Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Z tego co wiem, to Andrzej z góry zakładał, że bolki trafiają do wody... a innych ryb chyba celowo nie łowił

 

Wracając do regulaminu zawodów, jak widać mimo upływu lat regulamin się nie zmienia. jak dla mnie, powinno być to odgórnie ustalone, że wszystkie zawody pod egidą PZW powinny być na żywej rybie. Jeśli organizator nie potrafi tego zapewnić, to nie powinien organizować zawodów.

Innymi słowy, obawiam się, że jeszcze długo przyjdzie nam poczekać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki wszystkim za uznanie Embarassed

 

i Dziekuje Andrzejowi za zdjęcia i teraz za tą relacje z holu :lol:

 

powiem wam ze dalej śni mi się ten wyskok marlina :lol:

i akcja z Andrzejem... wpadam na główke patrze... Andrzej hmmm ok biegne na nastepną wbiegam na nią znowu patrze KURCZE Andrzej... :huh: dobra... biegne dalej... wpadam na trzecią ... no NIEMOŻLIWE ANDRZEJ!!!!! kuzwa zaczynam sie rozglądać moze jest ich kilku... (przeszło mi juz przez myśl ze chyba zaczeli ludzi klonować...a Andrzej jako pierwszy zgłosil sie na testowanie :lol: ) czwarta główka... nie kto inny ANDRZEJ <_< nogi wchodzą mi w d... ale ok mysle sobie on moze słyszy jak przebijam sie przez trawe i dla tego??? no to zrobie go tak... wlazłem w las przebiegłem kilkadziesiąt metrów wpadam na chyba 4 główki nizej patrze za siebie... główke wyzej kto... no kto... Andrzej znowu ale wkońcu sie udało jestem przed nim... wpadłem w klatke i zrobiłem to co dzien wcześniej miałem wytrenowane i padła rybka :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Połowili

pierwsze miejsce

sandacz + 9 okoni około 9 45

drugie

sandacz 70 cm i 60 cm, łącznie 4,6 kg o 11 45 na woblery rapala

 

tyle pamiętam dokładnie

widziałem dwa jazie takie około 40 cm, bolenie, sandacze chyba bez szczupaków itd trochę okoni

wyniki http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/52848/66/spinning__ __puchar_kola_quotrokitaquot

 

na tych zawodach 40 wędkarzy złowiło 116 sztuk o masie 34 kg

 

w tym sezonie 120 kg ryby

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zrozumiałes dobrze bo nie jechałem na zawody zeby wypuszczac wszystko co złowie wiec stykowca przyniosłem zeby nie miec zera jak dla mnie to zrozumiałe

jak bym miał w ogóle nie przyniesc nic to bym nie jechał w ogóle na zawody... :unsure:

No właśnie. Zatem skąd tyle peanów na tym forum, skoro z już za złe trzymanie ryby do zdjęcia ludzie tutaj opieprz dostawali? Czy zawody usprawiedliwiają danie w łeb?

Michał, ja nie piję do Ciebie, uważam, że każdy ma wybór i każdą (no prawie) decyzję szanuje bez względu na własne zapatrywania, ale tych wychwaleń nie rozumiem. Jak na twardy pion tego forum są dla mnie niezrozumiale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dobra :D starczy już tych gratulacji :D.. ode mnie również :D.

Pokaż tego woblera, który został skonstruowany specjalnie na taką okazję :D.

P.S. Kiedy biegniecie razem w jakimś maratonie albo przełajówkach, wygląda na to, że kondycja dopisuje i dacie radę :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy, powiedzcie mi jedno. Po co ścigacie się do miejscówek na zawodach? Umówcie się na tor sprawnościowy + łowienie, zwyczajnie po koleżeńsku, jeśli lubicie pobiegać przed wędkowaniem. Nie rozumiem idei brania udziału w zawodach na bitej rybie, jeśli Wasze podejście do łowienia kłóci się z walką o wysokie miejsce (wypuszczanie okazowych ryb, czy celowe łowienie gatunków, które z zasady się wypuszcza). Nie chcę być źle zrozumiany, ryba wspaniała, piękne emocje, super historia z unikalnym woblerem na zawody i świetnie, że chęć wypuszczenia tego Bolesława była silniejsza od chęci wygrania zawodów. Wielkie brawa za tę postawę, godną nagłośnienia i naśladowania! Nadal nie rozumiem po co z takim podejściem uczestniczyć w takich zawodach. O temacie samych zawodów i ich formule nie napiszę nic..

