Skocz do zawartości

Szwecja 2017


Gadda

Rekomendowane odpowiedzi

Łee to ja od trzeciego dnia wykluczałem już trzcinki w czym mieliśmy pierwszy dzień nie wędkarski, bo wiało. Sporo pływałem, ale jeszcze za mało, bo jakbym pływał więcej od pierwszego dnia to miejscówki bym zinterpretował wcześniej. Są fajne miejsca na hede, ale trzeba za główną mapę odpłynąć ;)

 

Tak jak piszesz za kamieniami, duża obciążona guma i prawie wszędzie była ryba tam gdzie wyznaczaliśmy na mapie. Ryba migrowała przez wiatr(i pewnie nie tylko). Ogólnie bardzo fajne łowienie, jakbym to nazwał na wpół szkierowo-jeziorowe. Spodobało mi się tak już abstrachując od wyników tylko dla samej metodologii :)

Dużo nie łowiliśmy przez pogodę(strasznie wiało), ale to co byliśmy na wodzie wystarczyło :)

 

 

 

Mam nadzieję, że nie dostanę bana za pozę i wyraz twarzy :D

Ciężka była, tym bardziej po integracji dźwiganie źle szło, a wiatry integracji sprzyjały :D

post-54995-0-86390700-1508158430_thumb.jpg

Edytowane przez Tomek88
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod linią WN zawsze dobrze bierze :)

Szczególnie pod tą linią WN. Jest tam sporo atrakcyjnych i bardzo różnorodnych miejscówek ;)

Natomiast ogólnie na Hedesundzie, utrapieniem są kamienie na dnie. Ostre  jak brzytwy...łowienie "po Polsku" sandaczy z podbicia okupiliśmy toną ołowiu pozostawioną w wodzie. :(  ;) Jakimś rozwiązaniem były woblery prowadzone w pół wody 

 

Edytowane przez BOB1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. To i ja pochwale sie swoim "rodzynkiem" . Ogolnie wyjazd do Szwecji na sandacze średnio sie udał wedkarsko... zmienna pogoda wiatr deszcz nie sprzyjały połowom.  Oczywiście wyjazd z dobrą ekipą więc integracja na wysokim poziomie :D ... Na osobe padło po kilka, kilkanaście ryb w przedziale 40-60 cm i jak juz wspomnniałem wczesniej jeden rodzynek...post-64180-0-99899100-1508171481_thumb.jpgpost-64180-0-34632500-1508171504_thumb.jpgpost-64180-0-72779500-1508171516_thumb.jpgpost-64180-0-98962700-1508171525_thumb.jpg

Edytowane przez Krystianin
  • Like 19
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety moje "nie wyszły" mam kolegów szczupaki złowione dziś tylko na innym jeziorze 112 i 120 ale to przesłane SMS i bez prawa własności na rozpowszechnianie . A teraz mamy -2°C. Rano pewnie będzie jeszcze mniej. Niestety pogoda nas nie rozpieszcza. Do dziś wicher jak diabli , ale z zachodu dziś mocno przez godzinę dawało z północy i deszcz , a potem słońce i coraz zimnej. Ciśnienie góra dół każdego dnia.

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostałem raporty z początku października. Tym razem ze Storsjon (tego na południu Szwecji). Wysłaliśmy tam 2 ekipy i obie ładnie połowiły. Sandacze wciąż marnie, ale szczupaki w porządku. Sporo ryb i ładne. Do tego pojedyncze okonie, ale duże. Największe ryby 108, 106, 104 i 100 cm. Czekam na więcej fotek.

