Skocz do zawartości
  • 0

Czy to ktoś z was miał takiego pecha?


Mordeo

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Biedny Sebastian. Nie dalej jak miesiąc temu rozmawiałem z nim o ewentualnym kupnie jego łodzi.

Przed chwilą rozmawiałem z chłopakami.

Nic im się nie stało.

Sprzęt i auto niestety zniszczone.

Dwa auta wjechały im w tyłek na światłach...

Edytowane przez chojny83
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Współczuję koledze :(  teraz tylko dobry rzeczoznawca może pomóc, chociaż nie liczył bym na kokosy od ubezpieczyciela  . Ja jakieś 3 lata temu miałem ''małą stłuczkę'' na światłach , jeżdżę przepisowo szczególnie po mieście , nie stać mnie na mandaty, a więc jak zapala się pomarańczowe światło to ja się zatrzymuję :) i właśnie na skrzyżowaniu taki gówniarz wjechał mi w doopę bo ''myślał że ja przeskoczę'' nawet nie hamował , dobrze że jeszcze nie zapaliło się zielone na skrzyżowaniu bo wtedy ja bym przywalił komuś ,a po uderzeniu znalazłem się na środku skrzyżowania . U mnie pękł tylko zderzak (golf4) ten gnojek miał jakieś tam audi wbił mi się pod spód i w sumie to uratowało mnie koło zapasowe przed tym uderzeniem , trochę tam gdzie siedzi zapasówka się pogięła podłoga , u niego poszła maska, chłodnica i lampy :) z ubezpieczenia dostałem 2tys. warsztat same wycinanie i spawanie wycenił na 2tys, bo teraz niby się nie opłaca aut klepać, sam sobie to wyklepałem i pomalowałem :P  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wyceny "rzeczoznawców" przysyłanych przez ubezpieczyciela sprawcy to istna porażka. We wrześniu kierowca ciągnika siodłowego zagapił się, nawet nie hamował, skasował Passata, a ten uderzył jeszcze w tył mojej Skody. Rzeczoznawca "wycenił" szkodę na całe 6300 zł. Po konsultacji z kolegą, który zajmuje się likwidacją szkód, poprosiłem ubezpieczyciela o wycenę mojego auta przed szkodą i pojechałem do warsztatu z sieci naprawczej ubezpieczyciela sprawcy. Ostatecznie cały koszt naprawy zamknął się w kwocie 15 000 zł + koszty samochodu zastępczego. Dodatkowo codzienne atrakcje (telefony od ubezpieczyciela sprawcy) związane z terminem oddania samochodu zastępczego w gratisie. Na szczęście jak w przypadku kolegów nic nikomu się nie stało....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie po co pitolić się z naprawami w warsztatach marnych, tanich oddaj auto do serwisu i niech serwis  z ubezpieczycielem się  przepycha . Przykład kolega miał małą kolizje Landem  wycena ponad 17 tyś auto oddane do serwisu wypłacono serwisowi ponad 24 tyś można .

Edytowane przez marek_moto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A jak z AC to wszystko zależy czy się myśli przy zawieraniu umowy...Ja żonie wpisałem że naprawa tylko u autoryzowanego dealera,ochrona zniżki itd.w tym roku jak wracaliśmy z wczasów gość nam wywaliłem w tył i jeszcze popchnął na inne auto.Auto warte 33 tys.Serwis szkody oszacował naprawę na ponad 50tys.Ubezpieczyciel nie miał wyboru i poszła szkoda całkowita.Wypłacono nam 22 tys.a naprawa u mega dobrego fachowca 10 tys...Tak więc trochę zostało.Dlatego trzeba myśleć przed a nie po fakcie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pierwsza podstawowa zasada odwołujemy się po wycenie rzeczoznawcy z firmy sprawcy dzwonimy po niezależnego rzeczoznawce PZM i w załączamy taka wycenę do odwołania. Jeśli dalej kwota nas nie satysfakcjonuje idziemy do adwokata.

