tzienkiewicz Opublikowano 23 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia Większość muszkarzy nie umie rzucać linką . Nawet średnio. Gdyby to była naturalna łatwa czynność tak by nie było. A bardzo łatwo nauczyć się złych nawyków , usunąć te błędy jest trudno i wymaga wiele pracy. Większość muszkarzy zaczynała łowić na spinning i nawyki spinningowe bardzo przeszkadzają w poprawnym posługiwaniu się muchówką . 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radek79 Opublikowano 23 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia (edytowane) Większość sytuacji muchowych na naszych wodach nie wymaga wywalania całej linki.Znam ludzi którzy pewnie nigdy tego nie zrobili bo po prostu nie mieli takiej potrzeby a rzucają bardzo dobrze.Na jakich odległościach łowię?5-15 metrów od siebie.Czasem 20.I mimo że potrafię lecieć do podkładu to realnie w łowieniu nigdy tego nie stosuję.Zresztą dużo ważniejsze od wywalania całej linki są wszelkie rolki,speje,pociągnięcia,nadrzutki aby umieć się odnaleźć w jak największej ilości sytuacji nad wodą.Praktyka. Edytowane 23 Stycznia przez Radek79 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 23 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Stycznia Nie. Albowiem technika jest rzeczą wtórną, mało istotną, zdecydowanie przecenianą.. We fly fishingu liczy się esprit i wola - nasza fantazja, a nie banalnie prosta umiejętność machania linką Jestem skandalicznie złym przykładem do naśladowania, ale potokuję jeszcze odrobinę.Na początku lat siedemdziesiątych łowiłem, może raczej w kilku łowiliśmy, 12 stopowymi #6 Pacific Bay. Nie wiedzieliśmy wówczas, bośmy byli i są nadal niewykształconymi i odpornymi na masową edukację wesołkami, że za te dwie dekady będzie to szałowe odkrycie pod tytułem switch, z surowym regulaminem, sztywnymi zasadami, sformalizowaną szkołą i wykładowcami mających wyłączność na najbardziej tajne tajniki muchowej czaczy. Mój kolega dabo popadł w taką włąśnie niewinna fiksację - on naucza niezdolnych, zdolności.. To nie jest zabawa, to już konkretny biznes.. i tu się zarabia na reflektantach - Pluszczu.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 24 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia ..lat dziewięćdziesiątych Jak ten czas szybko leci.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dipper Opublikowano 24 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia Według Twojego obrazka Sławku, szkoły tańca też raczej nie powinny istnieć, a osoby mniej utalentowane w muchowym fachu nie mają prawa się czegoś nauczyć. Posługiwanie się linką muchową jest niemal w stu procentach techniczne. Siłą tutaj niczego nie nadrobisz. Wyczucie, to podstawa wszystkich czynności manualnych i nawet w rąbaniu drewna się liczy. Jednym idzie lepiej, innym gorzej. Każdy ma też swój styl i cechy motoryczne, ale mechanika rzutu muchowego została już dawno poznana i opisana np. przez fachowców od wędkarstwa rzutowego. Kursy rzucania muchówką były prowadzone już za Twoich wspaniałych czasów, tylko rzadko je ktoś tak nazywał. Założę się, że uczono na nich głównie techniki.Nie wiem czy zarabianie pieniędzy jest czymś złym. Wydaje mi się, że nie. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 24 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia Pewnie, że nie jest - szmalec i chciwość iest prima sorta Obawiam się , Pluszczu, że i ty uległeś nędznemu duchowi swoich czasów. W tym na pozór sensownym rozumowaniu jest coś z klimatu tzw obrazowanszcziny. Formującej i formatującej masy Czyli nie możesz być fantastycznym kochankiem, jeśli nie ukończyłeś akademii pornhub, kucharzem i kulinarnym estetą nie zostaniesz bez wykładów kudłatej madame Gessler, a miłośnikiem przyrody bez pośrednictwa św. Grety od klimatu. Nie zawiążesz bez pomocy instruktora krawata, nie będziesz pływał, widział a nawet myślał. Kurator ci pomoże - masz kłopoty, napisz do nas Nie jestem przeciw umiejętności władania linką, bo jakże bym mógł być przeciw rzeczom najprostszym. Pozostających w zasięgu każdego inteligentnego człowieka, zdolnego do elementarnej samodzielności.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nati Opublikowano 24 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia (edytowane) Dzień dobry z samego rana Drogi Panie Obertrollu ???? kiedyś napisałeś gdzieś, tu, że jeżeli ktoś macha muchówką jak cepem i majda łapyma jak opętany, to nic łatwiejszego, niż nauczyć się trzymać łokieć przy ciele przy pomocy ćwiczeń z gazetą, czy ręcznikiem, jak kto woli, już dokładnie nie pamiętam co w kamieniu wykułeś - za co serdecznie przepraszam. To powiedz nam proszę, czy to twój oczywisty geniusz podsunął ci ten kongenialny pomysł, czy być może jednak ktoś podpowiedział i pokazał, jak to zrobić. Typuję na ten drugi stereotyp, który niestety kwalifikuje się do kategorii instruktażu. Bez urazy ale z przymrużeniem oka i sporą dozą kpiny ???? Edytowane 24 Stycznia przez nati 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 24 Stycznia Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia Absolutnie nic nie mam do wysokich umiejętność, albo osobistego kunsztu - ale jestem sceptyczny wobec sposobu dochodzenia. Bo niezrozumiała dla mnie pozostaje, na tyle słaba wiara w swój potencjał, że bez korepetycji i bezpośredniego instruktażu, dorosły facet wyposażony w naprawdę proste i doskonałe narzędzia, z nieskrępowanym dostępem do wiedzy - potrzebuje pomocy.. Znów ja.. Przygodę z muchówką zaczynałem w końcu lat 60. Było biedniej, ale ciekawiej. Startowałem od sportu rzutowego, z pojęciem naprawdę minimalnym. Trochę się przy tym nauczyłem, ale styl jaki posiadłem, to było coś a'la Dużyński miotający na odległość. Wiatrak, zajebiste zamachy i fruu.. poleciało..Nad rzeką cd tej katastrofy, i dodatkowo dotkliwy śmiech kumpli. Po wakacjach zacząłem sam robić muchy, bo kupne były do doopy, a elementarz miałem opanowany na cacy. Nawet jakbym znalazł kogoś z dłużej praktykujących - co w tamtych latach graniczyło z cudem - ambicja by mi nie pozwoliła.. Teraz karta Visa daje taką szansę .. Jestem kpiarzem, nati - w to mi graj 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.