Skocz do zawartości

Szwecja 2017


Gadda

Rekomendowane odpowiedzi

Praca gdzie najczęściej te kilka godzin dziennie mogę poświęcić na łowienie to mistrzostwo świata.

A jeszcze jak jest środek lata w laponii to spać szkoda jak można łowić całą dobę.. 
Są tam takie małe urokliwe jeziorka.. za którymi bardzo tęsknię.

 

post-55833-0-73184100-1481614087_thumb.jpg

post-55833-0-75863600-1481614088_thumb.jpg

post-55833-0-20392800-1481614089_thumb.jpg

  • Like 11
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Północ ta właściwa dla mnie to od linii jaką wyznaczą miasteczko Luleå.

Małe jeziorka to okonie i szczupaki, nie każde jeziorko daje ryby.. niektóre są martwe.

W strumykach i rzekach lipienie które łowię na klasyczne okoniowe gumki, jaskółki.

Pstrąg to z przyłowu się trafił zupełnie przypadkiem :)

 
W dużych rzekach na północy łososie są głównym celem wędkarzy ale ja wolę wody stojące i łososia jeszcze nie złowiłem.. Widziałem wielkie ryby spławiające się, wyskakujące widowiskowo.. nawet próbowałem ale na gumki to raczej słabe szanse miałem. Może w tym sezonie spróbuję lepiej się przygotować i złowić łososia, zabiorę jakieś żelastwo ze sobą  ;)

post-55833-0-15559700-1481617004_thumb.jpg

post-55833-0-73882000-1481617004_thumb.jpg

Edytowane przez shavt
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak co roku Szwecja od Linkoping do Kiruny, od kwietnia do października łącznie 12 tygodni ;)

No cóż Bartek, nie każdy ma tyle farta, żeby taką robotę trafić - gdzie człowieka regularnie wysyłają w tamte tereny :)

 

 

Grubo. Ja po raz 3 z rzędu Juttern połowa czerwca.o

Ja po pierwszym razie - raczej nie będę tam jeździł. Walicki opisał wszystko: każdy najmniejszy adres. No i ekipa od mięsa będzie rosła. I nie mam tu absolutnie na myśli Ciebie  :D Nie lubię tłoku na wodzie.

Po czterech latach skierowanych tylko na sandacze, w następnym roku jadę z kumplami ( w 4 osoby) na małe, tajne jezioro. Sandacze są w śladowych ilościach, a rządzi szczupak i okoń. 12 dni  w ciszy i spokoju, dwie łodzie: jedna ekipa spinningowa, druga muchowa. Już się zastanawiam jaką nagrodę zafundować za nieformalny pojedynek  :D i dlaczego spinningiści przegrają? 

Przez 4 lata nie byłem na rybach, gdzie celem był szczupak. No i się zatęskniło za tym "głupkiem". Będzie okazja potrenować casting, bo na Zegrzu to mogę potrenować rzucanie  :ph34r:

Oczywiście przed każdym wyjazdem mówię - mam wszystko. I jak zwykle coś człowiek dokupuje i dokupuje i końca nie widać. Bez sensu,,, :D  

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolega z forum mamy plan wyjazdu kamperem.Chcemy w tydzien obleciec trzy,cztery miejscowki z woda. Szukamy wody w okolicach nie zamieszkanych w miare dzikiej,ale z dobrym dojazdem dla "czolgu" w poludniowej czesci Szwecji.Trzeba przez zime wytypowac jakies fajne rewiry.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja z kolega z forum mamy plan wyjazdu kamperem.Chcemy w tydzien obleciec trzy,cztery miejscowki z woda. Szukamy wody w okolicach nie zamieszkanych w miare dzikiej,ale z dobrym dojazdem dla "czolgu" w poludniowej czesci Szwecji.Trzeba przez zime wytypowac jakies fajne rewiry.

