zeralda Opublikowano 8 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2024 (edytowane) Nie znam budowy zapory na Pilicy ale napisze jak jest w Dobczycach (Raba). Podczas niżówek zarządzający "przykręcają" wodę z tzw. upustów górnych i puszczają (m.in na skutek nieszczelności) wodę z tzw. upustów dolnych. Czyli idzie mleczne i pozbawione tlenu mętne gówno, w którym masz wszystko co jest "produktem dennej przemiany materii". Jaki to ma wpływ na jedno z bardziej atrakcyjnych łowisk łososiowatych na Południu? Nie muszę chyba wspominać... Edytowane 8 Stycznia 2024 przez zeralda 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 8 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2024 (edytowane) Bywam na Pilicy w górę od zalewu - i tam ten niesłusznie wyklinany zalew, jej "od zawsze" skromną reputację, ratuje. Znajcie miarę, panowie, odrzućcie precz jałowe eko doktrynerstwo! Spróbujecie choć przez moment być sprawiedliwi i obiektywni.. w co jakoś nie wierzę - rozmiary życia biologicznego powstałego w zalewie Sulejowskim, po wielokroć przewyższają szkody które uczynił rzece, nawet nie ma co porównywać Nawet teraz, kiedy zalew jest porzucony na pastwę losu i bezwstydną nieudolność lokalnych interesariuszy. Nie ma żadnego lobby, literalnie wszyscy na wszystko mają wywalone, ale to akurat w Polsce jest standardem - czyli naszym wporzo. No może z wyjątkiem Zawadziłły, który na własnych rękach nie zasiadł grisha - to jest nieprawda! Tomaszów i Łódź nadal korzystają z wód zalewu, ale woda nie jest już czerpana z zasobu wód powierzchniowych, ino tylko spod dna zalewu. Siedem studni non stop H2O zasysa A bywasz na odcinku od Zalewu w dol, powiedzmy do lak Henrykowskich ?. Tylko ostatnio a nie 5 lat temu ?. Bo jak nie, to raczej nie powinienes zabierac glosu na temat wplywu ZS na Pilice. Widze ze do Ciebie fakty nie docieraja. Jeszcze w 2021 staralem sie byc czesto na tym odcinkiem. Choc w zasadzie nie nadawal sie do lowienia. W zeszlym roku bylem moze 2-3 razy. Bo to cie dzieje z rzeka to tragedia. Nie pogorszenie warunkow. To tragedia. Lowie na Pilicy od 40-kilku lat. Nie okazjonalnie. Bywaly lata ze bylem ponad 100 razy nad woda w ciagu roku. Swoje pierwsze muchowe kroki stawialem na Pilicy 24 lata temu. Pomijam ilosc ryb. Ale warunki jakie byly wowczas a sa teraz to dwa rozne swiaty. Ktos kto tego nie widzi, nie obserwuje z roku na rok, g..o wie o wplywie ZS na Pilice. Z jednej strony mamy smierdzace bajoro, do ktorego strach sie w sierpniu zblizyc jesli wiatr wieje w strone brzegu, z drugiej zniszczona rzeke, ktorej nic juz nie pomoze. I nie chodzi tu o ilosc ryb, czy je zabiramy czy nie, ale o fakt, ze wogole nie da sie w tej rzece juz lowic ryb, poza marginalnymi wyjatkami.Na koniec. Jeszcze 30 lat temu moglem Ci pokazac co najmniej 2-3 tarliska brzany na Pilicy na odcinku od tamy do tzw linii wysokiego napiecia (to jakis 1-1,5 km rzeki). Pokaz mi teraz JEDNO na odcinku od tamy do Tomaszowa. O tym ze zniknely w zasadzie wszystkie pradolubne ryby do Teofilowa juz nawet nie trzeba pisac. Owszem, sa brzany pojedyncze swinki czy resztki jelca. Ale brzana czy swinka jest z zarybien, bo na sile proboje je sie przywrocic. Ale jelec juz praktycznie wymarl. Nie musze dodawac, ze bylo go od groma jeszcze nie tak dawno. Edytowane 8 Stycznia 2024 przez pawelz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 8 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2024 ...Pozdrawiam i życzę udanych połowów w Pilicy w okolicach Teofilowa, Inowłodza, Mysiakowca, gdzie poziom wody jest porównywalny, a nawet wyższy niż poziom w okolicach Sulejowa, Kurnędza, Małpiego Mostu. A czemu nie w okolicach Smardzewic, Tomaszowa czy Lak Henrykowskich ?. Ide o zaklad, ze za jakies 2-3 lata z polowow w okolicach Teofilowa tez zrezygnujesz. Predkos, z jaka zarasta Pilica jest taki, ze wlasnie za 2-3 lata to gowno ktore jest juz w Cieblowicach dotrze do Teofilowa. Czy sie to komus podoba czy nie.I druga sprawa. Bilans wodny. Kazdy zbiornik paruje. Ale kiedy wiecej wody wyparuje. Czy z ZS czy z Pilicy na tym odcinku, gdyby ZS nie bylo ?. Zeby z tamy wyplynelo X litrow wody, to