Skocz do zawartości

Szwecja 2017


Gadda

Rekomendowane odpowiedzi

Właśnie spiskuję z żoną kumpla z dzieciństwa za jego plecami, żeby w ramach prezentu na jego czterdzieste urodziny, wysłać go do Szwecji. Osobiście nigdy tam nie byłem i raczej w najbliższym czasie się nie wybiorę. Jeżeli ktoś się wybiera do Szwecji na wiosnę lub latem i mógłby przygarnąć kumpla, byłoby miło. Kumpel nie jest marudą, problemów z nim nie będzie. Na zagranicznych łowiskach nie był, więc dobre rady mile widziane. Najlepiej gdyby dołączył do zlotu Jerkbait, o ile takowy jest w planie.  ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie spiskuję z żoną kumpla z dzieciństwa za jego plecami, żeby w ramach prezentu na jego czterdzieste urodziny, wysłać go do Szwecji. Osobiście nigdy tam nie byłem i raczej w najbliższym czasie się nie wybiorę. Jeżeli ktoś się wybiera do Szwecji na wiosnę lub latem i mógłby przygarnąć kumpla, byłoby miło. Kumpel nie jest marudą, problemów z nim nie będzie. Na zagranicznych łowiskach nie był, więc dobre rady mile widziane. Najlepiej gdyby dołączył do zlotu Jerkbait, o ile takowy jest w planie.  ;)

 

Bardziej kreatywnego sposobu na pozbycie się męża kochanki jeszcze nie widziałem ;)

Żartuję oczywiście :)

  • Like 21
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miała do czego się przy .... ć! Oddała zaliczkę w całości :P  :D

Ale domek dali regulaminowo ... czekaliśmy trzy godziny :angry:  :)  

Standard to tak jak my przyjechaliśmy o 10 a ona dotarła na 13 , wjechałem tam koło domku /wjazd miedzy tymi dwoma drzewami naprzeciw tego małego pomostu/ a jakis stary dziad przyleciał i wygnał mnie pod smietnik :lol:

A ,że było ciepło a piwo mieliśmy zimne to nam przez te 3h motywacja do pływania w tym dniu przeszła :P  :lol:  :lol:  :lol:

Edytowane przez seiken
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My, aby zachować jeszcze szansę na "rybałkę " w dniu przyjazdu po prostu poszliśmy na grzyby. Godzinka zbierania i wyszedł gar duszonych ;)

post-52107-0-86264400-1507646775_thumb.jpg

post-52107-0-92286400-1507646786_thumb.jpg

 

I to było moje ostatnie wejście do lasu...po pół godzinie łaził już po mnie kleszcz. Taki skurwiel wielki na 3mm!!!

 

Podzielę się z Wami jeszcze jednym patentem na rdzewiejące kotwice w słonej wodzie. (Może to stosujecie?) Kupiłem tanie i odpowiednio duże pudełka plastikowe (oczywiście do produktów spożywczych. Te są najczęściej odporne na gumy) W dnach, gęsto nawierciłem otwory ok 5mm.

Każda przynęta, która została przeze mnie użyta nie wracała już do podstawowego pudła z przynętami tylko do tego. Każdego dnia po powrocie przepłukiwałem przynęty pod bieżącą, słodką wodą na tym "sicie". Po powrocie do Polski wypłukałem wszystko jeszcze raz i wysuszyłem. Dostrzegam może kilka śladów rdzy ...w porównaniu z wiosną jest nieporównywalnie na +++

post-52107-0-68697900-1507647327_thumb.jpg

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BOB, dobrze (znów) usłyszeć, że szkiery jednak nie wymarły :-)

Daj proszę znać, które okolice Wam darzyły. Skupialiście się na jeziorze, czy pływaliście też po samym szkierze?

Nie pytam oczywiście o konkretne miejscówki, ale bardziej o rejony (w przybliżeniu).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BOB, dobrze (znów) usłyszeć, że szkiery jednak nie wymarły :-)

Daj proszę znać, które okolice Wam darzyły. Skupialiście się na jeziorze, czy pływaliście też po samym szkierze?

Nie pytam oczywiście o konkretne miejscówki, ale bardziej o rejony (w przybliżeniu).

Ze statystyki wynika, że jednak jezioro (i tutaj mam okazję je przeprosić za nazwanie "bajorem"). Pierwsze 3 dni to zdecydowanie szerokie blaty 2-3m. Potem to ostre kanty przy blatach i najlepiej aby były to bardzo krótkie blaty przy trzcinach. 102 cm zostało trafione w dryfie, już o lekkim zmroku na otwartej wodzie. Głębokość pod nami to ok 8m ale ryba uderzyła w połowie głębokości

 

 

Bob, 4 ryby 90+ na całą ekipę? Ile osób?

Było nas czterech ale ja zatrzymałem się na 83cm :(

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

jak jest na Boren w czerwcu, czy da się połowić swobodnie szczupaka w sensie..

