wobo Opublikowano 18 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 (edytowane) W technice i produkcji nie można wszystkiego przeliczać na kilogramy bo dochodzi sie do dziwnych wniosków jak Merc vs Stella. Kiedys czytałem że najdroższym wyrobem na świecie za kg są soczewki kontaktowe ale traktuje to tylko jako ciekawostkę.................. Ja nie zamierzam Jako ciekawostkę podam,że 10x droższe od złota są aparaty słuchowe.(cena najdroższych to kilkanaście tysięcy)A jako uzasadnienie na stronie dystrybutora było,że najdroższe komputery też tyle kosztują.Tylko, że komputer to pewnie kilkadziesiąt milionów elementów logicznych a taki aparacik to może kilka tysięcy. I tutaj właśnie jest analogia do kołowrotka i samochodu.Stopień skomplikowania samochodu i kołowrotka jest chyba nieporównywalny. Skala produkcji podobnie.Nie słyszałem,żeby na potrzeby produkcji kołowrotków prowadzono badania naukowe nad materiałami.To jest w skali światowej marginalna produkcja.(kołowrotków) Akceptuję fakt,że płacimy za markę, że płacimy za nowości, ale nie daję się nabierać na "laserowo ostrzone haczyki" hahahaha Porównałem - dwa wyroby przemysłu elektromaszynowego - to nie było porównanie surowców i wyrobów przetworzonych... A złoto - z ziarenka złota wielkości główki od szpilki można uzyskać folię o powierzchni dwóch dłoni.... - to też jako ciekawostka Dziękuję za uwagę Pozdrawiam - Romek - eRKa Edytowane 18 Października 2016 przez wobo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yacaré Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Wcale nie trzeba siegac po Mercedesy i przeliczac na kilogramy w porownaniach cen sprzetu wedkarskiego...Calkiem niedawno (no, moze juz jakies piec lat temu ) mozna bylo tu kupic nowy (!) Tohatsu MFS5 w czterosuwie za 799 €... czyli w cenie dobrego multika... To mi dalo dopiero do myslenia! Teraz to juz koszt ok. 1000 €, czyli multika + tuningowej szpulki... albo: 100 woblerow po srednio 10 €/szt., ok. 66 skrzynek piwa, 558 kostek irlandzkiego masla, ca. 2222 bulek u piekarza itd. Trzeba ustawiac prirytety! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 A jakby takiego Rolexa porównać do Stelki ? Toć to baardzo podobne maszynki są, a i w Rolexie kółeczka zębate jakby mniejsze, więc wagowo korzystniej . A taka kiecka od Sary Burton za kwotę rzędu miliona złotych ? Koszt materiałów i czasu pracy osób fizycznych, które stellę montują wynosi pewnie ok 5-8% wartości tego młynka. Reszta to już są koszta pośrednie czyli czas pracy inżynierów, innych osób z firmy, licencje programów, centra badawcze, roboczogodzina pracy maszyn (amortyzacja, koszty narzędzi, leasing), transport, marketing, marże kolejnych dystrybutorów itd. A i jeszcze musi coś z tego iść do kieszeni prezesa. Mówisz, że te 3 koła za stelle to dużo ? A co powiesz na to : http://www.ebay.com/itm/Winston-Bamboo-4Wt-Fly-Rod-7-2-Piece-Scrimshaw-Glenn-Brackett-FlyMasters-/261029367454?hash=item3cc6900e9e:m:mlYOi26wQCTGhnFgJjjhq4w Cóż, gdyby wędkarstwo było bardziej popularne (oby nie) i sprzedawano by miliardy kołowrotków rocznie to pewnie cena byłaby niższa. W muszkarstwie jest drożej niż w spinningu (szczególnie jeśli chodzi o wędki), bo jest mniej popularne. Cena wędek z górnej półki to 700-1000$, kołowrotków - 1,5-3 tyś zł. A budowa kręćków jest znacznie prostsza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Doliczmy element zysku pośredników. Na młynku za 200 zł chociaż 20-25% ( taki optymistyczny procent) to na Stelli daje już nie 40 a 400 zł :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 18 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 A jakby takiego Rolexa porównać do Stelki ? Toć to baardzo podobne maszynki są, a i w Rolexie kółeczka zębate jakby mniejsze, więc wagowo korzystniej . A taka kiecka od Sary Burton za kwotę rzędu miliona złotych ? Koszt materiałów i czasu pracy osób fizycznych, które stellę montują wynosi pewnie ok 