do Zalewu musi wplynac X + to co z niego uleci. No chyba ze ktos bedzie z kranu dolewal. Gdyby ZS nie bylo, parowanie na tym odcinku ( Sulejow - Smardzewice) byloby nieporownywalnie mniejsze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 8 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2024 @pawelz - w punkt i tylko ignorant lub totalny debil nie widzi tego co zauważyli udzielający się tu ludzie Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 8 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Stycznia 2024 Coraz bardziej podziwiam inteligencję pary bobrów Co to ja miałem powiedzieć.. Aha - jak już tak jest wporzo oraz w punkt nie dla ignorantów, przez co jasne jedynie dla ekologiantów - to którego stanu Pilicy się stale odwołujecie? Do stanu rzeki przed budową zapory, kiedy nieustannie ubogacały ją ścieki bytowe i przemysłowe, sypano opaski, budowano jazy i główki? Czy może do okresu kiedy był już zalew, ale rygorystycznie przestrzegano założeń jego budowy i funkcjonowania? Czy może - co obstawiam - do utopijnej rzeki która nigdy w przeszłości nie istniała.. nim nie stała się wiecznie niezrealizowanym marzeniem aktywistów- ekologistów? Paweł - wg dawnego, dobrego obyczaju na rzekach grodzonych bez przepławki budowało się wylęgarnię, rekompensującą potencjalne szkody w rybostanie. i taką zbudowano! Ale wylęgarnia w Treście nie miała farta do gospodarzy, identico jak zalew - po nowym podziale administracyjnym i późniejszym upadku MZGRiW trafiła pod władzę Piotrkowa - fuck!! A jeszcze później zaczął się trwający do dziś rozkład państwa polskiego, i jest jak jest.. Pilica poniżej zalewu oczywiście nie jest taka sama - w jaki sposób miałaby być, kiedy krajobraz przyrodniczy procesem nieustannie zmiennym jest, i nawet maksymalnie zielony hunwejbin powinien mieć tego świadomość. Eee.. Gdyby tak nie było, można by dwa razy wejść do tej samej rzeki, no i mielibyśmy nowe powiedzenie Tego co dzieje się poniżej zapory, chyba nikomu nie muszę tłumaczyć - syf z gilem, dno i wodorosty! Wędkarski świat swoje zechlał i zniknął bez śladu, akcentując swoją nieobecność jałowym wyciem w powietrze. To weźcie się może Zawadziłło i sami zróbcie tu San albo Dunajec, takie doskonałe łowiska jak pod innymi zaporami. Na casus Łupawa nie namawiam - chyba, żeby tak skaskadyzować całą Pilicę.. Udało się z Wolbórką, uda się i teraz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 10 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2024 San i Dunajec powiadasz ?. Tez rzeki juz dawno przestaly byc swietnymi lowiskami. Porownaj dno Dunajca ponizej i powyzej zapory. Ponizej bez butow z kolcami nawet nie ma sensu wchodzic do wody. Kamienie sliskie jak cholera. Syf na dnie. Mialem swego czasu taka sytuacje, ze ponizej plynelo tyle syfu, ze nie dalo sie wogole lowic. Ciekawe czemu powyzej wyglada to inaczej. Kamienie i dno czyste, woda ma inny kolor.San. Kiedy ostatni raz tam lowiles ?. Pamietam go sprzed niemal 20 lat. czyste kamyki, brak syfu na dnie. Moj ostatni wyjazd do Postolowa, to byla jakas porazka. Niemal jak w Pilicy. Tak wiec nie specjalnie trafiles z tymi rzekami.I druga sprawa. Nie chodzi tu o pogorszenie rybostanu (choc i tu jest bardzo zle). Pilica na calym odcinku do Tomaszowa jest juz niemal naturalnym lowiskiem NK. A w zasadzie nie jest juz wogole lowiskiem. Bo lowic sie w niej nie da. I zadne zarybienia tu nic nie dadza. Chocby sypali miliony ton ryb do rzeki, to i tak juz g..o z tego bedzie.Taka ciekawostka. Od kilku lat (chyba 5-6) mimo ze latem jest nizowka to w okolicy szyny woda podnosi sie o jakies 30-40 cm. Przy bardzo niskich wskazaniach wodowskazow w Spale nie da sie wejsc do wody ponizej ZS. Niech sobie wyobraza ludzie ktorzy nigdy tam nie byli, jak zarosnieta musi byc rzeka, skoro rosliny powoduja tak "cofke" wody. Wczesniej NIGDY sie to nie zdarzalo. Ale wczesniej panowaly jakotakie warunki do lowienia.Usprawiedliwiasz powstanie takiego tworu jak ZS, bo lubisz sobie polowic z lodeczki. Nie wiem jak bylo w tym roku (bo ani razu na ZS nie bylem) ale 2-3 lata temu lowienie latem i wczesna jesienia z brzegu na spinning czy muche na wiekszosci wody nie bylo w zasadzie mozliwe. A na pewno nie na Ilkach, Karolinowie czy w okolicach Borek. W dawnych latach (80-te - bo wtedy jezdzilem z ojcem) nie bylo jednej roslinki przy brzegu. Co bedzie za lat 5-10 ?. Sam sobie odpowiedz. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 10 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Stycznia 2024 Wszystko ma swój kres, muchowy San najnormalniej pod słońcem nie wytrzymał presji wędkarskiego świata. Przez dekady był magnesem dla tysięcy chętnych i jednym z nielicznych łowisk zasobnych w ryby. Jak to zauważyli starożytni - nec Hecules kontra plures. Nie jest tajemnicą, główna przyczyna jest nasz kraj jest bardzo ubogi w wodę, więc siłą rzeczy rybostan musi być skromny. A ekologianci - szczególnie ci świeżo wysztancowani, są przeciwni powiększaniu tych zasobów. Błędne koło - no nie!? Na końcu wsi Iłki do dziś dzień mieszka pan Hieronim Nawrocki, człowiek z coraz rzadziej występującej, wspaniałej odmiany spiritus movens, który nie tylko miał pomysł na zalew i rzekę, ale go zrealizował. Nie tylko zbudował od podstaw słynny w Polsce i na świecie, ośrodek Borki. ale I zadbał o otoczenie. Za jego czasów woda w zalewie pachniała i zachęcała do kąpieli, a plaże czystością się stręczyły. i chyba do Pilicy z tego czasu wzdychasz Teraz tam całe lato pływa kożuch z sinic! Potrafił się ułożyć ze wszystkimi, nawet z RZGW.. które teraz jest dla och.....ego od bylejakości plebsu z wędką, czymś w rodzaju szatana Pilicą szła czysta woda, a jej jakość była taka jak w średniowieczu - kiedy rzeka była systematycznie regulowana i żeglowna aż do Przedborza.. Dwa lata temu byłem świadkiem przedziwnej sytuacji - kamper na francuskich tablicach stoi przy parkingu a kierowca próbuje się od przechodniów dowiedzieć, jak wjechać na camping istniejący w jego przewodniku po Polsce. Tuż za jego plecami dogorywa sławny, ceglany kort - wyrosły na nim drzewa Czyli kort jest nam równie zbędny, jak i zalew Ale nie mnie! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 11 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2024 (...)Na końcu wsi Iłki do dziś dzień mieszka pan Hieronim Nawrocki, człowiek z coraz rzadziej występującej, wspaniałej odmiany spiritus movens, który nie tylko miał pomysł na zalew i rzekę, ale go zrealizował. Nie tylko zbudował od podstaw słynny w Polsce i na świecie, ośrodek Borki. ale I zadbał o otoczenie. Za jego czasów woda w zalewie pachniała i zachęcała do kąpieli, a plaże czystością się stręczyły. i chyba do Pilicy z tego czasu wzdychasz Teraz tam całe lato pływa kożuch z sinic! Potrafił się ułożyć ze wszystkimi, nawet z RZGW.. które teraz jest dla och.....ego od bylejakości plebsu z wędką, czymś w rodzaju szatana Pilicą szła czysta woda, a jej jakość była taka jak w średniowieczu - kiedy rzeka była systematycznie regulowana i żeglowna aż do Przedborza..(...) Łza się w oku kręci. Niestety, to se ne vrati... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 11 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2024 (edytowane) Wszystko ma swój kres, muchowy San najnormalniej pod słońcem nie wytrzymał presji wędkarskiego świata. Przez dekady był magnesem dla tysięcy chętnych i jednym z nielicznych łowisk zasobnych w ryby. Jak to zauważyli starożytni - nec Hecules kontra plures. Nie jest tajemnicą, główna przyczyna jest nasz kraj jest bardzo ubogi w wodę, więc siłą rzeczy rybostan musi być skromny. A ekologianci - szczególnie ci świeżo wysztancowani, są przeciwni powiększaniu tych zasobów. Błędne koło - no nie!? Na końcu wsi Iłki do dziś dzień mieszka pan Hieronim Nawrocki, człowiek z coraz rzadziej występującej, wspaniałej odmiany spiritus movens, który nie tylko miał pomysł na zalew i rzekę, ale go zrealizował. Nie tylko zbudował od podstaw słynny w Polsce i na świecie, ośrodek Borki. ale I zadbał o otoczenie. Za jego czasów woda w zalewie pachniała i zachęcała do kąpieli, a plaże czystością się stręczyły. i chyba do Pilicy z tego czasu wzdychasz Teraz tam całe lato pływa kożuch z sinic! Potrafił się ułożyć ze wszystkimi, nawet z RZGW.. które teraz jest dla och.....ego od bylejakości