Skocz do zawartości
  • 0

Światło UV a przynęty i ryby


Frogerset

Pytanie

Dziś wpadła mi w ręce latareczka za kilka złotych emitująca światło UV(podobno to ten rodzaj światła) koloru intensywnie fioletowego. Po skierowaniu tego światła na moje przynęty trochę mnie zamurowało....a więc nie wszystko co seledynowe to się świeci. Przeciwnie zazwyczaj tam gdzie świecenia nie oczekiwałem to właśnie tam było.

Macie może jakieś spostrzeżenia, lub doświadczenia w tym temacie, może jakiś znawca rybiego wzroku się wypowie.

Nie zauważyłem podobnego tematu na forum ani ogólnie w necie, dlatego poruszam.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Temat ciekawy, jak każdy związany z widzeniem kolorów przez ryby, aczkolwiek od pewnego czasu podchodzę z dystansem do kolejnych "objawień" w tej dziedzinie.

 

Ta sama czerwona żyłka , która miała być dla pstrąga niewidzialna, jest chwilę później rewelacją jako element sztucznych much.

Sandacz ponoć nie widzi kolorów, ale jakoś na czerwone przynęty nie bierze.

Klenie uwielbiają wobki złoto - czarne, ale już sztuczna mucha - najlepiej z jaskrawym akcentem. A spróbujcie z różowym woblerem, powodzenia.

 

Nadal mało wiemy o tym jak ryby widzą, i wszelkie spekulacje, noszące znamiona prawd objawionych, najczęściej służą tylko producentom do wciskania wędkarzom nowych cudów.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja dziś jakoś tak odkryłem ale może to przypadek że gumy na które miałem najwięcej brań, lub ryb, lub są najbardziej pogryzione to te świecące pod światłem UV i to dość mocno mnie zastanowiło. Do końca nawet nie wiem czy to ma sens...bo nie ma pod wodą takiego źródła światła UV . I nie wiem czy to logiki ciut zawiera. Jaki to może mieć wpływ na brania. :D. Taka zagrycha...ale nie ukrywam....jutro zabieram nad wodę wszystko co świeci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja widzę tu sens. Nie w UV. Po prostu te gumy mają inny współczynnik odbicia światła co widać dopiero przy UV. Pod wodą, przy slabszym świetle są lepej widoczne. Bez względu na źródło światła tulko my tego nie widzimy w normalnym oświetleniu.

Niech zgadnę, w czystej wodzie i w jasny dzień te same przynęty już nie mają takiej przewagi?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Temat ciekawy, jak każdy związany z widzeniem kolorów przez ryby, aczkolwiek od pewnego czasu podchodzę z dystansem do kolejnych "objawień" w tej dziedzinie.

 

Ta sama czerwona żyłka , która miała być dla pstrąga niewidzialna, jest chwilę później rewelacją jako element sztucznych much.

Sandacz ponoć nie widzi kolorów, ale jakoś na czerwone przynęty nie bierze.

Klenie uwielbiają wobki złoto - czarne, ale już sztuczna mucha - najlepiej z jaskrawym akcentem. A spróbujcie z różowym woblerem, powodzenia.

 

Nadal mało wiemy o tym jak ryby widzą, i wszelkie spekulacje, noszące znamiona prawd objawionych, najczęściej służą tylko producentom do wciskania wędkarzom nowych cudów.

W zasadzie zgoda, w całej rozciągłości. Może poza sandaczami i czerwonym. Ja osobiście mam zupełnie inne doświadczenia. Bywa, że tylko krwisto- czerwony robi robotę, żaden inny. Takich przykrych doświadczeń kilka miałem. Przykrych dlatego, że czerwony to nie nie jest kolor w który najbardziej wierzę. Jak się ma jedną czerwoną gumę, agresywne pobicia przy prawie każdym przeprowadzeniu, to na długo ona nie wystarcza. A nic innego nie działa. Pozostaje klejenie zwłok rippera zapalniczką i poczucie jak szybko nadciąga nieuniknione.

Oczywiście nie na każdej wodzie, ale jeśli jest czysta i głębokości trochę większe, czerwone sprawdzam ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 Czerwone (różowoczerwone) kopyto z brokatem (w moim gronie tzw. "majtki Dody"), w niektórych sytuacjach, pozwalało mi osiągnąć bardzo dobre wyniki sandaczowe. Jednak nie potrafiłem znaleźć wspólnego mianownika dla tych dobrych wyników. Parę sztuk tych gum leży w pudle, ale jakoś dawno nie miały wzięcia.

