylko tekstu trochę więcej i byłaby super relacja!!!

 

 

Jestem za... I troche technikaliów na temat łowienia na przelewach - szczególnie na samym szczycie - ustawienie łodzi, prowadzenie przynety, ich rodzaj itp. itd.. W sieci niewiele artykułów o łowieniu z łodzi na rzece, szczególnie dużej.. Z brzegu jest wszystko ładnie rozrysowane - główki, burty, przelewy, przykosy.. A z łodzi??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne ryby. Wogóla brzana to piękna ryba i niezwykle waleczna. MOja jedyna przygoda z nimi miała miejsce w Hiszpanii. W Polsce nie miałem tej przyjemności...

 

Mam kilka teoretycznie-potencjalnych miejsc na Odrze, ale jakoś nigdy czasu nie starcza. Trzeba się zabrać za te przerośnięte kiełbie.

 

Gratuluję chłopaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@All,

 

dzięki za miłe słowa. :mellow:

Wiem, że relacja mogłaby ukazać się na stronie głównej ale niestety nie starczyło mi czasu i nie mogłem napisać więcej (a mam jeszcze zaległe dwie relacje).

Poza tym ta część forum służy właśnie do zamieszczania takich krótkich relacji oraz do umieszczania świeżych informacji znad wody.

Jeżeli będzie duże zaintersowanie, to obiecuję napisać w przyszłości serię artykułów dotyczących łowienia z wody na dużych rzekach nizinnych. Głównie oprę się na doświadczeniach znad Narwi i Wisły.

W ten weekend planuję wraz z bratem spływ Narwią, bo na Wiśle idzie wysoka woda. Spływ będzie prawdopodobnie dwu dniowy. :D

 

 

@Mgor,

 

ta duża ryba to na 100% była potężna brzana.

Zauważ, że biorąc stosunek masy i siły do długości ciała, to brzana jest bezapelacyjną Królową polskich rzek nizinnych.

Rękawica służyła do podebrania brzany. Ja podbieram je chwytem łososiowym za ogon. :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@rognis

Co zostało wyczyszczone na zdjęciu spływ5.jpg ?? Na zdjciu spływ3.jpg ładnie to wygląda, jakby otoczenie miało nie rozpraszać uwagi oglądającego rybę która została w ten sposób wyeksponowana. Ale ten efekt wg mnie nie wypalił w pierwszym omawianym przeze mnie zdjęciu.

 

Pozdr.

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Salar,

 

na zdjęciach zostało usunięte tło z przyczyn prywatnych.

Powoli trzeba przyzwyczajać się także do takich zdjęć. Np. na zagranicznych portalach jest to powszechnie stosowane. Myślę, że prędzej czy później u nas też będzie to coraz częstszy widok. :wacko:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Salar,

 

na zdjęciach zostało usunięte tło z przyczyn prywatnych.

Powoli trzeba przyzwyczajać się także do takich zdjęć. Np. na zagranicznych portalach jest to powszechnie stosowane. Myślę, że prędzej czy później u nas też będzie to coraz częstszy widok. :wacko:

 

 

chodzi o miejsce?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super opis

Gratulacje chłopaki.

Ja jeszcze nie dostałem barweny, choć próbowałem.

No ale nic dziwnego, że @Gumo dostał swoją pierwszą.

Pływając z Tobą @Rognis, sztuka nic nie złapać :mellow:

Kiedyś trzeba będzie się wspólnie wybrać na jakiś wypad. :D

 

Pozdrawiam

Rafał B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piękne ryby panowie, gratulacje.

nie wiem czy sie ze mną zgodzicie, ale w miejscach gdzie regularnie biorą brzany rzadko kiedy łowi się inne białe drapieżniki a szczególnie bolenie. Miejsce jest książkowe piękny przelew tu wlewik, tam większy głaz (gdybym był boleniem to bym tam mieszkał :mellow:) a mimo to nigdy i o żadnej porze nie trafiłem tam rapy, a wła śnie jedyną rybą która tam weźmie jest panna z wąsami. I w zasadzie jest tak na jednej ostrodze z całego szeregu, reszta jest standardowa.

I co o tym myślicie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Mgor,

 

...chodzi o miejsce?...

 

- tak :D

 

 

@Orion,

 

zapraszamy, zapraszamy. Musimy tylko dogadać odpowiedni termin. :mellow:

 

 

@Wojtek,

 

w tym co piszesz, rzeczywiście jest trochę racji. Jednak nie do końca. Wisła to duża rzeka i czasami można się bardzo zdziwić. Kiedyś, jak w warszawskiej Wiśle były ładne sandacze to w czerwcu i lipcu brały na bardzo szybkich przelewach, a nawet w okolicach wlewów. Teraz złapanie sandała w takim miejscu to rzadkość.

Poza tym w miejscach brzanowych można dostać pięknego klenia i to najczęściej niemałego. :D

Na naszej Wiśle w miejscach brzanowcych często kręcą się także bolenie, ale to głównie wynika z charakterystyki danego przelewu. Po prostu na przelewie lub w jego okolicy musi trzymać się stadny białoryb (ukleja, krąp). Wówczas bolek też będzie. :mellow:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak komus brakuje załoganta na jakiś wypad, na łodkę na warszawską Wisłę to ja się chętnie zgłoszę :D))

Rzekę i miejscówki znam dobrze ale poza łowieniem z brzegu, ew raf i przelewów i bacznym podpatrywaniu cumujących na łowiskach łodzi to doświadczeń z łódkowymi połowami nie mam :(

 

Pozdrawiam

S.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...