No powiem ci, że pomysł bardzo ciekawy :) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż Bartek, nie każdy ma tyle farta, żeby taką robotę trafić - gdzie człowieka regularnie wysyłają w tamte tereny :)

 

 

 

Ja po pierwszym razie - raczej nie będę tam jeździł. Walicki opisał wszystko: każdy najmniejszy adres. No i ekipa od mięsa będzie rosła. I nie mam tu absolutnie na myśli Ciebie  :D Nie lubię tłoku na wodzie.

Po czterech latach skierowanych tylko na sandacze, w następnym roku jadę z kumplami ( w 4 osoby) na małe, tajne jezioro. Sandacze są w śladowych ilościach, a rządzi szczupak i okoń. 12 dni  w ciszy i spokoju, dwie łodzie: jedna ekipa spinningowa, druga muchowa. Już się zastanawiam jaką nagrodę zafundować za nieformalny pojedynek  :D i dlaczego spinningiści przegrają? 

Przez 4 lata nie byłem na rybach, gdzie celem był szczupak. No i się zatęskniło za tym "głupkiem". Będzie okazja potrenować casting, bo na Zegrzu to mogę potrenować rzucanie  :ph34r:

Oczywiście przed każdym wyjazdem mówię - mam wszystko. I jak zwykle coś człowiek dokupuje i dokupuje i końca nie widać. Bez sensu,,, :D

 

Czytałem ten art. Pana Kamila i jest jeszcze sporo adresów których nie opisał. Niech sobie wszyscy pływają przy wyspach i na górkach Torebo a ja będę dłubał gdzie indziej. Pozdrawiam i połamania w nowym roku.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaciekawił mnie temat. Od dwóch miesięcy pracuję w systemie - 2 tygodnie w Szwecji (Sztokholm i Goteborg), 2 tygodnie w Polsce. Można powiedzieć, że moja praca jest nieco podobna do pracy kuriera, choć jest to inna branża i zdarza mi się czasami mieć 2,3 dni wolnego. Do tego nie udało mi się na dzień dzisiejszy zabrać ze sobą choćby jakiegoś travela, bo cały czas latam, choć w nowym roku prawdopodobnie będę jechać swoim autem.

 

W ciągu tych dwóch tygodni w SE robię średnio 7000km, więc trochę kraju człowiek zobaczy. Serce mi pęka jak widzę tutejsze wody i nie mam przy sobie żadnego patyka. Planuję to w najbliższym czasie zmienić. Czy ktoś z kolegów siedzących głębiej w temacie mógłby mi podpowiedzieć jak dokładnie wygląda sprawa licencji - zarówno ogólnych zasad, jak i bardziej szczegółowych zagadnień? Nie miałem za bardzo czasu orientować się w temacie (wiem, że Vanern i Vattern są bez licencji, ale na te oceany bez porządnej łajby ani rusz, a na taki luksus nie mogę sobie narazie pozwolić). Będę wdzięczny za informację.

 

Pozdrowienia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykle każde jezioro ma gospodarza/y i jest kilka miejsc gdzie można kupić na nie pozwolenie, wystarczy zapytać o fiskekort na stacji benzynowej gdzieś nad jeziorem, na część kupisz np tutaj https://www.fiskekort.se/

cena zwykle koło 200 SEK za tydzień, dzienne jeśli są to niewiele taniej. Dzienne można kupić zwykle na rzeki pstrągowe czy łososiowe ale ceny nie będą niskie

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stockholm i okolice podzielone są na rewiry ,ja wykupuję zezwolenie na jeden okręg (Malardalen ) i mam ponad 40 jezior ,że 300 SEK na rok . Na stronie fieskekort.se znajdziesz wszystko : okręgi ,regulaminy i opisy z rybostanem . Jest także po polsku . Możesz na tej stronie kupić praktycznie zezwolenie na każdą wodę ,trzeba się tam zalogować . Przelew przez neta i zezwolenie w formie SMS-a na telefon . Pozdro .

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...