Także niebieskie przynęty na pstrągach, spoczywają w pudełkach na samym dnie. Chyba tylko raz, udało mi się złowić rybę na wobler z niebieskim.

Najważniejsza jest jednak wiara w przynętę i kolor. Obecnie, tzn od paru lat, sandacze łowię na dwa podstawowe kolory, jeden jaskrawy i jeden mało widoczny. O ile z moim serdecznym kolegą wspólnie łowimy na ten "niewidzialny", to na "mój" jaskrawy kolor, kolega nie mógł złowić ryby i odrzucił go ostatecznie. Ma swoje inne oczołomne kolory.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobrze wiedzieć, bo zawsze żyłem przekonaniem , że czerwony to nie sandacz. Tak samo jak mimo powszechnej opinii na ten temat, nigdy nie złowiłem pstrąga na przynętę niebieską. Trzeba zwalczać swoje ograniczenie i uprzedzenia.

Mi się bardzo dobrze w tym roku sprawdzała guma z czerwonym ogonkiem. Biały klasyk nie był tak skuteczny.

 

Wysłane z mojego ONE A2003 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z kolorem czerwonym, podobnie jak z UV, barwa ma znaczenie jedynie do pewnej głębokości, odpowiedniej dla długości fali danego koloru. Woda działa jak filtr i poszczególne barwy zanikają wraz ze wzrostem głębokości. Dopiero sztuczne doświetlenie powoduje "odzyskanie" koloru nawet na znacznej głębokości. To tak w kwestii technicznej kolorów jeżeli faktycznie ryby je odróżniają. Dodatkowo plankton, żyjątka oraz glony i inne badziewie powodują jeszcze większą redukcję koloru. Tak więc dobór koloru przynęty musi byc ściśle uzależniony od głębokości na jakiej zamierzamy łowić, bo czerwona guma na 15m zaporówce będzie jedynie gumą o odcieniu niebieskim na tej głębokości ;)

 

a0187.gif

 

Dla przykładu: zdjęcie na około 20m w Morzu Czerwonym

a0283.jpg

 

oraz to samo zdjęcie z wykorzystaniem sztucznego oświetlenia pod wodą

a0280.jpg

 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jako ciekawostkę, która może ostudzić UV-manię, to naukowcy od ptaków (ornitolodzy) jako element ochrony awifauny morskiej przed przyłowem w sieciach rybackich proponują stosowanie materiałów widocznych w widmie światła nadfioletowego które jak wiadomo ptaki widza, a ryby ponoć nie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niebieski nie na pstrągi?! No to muszę wydrukować i wrzucać wydruki do rzek żeby wiedziały ! ;)

Miałem kilka fajnych woblerków rzemieślniczych z niebieskim grzbietem. Pstrągi brały na nie podobnie jak na te z czarnym, niestety chyba wszystkie zostawiłem na zaczepach.

A najmniej brań miałem na białe i czarne. Jedne i drugie zakładam niezbyt chętnie, więc pewnie dlatego :-]

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Był temat o widzeniu ryb na naszym forum. Odnajdę go albo wstawię trochę informacji ze źródeł - jak tylko znajdę je na dysku.

Co do widzenia w UV to są ryby które widzą w tym paśmie i takie które nie widzą. Pstrąg na przykład świetnie widzi w UV.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znalazłem coś co pisałem w tym wątku:

http://jerkbait.pl/topic/39131-kolor-przyn%C4%99ty-na-szczup%C5%82ego/page-4

 

"Jak to jest u ryb? Zasada dzialania widzenia kolorow jest podobna. Jednak wiele ryb ma az cztery rodzaje czopkow, niektore maja az piec. Jedne i drugie widza wiecej kolorow niz my. Jednym z pasm ktorych my nie widzimy a niektore ryby je widza jest ultrafiolet ktory notabene w czystych jeziorach dochodzi do 40 metrow (czerwony juz na 3m jest szary a pomarancz traci polowe barwy). Sa tez gatunki ktore czopkow maja mniej a za to wiecej precikow czyli lepiej widza od nas przy slabym oswietleniu. Niektore ryby maja tez receptory ktore widza spolaryzowane swiatlo.

 

Pare przykladow:

 

Pstrag ma receptory odpowiedzialne za widzenie ultrafioletu ktorego my nie widzimy. Widzi tez wszystkie inne kolory. Dodatkowo ma lepsza ostrosc widzenia niz my ale za to gorsza glebie ostrosci.

