rybakaw Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Witam. Mam pytanie do użytkowników kołowrotka Mitchell Mag Pro lite 2000. Niedawno zakupiłem sobie ten kręcioł głównie z myślą o podpięciu go pod wędkę do średniego opadu na zalewowe sandacze i szczupaki. Na "sucho" kołowrotek chodzi bez zarzutu - leciutko, płynnie. Niestety po podpięciu do wędki (Mikado Kamisori Zander 240, 35g), założeniu przynęty (np. guma 7 cm + główka 18 g) zaczyna się dziwna rzecz. Przy podbijaniu przynęty (zwłaszcza przy użyciu kołowrotka ale także w wersji mieszanej - kołowrotek + wędzisko) czuć spory opór. Relatywnie ciężko kręci się korbką. Porównałem z inną wędką i innym kołowrotkiem. Przy takiej samej gramaturze przynęty opór jest zdecydowanie mniejszy. W momencie gdy podbijam przynętę samym wędziskiem i potem likwiduję luz plecionki kołowrotkiem problem nie jest zauważalny. Przeszukałem całe forum i nie znalazłem żadnych informacji na ten temat. Jak myślicie czy może to być kwestia tego, że ten kręcioł ma dosyć wysokie przełożenie (1:6,2) i w przypadku łowienia w opadzie będzie dawał aż taki opór? Wcześniej używałem go raz do rzecznego łowienia (żyłka 20-tka, obrotówki 1,2) i nie zauważyłem tego problemu. Co sądzicie na ten temat? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Hej.Sprawdź jeszcze rolkę prowadzącą linkę czy się obraca. A jeśli chodzi o wysokie przełożenie to jak najbardziej ma to wpływ. Parę razy używałem do opadu swojego Stradica 4000 i jest tak jak mówisz - ciężko się tym pracuje. Po założeniu kołowrotka o przełożeniu mnienszym ( zauber 4000) wraca przyjemność lekkiego podrywania przynęty. Opisywany kołowrotek zostaw na bolenie z tym przełożeniem będzie extra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybakaw Opublikowano 22 Listopada 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Rolka to była pierwsza rzecz jaką sprawdziłem - kręci się aż miło Potem sprawdziłem czy przypadkiem w porannym roztargnieniu nie przeciągnąłem plecionki obok przelotki i ta np. nie trze o ramkę albo stopkę - wszystko było OK. Na kolejne łowienie zabiorę jeszcze inny kołowrotek z mniejszym przełożeniem i poeksperymentuję. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bomber Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Przelozenie,przelozenie mialem z wyzszym Mitchella,Abu sx,Morethana,Twin Powera 98r wszystko stawialo duzy opor na korbie,a ja nie podbijam kolowrotkiem. Lepiej dziala Penn Atlantis z 5,8:1,ale ciezej niz np. tani Ryobi Slam,Spro BlueArc czy Certata z tradycyjnym przelozeniem w okolicach 5:1. Nie kupie pod sandacza juz zadnego kolowrotka z wyzszym przelozeniem,mam dosc sprzedawania ze strata.Roznice najlepiej widac-czuc jak ma sie ze soba dwa zestawy.Bierzesz do lapy ten wolniejsz i jak by bylo mniej ciezaru-oporu stawiala przyneta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 (edytowane) Lub potrenuj podbicie kijem a młynek niech tylko luz linki zbiera :-) i będzie bajka.Troche mały ten młynek jak do ciężaru jaki dźwignie inazuma :-)Podczep obrotówke nr 4 aglie to korbą nie ruszysz. To małe cholerstwo metr linki zbiera za obrotem :-) Edytowane 22 Listopada 2016 przez przemow 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pisaq87 Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgadzam się z przedmówcami, duże przełożenie może być sprawcą zamieszania. Kilka razy łowiłem w ten sposób kołowrotkiem z dużym przełożeniem i odczułem opisane przez autora zjawisko. Poza tym, taki 6,2:1 długo nie pociągnie przy takim łowieniu. Całą robotę robi biedna korba. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Bo nie do podbijania służy korba :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bomber Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Przemow to nie jest male,szpule ma jak Daiwa 3000.Mitchell ma troche inne oznaczenie i 2000 to duzy kreciol. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemow Opublikowano 22 Listopada 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Dzięki za poprawkę :-) bym napomagał hu hu :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybakaw Opublikowano 22 Listopada 2016 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Listopada 2016 Rzeczywiście jeżeli chodzi o rozmiarówkę i jej oznaczenia to Mitchell Mag Pro Lite całkowicie nie zgadza się z "klasyczną" numeracją. Ten w rozmiarze 2000 to coś w okolicy 3000 może 3500 w "klasycznym" układzie. A wracając do tematu wychodzi że "ten typ tak ma" i winowajcą jest wysokie przełożenie tak jak podejrzewałem. Zostaje odkurzenie starego TD 735FD do opadu sandaczowego a Mitchell będzie używany do innych celów np. bolenia. Szkoda bo liczyłem na jego szersze zastosowanie a kołowrotek bardzo mi pasuje..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.