post-45868-0-05813000-1508402995_thumb.jpg

post-45868-0-39900700-1508403013_thumb.jpg

post-45868-0-96201700-1508403025_thumb.jpg

post-45868-0-01058900-1508403039_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema wszystkim potrzebuję pomocy planuję wyjazd na rybki do Szwecji w składzie ja mój tata, teść i szwagier z tej ekipy tylko ja łowię regularnie więc szukamy jeziora na którym nawet amator ma szansę coś złowić. Fajnie by było aby było to jezioro z oferty eventur. Czekam na wasze propozycję i z góry dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema wszystkim potrzebuję pomocy planuję wyjazd na rybki do Szwecji w składzie ja mój tata, teść i szwagier z tej ekipy tylko ja łowię regularnie więc szukamy jeziora na którym nawet amator ma szansę coś złowić. Fajnie by było aby było to jezioro z oferty eventur. Czekam na wasze propozycję i z góry dziękuję za pomoc

Jak pojedziesz co najmniej 600-700 km od Karlskrony w górę, to szanse na pewno się zwiększą. 

Edytowane przez rower26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie jak to na Juttern w październiku, solidne stały między 10-15m w toni na głębokiej wodzie a cokolwiek dało się wydłubać na Torebo...

 

podłączam się do pytania jak tam z wynikami i na jakich głębokościach jeśli wiadomo coś więcej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czy inaczej, 12 godzin w samochodzie, rozladowany do zera akumulator i zmarzlismy. Nigdy wiecej z Eventure.

Dziś 3 szczupaki z pomostu i powrót do Gdańska. Kolega po tej "upojnej nocy" jest chory, na antybiotykach i sterydach...

Przepraszam za, być może niestosowne pytanie: dlaczego zmarzliście i rozładował się Wam akumulator?

Pewnie jest coś, czego nie wiem - jakaś usterka itp. Osobiście uruchomiłbym silnik i spał w ciepełku całą noc.

Jeśli auto nie stoi w garażu, a na świeżym powietrzu, to przecież zatrucie Wam nie groziło.

Średnio litr na godzinę, to te 12 litrów bym poświęcił.

A pewnie tyle by nie poszło, bo kto daje radę spać w aucie tyle godzin.

Nie zmienia faktu, że słabo to wszystko wyszło.

 

Wysłane z IPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez Dano.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obaj byliśmy zdenerwowani tą idiotyczną sytuacją, ja czułem się odpowiedzialny za to co się stało, bo to przecież ja to wszystko organizowałem... Andrzej wysiadał z samochodu kiedy tylko próbowałem uruchomić silnik. Nie mogłem przecież pozwolić aby spał na dworze... Aż mnie wstrząsa jak sobie to przypominam. A tłumaczenie mu, że to co się stało w NZ było prawdopodobnie spowodowane nieszczelnością układu wydechowego było ponad moje siły. Najgorszemu wrogowi, nie życzę takiej sytuacji...

Edytowane przez Gadda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przyjeździe (w oczekiwaniu na Gunnara - bo w głowie mi się nie mieściło, że nie zareaguje na pozostawioną wiadomość głosową) wypiliśmy po szklaneczce... A wiadomo jak Szwedzi reagują na procenty za kierownicą - noc w areszcie mi się nie uśmiechała...

Edytowane przez Gadda
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po przyjeździe (w oczekiwaniu na Gunnara - bo w głowie mi się nie mieściło, że nie zareaguje na pozostawioną wiadomość głosową) wypiliśmy po szklaneczce... A wiadomo jak Szwedzi reagują na procenty za kierownicą - noc w areszcie mi się nie uśmiechała...

Splot wielu złych okoliczności... Ech.

Powodzenia następnym razem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem z nimi kilkanaście razy. Bywały obsuwy z ich strony (nawet w tym roku)...zrehabilitowali się. Byłem i z kilkoma innymi firmami i też nie było czasami idealnie ... błądzenie jest sprawą ludzką. Byłem również, organizując wszystko we własnym zakresie... od cholery roboty bez gwarancji ideału a cena ostateczna często bardzo bliska. 

Niech każdy działa jak lubi, ile ma czasu i zaparcia ... ostatecznie i tak liczy się tylko wynik wędkarski :)

Edytowane przez BOB1
  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...