Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Fido może nie znikną ale na pewno bedzie tam mniej osób jeśli nie bedzie napisane czy tam coś żre czy nie żre,wiem co dzieje sie aktualnie na głosce jak i wiem o innych miejscach w rejonie Wrocławia gdzie coś sie jeszcze dzieje może nawet i wiecej niż na niej i nie tylko chodzi o ilość ryb ale także o ilość "bydła" jakie w ostatnim czasie widuje nad wodą.I lepiej moim zdaniem jest nie pisać miejscówek bo jak było pisane wcześniej to że "bydło" nie znaczy że nie potrafią obsługiwać sie myszką...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

gratuluje... GŁUPOTY! tyle było niedawno pisania na temat miejscówek ! jak nie bedziesz już mogl do końca roku wsadzić nogi w żadne miejsce nad wodą to może wtedy zaczniesz mysleć...

 

@Oleix sądzę, że Twoje filmy instruktażowe (lub jak kto woli reklamowe) też walnie przyczyniły się do popularyzacji odrzanych miejscówek.

Także zanim sam rzucisz kamień ....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również dziś miałem kontrol PSR. Skróciłem sobie robotę i przed powrotem do domu łowiłem w okolicach mostu Millenijnego. Co do ryb to sporo okonia, nawet ładne ale sporo spadów miałem. No cóż muszę montować kijek na pasiaki. Kontrol rzeczywiście była miłym akcentem tego dnia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłem tam po południu i takiego pikniku dawno nie widziałem. Miałem wrażenie, że od walenia ołowiem o dno aż sie ziemia trzęsła i woda mętna zrobiła :blink:

 

A kulturka taka, że ani dzień dobry ani zapytać czy można parę metrów od łowiącego stanąć lub łódkę zakotwiczyć i napier....ć na krzyż przez łowiącego wcześniej. Nigdy wiecej w weekend tam nie pójdę. Raz poszedłem i starczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myslę że wszyscy po trochu przesadzają. Nie widzę nic złego w tym żeby na forum porozmawiać o swoich doświadczeniach nad wodą jak również napisać ogólnie o miejscu gdzie się było. Jesli raz na tydzień ktoś napisze że złowił szczupaka np. w okolicach trestna nie oznacza to że na nastepny weekend będzie tam 10 razy więcej wędkarzy. Oni i tak tam będą i tak bo gdzie mają być. Rybę można złowić wszędzie a jesli mówimy o rzece Odra to jest do cholery kilometrów na spacery. NIe da się jendak pójść nad Odrę ze spinningiem, przejść kilka kilometrów i nie spotkać nikogo. Chyba ze ktoś lubi wyprawy przez dzicz na dalekich peryferiach. Mieszkamy przy ogromnej metropolii i mamy tysiące wędkarzy. Odra to nie amazonka ;)

Rozumiem jesli ktoś namierzył sobie jakiś dołek w którym często łowił rybę i nie chce zdradzać MIEJSCÓWKI, ale nie trzeba od razu z GPS podawać dokładnych pozycji na forum. Ci co mają złe zamary wiedzą doskonale gdzie się ustawić, znają miejsca żerowania ryb, wiedzą gdzie są tarliska.

W tym wątku jesli dobrze widzę nie często ktoś chwali się jakąkolwiek zdobyczą więc to bydło o którym piszecie ma marny pożytek z forum. NIe wierzę że ktokolwiek siedzi i czeka aż na forum pojawi się info o złowionym szczupaku zeby na drugi dzień ruszyć z nadzieją na takiego samego.

Ryby znikają z naszych wód nie przez forum a przez złą gospodarkę, brak kontroli i egzekfowania przepisów. Zostaje nam się podniecać jak raz na tydzień ktoś zamieści zdjęcie sandacza :) ... i próbować złowić takiego samego.

 

Nie oszukujmy się też że na forum ci co pokazują ryby filmy, zdjęcia robią to bezinteresowanie. Oczywiscie nie generalizuję. Ale ilu tutaj jest takich co pokazują zdobycze a linijkę pod tym można przejść do jego wątku gdzie sprzedaje przynęty. Gdyby każdy z nas łaził na ryby co drugi dzień z kamerą lub aparatem to też zebrałby niezły materiał do publikacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja natomiast; wyznać Wam muszę, że znów na wspak postąpiłem.., czyn haniebny w sobotę popełniając, i wstydząc się niepomiernie proszę Was o nie poddawanie mnie ostracyzmowi, a przykrycie może nawet modnym dziś płaszczykiem tolerancji, zrozumienia i akceptacji dla...

A było to tak:

Pojechałem w sobotę na odrzańskie wędkowanie - poniżej Brzegu Dolnego, gdzie miejscówkę zdradzoną dalsza część tekstu tłumaczy :) Sandacze brały mało zdecydowanie; ale było miło, miałem przyjemność bycia samemu w jesiennych okolicznościach przyrody, co bardzo sobie cenię. Tak dzień przyjemny dobiegłby chyba końca, niczym nie zmącony.., gdy nagle, niespodzianie, coś mi do łba strzeliło i po wyciągnięciu sandacza z wody - nie zastanawiając się - postąpiłem jak znany wszystkim wróg publiczny numer jeden i palnąłem.., sandacza w łeb.