5-8% wartości tego młynka. Reszta to już są koszta pośrednie czyli czas pracy inżynierów, innych osób z firmy, licencje programów, centra badawcze, roboczogodzina pracy maszyn (amortyzacja, koszty narzędzi, leasing), transport, marketing, marże kolejnych dystrybutorów itd. A i jeszcze musi coś z tego iść do kieszeni prezesa. Mówisz, że te 3 koła za stelle to dużo ? A co powiesz na to : http://www.ebay.com/itm/Winston-Bamboo-4Wt-Fly-Rod-7-2-Piece-Scrimshaw-Glenn-Brackett-FlyMasters-/261029367454?hash=item3cc6900e9e:m:mlYOi26wQCTGhnFgJjjhq4w Cóż, gdyby wędkarstwo było bardziej popularne (oby nie) i sprzedawano by miliardy kołowrotków rocznie to pewnie cena byłaby niższa. W muszkarstwie jest drożej niż w spinningu (szczególnie jeśli chodzi o wędki), bo jest mniej popularne. Cena wędek z górnej półki to 700-1000$, kołowrotków - 1,5-3 tyś zł. A budowa kręćków jest znacznie prostsza. Moje porównanie dotyczy konkretnych produktów.Tego się trzymajmy.Podkreślałem,że skomplikowanie samochodu i kołowrotka jest nieporównywalne - na korzyść samochodu oczywiście.Młynek - to ile elementów?200? A samochód??Jeśli kto wie - proszę powiedzieć.Ja strzelę,że 20000.Więc te przedstawione przez Cb koszty pośrednie i tak jednostkowo będą zdecydowanie mniejsze.Skala produkcji -też w przypadku kołowrotków zdecydowanie wyższa niż w przypadku luksusowego merca.Na alle... jest ich tam wystawione kilkadziesiąt. Kiecka od Sary czy klejonka tonkinowa to produkty jednostkowe, unikalne. I w tym przypadku nie ma znaczenia.Podobnie jak komórki ze złotą obudową wysadzaną brylantami. A młynek to jednak produkt seryjny w którym ciężko dopatrzeć się odrobiny niepowtarzalności. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Voiteh Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 (edytowane) dla mnie dużo bardziej oburzające jest, że za kilogram najlepszej jakości Algi 1 z polspingu w kolorze złotym zapłacę średnio 316zł (1szt. = 13g x 77 = 1009g), podczas gdy za kilogram złota w mennicy wrocławskiej zapłacę 165 000zł, za równowartość których mógł bym mieć 522 kg Algi 1 z polspingu w kolorze złotym .... i ja się pytam, skąd ta absurdalna cena złota?! przecież szczupaka na to nie złowię, a sezon w pełni ...! co więcej złoto to absurdalny materiał, który poprzez polepszenie właściwości innym metalem traci na wartości, i po cholerę komu takie dziadostwo skoro nawet dobrej blachy z tego nie wyklepie? Edytowane 18 Października 2016 przez Voiteh Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Wobo, przeliczanie na kilogramy nie ma sensu bo nie jest to żadne odniesienie. Suknia i klejonka to jednostkowe przedmioty - ok. Ale zegarki Rolexa już nie, a cenowo to już można odpasionego Mercedesa klasy C kupić za zegarek z wyższej półki Rolexa. W samochodzie jest jak dobrze pamiętam z wykładów o pojazdach ok. 40 tyś części. Z tym, że koncerny motoryzacyjne nie zarabiają jedynie na sprzedaży aut. Oni zarabiają pieniądze głównie na serwisie, częściach, licencjach, szkoleniach, wyposażeniach salonów etc. Zysk ze sprzedaży jednego mercedesa to ok 2400 euro. Biorąc pod uwagę, że średniej klasy mercedes kosztuje 40-50 tyś euro to raczej niewiele, bo ok 5-6%. Ilościowo nadrabiają, bo ponad 1mln sztuk jest rocznie sprzedawanych. Teraz wyobraź sobie, że w Japonii godzina pracy inżyniera to ok. 150-200zł brutto (nie je to wygórowana stawka, powiedziałbym raczej, że zaniżona), wykwalifikowanej osoby fizycznej 80-120 zł brutto. Shimano na częściach zarabia raczej niewielkie pieniądze (dla firmy niewielkie) - ot kilka milionów euro rocznie. Muszą więc odrobić sobie na gotowym produkcie, marża pośrednika ~25-30%, marża sklepu ~ 30% ceny wyjściowej. Nie wiem jaka jest produkcja roczna stellek - 500 tyś sztuk ? 1 mln ? Więcej ? Póki ludzie kupują i nie ma konkurencji to taniej nie będzie . Co jest najlepsze dla nas - konsumentów ? Duża konkurencja, Stella w swojej półce jej w zasadzie nie ma. Gdyby Mercedes nie miał konkurencji ze strony Audi, BMW, Volvo, Jaguara czy Lexusa to jego cena byłaby sporo wyższa. My, Polacy cierpimy bo taka Stella to w zasadzie średnia pensja. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Dana rzecz jest tyle warta ile jesteśmy w stanie za nią zapłacić.Takie prawo rynku. Dobranoc Odpowiedź huligana 77 jest zwięzła i precyzyjna. Mam w ręku dwa Meppsy - Aglia Platinum no 5.Są identyczne,choć kupione w innych miejscach.Jeden kosztował 25 zł drugi 6zł. I o czym tu dalej gadać ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DelTor0 Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 https://www.youtube.com/watch?v=V9gdbAgR810 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
puszek7 Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 @Wobo myślę, że każdy wędkarz wie że za każdy sprzęt wędkarski przepłaca. Podobnie jak każdy myśliwy za ciuchy i gadżety z haftem jelenia na sobie. Każdy z nas zdaje sobie sprawę iż jest to nasze HOBBY i to słowo jest tu kluczowe. Wszystkie artykuły hobbystyczne kosztują nieprzyzwoicie więcej niż te do użytku dla ludzi na codzień. Prosty przykład krzesło składane w sieciowce - 30 zł te samo krzesło z naszywka jelenia lub logiem innej znanej firmy 299.Dlatego nie ma co się tu nad tym rozwodzić. Golfem II podobnie jak porsche panamera dojedziemy pewnie do tego samego miejsca. Ale czy o samą podróż chodzi?Podobnie jest ze sprzętem, kołowrotkami itd.Rzeczy markowe kosztują dużo więcej po czesci dlatego, że sami stawiamy je wyżej nad innymi. Takie coś w rodzaju tego przysłowiowego króliczka. Zawsze dążymy do tego aby mieć więcej i lepiej i ciągle go gonimy. Żaden z producentów przecież nie zmusza nas do zakupu Stelli za 3000 czy tam więcej . Sami do tego dążymy i chyba nic w tym złego ) ot taka nasza zwykła ludzka próżność i chęć posiadania czegoś "top" tylko dla siebie i ku zazdrości innych:)A teraz nad wodę bo biera! !! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Doliczmy element zysku pośredników. Na młynku za 200 zł chociaż 20-25% ( taki optymistyczny procent) to na Stelli daje już nie 40 a 400 zł :-)Na takiej Stelli w Polsce zarabia się 100-250 zł. Przy jej cenie to mały procent wartości. PENN Conflict kosztuje nowy ponad 600 zł a zarabia się na nim podobnie jak na Stelli Im tańsze tym więcej się zarabia... Na Legend Xtreme zarobek 250-300 zł ale np. na kiju Jaxon czy mikado zarobimy prawie połowę wartości kija. Najlepiej handlować jaxonem i kataną i żerować na gumofilcach i leszczach wierzących w bełkot marketingowy. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 (edytowane) Celowałem w zarobek ale.... Jeśli Moritz czy komornik sprzedają za 1600zł ? Powiedzmy promocja. Normalna cena np Moritza 1800-2000zł a u nas 2400-....nawet 2800zł . Mówie o 4000FI. 2250 chyba Mefisto miał w promocji....Troszkę poza temat. Z pół roku temu założyłem temat ze kupię Ceratke 4000 . W internetach min 1550-1950zł a dostałem propozycje forumowego kolegi ( sklep) 1150 zł to kupiłem :-) Za 100-200 zł to moim zdaniem szkoda by było zamrażać kase.....Teoretyzuje bo nie mam styczności ze sklepami wędkarskimi, opieram się na tym jak to w mojej branży działa... Edytowane 18 Października 2016 przez przemow 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcy- Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 (edytowane) Celowałem w zarobek ale.... Jeśli Moritz czy komornik sprzedają za 1600zł ? Powiedzmy promocja. Normalna cena np Moritza 1800-2000zł a u nas 2400-....nawet 2800zł . Mówie o 4000FI. 2250 chyba Mefisto miał w promocji....Troszkę poza temat. Z pół roku temu założyłem temat ze kupię Ceratke 4000 . W internetach min 1550-1950zł a dostałem propozycje forumowego kolegi ( sklep) 1150 zł to kupiłem :-)Za 100-200 zł to moim zdaniem szkoda by było zamrażać kase.....Teoretyzuje bo nie mam styczności ze sklepami wędkarskimi, opieram się na tym jak to w mojej branży działa...Tylko