Skocz do zawartości

Bolenie 2011


Tomek1988

Rekomendowane odpowiedzi

Hol wczorajszej rapki, trafiły się 2, ale to i tak sukces przy ciszy jaka panowała na łowisku

 

http://www.youtube.com/watch?v=mkVglisvN4E&feature=playe r_embedded

 

Minusem wypadu było złamanie kabłąka w stradicu 4000 od 2 wędki, teraz przez jakiś czas trzeba się pałować za bolkami z kręciąłem 2500 :(

 

 

a ja zapytam z ciekawości, oglądałeś kiedyś pysk rybki po odczepieniu z grippa? Nie używam tej machinerii od pierwszego szczupłego, któy zrobił sobie jesień średniowiecza z pyska. Myślę, że bardzo podobny efekt mają szanse odnieść inne gatunki.

 

W czym problem, aby rybkę złapać ręką? Boleń nie ma zębów...

Mateusz, ale ma wystajace z pyska kotwice ;).

Równieżjestem przeciwnikiem gripa, są inne sposoby na podebranie dużej rapy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gwacker gratulację! Piękna ryba z Warty :D

 

@patu to w jaki sposób można podebrać dużego bolka? Pamiętam że, mojego 80+ musiałem podbierać dwoma rękoma. Jedna pod głowę, druga za ogon a wędka pod pachą.

 

Grippa użyłem raz w życiu i mam identyczne wspomnienia jak Baloo. Nigdy więcej.

 

Pozrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hol wczorajszej rapki, trafiły się 2, ale to i tak sukces przy ciszy jaka panowała na łowisku

 

http://www.youtube.com/watch?v=mkVglisvN4E&feature=playe r_embedded

 

Minusem wypadu było złamanie kabłąka w stradicu 4000 od 2 wędki, teraz przez jakiś czas trzeba się pałować za bolkami z kręciąłem 2500 :(

 

 

a ja zapytam z ciekawości, oglądałeś kiedyś pysk rybki po odczepieniu z grippa? Nie używam tej machinerii od pierwszego szczupłego, któy zrobił sobie jesień średniowiecza z pyska. Myślę, że bardzo podobny efekt mają szanse odnieść inne gatunki.

 

W czym problem, aby rybkę złapać ręką? Boleń nie ma zębów...

 

Kolega mi podebrał go w ten sposób, bo był bliżej ,a nie chciałem jej długo męczyć w wodzie, ryba za chwytak podtrzymana tylko od razu fota i zaraz wychaczony, nie buszował na gripie bo ciężar był za brzuch na dłoni przy wyjmowaniu, normalnie wyjmuje bolki jak na filmie :D - napisałem to wyjaśnienie bo poruszyłeś istotną kwestię, która kole w oczy - nie obieraj tego jako tłumaczenie się Tobie - tego z pewnościa nie muszę robić

 

Na priv dostałem kilka pytań odnośnie przynęty - myślałem , że jest to doskonale widoczne na filmie - oczywiście jest to Spirit Andrzeja

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@gwacker gratulację! Piękna ryba z Warty :D

 

@patu to w jaki sposób można podebrać dużego bolka? Pamiętam że, mojego 80+ musiałem podbierać dwoma rękoma. Jedna pod głowę, druga za ogon a wędka pod pachą.

 

Grippa użyłem raz w życiu i mam identyczne wspomnienia jak Baloo. Nigdy więcej.

 

Pozrawiam

Jednorącz - chwyt pod pokrywę skrzelową, oburącz - za kark lub min. tak jak napisałeś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem dużemu boleniowi krzywdy nie zrobi się tylko podbierając oburącz, ew. jedną ręką pod brzuch (ale to mocno ryzykowne, bo co jak zacznie się rzucać?).

Gwacker, patrząc na pierwsze zdjęcie podobnie jak Patu miałem wątpliwości, czy bolo ma 90cm, ale zdjęcie zrobione o 5:01 te wątpliwości rozwiało. Szczerze gratuluję kapitalnej ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hehe, jak patrze na te zdjecia to sam nie wierze ;), że tak powiem trafiło się ślepej kurze ziarno.

 

Dostałem prośby żeby napisać coś więcej o miejscu oraz warunkach połowu i postanowiłem skrobnąć coś od siebie.

