Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

analityk, a gdzie szukałeś?

U mnie wysoka woda i przy opasce ich nie ma... albo nie potrafię ich złowić. Łowiłem je w warkoczu i za nim, a właściwie na granicy spokojnej i szybkiej wody.

 

 

ja szukałem przy opasce i tam ich nie było. Ciekawe, że biorą na pijawy i czereśnie (skąd o tej porze roku są czereśnie - z imortu czy ze słoika?).

 

Ciekawe że są w okolicy warkoczy. Ciągle się czegoś nowego człowiek dowiaduje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak czereśnie i śliwki to tylko z zamrażarki. Mam kolege karpiarza ktory na tą chwilke łowi klenie oraz amury w Odrze i stosuje właśnie owoce zamrożone z ubiegłego roku :mellow: Mrozi w okresie letnim gdy owoce sa tanie :lol: Druga sprawa ze świerze to znaczy nie zamrożone owoce wcina drobnica a w stanie hibernacji dłużej są w łowisku co podnosi atrakcyjność miejsca :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no coś gryzą :mellow: , dziś kilka sztuk poniżej 60 cm - niemedialne, ale miałem jednego koksa na kiju, kilka razy szarpnął, ale zszedł :( , do tego brzana za grzbiet pochodziła chwilkę i uwolniła się.

 

Jak jest forum i Ziom to nie ma wymówek typu dziś niebrały :blush: ;) Gratki i dzięki za info.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy koledzy czy doszły Was może słuchy odnośnie pewnego procederu wyławiania ryb siecią :unsure: przez pewną grupkę ludzi z Wrocławia i wpuszczania ich do stawów hodowlanych, jak się dziś dowiedziałem rzecz dzieje się przeważnie na zatoce policyjnej na Kozanowie (odbyło się to tam kilkakrotnie w tym roku)...ale tamtejsi gliniarze mają to w nosie... :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jak jest forum i Ziom to nie ma wymówek typu dziś niebrały :blush: ;) Gratki i dzięki za info.

 

Hehehe, nie jest tak do końca, w sobotę musiałem przejść spory odcinek rzeki, żeby coś wydłubać. Ok 7-8 km główkami, oczywiscie mniej atrakcyjne miejsca odpuszczałem, ale sporo łowienia było. Swoją szansę miałem, bo spory bolek szarpnął iii... zdarza się :(

Wczoraj 2 sztuki: majnus 65 i ok 55, większy nie zapozował do fotki, bo wpadł w panierkę i jak go myłem to sobie odpłynął.

Widziałem oba brania. Ryby wyszły z głebimy i pieknie uderzając w wobler, zawijały w str. koryta. Mega widok, zwłąszcza, że woda niska i czysta.

pozdrawiam

Ziom

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

analityk, a gdzie szukałeś?

U mnie wysoka woda i przy opasce ich nie ma... albo nie potrafię ich złowić. Łowiłem je w warkoczu i za nim, a właściwie na granicy spokojnej i szybkiej wody.

 

Cześć - jak się łowi klenie w takim miejscu? Dla mnie klenie to tylko opaski albo szczyty ostróg (jeżeli tam stoją). W warkoczu (okolicach warkocza) nigdy klenie nie złowiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie podrywały się pionowo w górę na wobler, atak rozpoczynał się od tyłu z jednoczesnym zawinięciem od brzegu do koryta, czyli od boku jakby, w skrócie klasyczny atak bolenia patrolującego stado opalających się uklejek. Wszystko było doskonale widoczne, zauważałem je w momencie wyjscia z głebiny na przykosie. Wydaje mi się , że może to być uzależnione od prędkości prowadzenia??? nie wiem, ale widok super, nie czesto to się widzi tak szczegółowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem tej przyjemności oglądania całego ataku tylko końcówkę i całkiem wyglądało to jak atak dużego szczupaka na płytko prowadzoną przynętę.

 

Ale fakt, może to szybkość a w zasadzie wolność prowadzenia przynęty miała główny wpływ na sposób pobierania bo jak na próbę założyłem ołowiankę to dopadła ją torpeda :mellow:

 

Edit: Dobrego masz wobka jak tak do niego wychodzą...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I ja wreszcie mogę coś napisać.

Udało mi się rozpocząć sezon kleniowy na Odrze. W sobotę biegaliśmy z Oleixem nad Odrą i na jego smużaczka wyjąłem 2 klenie (41 cm i 30 cm) oraz 2 bolenie :D Bolki wg Michała miały ok. 55cm.

W niedzielę na mistrzostwach koła wyjąłem klenia 43 cm (także na Oleix-owego smużaka), ale był mocno wygrzbiecony i bardzo gruby. Ważył aż 990 g. To bardzo dużo jak na tę długość. Niestety zawody na bitej rybie :(

Straszny niesmak pozostaje...

Poszedł już wniosek żeby kolejne zawody w randze mistrzostw koła odbyły się na żywej rybie. Skoro chcą tego sami zawodnicy, jestem przekonany, że uda się to przeforsować.

Na pocieszenie pozostaje fakt, że rybek na zawodach złowiono chyba 8 sztuk :D

 

Poza tym z rana na zawodach miałem dwa wyjścia do smużaka. Jednego kloca holowałem, ale był tak duży, że nawet nie dał się podnieść do powierzchni żeby się przywitać :D Spiął się jak dostał odrobinkę luzu... :(

A więc kleniki zaczęły zbierać. Hurrraaa !!!!

Czas na Widawę i polowanie na 50-tki B)

 

Slavo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...