plebsu z wędką, czymś w rodzaju szatana Pilicą szła czysta woda, a jej jakość była taka jak w średniowieczu - kiedy rzeka była systematycznie regulowana i żeglowna aż do Przedborza.. Dwa lata temu byłem świadkiem przedziwnej sytuacji - kamper na francuskich tablicach stoi przy parkingu a kierowca próbuje się od przechodniów dowiedzieć, jak wjechać na camping istniejący w jego przewodniku po Polsce. Tuż za jego plecami dogorywa sławny, ceglany kort - wyrosły na nim drzewa Czyli kort jest nam równie zbędny, jak i zalew Ale nie mnie! Dwie sprawy. Odnosze wrazenie, ze piszemy o roznych rzeczach. Mi nie chodzi o samo pogorszenie rybostanu czy to na Pilicy czy na Sanie, bo na to sklada sie kilka czynnikow, Ale o drastyczne pogorszenie jakosci wody na skutek budowy zapor na rzekach ponizej. A to jeden z czynnikow majacych duzy wplyw na rybostan. Dla Ciebie istotniejsza jest kumulacja wody ktora wczesniej czy pozniej spowoduje degradacje przyleglego srodowiska niz zachowanie rzek ze wzglednej jakosci woda. Pilica bylaby kompletnie inna rzeka gdyby nie bylo zalewu. Pierwsze lata po wybudowaniu takiego sztucznego jeziora z pewnoscia przynosza jakies pozytywy. Nawet dla rzeki ponizej i jej ichtiofauny. Ale z kazdym rokiem sytuacja ZAWSZE zacznie sie pogarszac. I to co piszesz, o tym jaki zalew byl kiedys a jakim jest dzis jest dobitnym tego przykladem. Trzeba nie miec wyobrazni, zeby myslec, ze zawsze bedzie dobrze. Ze ktos utrzyma tak wielki zbiornik w idealnym porzadku. To po prostu niemozliwe. To utopia. W tej chwili to juz niemal szambo z ktorym nie wiadomo co zrobic.A zastanowiles sie, jak bedzie to wygladalo za 20-30 lat ?. Pewnie nie, bo wtedy najprawdopodobniej bedzie Ciebie jak i mnie g..o obchodzic. Zostawimy ta bombe dzieciom czy wnukom. Wazne zeby teraz bylo gdzie lodeczka poplywac.PS. Wspominasz o gosciu ktory zbudowal Borki. Pewnie wizje mial, ale wyobrazni za grosz. Borki sa ruina nie tylko ze nikt o nie nie zadbal, Sam spedzalem tam wakacje na polu namiotowym. Moj wojek z Lodzi co roku przyjezdzal tam na wczasy. A czemu teraz nie ma ludzi. Wyobrazmy sobie ze Borki nadal bylyby zadbane. Kto przyjedzie na 1-2 tygodnie latem nad ZS ?. Po co ?. Kapac sie w zielsku ?. Wachac smrod, bo akurat zawialo ze wschodu ?. Jeszcze nie tak dawno (jakies 7-8 lat temu, nie pamietam, pojechalem do Bronislawowa do Lysego polezec na plazy. K..a nie dalo sie wejsc do wody, zeby nie wylezc oblepionym na calym ciele w jakichs roslinach. Jestem pewien, ze ludzie projektujacy zalew wiedzieli ze po 50 tak bedzie. Tyle ze wtedy nikt sie tym nie przejmowal. Edytowane 11 Stycznia 2024 przez pawelz 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grisha Opublikowano 11 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2024 Też jakieś 8 lat temu spędziłem długi weekend nad Zalewem i skorzystałem z plaży u Łysego. Grill, piwko oraz kąpiel w zielonym kisielu. Od czasu do czasu wyławiałem małe, martwe rybki … Następnego dnia zdziwko bo na całym ciele czerwona wysypka, ten ZS to same dobro [emoji23] Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 11 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2024 Też jakieś 8 lat temu spędziłem długi weekend nad Zalewem i skorzystałem z plaży u Łysego. Grill, piwko oraz kąpiel w zielonym kisielu. Od czasu do czasu wyławiałem małe, martwe rybki … Następnego dnia zdziwko bo na całym ciele czerwona wysypka, ten ZS to same dobro [emoji23]Zacząłem czytać od drugiego zdania i już myślałem, że opisujesz przygody jakie miałeś nad Wisłą... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 11 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Stycznia 2024 Tak w ogóle, to cała Polska - w tym nasze własne stowarzyszenie - jest obrazem nędzy, rozpaczy i porzucenia przez wszystkich - trza ten "twór" skasować i z mety będzie git Ja rozumiem, że ludzki intelekt można dorywczo zastąpić mantrowaniem łatwo przyswajalnych haseł z aktualnie obowiązującego ideolo. Ale po co? Jak jest ciepło, mijam zdesperowanych aktywistów klimatycznych okupujących chodniki, czasem jestem zmuszony podziwiać paradujący proletariat gender, a na forum jerkbait spotykać z natchnionym ekologiantami. Rewolucja jest wszechogarniająca! Precz stare, po wielokroć sprawdzone i dobre rozwiąznia, won ludzkie doświadczenie! TKM! I pomimo upływającego bezlitośnie czasu, prób logicznego rozbioru i takiej samej egzegezy, jakoś dotąd nie rozgryzłem sensu najpopularniejszych sofizmatów typu; mniej wody to oznacza więcej wody, albo betonowanie rzek etc Nie dziwi mnie, raczej serdecznie bawi, kiedy tutejsi eko hunwejbini usiłują globalną agendę przekładać swoimi słowami na nasze, srożyć się alternatywnie und "niezależnie".. czyli robiąc klakę, odgórnie narzucanym, utopijnym narracjom Zalew Sulejowski był i jest świetnym pomysłem. Potrzeba nam dużo więcej takich inwestycji, bo wody będzie jeszcze mniej.. ale jeszcze bardziej potrzeba dobrych gospodarzy. Niezideologizowanych tak beznadziejnie! A Zawadziłło niech sobie łowi biegasy powyżej albo poniżej - razem z tabunami w oddychaczach Chyba, że woli na zmodyfikowanej przez siebie Wolbórce.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 12 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2024 ................... Zalew Sulejowski był i jest świetnym pomysłem. Potrzeba nam dużo więcej takich inwestycji, bo wody będzie jeszcze mniej.. ale jeszcze bardziej potrzeba dobrych gospodarzy. Niezideologizowanych tak beznadziejnie! A Zawadziłło niech sobie łowi biegasy powyżej albo poniżej - razem z tabunami w oddychaczach Chyba, że woli na zmodyfikowanej przez siebie Wolbórce.. Oddychacze mam na tylko 3-4 razy w roku. Biegam w zwyklych gumiakach. A problem polega na tym, ze przez ten wspanialy zalew, Pilica jest bardziej zmodyfikowana niz Wolborka. I druga sprawa, bardzo chetnie polowilbym sobie biegasow ale dzieki zalewowi, juz ich nie ma. Podobnie jak brzany czy swinki. Dziwnym trafem, kiedys bylo tego mase w okolicy Tomaszowa, teraz spotyka sie je coraz nizej, im dalej od zalewu tym szanse wieksze. Gdybysmy nie zmodyfikowali jak to piszesz Wolborki, juz nic by w niej nie plywalo Dzieki tej "modyfikacji" nagle pojawilo sie mase rodzimej ryby (klen, jelec czy szczupak). Dzieki wspanialej "modyfikacji" przez ZS te ryby z Pilicy niemal zniknely. W tej chwili jestem pewien, ze predzej zlowisz szczupaka w wolborce jak w Pilicy ponizej ZS. O kleniu czy jelcu nawet nie bede wspominal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 12 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Stycznia 2024 Biegasy uwędził Jarek - no może nie wszystkie, nie co do nogi - są też inni smakosze W okolicy Luboczy i Gapinina, są i biorą, przy ujściu Czarnej też.. Oczywiście można się zafiksować na jaednej przyczynie i jednym temacie, co jest szczególnie zajebiste i nobilitujące, jeśli temat aktualnie jest, wyjątkowo trendy. Moja stara osoba aż tak bardzo stadna nie jest.. co nam zdecydowanie utrudnia miły konsensus. Skoro już jestem wolny od obsesji, to stać mnie na spokojną ocenę - Pilica jest dosłownym odwzorowaniem naszych horyzontów, chęci i uczynków. Dokładnie tak jak inne wody, które wpadają wędkarskiemu światu pod dziób. jak ślepej kurze ziarnko. Paweł - apeluję! - zostań Hieronimem Nawrockim na tej porzuconej rzece I nie jęcz na zalew.. chyba żeś nie jest prawdziwym miłośnikiem przyrody, ino ideolo wybiórczym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 16 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2024 Biegasy uwędził Jarek - no może nie wszystkie, nie co do nogi - są też inni smakosze W okolicy Luboczy i Gapinina, są i biorą, przy ujściu Czarnej też.. Oczywiście można się zafiksować na jaednej przyczynie i jednym temacie, co jest szczególnie zajebiste i nobilitujące, jeśli temat aktualnie jest, wyjątkowo trendy. Moja stara osoba aż tak bardzo stadna nie jest.. co nam zdecydowanie utrudnia miły konsensus. Skoro już jestem wolny od obsesji, to stać mnie na spokojną ocenę - Pilica jest dosłownym odwzorowaniem naszych horyzontów, chęci i uczynków. Dokładnie tak jak inne wody, które wpadają wędkarskiemu światu pod dziób. jak ślepej kurze ziarnko. Paweł - apeluję! - zostań Hieronimem Nawrockim na tej porzuconej rzece I nie jęcz na zalew.. chyba żeś nie jest prawdziwym