Skocz do zawartości

Daiwa BG 1500-8000 (Big Game, Black Gold)


meme174

Rekomendowane odpowiedzi

Miałem Abu  Garcia Cardinal C4. I właśnie to ślizgowe łożysko w rolce prowadzącej  przesądziło, że ten kultowy kołowrotek został sprzedany.

Nie mogłem wstawić łożyska tocznego, bo rolka miała bardzo małą średnicę. Uraz pozostał :)

Właśnie zamówiłem Penna Slammera 460 i 560 w miejsce jednej Daiwy BG4000. Do morskiej orki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem Abu Garcia Cardinal C4. I właśnie to ślizgowe łożysko w rolce prowadzącej przesądziło, że ten kultowy kołowrotek został sprzedany.

ie mogłem wstawić łożyska tocznego, bo rolka miała bardzo małą średnicę.....

Wadą, generalnie, była niewielka średnica, bo powodowała mocniejsze zagięcie linki ale... Śmiem twierdzić, że rolka w C3/C4 (miałem 3 szt) obracała się w ślizgu lepiej, niż niektóre obecne, na kiepskich "kulkach".

Edytowane przez popper
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki ale wychowałem sìę w epoce, w której na hasło: "rolka obrotowa kabłąka", ludzie orgazmu dostawali.

Ja niestety też z tej epoki. Używałem tego Abu przez kilka lat. Do momentu zakupu na bazarze od "Ruskiego" za 5 dych kołowrotka z rolką na łożyskach tocznych. Zachwytu nie było końca. Ten nowy mój nabytek praktycznie nie skęcał  linki. Abu skręcał ją niemiłosiernie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wadą, generalnie, była niewielka średnica, bo powodowała mocniejsze zagięcie linki ale... Śmiem twierdzić, że rolka w C3/C4 (miałem 3 szt) obracała się w ślizgu lepiej, niż niektóre obecne, na kiepskich "kulkach".

Mam nadal C4 - średnica rolki to jedno, a dwa - sliski spiek z jakiego jest wykonana, powoduje ze przy małej masie przynęty tarcie żyłki nie wystarcza żeby obrócić rolkę. Ale zgodę się ze to było lepsze rozwiązanie niż niejedno dzisiejsze - a na pewno lepsze niż współczesne ślizgi.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko fajnie dopóki nie łowimy w wodzie gdzie płynie syf lub tak jak u mnie, rzeka wysłana zielskiem. Wszystko zbiera żyłka po czym cały syf pcha się w tą nieszczęsną rolkę. Praktycznie co 2-3 wypad musiałem rozkręcać i zakraplać oliwką. Na dwa dni dłużej wystarczy zaaplikować rzadszego smaru. Wymieniłem te plastikowe tulejki na łożyska, jednak boli mnie to że w kolowrotkach po 500zl za sztukę muszę pchać się w dodatkowe koszty w postaci łożysk. Gdzie mój stary spro blue arc chodzi jak żyleta po tylu latach i nic z rolką się nie dzieje. Gdybym wiedział że tak będzie poszedłbym w shimano.Tak czy inaczej moja przygoda z daiwą się kończy, a bynajmniej nie kupię wiecej na moje wody. O konstrukcji plastikowej i powtarzalności nie będę już pisał,na 3 prorexy jeden nie miał luzów przy zakupie. Z daiwą BG miałem wiecej szczęścia i pierwszy egzemplarz okazał się ok, oprócz tej cholernej tulejki

Edytowane przez mepps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam BG i dwa fuego lt. Zero problemów z rolkami, raz na jakiś czas przesmarować, pięć minut.

Miałem Fuego i BG , na Wiśle dla mnie nie dają rady. Może w czystej wodzie jest inaczej czyli lepiej.

 

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem pewien kiedy BG weszło na rynek. Zamówiłem w sklepie 3000 i 3500 w ciemno jak tylko było wiadomo że będą dostępne.

Przyjechały, podjechałem do zaprzyjaźnionego sklepu, podkręciłem i tak jak się umówiłem zapłaciłem. Łowię w Odrze, w jeziorach i trocie/belony w Bałtyku. BG 3500 jeździ ze mną na każde wakacje i wspomniany ślizg przez te lata, nie jestem pewien ale chyba raz a max dwa zakropiłem oliwką do łańcuchów rowerowych. I kręcą oba jak nowe. A łożyska w plażowych big pitach cormorana musiałem zmieniać co roku.

Uważam że te jak to nazywajcie plastikowe tulejki są lepszym rozwiązaniem.

Edytowane przez Marcipas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dokładnie. Chyba daiwa nie strzela sobie w kolano...za tą kasę.

Jakby to rozwiązanie nie było ewidentnym cięciem kosztów produkcji i takie super to byśmy to widywali w modelach typu Luvias i wyżej. Jeden element kołowrotka czasem decyduje o wyborze podczas zakupu i uważam, że akurat ten przesądził niejednokrotnie na niekorzyść.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam bg4000, łowie w Wiśle i jakoś daje rade. Czasami cos zaszumi w rolce, po chwili przestaje, ale kołowrotek spełnia swoja rolę i nawija równo plecionkę. Po sezonie trzeba bedzie pierwszy raz przesmarować. Gwarantuje Wam ze Shimano za 1500 w Wiśle tez zacznie szumieć. Wychodze z założenia ze lepiej kupić co 3lata bg za 500 niz TP za 1500. Na Wisłe szkoda kasy na drogie kołowrotki.

Edytowane przez wujek
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lepiej wziąć daiwe BG 3000 czy Team dragona fd 1030 iz ?

 

TD niby więcej łożysk i niższe przełożenie

To raczej są różne rozmiary.Daiwa średnica szpulki 52mm,a Dragon 1030 48mm.

Korba w Dragonie krótka.W Daiwie dużo dłuższą i dzięki temu niweluje opory zwijania przy dużym przełożeniu.

Edytowane przez Darek64
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...