 

Sum widzi monochromatycznie czyli w odcieniach szarosci bo to nocny lowca. Ma tylko preciki wiec nie widzi kolorow. Oczywiscie kolory przynety maja w pewnym stopniu znaczenie bo rozne kolory daja rozny kontrast. Jak ktos mial czarno bialy telewizor to wie o co chodzi.

 

Sandacz ma dwa rodzaje czopkow. Wieksze czopki widza zolty i pomarancz a mniejsze zielony. Ma tez wiecej precikow niz czlowiek dzieki ktorym lepiej widzi w zlym oswietleniu. Dodatkowo w oku ma lustro ktore wzmacnia natezenie swiatla, wiec ma kolejne wzmocnienie sily swiatla. Po prostu mistrz widzenia w nocy.

 

Tytulowy szczupak swietnie widzi kolory jak to dzienny lowca. Widzi zreszta podobnie do ludzi. Ma czopki drobniej rozrzucone niz czlowiek i dlatego niestety nie widzi drobnych detali. Mimo to ze nie widzi detali tak jak my to świetnie odróżnia kształt, wielkość i kolor. W nocy juz nie widzi za dobrze, tak jak i my.

 

Inaczej niz u ludzi, szupak ma bardzo duzy kat widzenia jednoocznego bo az 160 stopni po kazdej stronie. Czesc tych zakresow pokrywa sie z przodu. Gdy widzeniem jednoocznym szuka potencjalnej zdobyczy lub wypatruje innego drapieznika to kazde oko pracuje niezaleznie. Jednak to widzenie ma wady bo w ten sposob widzi tylko ksztalt lub sylwetke. Na podstawie tego widzenia zwiewa lub odwraca sie przestawia na widzenie obuoczne i rozwaza atak. Niestety jego widzenie obuoczne ma bardzo maly kat - nieco ponad 30 stopni ( za to dobrze widzi do góry). Dzieki widzeniu obuocznemu widzi wyrazniej i moze ocenic wielkosc i odleglosc od celu."

Edytowane przez ictus
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kilka słów o widzeniu u szczupaka, ale też o akomodacji i mechaniźmie widzenia bylo w

http://jerkbait.pl/topic/48690-co-widzi-szczupak-jak-atakuje/

 

"Rogówka szczupaka ma żółty kolor i działa jak filtr. Co oznacza że kolory niebieski i fioletowy zostaną silnie przefiltrowane (stłumione) czyli zdecydowanie ciemniejsze w odbiorze. W niebieskiej wodzie wszystkie szczegóły pike zobaczy wyraźniej, dodatkowo wszystko co zobaczy na tle nieba również będzie dla niego widoczniejsze. Ciekawy aspekt jest też taki, że żółty filtr w nurkowaniach stosuje się do nocnego pływania przy oświetlaniu podwodnego życia niebieskim światłem - to pozwala najlepiej obserwować fluorescencję pod wodą. Niebieskie światło dociera najgłębiej więc prawdopodobnie ten żółty filtr ma jednak znaczenie.

 

Stosunek pręcików do czopków w siatkówce to 1 do 9. Można to sobie zinterpretować w ten sposób, że jego widzenie w słabym oświetleniu mozna ocenić na 1/10, natomiast w dobrym oświetleniu 9/10. To typowy dzienny łowca. Ryby które są lepiej przystosowane do łowów w ciemności mają więcej pręcików. Człowiek potrzebuje od 10 do 30 minut na przestawienie się z czopków na pręciki i odwrotnie, nie znalazłem badań tego czasu u szczupaka."

Edytowane przez ictus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dobry wpis @pitta:

 

"kiedys w znakomitym (nieistniejacym niestety) EA byl krotki i bardzo ciekawy artykul o tym, z ktorego jasno wynikalo, ze kierowanie sie kolorami jest fajne ale malo skuteczne, tzn. ryby i tak odbieraja kolory pod woda inaczej niz inne zwierzeta i ssaki, poniewaz budowa ich oka jest w 100% przystosowana do zycia pod woda, logiczne nie ... ale co bylo znacznie ciekawsza informacja, dla mnie, to fakt, ze ryby widza absolutnie inaczej niz my i nie chodzilo tutaj o kolory a o sam sposob postrzegania otoczenia, okazalo sie, ze absolutnym mistrzem swiata jest pstrag, ktory widzi ostro wszystko i w tym samym czasie (!) na odleglosc okolo 75 metrow, wszystko zarowno blisko siebie jak w polowie i na koncu tego dystansu, pozniej byla wzmianka o bassach, walleyeach (nie przypominam sobie jakie mialy osiagi i czy musza nosic okulary) i na koncu oczywiscie o szczupakach i musky, esoxy widza bardzo dobrze wszystko w promieniu 50 metrow, podobnie do pstragow widza ostro wszystko zarowno blisko siebie jak i rzeczy oddalone o 50 metrow, bez koniecznosci fokusowania ... nalezy teraz pamietac, ze ryby widza tez co sie dzieje na brzegu i to na taka sama odleglosc (sic!) jezeli przejzystosc wody na to pozwala, co zreszta dotyczy wszystkich liczb, o ktorych tutaj wspomnialem"

