Skocz do zawartości

Szwecja 2017


Gadda

Rekomendowane odpowiedzi

Powodzenia i dajcie znać co się dzieje. Ostatnie newsy z Boren są pozytywne, tylko trochę pogoda daje do wiwatu - wiatr...

u mnie pod Szczecinem też wieje, taki front.

Wg prognoz ma przez tydzień nie wiać mocniej niż 6m/s. Poprzednio dopiero 9m/s nas wyłączył z pływania. A nie wiesz może czy w mniejszym lokum też ktoś będzie w tym czasie co my?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sie troche zastanawiam czy te fotki powyżej to takie tam fotki wyrwane z dziesiątek podobnych z tych wyjazdów czy po prostu dobry chwyt marketingowy :)

 

 

Zdjęcia są nowe, ja tych nie kojarzę, a śledzę i korzystam z oferty biura od 2010 roku.

 

A miejscówkę Bracke gorąco polecam, byłem rok temu. Okonie jak na powyższych zdjęciach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdjęcia są z tego września. Dlaczego w naszym chorym kraju ktoś z góry zakłada ze ktoś chce zrobić wała? Wystarczy sciagnac sobie zdjecie na pulpit, wejść w jego właściwości i zobaczyć datę zrobienia...Ale trzeba się wysilić. Prościej od razu napisac i zasugerowac innym ze to wałek.

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytam bardzo dokładnie, szczególnie między wierszami. I nie zamierzam nie zabierać głosu jeśli ktoś sugeruje, że zdjęcia mogły być wcześniej zamieszczane. Jesteśmy za poważną firmą żeby pozwolić sobie na jakieś przewałki...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdemu zdarzają się wpadki, pytanie jak organizator wybrnie z kłopotu. 

 

Ja akurat złego słowa na Eventur nie powiem. Jeździłem 5-krotnie z nimi do SE i ani razu się nie zawiodłem. Zawsze były to jeziora. Jako że są to wyjazdy rodzinne z małym dzieckiem, priorytetem jest dla  mnie infrastruktura i bezpieczny sprzęt pływający. Zawsze było tip-top.    

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z panem Dariuszem (kolega Gadda) sprawa została rozwiązana pomyślnie. Przeprosiliśmy, wzięliśmy  błąd po męsku na klatę bo to był nasz błąd. Taka sytuacja zdarzyła się nam po raz pierwszy, ale to oczywiście żadne wytłumaczenie, my jesteśmy odpowiedzialni. Przez nasze niedopatrzenie i brak możliwości kontaktu z nami (Tomasz nie słyszał telefonu, ja byłem na Alasce bez zasięgu) pan Darek musiał spędzić noc w samochodzie. Otrzymał za to zadośćuczynienie, które jak zrozumiałem, było dla Niego satysfakcjonujące, choć części urlopu nikt nie zwróci. Cała sprawa jest oczywiście między nami na piśmie, a Pan Dariusz odpisał, że sprawę uznaje za zakończoną. 

  • Like 8
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...