Skocz do zawartości

Sezon podlodowy 2016/17


Pietruk

Rekomendowane odpowiedzi

dajecie do tej wędki kiwok ? ; ) jakie tam jest mocowanie ?

 

ten dragonik to typowy spin podlodowy, więc nie ma oryginalnego mocowania pod kiwok, ja w swojej przylutowałem do szczytówki kawałek drutu nierdzewnego o odpowiedniej średnicy i śmiga aż miło już kilka sezonów ;) a wędeczka jest naprawdę godna polecenia :) dzisiaj polatałem po nowej miejscówce i też klapa!!! może ze trzy dłoniaki, kilka palczaków i płoteczka z jazgarzem ot cały bilans :( byłem w godzinach od 12 do 16 tak więc jak kolega "karas06" napisał rzeczywiście coś w tym mogło być, że po południu brania zanikały <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można też tak: kupujesz kiwok z gumową przejściówką taki jak poniżej (są trzy twardości), zapalniczka podgrzewasz przelotka szczytową, zdejmujesz z kija, na kołnierz przelotki wsuwasz kiwok, mocujesz przelotkę na klej, lub na wcisk i łamiesz kij :-)

 

post-46126-0-51777200-1485025950_thumb.jpg

 

 

 

 

Edytowane przez Ferret
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziś na zegrzu od świtu do 10  kicha. widać na echo, że ryba jest, ale bardzo niechętnie żeruje. Odprowadza przynętę i w dno.

 

ja również kilka dni temu bawiłem się z echo i tak jak piszesz rybki jak podejdą, a nie współpracują jak trzeba to, albo obskubią ochotkę, albo przyglądają się jak w lustrze i odpływają hen w siną dal :D pewnie gdzieś na balety :rockon:  jak widać po wpisach, ten rok nie jest z byt łaskawy, ale popatrzmy na to z pozytywnej strony to co zostanie z tego roku za rok będzie większe :good:choć ja i tak nie zabieram garbów, są dla mnie zbyt ładne i waleczne żeby trafiły na patelnie ;) może jestem za miętki :lol: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dzis na Wisloce okon 29cm  klen 40cm sporo kleni 30cm plus oraz jako przylow troche cert kolega zlowil 45 cm wszsytko na ciezka  mormyszke wolframowa  z akcentem fluo i martwe ochotki lub pinki chociaz mniejsze kleniki chetnie atakowaly rowniez zlotego pilkerka podlodwego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, trzeci dzień nęcę leszcze w lodowej dziurze. Pięknie weszły w zanętę, niestety jak to zwykle bywa, od razu ktoś się musi dołączyć do wypracowanej miejscówki! 

Nie chcę się wymądrzać ...ale z tego co widzę ,sugeruję podawać trochę ciemniejszą zanętę .Myślę że większe ryby chętniej w nią wejdą... ;)

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę się wymądrzać ...ale z tego co widzę ,sugeruję podawać trochę ciemniejszą zanętę .Myślę że większe ryby chętniej w nią wejdą... ;)

Ja też się nie chcę wymądrzać ale bywa tak, że celowo podaje się jasną zanęta po to własnie aby weszły w nią duże ryby - tylko duże. 

Małe ryby unikają jasnych "placków" na dnie bo nie lubią być zjadane przez drapieżniki. 

Jak było w tym przypadku - nie wiem.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja nie chcę się wymądrzać, ale ... to zanęta kropka w kropkę Pana Bartona więc nie zmieniam w niej nawet koloru! 
Poważnie jednak mówiąc, to też mam podobne dylematy. FIlm, który nagrałem ukazuje, że ryby raczej unikają centrum nęconego miejsca a zdecydowanie chętniej pobierają pokarm z obszarów pobocznych. Może mieć na to wpływ właśnie kolor zanęty. W najbliższym czasie w ramach testów i zdobywania wiedzy wrzucam w końcu robaki. Chcę sprawdzić jakie będą reakcje i czy pojawią się okonie. Poniżej zamieszczam wczorajszy film, w celach "naukowych". Zanęta zawiera sławny "smrodzik" ;)

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, i można jeszcze zobaczyć, że nie ma wpływu hałas na poczynania ryb. Chodziłem, biegałem, stukałem a ryby na 2,7 metra nic sobie z tego nie robiły. 

Ja kiedyś przeprowadzałem testy na metrowej wodzie, mianowicie, robiłem dziurę pierzchnią i obok wierciłem drugą świdrem i tam, gdzie lód był wybijany pierzchnią, do mormyszki chętnie podpływały i brały okonie.

Z kolei tam gdzie otwór był wiercony świdrem - ryb i brań nie było lub było dużo mniej niż w dziurze wybijanej. I to sprawdziłem kilkanaście razy na tej wodzie - za każdym razem wynik był podobny.

W obu przypadkach, zaglądałem do przerębla - w dziurze po pierzchni pływały ryby, po świdrze - też się zdarzały, ale dużo mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja kiedyś przeprowadzałem testy na metrowej wodzie, mianowicie, robiłem dziurę pierzchnią i obok wierciłem drugą świdrem i tam, gdzie lód był wybijany pierzchnią, do mormyszki chętnie podpływały i brały okonie.

Z kolei tam gdzie otwór był wiercony świdrem - ryb i brań nie było lub było dużo mniej niż w dziurze wybijanej. I to sprawdziłem kilkanaście razy na tej wodzie - za każdym razem wynik był podobny.

W obu przypadkach, zaglądałem do przerębla - w dziurze po pierzchni pływały ryby, po świdrze - też się zdarzały, ale dużo mniej.

No masz!... Czym to tłumaczyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No masz!... Czym to tłumaczyć?

Nie mam pojęcia, ale takie eksperymenty przeprowadzałem kilkanaście razy i za każdym razem lepiej brało w dziurze po pierzchni, takiej świeżo wybitej. I też się nad tym głowiłem, ale teraz, z wrodzonego lenistwa, nie chce mi się pierzchni ze sobą na lód wozić, wolę świder. Przynajmniej szybciej się robi przeręble, a ryby, z reguły, i tak słabo biorą :).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...