Skocz do zawartości

Bolenie 2011


Tomek1988

Rekomendowane odpowiedzi

Oj tak boleń potrafi się pokazać. Kiedyś zaczepiłem ripperka o jakiś krzaczor tuź przy samym szczycie główki i za źadne skarby nie mogłem go odhaczyć , więc przyklęknąłem i wyciągam go ręką z głową nisko nad wodą. Nagle boleń przypiepszył w rybkę tuź przy twarzy , zachlapał mnie wodą a ja ze strachu aź na tyłek usiadłem bo najpierw myślałem źe ktoś kamieniem rzucił. Dopiero po chwili dotarło do mnie źe to był ON ! Oj podniósł mi ciśnienie. Tak w ogóle to piękne bolki koledzy. Gratulacje!

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro o latających mowa to ten nadleciał z przelewu huknął w RH8 i się zdziwił :huh: po rozmowie wychowawczej wrócił na swój rewir :D niestety nie był koleżeński i nie ostrzegł kilku swoich młodszych kolegów :lol: :lol:

 

.

 

Sprzęt:Batson 2,60m żyłka P-line 0,20 młynek Stradic 3000

post-1897-1348915779,3878_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Gratuluje wszystkim boleniomaniakom ;)

Pięknie chłopaki na tej Odrze łowicie RESPEKT :huh:

Ja po blisko dwumiesięcznej przerwie od łowienia na Wiśle zaczynam powoli przecierać stare ścieżki.

 

Na razie bez rewelacji jeśli chodzi o długosć ale za to grubas okropny. Pieknie walczył i wrócil do wody w wyśmienitej formie :mellow:

 

I jak zwykle, niezawodnie dziwna mina na zdjęciu.

 

.

 

Patyk Dragon Millenium Heavy Duty SFast, Stelka 3000, żyła 0,22(już mnie ten szum plecionki drażnił) i na końcu zestawu stary poczciwy Salmo Dreszcz prowadzony z nurtem w pół wody.

post-2991-1348915779,9549_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... To jak 47cm boleń ma 1,7kg, to mi się na ostatnim wypadzie udało z 7 kilo tych boleni przewalić

Przyznam jednak że nie przyszło mi do głowy by któregoś tu pokazać...

 

A tak bajdełej - my mamy chyba jakąś narodową przywarę polegającą na gardzeniu czytaniem wszelkich regulaminów, instrukcji, manuali etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No... To jak 47cm boleń ma 1,7kg, to mi się na ostatnim wypadzie udało z 7 kilo tych boleni przewalić

Przyznam jednak że nie przyszło mi do głowy by któregoś tu pokazać...

 

A tak bajdełej - my mamy chyba jakąś narodową przywarę polegającą na gardzeniu czytaniem wszelkich regulaminów, instrukcji, manuali etc.

 

Przeglądałem raz jeszcze pamięć wagi i rzeczywiście w ferworze emocji nie zauważyłem ,iż waga przełączona była na lbs ,a nie KG. Wiec prawidłowa waga po przeliczeniu ~0.77Kg.

 

hoin <-Widzisz ,a mi przyszło do głowy nie zagłębiając się w regulamin (co okazało się błędem) żeby pokazać największego złowionego przeze mnie bolenia. Jeden ekscytuje się słomką ,a drugiego kij nie rusza. :D

 

Jeśli juz wracamy do regulaminu to dobrze ze zwróciłeś uwagę na liczbę mnoga my . Mógłbyś sobie darować uszczypliwości... Przeprosiłem raz, skasowałem zdjęcie , nie ma co się napinać nikt nikogo za to w pierwszym szeregu nie ustawi.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem dzisiaj od 18 do 20 30 i dawno takiej pustyni nie widziałem. Jakieś jaziory się spławiały, w sumie całkiem pokaźne ale bolenie zrobiły sobie dzisiaj wolne.

2 słownie dwa ataki piędziesiątaka.

Z dna i w toni też nic się nie działo.

 

Nawet ukleja zdawała sobie sprawę, że dzisiaj nic jej nie grozi i beztrosko pływała w stadkach po 3-4 sztuki w tą i z powrotem. Tak jak zawsze około 19 00 robila się niespokojna.

 

Jutro zmiana pogody, cisienie leci na łeb (oczywiście jeśli ICM się nie myli) może nawet jakaś burza się napatoczy bo dosć ciepło 26 stopni.

 

Pojedziemy zobaczymy, zdam relację :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś podobnie zauważyłem słabe zerowanie bolenia, spróbowałem coś wyłuskać na RH z dna i zagryzł w ostateczności sandacz ale w miejscówce która obseruje od kliku tygodni zauważyłem, ze od 3 dni wszystkie ataki bolenia wiążą sie z jego wyskokiem w całości nad wodę. Dziś jak i w ostatnich dniach każdy atak pokazywał piękna rybę kilkanaście cm nad powierzchnią.. tak jakby gonił ukleje z samego dna??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od miejsca. Też łowiłem dziś w Warszawie od 18, a skończyłem o 20:10. Zostałbym z pół godziny dłużej, ale niechcący narobiłem trochę zamieszania. Złowiłem jednego 72 cm. Ryba chodziła – ostatnio jak z zegarkiem w ręku zaczyna się na mojej miejscówce o 19:20 i trwa do aż po zmroku (jak długo nie wiem, bo nie łowię w nocy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bolenie skaczą jak mają dużo pokarmu. Widziałem to wiele razy ale w tym roku jest coś dziwnego. U nas normalnie ciąg uklei zaczynał się w ostatnim tygodniu sierpnia. Trwał około 7-10 dni i koniec. W tym roku jest słaby i rozwleczony w czasie. Często ryby płyną tylko wieczorem. Bardzo trudno trafi na odpowiedni moment bo są dni, że w ogóle nie idą. Mam to związek z temperaturą wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...