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miedzy innymi powód tego jest taki zeby wystartować na zawodach wyższej rangi musisz przemęczyć sie przez to nasze okręgowe piekło... ale póżniej juz z górki na szczeście zawody np.eliminacje itp. są na zywej... ja wypuściłem tego bolka i chyba miedzy innymi dla tego nie zakwalifikowałem sie nawet do kadry okręgu a miałem zamiar w przyszłym roku pojeżdzić po Polsce... ale widze ze chyba szansa na to runeła z chukiem... ale dobrze... bolek pływa dalej i mam nadzieje ze bedzie rósł i pływał jak najdłuzej łamał kotwiczki Andrzejowi jak i mi w przyszłych latach :lol:

zawody mozna było by zorganizować na zywej.. tylko też sie tak zastanawiam z kąd wziąć tylu sedziów...? u nas na zywej są tylko mistrzostwa okręgu co i tak jest niby dla organizatorów wielkim trudem bo nie ma sedziów.. bo trzeba kazdemu jeszcze odpalic działke... wiec tyle kieszeni trzeba zapełnić bo w przeciwnym razie nikomu nie bedzie sie chciało stać i ganiac po chaszczach te 7 godzin... tylko z drugiej strony w wielu okregach juz daliście sobie z tym rade... a u nas dalej dupa... :angry:

 

a co do biegów na miejscówki.... to kwesta tego czy chce sie mieć szanse na rybe gdzie mozna złowić łatwiej rybe... na przełowionych główkach 100 metrów od punktu zbiórki i łowić z minimalną szansą na jaką kolwiek rybe bo dzien wcześniej było tam 40 wedkarzy czy biec hmmm 8-12 kilometrów i łowić na dziewiczych główkach gdzie przez cały rok było 4-10 wedkarzy gdzie nie ma śladów jakiego kolwiek wedkarza a ryby nie są spłoszone...

 

 

A z resztą nie bede sie już rozpisywał bo przy takiej ilości osób na forum i tak zawsze ktoś się przypnie do czegoś...a mi juz sie nie chce znowu z kimś kłócić..

na dodatek w rzeczywistości patrząc po nazwiskach na forum jakieś 30-45 % startuje na zawodach wyższej lub niższej rangi a nie pisze o tym...bo... no własnie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a co do biegów na miejscówki.... to kwesta tego czy chce sie mieć szanse na rybe gdzie mozna złowić łatwiej rybe... na przełowionych główkach 100 metrów od punktu zbiórki i łowić z minimalną szansą na jaką kolwiek rybe bo dzien wcześniej było tam 40 wedkarzy czy biec hmmm 8-12 kilometrów i łowić na dziewiczych główkach gdzie przez cały rok było 4-10 wedkarzy gdzie nie ma śladów jakiego kolwiek wedkarza a ryby nie są spłoszone...

 

Tę część rozumiem doskonale, bo na tym samym opieram swoje zupełnie amatorskie i rekreacyjne łowienie. Również biegam wiele kilometrów od zadeptanych miejscówek, żeby mieć szansę na dobrą rybę i ta zasada mi się sprawdza. No może nie biegam do miejscówek, tylko żwawo maszeruję Najciemniej pod latarnią podobno, może trzeba było próbować w samym miejscu zbiórki?! :lol:

 

Zasady zawodów (jak i cały RAPR) są, jakie są. Niefajne, ale trzeba z tym żyć. Rozumiem, że nie da się takich niegodnych eliminacji przeskoczyć, ale tym bardziej zrezygnowałbym z takiej zabawy. To tak, jakby w eliminacjach do ME w piłce nożnej zgodzić się na granie rękami, a potem to już normalnie. Nie! Jeśli coś jest nienormalne, to ja się wypisuję, bojkotuję i wygwizduję. Cała ta moja pisanina jest w zasadzie pytaniem o taką formę rywalizacji w ogóle. Wiem, to kwestia indywidualnego podejścia, nie ma tu miejsca na dyskusję o preferencjach, bo i po co. Zastanawia mnie tylko to dążenie. Mistrz Okręgu, Mistrz Polski, obrona tytułu... no i? Przepraszam za ten OT, ale tak mnie ten temat zawsze frapował. Mam nadzieję, że moje wątpliwości i subiektywna opinia nikogo nie uraziły. Życzę niejednej taaakiej ryby!

 

Pozdrawiam

Grzesiek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

krzychun z tego co mi wiadomo w regulaminie zawodów jest zapis, że poruszać można się tylko na nogach, za inne sposoby przemieszczania dyskwalifikacja..

Oleix gratuluję postawy, pokazałeś że nie można zapominać co jest ważne a co ważniejsze... :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja proponuję założyć nowy wątek, w którym będzie można podyskutować o takim temacie jak Zawody wędkarskie.

Mnie też wiele spraw wkurza i być może jeśli przeforsuje się coś w Okręgu na zabraniach, które raz na jakis czas się odbywają, to faktycznie ryby się uratuje....

 

Bo dyskusja zeszła całkiem z tematu wód w okolicach Wrocławia :D

 

Żeby było jasne - nie jestem adminem :lol:

 

Slavobeer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja tam wolę łowić ryby przy bieganiu szybko się męczę :o

 

Moja delikatna sugestia.

Warto korzystac ze znakow interpunkcyjnych, czasem wychodzi ,, masło maslane ,,

 

@Marcel polska czcionka też nie jest specjalnie uciążliwa, a dużo łatwiej się czyta, zwłaszcza ze zrozumieniem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...