dowiedz się czy te stelle za 2800 zeszły ? Jest jeszcze kwestia momentu zakupu... jeden sklep ma towar od jakiegoś czasu, gdy kupował go w cenie normalnej a potem przychodzą promocje i wyprzedaże. I nagle sklep, który sprzedaje taniej więcej zarabia. A ten, który ma drożej (mimo mniejszego zarobku) zdziera z klientów. To naturalne, że nikt nie chce przepłacać, ale nie każda wyższa cena oznacza od razu wysokie marże EDIT. jeszcze co do cen Shimano w PL vs rest of the world. A dlaczego Normark przestał być dystrybutorem ? Przekonamy się co będzie w przyszłym roku. Edytowane 18 Października 2016 przez Marcyś Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Wystawić to i za bańkę można tylko jak przychodzi klient to ze znajomością najniższych cen na rynku i albo się sprzedawca dostosuje albo dalej czeka. Certate za tyle była ale po pokazach niezłe promo wyszło więc dobrze trafiłeś. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 (edytowane) Wiedziałem ze @Marcyś się odezwie bo troche to sprowokowałem :-) Wiem,wiem. Do tego jeszcze dochodzi kurs Euro czy Jena bo to też w duzej mierze wpływa na cene. Domyślam się ze na 30 lub więcej?zwykłych młynków -1 Stella się sprzedaje. Edytowane 18 Października 2016 przez przemow Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 18 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2016 Dolar, bo branża wędkarska kupuje z Chin i Indii a tam rozlicza się w dolarach USA. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 19 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 Stelle do Mercedesa równać ??? Ta to Bugatti Veyron za 13 i pół bańkiJak podzielisz przez jego wagę to da jakieś 13 500 tys za kilo Mercedes to taki red arc :D Kolego @wobo jedź na ryby a nie pisz pierdół i nie rób śmietnika PozdrawiamSkąd to 13,5 bańki?? Za Wiki:Po wprowadzeniu samochodu do produkcji seryjnej, okazało się, że pomimo iż każdy Veyron jest sprzedawany po milion euro, produkcja jednego egzemplarza kosztuje około 6 mln euro. Nie jest to koszt wytworzenia pojedynczego samochodu, ale koszt całego przedsięwzięcia podzielony przez liczbę wyprodukowanych do tej pory egzemplarzy. Właśnie z powodu nierentowności projektu w kategoriach komercyjnych, mimo jego spektakularności, Jeremy Clarkson porównał Veyrona do Concorde'a. Zresztą polecam cały artykuł: https://pl.wikipedia.org/wiki/Bugatti_16.4_Veyron Tak,że chyba żdziebko przesadziłeś ze swoim porównaniem...steli to co najwyżej - sądzac po liczbie wyprodukowanych egzemplarzy merce sredniopółkowe.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 19 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Października 2016 ...to już trzecia strona tego wątku. Czytam coraz bardziej zainteresowany i zadziwiony 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mdziam_78 Opublikowano 20 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2016 Temat abstrakcyjny, ale ciekawy. Ja zawsze się zastanawiałem jak silnik do łodzi może kosztować 50k i więcej. Przecież za tyle nowe auto kompaktowe można mieć. A jak porównać stopień skomplikowania jednego i drugiego? Za dobrą luksusowe się płaci to zrozumiałe, ale gdzie jest granica luksusu? Czy średni silnik do średniej łódki to luksus? Jeżeli tak to jak określić Baylinera z 1mln?Porównywanie topowych produktów z różnych kategorii nie ma sensu, równie dobrze możesz porównać Picassa do Stellki i wyjdzie, że jest tanio jak barszcz za kg materii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 20 Października 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2016 Wobo, przeliczanie na kilogramy nie ma sensu bo nie jest to żadne odniesienie. Suknia i klejonka to jednostkowe przedmioty - ok. Ale zegarki Rolexa już nie, a cenowo to już można odpasionego Mercedesa klasy C kupić za zegarek z wyższej półki Rolexa. W samochodzie jest jak dobrze pamiętam z wykładów o pojazdach ok. 40 tyś części. Z tym, że koncerny motoryzacyjne