 

Jako że pora już późna, a tekst naprędce pisany, to przejdę do istoty sprawy i oznajmię wszystkim którzy tu zaglądają:

RYBY Z RZEKI ODRY, PONIŻEJ MIASTA BRZEG DOLNY i niżej.., i niżej. DO KONSUMPCJI SIĘ NIE NADAJĄ bo śmierdzą jak tablica Mendelejewa, ale zgodnie z unijną normą.

 

PS. Proszę o nie podawanie przepisów, sposobów pozbycia się owego, znanego nam wszystkim zapachu.

Edytowane przez Tomasz K
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też to kiedyś testowałem - rodzinka suszyła mi głowę aby im rybkę przynieść i przynieść .... bo po co tak łażę na te ryby. Przyniosłem im z 2-3 lata temu sandałka a potem też bolka. Popróbowali i od tamtej pory mi już nie zawracają głowy bo ryba NIE posmakowała im :)

Edytowane przez analityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... w kwestii miejscówek, to w niedzielę byłem na Maślicach, złapałem 60 cm szczupaczka ..... po dojechaniu do końca Potokową wysiadamy z samochodu i idziemy jakieś 70 m. w dół wału, następnie stajemy na pierwszej główce od ścieżki (patrząc w prawo) i rzucamy jakieś 5-7 metrów od pochylonego nad wodą drzewa ..... tam siedzą ryby :) ..... miejsce gdzie stałem zaznaczyłem postawionym na sztorc kamieniem i dwoma gałęziami :) ...... aaaaa wziął na wirka trójkę ......

.... Wszystkich zainteresowanych zapraszam :)

 

 

 

 

..... a za tydzień idę wyciągnąć z wody ten kłąb drutu kolczastego, który tam schowałem ..... setki zdobytych tym sposobem przynęt sprzedam na giełdzie :)

 

..... a na serio mówiąc (pisząc) takie właśnie oznaczenie nazwałbym zdradzaniem "miejscówek" ..... pozdrowienia dla przewrażliwionych .....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 okoni powyżej 30cm :) to ja nawet w Szwecji nie połowiłem :).

Musze przyznać, ze brzmi to trochę jak fikszon-fakszon, co wcale nie oznacza, że poddaję taki wynik pod wątpliwość. Jeżeli Oleixie połowiłeś ryby w takich ilościach to mogę tylko gratulować i po wędkarsku żal mi dupę ściska, ze do takiego wyniku od lat się nie zbliżyłem :). W tym roku był dzień, kiedy połowiłem dużo (pojęcie względne) okoni, ale największe miały ze 12cm, a ja z uporem maniaka szukałem tam kleni, które de facto widziałem w wodzie,,, ot taka dziwna miejscówka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

50 okoni powyżej 30cm :) to ja nawet w Szwecji nie połowiłem :).

Musze przyznać, ze brzmi to trochę jak fikszon-fakszon, co wcale nie oznacza, że poddaję taki wynik pod wątpliwość. Jeżeli Oleixie połowiłeś ryby w takich ilościach to mogę tylko gratulować i po wędkarsku żal mi dupę ściska, ze do takiego wyniku od lat się nie zbliżyłem :). W tym roku był dzień, kiedy połowiłem dużo (pojęcie względne) okoni, ale największe miały ze 12cm, a ja z uporem maniaka szukałem tam kleni, które de facto widziałem w wodzie,,, ot taka dziwna miejscówka.

 

Nie trzeba do tych 50-iu okoni Szwecji mi takie zagraniczne przygody zdarzały się na Odrze pod Wrocławiem i podniósł bym jeszcze wymiar do 35 cm jest tylko jedno ale, a może i dwa było to ponad 15 lat temu, nie było za dużo spinningistów, nie łowili na gumki, a łódke miało parę osób we Wrocławiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..... w kwestii miejscówek, to w niedzielę byłem na Maślicach, złapałem 60 cm szczupaczka ..... po dojechaniu do końca Potokową wysiadamy z samochodu i idziemy jakieś 70 m. w dół wału, następnie stajemy na pierwszej główce od ścieżki (patrząc w prawo) i rzucamy jakieś 5-7 metrów od pochylonego nad wodą drzewa ..... tam siedzą ryby :) ..... miejsce gdzie stałem zaznaczyłem postawionym na sztorc kamieniem i dwoma gałęziami :) ...... aaaaa wziął na wirka trójkę ......

.... Wszystkich zainteresowanych zapraszam :)

..... a za tydzień idę wyciągnąć z wody ten kłąb drutu kolczastego, który tam schowałem ..... setki zdobytych tym sposobem przynęt sprzedam na giełdzie :)

 

..... a na serio mówiąc (pisząc) takie właśnie oznaczenie nazwałbym zdradzaniem "miejscówek" ..... pozdrowienia dla przewrażliwionych .....

 

Piękne! Za pomysł - idę na miejscówkę z paroma Effzetami po przejściach. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...