- czy jezioro nie zarasta jeszcze mocno w tym okresie,

- gdzie najlepiej szukać ryby, na jakich głębokościach i tp.?

 

Planuję jechać 07.06.2018 na tydzień....

Bo w maju w tym roku była porażka (byłem na szkierach żółty domek...) i dlatego na przyszły rok wybór padł na czerwiec...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chcę otwierać wątku Szwecja 2018 ale planuje wypad we wrzesniu na jezioro Runn na którym byłem juz kilka lat temu i nie narzekaliśmy.Padły 4 szt metr+,dużo 90+,okonie(moj PB 50cm) i kilka sandałków.Domki są 4os wiec raczej szukałbym kompletów po 4 os.Na sbędzie prawdopodobnie 8 osób;4 z UK i 4 z PL.Byliby jacyś chętni?Jesli tak to prosze pisać w watku.Odezwe sie przy planowaniu terminu itp.

Pozdro.

Wojtek

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

jak jest na Boren w czerwcu, czy da się połowić swobodnie szczupaka w sensie..

- czy jezioro nie zarasta jeszcze mocno w tym okresie,

- gdzie najlepiej szukać ryby, na jakich głębokościach i tp.?

 

Planuję jechać 07.06.2018 na tydzień....

Bo w maju w tym roku była porażka (byłem na szkierach żółty domek...) i dlatego na przyszły rok wybór padł na czerwiec...

Boren chyba w ogóle nie zarasta i można łowić cały rok bez problemu :)
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny sygnał, że na wielu łowiskach jesień w tym roku lepsza niż wiosna. Tym razem Hedesunda. Na wiosnę wysłałem tam kolegę, który dobrze zna to łowisko i jechał jak po swoje...na grube czerwcowe szczupaki. Było fatalnie, nic nie brało i ratowali się okoniami. A teraz kolejna jesienna grupa melduje nam, że ryby dopisały. Zdjęcia "komórkowe" ale coś tam widać.

Jak dobrze się ułoży, to będę sam na szkierach w listopadzie i dam znać co się dzieje...

post-45868-0-51699800-1508153713_thumb.jpg

post-45868-0-41684400-1508153723_thumb.jpg

post-45868-0-56247400-1508153735_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny sygnał, że na wielu łowiskach jesień w tym roku lepsza niż wiosna. Tym razem Hedesunda. Na wiosnę wysłałem tam kolegę, który dobrze zna to łowisko i jechał jak po swoje...na grube czerwcowe szczupaki. Było fatalnie, nic nie brało i ratowali się okoniami. A teraz kolejna jesienna grupa melduje nam, że ryby dopisały. Zdjęcia "komórkowe" ale coś tam widać.

Jak dobrze się ułoży, to będę sam na szkierach w listopadzie i dam znać co się dzieje...

 

Hehe, na pierwszy rzut oka myślałem, że to Kazik Staszewski :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny sygnał, że na wielu łowiskach jesień w tym roku lepsza niż wiosna. Tym razem Hedesunda. Na wiosnę wysłałem tam kolegę, który dobrze zna to łowisko i jechał jak po swoje...na grube czerwcowe szczupaki. Było fatalnie, nic nie brało i ratowali się okoniami. A teraz kolejna jesienna grupa melduje nam, że ryby dopisały. Zdjęcia "komórkowe" ale coś tam widać.

Jak dobrze się ułoży, to będę sam na szkierach w listopadzie i dam znać co się dzieje...

Pod linią WN zawsze dobrze bierze :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejny sygnał, że na wielu łowiskach jesień w tym roku lepsza niż wiosna. Tym razem Hedesunda. Na wiosnę wysłałem tam kolegę, który dobrze zna to łowisko i jechał jak po swoje...na grube czerwcowe szczupaki. Było fatalnie, nic nie brało i ratowali się okoniami. A teraz kolejna jesienna grupa melduje nam, że ryby dopisały. Zdjęcia "komórkowe" ale coś tam widać.

Jak dobrze się ułoży, to będę sam na szkierach w listopadzie i dam znać co się dzieje...

 

Ja tam byłem w tym roku w czerwcu pierwszy raz i na koniec wyjazdu jak poznałem łowisko 105, 95 złowiłem, koledzy też jakieś 90+, trochę grubych ryb padło chociaż u mnie ilościowo słabo, nastawiałem się na okazy ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jest dokładnie Hedesunda. Ja byłem tylko raz w czerwcu. Przez 3 dni szukaliśmy ich w złych miejscach, klasycznie przy trzcince. Brały same maluchy. W końcu przez przypadek zaczęliśmy łowić w nurcie na kamieniach porośniętych zielskiem. Od razu się poprawiło i połowiliśmy ładnych grubasków. Niestety to było przedostatniego dnia i potem nie miałem już tam okazji wrócić. Ale co się odwlecze...;-)

 

post-45868-0-10053800-1508156255_thumb.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...