Przykład z mojego życia kupiłem auto za oszałamiającą sumę 2900 po dwóch tygodniach szkoda parkingowa zarysowany przedni zderzak i lekko wgnieciony błotnik rzeczoznawca dopatrzyl się jeszcze jakiegoś uszkodzenia mocowania lampy. Pierwsza wycena z OC sprawcy wartość pojazdu 3500 szkoda 1200. Rzeczoznawca PZM wartość pojazdu 5000 szkoda 3300 łącznie dostałem 2400 i dałem sobie spokój nie chciało mi się pisać kolejnego odwołania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bez przesady. Jak rzeczoznawca widzi żeś dupa i się zgodzisz to proponuje wycenę po kosztach i na amortyzacji. U mnie w tym roku było dwoje drzwi + szyba i lusterko. Wycena 12500, zrobiłem za 1300. Auto wyszło prawie za darmo.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Rzeczoznawcy mają swoje programy do wyceny. Roboczogodzina = 48 zł - w rzeczywistości ponad dwukrotnie zaniżona w porównaniu do cen z serwisu. Koszt części w wycenie obniżony o 30-sto procentowy rabat ( ?? ). Takie cuda były w mojej wycenie. Sprawę załatwiłem bezgotówkowo, serwis zajął się ściąganiem kasy z ubezpieczalni sprawcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Najważniejsze ze Im się nic nie stało! Dwóch moich znajomych zginęło wioząc troche większą łódkę bo pan z ciężarówki troche się zagapił ( tak powiedział w sądzie) . Wbił łódke razem z lawetą az pod przednie fotele.

Ubezpieczenie to raczej formalność.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bez przesady. Jak rzeczoznawca widzi żeś dupa i się zgodzisz to proponuje wycenę po kosztach i na amortyzacji. U mnie w tym roku było dwoje drzwi + szyba i lusterko. Wycena 12500, zrobiłem za 1300. Auto wyszło prawie za darmo.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

To kto za to niby zapłacił co do kieszeni schowałeś???

 

Wygląda,że my wszyscy ....w podwyższonych składkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szczęście w nieszczęściu .... dobrze że wszyscy cali , a reszta to dobra doczesne .... ;)

 

 

Kolega wracając z kilku dniowej wyprawy sumowej miał pod domem  wypadek .... chcąc ominąć wybiegające na drogę zwierze wpadł w poślizg i dachował kilkukrotnie z przyczepką z River Foxem - sumarycznie autko do kasacji podobnie jak przyczepka , a łódka z silnikiem ocalała... pływa i łowi do dziś. :)  :)  :)

Wędki sumowe jednoczęściowe przewożone w samochodzie tak się ułożyły że jedna z nich po złamaniu przebiła fotel pasażera z przodu i wbiła się głęboko w konsole .... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak zwykle odbijacie koledzy od tematu i tego co się stało, i każdy kolejno bedzie sie tu chwalił ile zarobił na szkodzie...... Jak potrafisz i udało ci sie ze zostało na górkę, super.

 

Całe szczęście ze Sebastian jadący na zawody do Grudziądza chyba ? jest cały i nic poważnego im sie nie stało, ucierpiał tylko lub aż cały dobytek, lodka,auto,przyczepka,silnik dziobowy,silnik spalinowy,pudełka z przynetami, kije, trzeba bedzie sie troche po męczyć z ubezpieczycielem, ale najważniejsze Że cali i zdrowi !!!

Edytowane przez PiernikTorunski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To kto za to niby zapłacił co do kieszeni schowałeś???

 

Wygląda,że my wszyscy ....w podwyższonych składkach.

 

Wobo, w powyższych przypadkach to takie pieniądze skasuje serwis, albo większe, bo już o wspomniany 30% rabat nie chciał mi się kłócić jak i o zaniżone nieco roboczogodziny. Nie widzę powodu, żebym dostał mniejszą kwotę za swój poświęcony czas i pieniądze.

 

Co do składek - pokazało się kilka kluczowych wyroków ostatnimi czasy, bo ubezpieczyciele dymali ubezpieczonych bez wazeliny, jak się okazało niezgodnie z przepisami. Więc nie było wyjścia.

 

@chlodnica - drzwi aluminiowe do Espace - 4000 sztuka.

 

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...