Skocz do zawartości

Nowe przynety RH


Robert

Rekomendowane odpowiedzi

  • 2 tygodnie później...

Witam Panowie :)

Ja łowię w 90% na Sanie, bolków małych jeszcze trochę pływa, albo mi się tak wydaję, bo od czasu do czasu coś się chlapie. Jak na razie przez 3 lata mojego łowienia boleni mój największy miał 71cm i złowiłem go w Listopadzie. Czytając Wasze ogromne doświadczenia myślę żeby darować sobie łowienie małymi przynętami z powierzchni i zacząć łowić tylko większymi z dna przez cały sezon. Napewno za kilka lat dojdę do wprawy i uniknę straconego czasu na łowienie małymi przynętami. Najważniejsze chyba się nie poddawać bo sukcesów w pierwszym roku może być nie wiele lub wcale.

Robercie mam pytanie czy łowiłeś kiedyś na Sanie? jak tak to jakiego największego bolenia złowiłeś? i jak mogę wiedzieć czy z dna czy jakoś inaczej?.

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem, że to forum się już zwinęło, ale pogłoski okazały się trochę przesadzone :D

Łowiłem raz w Sanie w SW ale bardzo dawno temu. Zaraz poniżej mostu gotowało się od bolków. Do łowienia z dna było jeszcze bardzo daleko. Byłem wówczas na etapie obrotówek. Jestem pewien, że moje teorie na temat przynęt dotyczą też Sanu. Toria dotyczy preferencji pokarmowych dużych rap więc jeśli są one w rzece to będzie się sprawdzała. Tak jak napisałem w moim artykule, duże bolki to już inne ryby. Muszą zjeść konkretnie aby żyć. Gonitwy za popierdółkami to nie dla nich. Te ryby reagują na konkretne bodźce. Szybciej wystartują do wirującego w nurcie gnoma niż jakiegoś śmiesznego woblerka. Problem tkwi w mentalności łowiącego. Większość nie chce zrezygnować z mniejszych ryb dla kilku dużych. Szanuje ich wybór bo to przechodziłem. Dla mnie duże bolki są wzywaniem, a ja wyzwań potrzebuję jak ryba tlenu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedz :) będę musiał przestawić się na inne łowienie i zobacze co z tego wyjdzie. Tylko nie wiem czy San nie jest za płytki do takiego łowienia? jak znajdzie się wodę 1,5-2m to jest bardzo dobrze. Wydaje mi się że te wielkie bolki będą siedziały w najgłębszych dołach w rzece a przykosy z wodą metrową max 1,5m można sobie darować? czy na Wiśle łowisz tylko w najgłębszych miejscach czy duże bolki mogę szukać w płytszych również?

Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do lokacji dużych bolków w rzece to nie one tu rozdają karty tylko ich pokarm. U nas też malinowo z głębokością nie jest ale zawsze się znajdą jakieś dziury (w dnie :)). Ale to nie jest klucz bo najczęściej siedzą w pozornie bardzo zwykłych miejscach. W tym roku zlazły się na ujście Wisłoki gdzie nie było 2 m. Wyszły z kanału bo tam było widać dno i woda zsuwała ostro. Uciekły drobne ryby to i bolki za nimi poszły. Inne znane mi miejsce gdzie się złażą jesienią to też nic szczególnego a przychodzą tam od nastu lat. Są porozrzucane w głównym nurcie. Ja polecam popróbować też łowić je na chlapaki z wierzchu jeśli jest tak płytko. Ołówek, Siudak przynajmniej 10 cm a nawet jakiś poper nie przesadnie agresywny.

Ciekaw jestem jak tam u Was nad ciepłą wodą, żyje jeszcze ta meta? Mój największy bolek był z kanału. Stał max 1,8 m i wsuwał ryby które przyszły do pozostawionej zanęty. To ich ulubiony numer w kanale.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za cenne rady, będę próbował w nowym sezonie :) co do ciepłej to jest tam strasznie płytko, poprawiona została główka która zawsze była poprzerywana i zrobiło się strasznie płytko. Na grunt mało ludzi przychodzi ale siędzą jeszcze ze spławikami.

Jak woda jest równa z bregami to idzie złowić tam jeszcze łądnego suma a po za tym bolenie też się z tamtąd wyniosły i mówię tu o takich małych chlapakach które się łowiło nie będąc szpecem po kilka na dzień.

Strasznie rzadko odwiedzam ten kanał tak jak coraz więcej ludzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na tym progu duże bolki będą na bank ale to nie powód do radości bo dobija tam to co jeszcze zostało. Dajcie znać jak będzie czynny bo często daleko za progiem kursują te największe rapy i byle palant ich nie złowi. To jest temat dla moich RH12 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja tu jeszcze walczę z niezłym skutkiem. Jak zawodzi (a najczęściej zawodzi) straż i policja, to chwytam za maczetę. Spędza mi to sen z oczu. Ale w tym kraju złodziejstwo to sport narodowy. A wystarczyło by aby udostępniono przez sieć funkcjonującą kamerę i straż miał by tam żniwa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie nie trzeba szukać długo bo zaraz z drugiej strony Sanu, Panowie wędkarze siedzą z 4 gruntówkami na głowę, a późną jesienią wyciągnąłem tyle zestawów szarpakowych że przez całe życie nie wyłowiłem. Jak powstanie próg to może rzeczywiście będzie znów tam fajne łowienie ale czy się dopchamy do miejscówki to już nie będzie takie proste :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moja szeroka i płytka Wisła jest bardzo specyficznym łowiskiem. Tu nie ma równego łowienia. Albo nędza, albo masakra. Duże bolki łowiłem tylko wczesną wiosną kiedy jeszcze nie wydłużono okresu ochronnego. Brały bo była tak dziura pokarmowa. Bolki się wycierały i po tarle2-3 tygodnie nie bardzo miały co jeść bo pokarm był powbijany w różne zimowiska. Ryby po tarle siedziały w okolicy tarlisk i nie szukają aktywnie ryb bo były bardzo osłabione. Wówczas była spora szansa na grubego wychudzonego bolka. Jak śledzicie uważnie doniesieni to bardzo często przed sezonem dochodzą wieści o złowieniu wielkich bolków które to nie zostały zgłoszone bo okres ochronny. Może w tą mega wielkość nie wierzę, ale w złowienia już tak. W połowie kwietnia jak ryby wyłażą z dziur, gdzieś te duże bolki wyparowują. Prawdopodobnie idą na tariska jazi, a te bardzo trudno zlokalizować wiec się łowi to co zaczyna się chlapać. Ponowna szansa na grubą rapę jest na tarle uklei, krąpi i leszczy, oraz minimalnie płoci która jest tu na wymarciu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...
  • 3 miesiące temu...

U mnie też nastąpił przełom , ale w tamtym roku. Na RH10 połowiłem pięknych okoni na Wiśle.

Wczułem się wreszcie w tą przynętę.

Potem  RH10  i 12  (w swoim czasie) była nr 1 na sandacza.

Fakt jak pisał Robert , warto mieć starą i nową wersję gumy RH - czego sam doświadczyłem.

Czekam wreszcie na bolka na tą przynętę  :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Dziś miałem ciekawe zdarzenie. Trafiłem na dobrą miejscówkę, przy obecnym stanie wody. Ilościowo ok, jakościowo do wielkiej "D". Przynętą był ołówek. Miejscu towarzyszyły mewy i jeden myszołów (chyba). Ptaki wielokrotnie odprowadzały ołówek, a drapieżnik nawet raz zrobił próbę podejścia. :)  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...