Skocz do zawartości
  • 0

Światło UV a przynęty i ryby


Frogerset

Pytanie

Dziś wpadła mi w ręce latareczka za kilka złotych emitująca światło UV(podobno to ten rodzaj światła) koloru intensywnie fioletowego. Po skierowaniu tego światła na moje przynęty trochę mnie zamurowało....a więc nie wszystko co seledynowe to się świeci. Przeciwnie zazwyczaj tam gdzie świecenia nie oczekiwałem to właśnie tam było.

Macie może jakieś spostrzeżenia, lub doświadczenia w tym temacie, może jakiś znawca rybiego wzroku się wypowie.

Nie zauważyłem podobnego tematu na forum ani ogólnie w necie, dlatego poruszam.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@cristovo ajcześciej domalowuję elementy nonamowym lakierem do paznokci czasem mażę to dodatkowo klejem UV. Mają wtedy zwykle bardzo jasny zielony fluorescencyjny kolor. Zwykle kupuję takie lakiery w przydrożnych wiejskich sklepach. Jak nie świecą to wtedy daję odrobinę kleju, ale nie zawsze chcę żeby świeciły. Zazwyczaj mam podobne wobki z UV i bez. Pokrywam też lakier klejem jeśli farba śmierdzi. Staram się wybierać lakiery które nie mają zapachu po wyschnięciu. Śmierdzące lakiery z zasady wyrzucam.

 

Domalowuję do wobków drobne czerwone ranki nawet jak nie świecą w UV! W wodzie brudnej czy trąconej zaczynam od przynety z UV ale w krysztale jest odwrotnie i wolę zacząć naturalami bez elementow UV a na drugi strzał idą naturale z drobnym akcentem UV a dopiero na końcu mega fluo :)

 

@krzysji który to jest post 62 ?

Edytowane przez ictus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wiem, czy to wszystko ma wielkie przełożenie na wędkarskie sukcesy, ale jest zima, temat bardzo ciekawy i wciągający, więc trochę się pobawiłem przy latarce :D Prawdopodobnie coś jest na rzeczy.....zresztą wobstrugacze dodają nieco widocznych w UV niuansików w niektórych swoich rękodziełach, tak więc także wierzą :rolleyes:

 

...

 

Dla równowagi inni nie wierzą, ewentualnie wypuszczają wersje takie i siakie..."Panu Bogu świeczkę, a diabłu ogarek" ;)

 

...

 

Efekt niekoniecznie wynika z wiary strugaczy - większość farb fluo świeci w UV. Tak samo jak niektóre żywice epoksydowe.

 

Okazało się że niektóre moje wyroby również świecą... całkowicie niezamierzenie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niezamierzony ale powtarzalny efekt to zwykle miara doświadczenia twórcy. Bo najlepiej mierzy się lownością :) Gdy np. zmiana farb pogarsza łowność to bez głebszej analizy można powrócić do farb poprzednich. Czy powodem będzie świecenie uv czy też zapach - warto poprawiać każdy element. Widza że coś świeci dla ryby, na pewno nie zaszkodzi. Pozostaje pytanie czy dodanie UV spłoszy czy zachęci do brania.

 

@peekol wstaw fotki swoich przynęt pls!

Edytowane przez ictus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niezamierzony ale powtarzalny efekt to zwykle miara doświadczenia twórcy. Bo najlepiej mierzy się lownością :) Gdy np. zmiana farb pogarsza łowność to bez głebszej analizy można powrócić do farb poprzednich. Czy powodem będzie świecenie uv czy też zapach - warto poprawiać każdy element. Widza że coś świeci dla ryby, na pewno nie zaszkodzi. Pozostaje pytanie czy dodanie UV spłoszy czy zachęci do brania.

 

@peekol wstaw fotki swoich przynęt pls!

 

 

Witam

 

Zdefiniuj proszę łowność.

Kiedy przynęta jest "łowna" a kiedy złowiona ryba to przypadek?

 

Są dwie definicje jednostki długości.

Inne wielkości fizycznych też mamy zdefiniowane.

Można sobie porównać ze wzorcem.

 

Ale jak do ciężkiej anielki zdefiniować łowność?????

 

Jak potrafisz to chętnie przeczytam

 

Pozdrawiam - Romek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Romek, gdzieś w innym temacie jeden chłopak uparł się, że 0,08 mm to dobry pomysł na żyłkę do XUL...sporo testów, przemyśleń, znaków zapytania i odkrywczych odpowiedzi...ale nieco bardziej doświadczeni bez tej całej fizyki i matematyki wiedzą, że to nie jest najwłaściwsza droga.

