Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Jacek,

zjedli Ci Twoje bolenie :)

 

A wracając do tematu łowienia w pobliżu jazów, opasek itd. - jak wygląda interpretacja w przypadku tzw. larsenów? Nie jest to urządzenie hydrotechniczne służące piętrzeniu wody. To wg mnie inny rodzaj opaski kamiennej. Czy larseny są taką budowlą i należy łowić min 50m od nich?

 

Slavo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja nie łowiłem boleni już prawie 3 miechy, Tomasz chyba jeszcze dluzej, w lecie tylko klenie, odra i widawa i olawka, od sierpnia tylko sandacze, moze w pazdzierniku pojade na bolenie kilka razy, no i w listopadzie, powkur..iam sie na zgrupowania kaczek na dobrych miejscowkach, a tak na serio zobaczymy jaka woda bedzie, nie mam za bardzo czasu teraz pozdr wszystkich

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadarza się niepowtarzalna okazja aby zrobić plażę w miejscu zacienionym przez 365 dni w roku. Widoki równie piękne, złomowisko i hałdy węgla :) I najważniejsze wszechobecny zapaszek z przelewu południowego.
Przegonić zimorodki, bażanty i sarny a w to miejsce postawić kosz na śmieci!
https://www.facebook.com/szczepin.odra/photos/a.949286641784685.1073741828.949244011788948/953191708060845/?type=3&theater

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie Odra ostatnio straszliwie poniewiera...... dzisiaj caly dzien nad woda. Najpierw ladny bolek nie trafia w Panica. Kolejny kontakt z ryba.... strzal w ES4" z opadu i wydawalo sie, ze nieduza ryba na koncu zestawu. Tylko sie wydawalo. Po paru sekundach konkretny odjazd w poprzek Odry. Ryba zatrzymala sie prawie pod drugim brzegiem. Myslalem, ze sie spiela ale ona zaczela plynac w moja strone. Jak zlapalem z nia kontakt odbila w przeciwna strone. Tak sobie polatala po Odrze kilka dobrych minut. Tak naprawde to nie mialem nawet przez chwile kontroli nad ryba. Pletke odzyskalem tylko w momencie jak plynela w moja strone :) a zestaw byl dosyc mocny bo pletka 0,14 i FC 0,30. Na korbie ponad 250 metrow plecionki. Wierzylem, ze sie uda. Niestety nie wytrzymal przypon. Ale jeszcze bardziej sie wkur... jak okazalo sie, ze na tym co zostalo z przyponu i plecionce nie ma ani grama sluzu. Co to moglo byc jak nie sum.... nie wiem ale stracilem cos naprawde kapitalnego. No nic trzeba walczys dalej ;) jedna z kolejnych glowek i strzal w RH10.... strzal i od razu luz. Kacza morda obciela gume. Co robie. Wiaze nowa, Rzucam identycznie jak poprzednio. Dokladnie w tym samym miejscu a byl tam jakis kolek na dnie kolejny strzal. Na 100% ten sam :D podwojna radosc bo odzyskam gume i bedzie ryba. Przedwczesna. Kaczodzioby spina sie pare metrow od brzegu :D Jak na jeden dzien to chyba za duzo.... ale nic jescze troche czasu zostalo. Trzeba bylo walczyc :) na sam koniec chyba na pocieszenie aby nie wpasc w jakas depresje dostaje garbuska i szczupaka... nieduzy bo cos kolo 60 ale lepsze to niz zero :) jescze przy okazji najadlem sie dzisiaj strachu bo w ostatniej chwili jakis metr, dwa obok mnie zauwazylem lezacego dzika..... malo nie narobilem w gacie :D dzik lezal na jakims korzeniu dlatego tak pozno go zobaczylem..... na szczescie okazal sie martwy :D Co za dzien :lol:

Edytowane przez arti24
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj Barycz od rana, przykro patrzeć, rzeka umiera, wody prawie nie ma, ryby nie widać, nie ma gdzie łapać. Nie wiem jak to sie skończy jak nie popada.

Znów dzisiaj od rana nad moją ulubioną rzeczką, żurawie już na polach stoją, wielkie i majestatyczne, szykują się... gęsi też pogrupowane, już krzyczą jesiennie, jelenie na rykowisku, kilkometrami niesie. Wszystko żyje, tylko nie rzeka :(

 

Trzy godziny łowienia bez kontaktu z rybą, woda pusta. W akcie desperacji a w zsadzie aby sprawdzić czy jest tak źle jak mi się wydaje, kilkanaście minut pod samą tamą łowiłem i potwierdziły się moje przypuszczenia, pustka, totalna pustka. Jedyna nadzieja w tym, że Barycz ma stałe połączenie z Odrą i od wiosny coś zacznie się dziać ale dużo wody upłynie nim wróci do stanu przed suszą. Nie ma rzeki, nie ma...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... jeszcze przy okazji najadlem sie dzisiaj strachu bo w ostatniej chwili jakis metr, dwa obok mnie zauwazylem lezacego dzika..... malo nie narobilem w gacie :D dzik lezal na jakims korzeniu dlatego tak pozno go zobaczylem..... na szczescie okazal sie martwy :D Co za dzien :lol:

 

Ja dziś "napotkałem" świeżo zabitą i mocno nadjedzoną sarnę - zaczęłem rozglądać sie za wilkami :)

---

mam nową teorię (bardziej optymistyczną niż ta że jest ich coraz mniej) "wyjaśniającą" dlaczego coraz mniej widać bolków na powierzchni i przy ostrogach  - dzieje się tak od 3 lat czyli od czasu kiedy wody w Odrze wyraźnie coraz mniej. Przy tak niskiej wodzie drobnica nie gromadzi się ani przy powierzchni ani przy ostrogach bo drobnica ma teraz całą szerokość Odry dla siebiei toń (mini toń bo wody przeważnie kilkadziesiąt centymetrów) dla siebie i dużo osłoniętych od nurtu kryjówek - kamienie, minirafy, kołki a skoro tak to bolki nie muszą polwać na ukleją na powierzchni tylko w całej mini toni z tego powodu są mniej widoczne na powierzchni. Nie polują też przy ostrogach bo miejsc gromadzenia drobnicy jest teraz dużo więcej - rozlazła sie po całym nurcie.

 

Złowiłem dziś parę bolków - straszne grubasy więc dużo jedzą pomimo że na powierzchni ich nie widać lub widac mało.

Edytowane przez analityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 chyba mają jakiś taki tydzień, ja ich spotkałem pod mostem rędzińskim, biegli jak oszalali w stronę śluzy :D

dobrze wiedzić że pracują - niech sie pojawią poniżej Brzegu Dolanego tam łowienie na trzy wędki to standard

Grunciarze na uwagi o zwinieciu tzrzeciej wędki już potrafią nie reagować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja dziś "napotkałem" świeżo zabitą i mocno nadjedzoną sarnę - zaczęłem rozglądać sie za wilkami :)

 

Ten akurat dzik nie byl ruszony przez drapiezniki ale w zeszlym roku nad Kaczawa widzialem wlasnie takiego swiezo nadjedzonego. Pozniej troche poszperalem w necie i calkiem prawdopodobne jest, ze wilki moga sie zapuszczac w nasze okolice. W Borach Dolnoslaskich wystepuja a to jest tylko 100/120 km od nas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...