Edytowane przez ictus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znalazłem ciekawostkę w wymienionym wątku - imho istotną:

 

"Ten sam gatunek ryby w zależnosći od środowiska, dzięki adaptacji, może wytwarzać różne komórki w siatkówce które mają różne fotopigmenty. Oznacza to, że dwa szczupaki od jednej mamy jesli żyją jeden w ciemniejszym a drugi w jaśniejszym środowisku będą miały różną czułość oka. Zbadana różnica to 533nm dla wychowanego w ciemnym otoczeniu i 617nm dla wychowanego w jasnym otoczeniu. To całkiem spora różnica w absorpcji światła przez oko."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Było jeszcze o kontraście - to jest temat rownoważny z kolorem i całkowicie z nim połączony. UV połączony z kontrastem będzie jeszcze bardziej widoczny.

 

Jeszcze coś takiego napisałem o detalach:

 

"Wg Barrego Reynoldsa kluczowe dla przynęty szczupakowej są wielkość, kształt i kolor. Mniej istotne jeśli w ogóle są detale, gdyż szczupak nie widzi dobrze szczegółów. Małe przynęty wg niego mogą byc dla szczupaka mało intersujące. W brudnej wodzie przynęty lub przy szrówce przynęty powinny mieć jasne kontrastowe kolory lub kolor czarny dobrze widoczny nawet przy słabym swietle."

 

Kluczowa jest też odpowiedź @Krzyśka:

 

 

W wodzie czystej powinny być maksymalnie zbliżone wielkością, kształem i kolorem do ich naturalnego pokarmu.

 

Troszkę się to wzajemnie wyklucza, a troszkę nie. Też kiedyś myślałem, że im większe, tym lepsze. Jednak nie musi tak być. Istotne jest to, na jakiej wodzie łowimy, o jakiej porze roku i na czym szczupak aktualnie żeruje. Zdarza się, że TTM15 czy 20 w sposób powtarzalny i regularny przebija skutecznością typowo szczupakowe wabiki. Z drugą częścią twierdzenia też się nie mogę zgodzić w 100%. W jeziorach nawet o bardzo czystej wodzie naturalne barwy często przestają być skuteczne przy małym przesyceniu toni światłem. Wieczorem i w nocy często używam oczojebów, chromy, ghosty i silvery robią wtedy zdecydowanie gorzej.

W zimnych porach roku, kiedy woda się klaruje, oczojeby również są b. skuteczne. Można by w takim razie pomyśleć, że w zimnej najlepiej robią duże i kolorowe. Niekoniecznie. Ostatnio z powodzeniem łowiłem średnie i większe szczupaki (90+, 100+) w wodzie o temp. 8 st. C. na maleńkie naturale. Dużo zależy od specyfiki łowiska. Jest tyle wyjątków, że trudno stworzyć kanon."

 

Odpowiedź @Dienekesa

"To prawda. Agresywne barwy, o których pisałem wcześniej sprawdzały się w największą lampę, w wodzie super-klarownej, ale również o zmroku. To łowisko tak ma ;) a na innych niekoniecznie się to sprawdza."

Edytowane przez ictus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Dienekes pisał:

 

"Polemizowałbym z Reynoldsem w zakresie relacji przejrzystości wody i koloru wabia. Na pierwszy rzut oka ma to sens i chyba to nim kierowało. Jednakże, praktyka, a jakże, burzy ten prosty schemat. W tym sezonie na bardzo czystej wodzie dominowały, w moim przypadku, wściekłe barwy, podczas, gdy stonowane, naturalne, nie miały wzięcia. Z kolei na innym łowisku od lat sprawdzają się wyłącznie naturalne akcje, a klarowność wody pozostawia wiele do życzenia, zwłaszcza w lecie. W skrócie: wędkarstwo"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...