nie zarabiają jedynie na sprzedaży aut. Oni zarabiają pieniądze głównie na serwisie, częściach, licencjach, szkoleniach, wyposażeniach salonów etc. Zysk ze sprzedaży jednego mercedesa to ok 2400 euro. Biorąc pod uwagę, że średniej klasy mercedes kosztuje 40-50 tyś euro to raczej niewiele, bo ok 5-6%. Ilościowo nadrabiają, bo ponad 1mln sztuk jest rocznie sprzedawanych. Teraz wyobraź sobie, że w Japonii godzina pracy inżyniera to ok. 150-200zł brutto (nie je to wygórowana stawka, powiedziałbym raczej, że zaniżona), wykwalifikowanej osoby fizycznej 80-120 zł brutto. Shimano na częściach zarabia raczej niewielkie pieniądze (dla firmy niewielkie) - ot kilka milionów euro rocznie. Muszą więc odrobić sobie na gotowym produkcie, marża pośrednika ~25-30%, marża sklepu ~ 30% ceny wyjściowej. Nie wiem jaka jest produkcja roczna stellek - 500 tyś sztuk ? 1 mln ? Więcej ? Póki ludzie kupują i nie ma konkurencji to taniej nie będzie . Co jest najlepsze dla nas - konsumentów ? Duża konkurencja, Stella w swojej półce jej w zasadzie nie ma. Gdyby Mercedes nie miał konkurencji ze strony Audi, BMW, Volvo, Jaguara czy Lexusa to jego cena byłaby sporo wyższa. My, Polacy cierpimy bo taka Stella to w zasadzie średnia pensja. Witam Dla mnie ta odpowiedź jest najbardziej satysfakcjonująca.Brak konkurencji.Dziękuję Kolegom którzy coś sensownego wnieśli do tematu:) Pozdrawiam - Romek eRKa 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 20 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2016 Czyli to już koniec tematu?! ale w sumie to ładnych parę kilo zacnych towarów się tutaj przewinęło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil_Be Opublikowano 20 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2016 No to z czym konkuruje Exist czy Morethan? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artek Opublikowano 20 Października 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Października 2016 No to z czym konkuruje Exist czy Morethan?Z żukiem na gaz. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 3 Grudnia 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2016 Witam Do powrotu do tego wątku zainspirował mnie kolega który wystawił kołowrotek i wkleił link do filmu: Co prawda nie dotyczy to osławionej Stelli,lecz innego modelu i innego producenta, lecz problem ten sam. Kto "liznął" trochę mechaniki ten wie, że łożyska pasuje się na wcisk.Aby zdemontować łożysko należy użyć ściągacza. A na filmie ha haa facet używa pincety.No to po co to łożysko skoro kreci się w gnieździe lub na wałku???? Czy serwisanci - a są tutaj tacy - potwierdzą,że używają do demontażu łożysk ściągacza a do montażu praski???Czy też jak w filmie - pincety? Kolejna ciekawostka z filmu - 3;53 - koło napędowe - wyraźnie widać ślady obróbki.Jak po pilniku zdzieraku.I to ma być jakość?????? Za ponad 2 tys zł????????? Pozdrawiam - Romek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 3 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Grudnia 2016 Witam Do powrotu do tego wątku zainspirował mnie kolega który wystawił kołowrotek i wkleił link do filmu: Co prawda nie dotyczy to osławionej Stelli,lecz innego modelu i innego producenta, lecz problem ten sam. Kto "liznął" trochę mechaniki ten wie, że łożyska pasuje się na wcisk.Aby zdemontować łożysko należy użyć ściągacza. A na filmie ha haa facet używa pincety.No to po co to łożysko skoro kreci się w gnieździe lub na wałku???? Czy serwisanci - a są tutaj tacy - potwierdzą,że używają do demontażu łożysk ściągacza a do montażu praski???Czy też jak w filmie - pincety? Kolejna ciekawostka z filmu - 3;53 - koło napędowe - wyraźnie widać ślady obróbki.Jak po pilniku zdzieraku.I to ma być jakość?????? Za ponad 2 tys zł????????? Pozdrawiam - RomekŻadnych ściągaczy. We wszystkich młynkach łożyska wychodzą bez nich. Chyba że coś się zapiekło pomiedzy obudową a łożyskiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.