 

No i tak samo jest z tą "łownością", może znajdzie się ktoś, komu będzie się chciało ująć to w definicję, ale dla zdecydowanej większości jest to pojęcie intuicyjne, po prostu takie rzeczy się wie, bez względu na ewentualne odstępstwa od ewentualnych wyników ewentualnych naukowo przeprowadzonych testów...zresztą wiara w skuteczność przynęty jest nie do przecenienia ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedy przynęta jest "łowna" a kiedy złowiona ryba to przypadek?

 

Gdy łowię na Sanie w miejscu gdzie znam każdy kamień, ryby i często łowię na upatrzonego to łatwo jest porównywać przynęty. Od lat jedna woda, czasem nawet te same ryby, jak są nowe to też mają tà samą dietę i lodobne upodobania. Po pierwsze na łowną przynętę zwyczajnie łowię wiecęj. Do łownej potrafi wystartować pstrąg nawet z daleka. Łownej pstrąg nie odpuszcza, nie kończy się tylko na oglądaniu. Z łowną przynętą nie schodzę z wody o kiju gdy inni narzekają że dziś nie biorą. Łowiąc w miejscu gdzie są ryby łatwo testować przynęty.

 

Ale jak do ciężkiej anielki zdefiniować łowność?????

Nie planuję pisać naukowej definicji łowności.

Znani mi wędkarze, niektórzy doskonali, mają różne ulubione przynęty - nie wszyscy posługują się terminem łowność, do którego jak też nie jestem przywiązany. Może być "skuteczność", "zajebistość" ale może być też przyńęta "kilerek" - każdy nazywa po swojemu.

 

@cristovo ujął to chyba lepiej ode mnie

Edytowane przez ictus
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@cristovo ajcześciej domalowuję elementy nonamowym lakierem do paznokci czasem mażę to dodatkowo klejem UV. Mają wtedy zwykle bardzo jasny zielony fluorescencyjny kolor. Zwykle kupuję takie lakiery w przydrożnych wiejskich sklepach.

 

46e183da5222.jpg

 

48af0c683bc2.jpg

 

6caaa32d86ee.jpg

 

Bezbarwne lakiery UV mają tą zaletę, że nie zaburzają wyglądu pomalowanej już przynęty.

Ostatnio mało takich akcentów. Nie trawię zapachów lakierów.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Bardzo ciekawy temat. Wiedza ictusa powala. Wiele o tym jak widzą i co widzą ryby, dużo zdjęć kolorowych przynęt pod wpływem światła uv. Ciągła pogoń za kroliczkiem :). Może prościej złapać króliczka tj zamiast robić zdjęcia przynęt, zrobić sesję zdjęciową potencjalnym ofiarom sandacza. Ploci, uklejki, leszczowi tudzież innym mieszkańcom wód. Pod latarkę z nimi, sam jestem ciekaw co się za tym kryje.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

" Łowiąc w miejscu gdzie są ryby łatwo testować przynęty."

 

Łowiąc w rybnych wodach połowimy na wszystko.Nawet na korek od szampana czy na przynętę wystruganą z marchewki.

 

Był fajny filmik,lecz moderator go zdjął.

Złowiony na "łowną" przynętę pstrąg nie powtórzy ataku na tą "niełowną"...Mylę się???A co będzie gdy podamy w odwrotnej kolejności?

Nie ma obiektywnego porównania przynęt.

Może byłoby takie gdybyśmy prowadzili dwie jednocześnie w niewielkiej odległości.

Rzeka teraz a za 10 minut to już inna rzeka....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Negra Ja tylko przytaczam wiedzę naukową, książkową. Mam dostęp do źródeł więc się nimj dzielę. Czy ona ma sens czy nie ma, pozostawiam naszym forumowym łowcom.

 

@eRKa opinia że w rybnej wodzie połowi się nawet na marchewkę jest naiwna. Naprawdę po 10 minutach nie połowisz w miejscu gdzie chwilę wcześniej miałeś branie za braniem?

 

Mocno zmiennym miejscem które znam, jest zapora Myczkowce. Faktycznie jest taki moment, gdy zrzucają lodowatą wodę i w miejscu gdzie co chwilę ciagnie się tęczaki przestają tak często darzyć. Jednak nawet tam po 10 minutach można jeszcze coś trafić. Dla mnie wersja 10 minutowa to abstracja.