 

Nad wodą (czyli warta w okolicach Poznania, żeby nie powiedzieć, że w Poznaniu) zjawiłem się dopiero koło 22, jeszcze było jasno,ale zmrok zbliżał się dużymi krokami, więc żeby nie tracić czasu, wędka w rękę i wio nad wodę na oględziny. Standardowa fajka i wypatrywanie żerujących ryb. Najdziwniejsze było to, że panowała cisza, jedynie żaby rechotały gdzieś w trawie. Świecił już księżyc, wydawało mi się że to pełnia, ale chyba jeszcze trochę brakowało. Tak czy inaczej szykowała się jasna noc.

 

Zacząłem łowić. Na pierwszy ogień założyłem nowy nabytek. Wobler homemade zakupiony na allegro. Niestety trzeba będzie poprawić jego pracę, ale to innym razem. Później W ruch poszły inne boleniowe przynęty, jednak nic nie mogłem skusić do brania. W wodzie dalej spokój a noc powoli zaczynała dawać o sobie znać. Po jakiejś 1,5h woda nagle ożyła. Ba, powiedziałbym nawet że zaczęła się gotować. Pełny nowej nadziei podszedłem do niby przelewu( trudno to jednoznacznie określić), który łączy się z nurtem w jednej części, a w drugiej ze spokojną wodą. Głębokość w jego okolicy nie przekracza 1m. Łowiłem tak następną godzinę, może dłużej. I nic. W końcu powiedziałem sobie: ostatnie dziesięć rzutów i wracam, bo przecież następnego dnia do pracy. Zrobiłem te dziesięć rzutów i... po nich kolejne 5... i jeszcze kilka (wiecie jak to jest kiedy w woda się gotuje, a tu trzeba już iść) W którymś kolejnym rzucie na tą płytką wodę koło przelewu zauważyłem jakiś ruch trzy metry przed moją przynętą. Zrezygnowany ciągnę dosyć szybko (i tak nie weźmie) i w tym momencie atomowe uderzenie. Zanim się zorientowałem ryba była już na środku rzeki, wyciągając jakieś 20-30 metrów żyłki. Z uwagi na to (jak pisałem wcześniej), że dwa dni temu ciągnąłem tu suma, teraz też byłem przekonany że to sumik. No ale nie, po tym pierwszym odejściu było już spokojnie. po jakichs 5 minutach zobaczyłem białe cielsko i aż się w myślach uśmiechnąłem. Jeszcze chwila, kilka małych odjazdów i boleń leży na płytkiej wodzie pod nogami. Apropo wyjmowania ryb z wody, to jedną ręką bym mu tylko zrobił krzywdę(tak jak pisał Kriss). otworzyłem kabłąk kołowrotka, położyłem wędkę na ziemi i wziąłem bolenia na ręce jakby to było dziecko ;)

 

Ehh taki boleń w blasku księżyca robi ogromne wrażenie. Nie mogłem się przestać uśmiechać do siebie. Wcześniej były nocne bolenie, ale tak do 60 cm, a tu stałem z takim olbrzymem na rękach...

 

Szybka sesja, zresztą widać po jakości, kiepski aparat + samowyzwalacz + noc robiły swoje. I na koniec Wypuszczenie bolka, i też nie mogłem sobie odpuścić żeby nie zrobić jeszcze kilku zdjęć telefonem.

 

ryba złapana (tak jak pisałem wcześniej) na kołowrotek SHIMANO EXAGE 3000 SRB, żyłka 0,22mm, przynęta to spirit 9 prowadzony w miarę szybko jednak dużo wolniej niż w dzień, kijek Jaxona XT-Pro 2,60 do 32g.

 

Ehh taką chwile warto przeżyć. Nie zapomnę tego do końca życia.

 

pozdrawiam

Damian

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj koło 16 polazłem na szczupłe z plecionką i ciężkim kijem i trafiłem 2 szczupłe (50 cm i jakieś 35 cm) oraz 5 okoni ( mimo grubej plecionki między 20 a 25 cm). Jak już się robiło ciemniej założyłem wobka boleniowego B2, którego miałem potestować i któremu miałem się bliżej przyjrzeć i trafił się ładny boluś.

 

http://img694.imageshack.us/img694/623/bolek76.th.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajne zdjęcie z tym boleniem w locie koszącym, @Patu :mellow: Na tym zdjęciu z rozdziawionym pyskiem, widać czerwony ślad w paszczy, a wobek w szczęce. Mógł być holowany przez Was wcześniej? B)

@gwacker, moje gratulacje! Piękna przygoda i super opis! Do tego ryba pływa nadal, pamiątka jest, więc pełnia szczęścia :D Życzyć pobicia życiówki? <_<

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...