miłośnikiem przyrody, ino ideolo wybiórczym Lubocz, Gapinin, Czarna. Napisz wszystkim, ktorzy sie nie orientuja, gdzie to jest w stosunku do ZS. Jeszcze 20 lat temu biegasow bylo nie mniej niz tam w okolicy tamy. I co. Tu biedny Jarek zjadl przy pomocy kilku innych wedkarzy, a tam nie dali rady ?. Sorry, ale wiekszych glupot nie czytalem. W Wolborce niemilosiernie palowali jelczyki. Wszystko co zawislo na haczyku ladowalo w wiaderku. I nawet oni w tak malej rzeczce nie dali rady zalatwic wszystkiego (w momencie powstawania NK bylo troche jelczykow i klenikow wielkosci 10-15 cm). A Pilice kilku Jarkow zalatwilo. Dalej tak mysl. Bolenia, brzane, swinke tez Jarek wytlukl. Jak jeszcze dawalo sie wejsc do wody, bo obecnie jest taki syf, ze na odcinku kilku km nie da sie przebic przez jakies gowno zeby dotrzec do ostatnich skrawkow wolnej wody. Rzeka tak zarasta, ze robi sie cofka na szynie i nawet przy nizowkach wejscie do wody graniczy z cudem. A na ZS bede jeczal, poki bedzie stanowil zagrozenie dla ludzi. Znam osobiscie przypadki, ze po kapieli dziecko ladowalo u lekarza, bo mamuska czy tatus podobnie jak Ty uwazali, ze ZS to cud natury i blogoslawienstwo dla wczasowiczow. Poza tym zniszczyl (czy to akceptujesz czy nie, ale wg Twojej logiki, jak fakty przeczaja Twojej teorii, tym gorzej dla faktow) rzeke nad ktora sie wychowalem i uczylem lowic ryby. Od ponad 40 lat. I nie chodzi tu o ilosc ryb, o jej zagospodarowanie rybackie, ale o fakt, ze nie da sie wogole w niej lowic, poza marginalnymi przypadkami. Dla wedkarstwa muchowego jest stracona. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 16 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Stycznia 2024 Potraktuj jarka - wędzarza jako synonim innych Jarków - muchowych i niemuchowych. To są "od zawsze" i będą nasi niestrudzeni rybacy, a jest ich legion. no powiedz -jak to głodne bractwo miałaby udźwignąć taka uboga rzeka jak Pilica, skoro setki razy od niej wydajniejszy zalew ledwie co zipie? Masz rację, z punktu widzenia ekologisty świat jest czarno biały. Z perspektywy typu czubek własnego również. Ekstatycznych ekologistów jest całe mnóstwo, co całkiem łatwo można zauważyć - podobnie jak nosicieli białych adidasów. Co mnie osobiście nie dziwi, bo moda zawsze była tyranem i wzorcem zarazem, dla co słabszych umysłów. I jest git póki nie przyłożyć do niej miary rozsądku, logiki albo skromnego nawet rozumu..chociaż raczej czarno widzę tą drugą ewentualność A już zupełnie nie zgadzam z tezą, jakoby możliwe było podzielić wody na muchowe i niemuchowe. Tak jak i ryb! Po koleżeńsku podpowiem ci inny podział, skądinąd bardziej ogólny.. ale zgodny z tematem naszej pogawędki - są pola łatwiejsze przez co przystępniejsze, są też pola dużo bardziej wymagające 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 17 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2024 Potraktuj jarka - wędzarza jako synonim innych Jarków - muchowych i niemuchowych. To są "od zawsze" i będą nasi niestrudzeni rybacy, a jest ich legion. no powiedz -jak to głodne bractwo miałaby udźwignąć taka uboga rzeka jak Pilica, skoro setki razy od niej wydajniejszy zalew ledwie co zipie? Masz rację, z punktu widzenia ekologisty świat jest czarno biały. Z perspektywy typu czubek własnego również. Ekstatycznych ekologistów jest całe mnóstwo, co całkiem łatwo można zauważyć - podobnie jak nosicieli białych adidasów. Co mnie osobiście nie dziwi, bo moda zawsze była tyranem i wzorcem zarazem, dla co słabszych umysłów. I jest git póki nie przyłożyć do niej miary rozsądku, logiki albo skromnego nawet rozumu..chociaż raczej czarno widzę tą drugą ewentualność A już zupełnie nie zgadzam z tezą, jakoby możliwe było podzielić wody na muchowe i niemuchowe. Tak jak i ryb! Po koleżeńsku podpowiem ci inny podział, skądinąd bardziej ogólny.. ale zgodny z tematem naszej pogawędki - są pola łatwiejsze przez co przystępniejsze, są też pola dużo bardziej wymagające Ja nie dziele ryb ani wod. Napisalem ze jest stracona dla wedkarstwa muchowego tylko po to aby uswiadomic innym, jak bardzo zle to wyglada skoro nawet nie da sie lowic z powierzchni