 

Może nie ma obiektywnego porównania przynęt, jednak na pewno łatwo jest wykluczyć przynęty dziadowskie. Jeśli przynęta nie sprawdza się w warunkach gdy na inne "pewniaki" ryby biorą, to znaczy że jest słaba.

 

"Złowiony na "łowną" przynętę pstrąg nie powtórzy ataku na tą "niełowną"...Mylę się???A co będzie gdy podamy w odwrotnej kolejności?"

 

W odwrotnej kolejości pstrąg oleje całą serię marnych przynęt a zaatakuje tę łowną :)

Edytowane przez ictus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ictus znowu ma racje. Mialem swietny epizod z kleniami. Stado duzych ryb 50+ laduja przynety do wody, ryby nie zwracaja uwagi badz ustawiaja sie w innym miejscu, zakladam malutkie bonito i wyciagam ryby. Na podarowany do testow wobler fluo w nocy lowilem brzany, w pol wody :)

Jeszcze slowko do Ictusa.

Czytajac wiedze naukowa poswiecasz swoj czas wykaladajac ja w pigulce oszczedzasz nasz czas , dzieki twoim wpisom rowniez mamy dostep do tej wiedzy. Takie informacje daja duzo do myslenia, czlowiek staje sie bardziej kreatywny.Dzieki :)

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Z pewnością lepiej nie płoszyć pstrąga przed łowieniem :)

 

Jeśli się nie chlapie i nie tworzy fal brodząc, to wystarczy stanąć w miejscu gdzie pstrąg nas nie widzi. Można też poszukać informacji o "trout window" lub przejrzeć nasze forum. Polecam dwie książki które wszystko powinny wyjaśnić:

 

In the Ring of the Rise - autor Vincent Marinaro

oraz

The Trout and the Fly - autorzy Brian Clarke i John Goddard

 

Może zrobię nowy wątek i tam wstawię skrot informacji w pigółce :) Dzięki @Negra za miłe słowa :)

Edytowane przez ictus
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

" Na podarowany do testow wobler fluo w nocy lowilem brzany, w pol wody"

 

A skąd pewność,że to światło je wabiło?(nota bene świecące przynęty są niedozwolone)

I skąd pewność, że inne w tym samym czasie ( w momencie gdy łowiłeś na fluo) nie byłyby równie skuteczne???

 

Wiedza książkowa jest punktem wyjściowym,lecz nie zastąpi własnego doświadczenia.Pane "pigółko"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Fakt faktem że doświadczeniem inni forumowi koledzy biją mnie na głowę. Chętnie się od nich uczę bo uczyć należy się od lepszych od siebie :)

Nie mam kompleksów:) Czasem nawet udaje mi się złowić ładną rybę.

 

Nie będę Ci udowadniał że są przynęty lepsze i są gorsze. Nie obliczę prawdopodobieństwa. Nie wyprowadzę wzoru na zajebistość. Będę je testował nad wodą a wyniki zweryfikują czy są skuteczne czy nie. Taka podpowiedź: jak na nie ryby biorą to są lowne a jak nie biorą to są niełowne. Ta rozmowa ociera się pomału o trolowanie. Nie chce mi się wierzyć, że nigdy nie porównywałeś przynęt nad wodą. Zmiana przynęty to 15 sekund - moim zdaniem można sobie na taką ekstrawagancję pozwolić.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

 

Jak napisał Cristovo - "zresztą wiara w skuteczność przynęty jest nie do przecenienia" - to jest chyba właściwy klucz.

 

+ własne doświadczenie, + znajomość wody, +umiejętność posługiwania się daną przynętą, + ..pewnie kilka innych czynników, A na końcu - zwykłe wędkarskie szczęście.

Mimo,że parę latek już mam, to nadal zaskakują mnie sytuacje nad wodą, nadal zaskakują mnie sposoby prezentacji przynęt, a nawet same przynęty.

 

Coś co całkiem niedawno lądowało w koszu,nagle okazuje się,że ryby to żrą hahaha

 

Gdzieś tam pisałem,ze wobler malowany na tygryska sprawdzał się wiosną i latem.A jesienią ani ani...Jesienią sprawdzał się malowany na płotkę.Ta sama konstrukcja,ten sam wzór.

Więc - był taki - "łowny" i "niełowny"

 

Podobne przypadki myślę,że każdy zna.