wody. Nawet na suchara. A co mowic o lowieniu na spinning czy inne metody. Choc paradoksalnie, inni (niemuszkarze) maja odrobine lepiej, bo sa odcinki miedzy ZS a Cieblowicami czyli jakies 10-15 km wody (bardzo niewielkie) gdzie jeszcze jakotako da sie polowic na splawik czy spinning. Dla mnie sa one calkowicie niedostepne, Tyle tylko, ze to moze 2-5% calej dlugosci rzeki. Smiem twierdzic, ze na odcinku szyna wysokie napiecie jest tylko jedno takie miejsce o dlugosci moze 50m, na ktorym bardzo rzadko kogos widze. Reszta rzeki, zapominj ze polowisz jakakolwiek metoda. I stan taki poglebia sie z roku na rok. Problem w tym, ze od kilku lat juz nie powoli, ale drastycznie. Powtorze sie do znudzenia. Jeszcze 4-5 lat temu bylem co 3-4 dzien na Pilicy latem ze streamerem i lowilem bolenie. Na odcinku miejskim. Od 2 lat w zasadzie bylem moze z 5 razy. Tylko z sentymentu. Nie dlatego ze ktos mi wyjadl ryby czy wyzdychaly. Na calym miejskim odcinku nie mam 30m wolnej wody gdzie moglbym poslac streamera. To jest kleska. Jesli uzasadnisz mi ten fenomen inaczej niz wplyw na taki stan rzeczy ZS to moze zmienie "swiatopoglad". O tym, ze tam gdzie latami byl czysty piach czy zwir a teraz jest mul, juz nawet nie warto wspominac. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 17 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Stycznia 2024 Powód zarastania jest jak najbardziej oczywisty, co nie znaczy nic więcej, aniżeli tylko świadczy o trwających latami zaniedbaniach, braku rozumienia elementarnych zasad czy tez nieumiejętnego zarządzania przepływem. Co z kolei nie wymaga likwidacji zalewu, tylko gospodarskiego oka i ręki. Co z kolei w naszym nieszczęśliwym kraju zdaje się być rozwiązaniem bardzo trudnym, albowiem wszyscy jak jeden mamy na swój kraj wy...e. Bo tutejsze plemiona walczą ze sobą; to postkolonialne, i z nazwy niepodległościowe - kto ma dziś głowę do czego innego Jak kazali nam myśleć globalnie, to nie mamy natchnienia aby działać lokalnie.. Podobnie jest na wielu innych rzekach; zarasta Rega, Łupawa, nawet Czarna Hańcza poniżej Wigier. We Frąckach jest podobnie jak w Tomaszowie. Idź na zalew, masz bliżej 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 22 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2024 "A blast at JC Boyle Dam on Tuesday kicked off the process of draining the reservoir above. It’s one of four dams on the Klamath River that will be taken out in the country’s largest dam removal project.Klamath tribal member Jeff Mitchell was there to watch the blast after decades of fighting for dam removal.“When I was standing on the dam listening to the water rushing out, I could hear its song,” he said.“It was a powerful moment for me because the river was talking to me. The noise from that water rushing through the dam was a sound of joy and of happiness and of hope. And it was telling me that this river's going to be free here again. And it will once again be a river.” Thanks to Swiftwater Films, Shane Anderson, Todd Sonflieth and Cassandra Profita". Tekst z profilu na FB: https://www.facebook.com/oregonfieldguideTo tak apropo tego, ze wszedzie na swiecie tamy i zbiorniki zaporowe sa jakims zbawieniem. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 22 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2024 Paweł, nawet żarliwy ekologista powinien rozróżniać dwa bliskoznaczne pojęcia - konieczność i zbawienie. Czyli; tam gdzie wody jest mało albo brak pojawia się konieczność zwiększenia zasobów, więc szuka, znajduje i stosuje sposoby najbardziej sprawdzone i skuteczne.. albo używa przodującego ekologianckiego zaklęcia - mniej wody to oznacza więcej wody. To linia ekologistycznego zbawienia Opinia publiczna jest jaka jest. Smartfony, platformy i telewizornia sprowadziły ludzi do poziomu plastycznej biomasy. Cztery łapy dobre, dwie ręce niedobre.. i minimum intelektu 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawelz Opublikowano 22 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2024 Paweł, nawet żarliwy ekologista powinien rozróżniać dwa bliskoznaczne pojęcia - konieczność i zbawienie. Czyli; tam gdzie wody jest mało albo brak pojawia się konieczność zwiększenia zasobów, więc szuka, znajduje i stosuje sposoby najbardziej sprawdzone i skuteczne.. albo używa przodującego ekologianckiego zaklęcia - mniej wody to oznacza więcej wody. To linia ekologistycznego zbawienia Opinia publiczna jest jaka jest. Smartfony, platformy i telewizornia sprowadziły ludzi do poziomu plastycznej biomasy. Cztery łapy dobre, dwie ręce niedobre.. i minimum intelektu Prawi bym sie zgodzil, gdyby nie to prawie. Kumu (do czego) ZS gromadzi ta wode ?. Moze sie myle, ale do ZS MUSI wplywac wiecej jak wyplywa o roznice zwiazana z parowaniem. Proste rownanie. Wiec do czego ten Zalew gromadzi ta wode ?. Na wypadek suszy ?. Na ile jej starczy ?. Latem Pilica co roku jest drastycznie mala nawet jak w gorze jest sredni poziom. To "gromadzenie" nie wiem po co odbywa sie kosztem wody ponizej i koniecznoscia utrzymania minimalnego przeplywu przez turbiny, co jakis czas zmniejszanego. Bo hektolitry wody ida w niebo. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 22 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2024 Paweł jest masa stosunkowo prostych do zrozumienia rzeczy których w sieci nie znajdziesz To skąd ekologiant wychowany na dydaktyce Heinrich Boll Stiftung, deutsche WWF albo onet, niby jak i gdzie może te swoje wąskie horyzonty poszerzyć.. Jest na świecie bardzo mało rzek całkowicie dziewiczych - tego niby świętego archetypu i zarazem nieistniejącego wzorca - niedotkniętych żadnymi zmianami, w tym ludzką obecnością.. oczywiście zbrodniczą Część zmian daje się w dość prosty sposób rekompensować - i tak: jazy, progi, piętrzenia, zaporówki przywracają rzece jej utraconą pojemność, tworzą miejsca pod nowe życie, wcale nie gorsze. Nie bądź ekorasistą Czy to rozumiesz? Powtarzam! Identico jak ten śliczny zalew, parują starorzecza, torfowiska, błota i bagna, rozlewiska i naturalne poldery. Nie widzę specjalnej różnicy - no chyba, że jest foliarzem, płaskoziemcem albo i ruską onucą Identycznie jak ta śliczna zaporówka parują błota, torfowiska, starorzecza, rozlewiska i naturalne poldery. Nie widzę jakiejś specjalnej różnicy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tzienkiewicz Opublikowano 22 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Stycznia 2024 Pawle płynąca rzeka jest żywym tworem. Woda się oczyszcza i natlenia. W zbiorniku zaporowym nic się nie oczyszcza i nie natlenia. Na świecie próbuje sie rozebrać jak najwięcej zapór a nie budować nowe. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alexspin Opublikowano 23 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2024 (...)Opinia publiczna jest jaka jest. Smartfony, platformy i telewizornia sprowadziły ludzi do poziomu plastycznej biomasy. Cztery łapy dobre, dwie ręce niedobre.. i minimum intelektu :good: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 23 Stycznia 2024 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia 2024 Panowie - jestem tylko skromnym obertrollem, kompletnie niepodatnym na aktualnie serwowany propagit, przez co spada na mnie nieustający obowiązek stawania przeciw kolporterom wszelkiego typu bzdur, czyli obłąkanym wykładniom ideologicznie nawiedzonych ekologiantów Nieładnie jest odpowiadać pytaniem na pytanie, więc uprzejmie stwierdzę, że zbiornik zaporowy jest dokładnie tym samym, czym jest jezioro przepływowe - ale ma nad nim lekka przewagę, bo przepływ ma sterowalny. Co my z tym darem robimy - chgw! I jak tu kolega ekologista zaznaczył jest "tworem" pełnym życia, pełniącym w ekosystemie dokładnie te same funkcje co naturalne zbiorniki. i typowo ekologianckim fałszem i nieprawdą jest, że zaporówki w postępowym świecie się ino tylko rozbiera - albowiem buduje się mnóstwo mniejszych i większych.Wiem, że to jest trudne do pojęcia, ale jak to przysłowie mówi - najciemniej jest pod latarnia Paweł - masz dość dziwną ale i popularną przypadłość. Kiedy widzisz zasrany, zaśmiecony i na pastwę losu porzucony park - sugerujesz aby go zlikwidować, bo park jest niepotrzebny i tylko chlew robi. To na jaki chooy na ten park!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.