 

I stąd mój dystans do słowa "łowny"

 

Pozdrawiam - Romek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ojtam...a ja jasnowidz,żeby wiedzieć,że Ty we Francji wędkujesz???

 

Stwierdziłeś fakt,że brały.Lecz niemożliwe do sprawdzenia, czy brały by w tym samym czasie na 1000 innych przynęt.

 

A jak ta przynęta sprawdza się w innych warunkach? Jest równie skuteczna o każdej porze dnia i nocy i na wszystkie gatunki ryb???

 

Jeśli tak jest to masz super kilera:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Taka przynęta nie istnieje. Zerujaca ryba uderzy we wszystko. Jak na opasce wchodził bolen na zer, to walil w woblery, gumy bądź wahadlowki. Skuteczność przynęt można sprawdzić jedynie obserwując ryby, wtedy widzimy jaki wpływ ma przynęta na ich zachowanie. Jeszcze jeden przykład. Bolen namierzony w dołku zaatakował gumę, zmiana na woblery, inne gumy cisza, powrót do pierwszej przynęty od razu tracenie, kolejny rzut podprowadzenue pod nogi, następnie cisza. Jeżeli nie widzimy ryb to można spekulować czy akurat teraz na tą czy na inną przynętę ryba uderzy, tak naprawdę nawet nie wiemy czy ryba tam jest.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Niezamierzony ale powtarzalny efekt to zwykle miara doświadczenia twórcy. Bo najlepiej mierzy się lownością :) Gdy np. zmiana farb pogarsza łowność to bez głebszej analizy można powrócić do farb poprzednich. Czy powodem będzie świecenie uv czy też zapach - warto poprawiać każdy element. Widza że coś świeci dla ryby, na pewno nie zaszkodzi. Pozostaje pytanie czy dodanie UV spłoszy czy zachęci do brania.

 

@peekol wstaw fotki swoich przynęt pls!

 

Nie wydaje mi się żeby moje przynęty cokolwiek wniosły do dyskusji :) Do niedawna w ogóle nie zajmowałem się kwestią widoczności w UV - jak napisałem efekt świecenia był całkowicie niezamierzony. Co więcej szukam w pamięci i swoich archiwach jakichś prawidłowości w kontekście różnych warunków nad wodą i efektów na przynęty świecące w UV. Póki co nie znajduję. Może to być kwestia tego że łowię głównie klenie i to w nocy - może one akurat nie widzą w UV?
 
Z drugiej strony niedawno przy mętnej wodzie złowiłem dwa ładne pstrągi - przynęty na które się skusiły świecą w UV ;)
 
Ale skoro poprosiłeś :) to przykłady moich przynęt z elementami świecącymi w UV
świecąca farba fluo:
żywica epoksydowa, którą wklejałem stery, klej od oklejania tkaniną (efekt niewidoczny na fot):
ponownie żywica
 
A tu strzebelki nie moje (@woblery z Bielska) ale efekt wart pokazania :)
Edytowane przez peekol
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

UV w nocy...to ciekawe zagadnienie :D Za to fotki oraz same przynęty bardzo OK i na pewno wnoszą do tematu nie mniej niż wcześniejsze...każdy używający będzie mógł teraz zwrócić na ten aspekt uwagę.

 

Co do kleni nocą dodam jedynie, że bez latarek UV nic nie zobaczą w UV...ale to jak wszyscy :rolleyes:

Edytowane przez cristovo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To że my potrzebujemy doświetlenia latarką UV by coś zobaczyć, nie znaczy że ryba tego bez latarki nie zobaczy (zwłaszcza że my tego pasma nie widzimy, a jedynie to co pod jego wpływem świeci), podobnie jak nie słyszymy gwizdków dla psów i generalnie kiepsko widzimy w nocy (w dzień w porównaniu do większości zwierząt też). Skoro też jest mowa o swietle UV to po raz kolejny powtórzę - mam dubbingi i flashe UV które pod latarką nie swiecą. Jesli jednak puszczę do wody dwie niemalże identyczne muchy (różniące sie jedynie tym dodatkiem) to wybierają (przynajmniej pstrągi) te z dodatkiem.

Różnicę widać nawet w nimfach którym główki pomaluję lakierem światłoutwardzalnym, ale jeden jest własnie z dodatkiem (ten akurat pod latarką robi się bladoseledynowy) i zgadnijcie które sa "łowniejsze" mimo iż ja róznicy gołym okiem bez latarki nie widzę??

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...