Sebo0707 Opublikowano 13 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2017 Faktycznie warunki w tym roku do niedawna były arcytrudne i jak widać praktycznie nikt nie łowił. Dopiero od kilku dni coś zaczyna się dziać nad rzeką i ryby powoli ustawiają się w bardziej przewidywalnych miejscach. Wczoraj wieczorem, na kolejnej tego dnia miejscówce, wydłubałem pierwszego bolusia w tym roku. Cieszę się z tego niezmiernie i mam nadzieję, że w końcu zacznę regularnie łowić ryby,a nie tylko biczować wodę Chociaż lada dzień zacznie się kleniowanie....i znów bolenie zejdą u mnie na drugie miejsce. Oj Jaziowanie w godzi nach nocnych na znanych nam miejscach będzie mega.............. a i kleniami nie pogardzimy.Choć rybą koronną będzie Boleń. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thomason Opublikowano 13 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2017 Odra powoli wraca do stanów kiedy to można w miare komfortowo łowić z brzegu i może być już tylko lepiej.Wczoraj dwa pierwsze bolenie tego sezonu z Odry. Tam gdzie ja łowiłem główek nie było widać wcale.Wobler typowo boleniowy prowadzony tuż nad zatopioną główko i mocne uderzenie.Zameldował się boleń 70 cm. Na innym miejscu w podobnych okolicznościach połakomił się drugi 60 cm.Można by stwierdzić, że stoją sobie za zatopionymi ostrogami i czyhają na jakiś łakomy kąsek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 13 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2017 Sebo, ładna ryba... Ja dziś na mieście, w centrum, dwa sandacze podwymiarki, taki sam szczupak i taki se okonek, wszystko na paproszka A lada dzień to sie zacznie ............sandaczowanie a nie jakieś tam kleksowanie. To nawet śmiesznie brzmi: "kleksowanie" 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 13 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 13 Maja 2017 (edytowane) Sławku nie chcę pisać, ale ryba bardzo wymęczona i trudna.Warunki w tym sezonie bardzo trudne i wymagające doświadczenia od łowcy.Kilka ryb padło mimo JB znawców...Ten sezon pokaże tak naprawdę kto..... potrafi łowić. Gratuluję pięknego Bolesława. Co do ostatniego zdania to gdybym mieszkał w okolicach Wrocławia poczuł by się niesmacznie ,bo to jak rzucenie w twarz rękawicy.Ale, że mieszkam na bezrybnym zadupiu Mazowsza to tylko współczuję tym wywołanym do tablicy. Edytowane 13 Maja 2017 przez maicke82 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebo0707 Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Gratuluję pięknego Bolesława. Co do ostatniego zdania to gdybym mieszkał w okolicach Wrocławia poczuł by się niesmacznie ,bo to jak rzucenie w twarz rękawicy.Ale, że mieszkam na bezrybnym zadupiu Mazowsza to tylko współczuję tym wywołanym do tablicy. Źle to zinterpretowałeś.Z ludźmi z okolic Wrocławia mam bardzo dobre relacje i rękawic rzucać nie muszę. To bardziej w naszym kierunku atak był w innym wątku i groźby że pokaże nam ekipa jak łowi się w "Boleniowym Raju". Więc cały Wrocław i okolice czekają Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michalvcf Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Nie samym Boleniem człowiek żyje 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dedo Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Ale prosiak ???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Źle to zinterpretowałeś.Z ludźmi z okolic Wrocławia mam bardzo dobre relacje i rękawic rzucać nie muszę.To bardziej w naszym kierunku atak był w innym wątku i groźby że pokaże nam ekipa jak łowi się w "Boleniowym Raju". Więc cały Wrocław i okolice czekająSebastian tego ,że umiecie łowić bolki nie kwestionuję. Zwróć uwagę ,że mieszkacie nad najbardziej zasobną w bolenie rzeką w Polsce i nie ma co sobie przypisywać nadludzkich zdolności. Ale szacunek za to ,że jako nieliczni w tym "boleniowym raju" potraficie się dobrać do tych najgrubszych. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 14 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 (edytowane) ....... "boleniowym raju" ... Niektórym chyba błędnie sądzą po fotkach mistrzów i tych co spędzają nad wodą 4-7 dni w tygodniu, że tu ławo o bolka.Bardzo błędna opinia - zwykły/weekendowy wędkarz ma tu tak samo trudno jak i w innych częściach Polski - komuś się wydaje że tu PZW lepiej dba o wody? albo że wędkarze bardziej etyczni?Nie zapraszam na te wody bo i tak tłoczno, czasami na chwilę wystarczy opuścić dobrą miejscówkę aby już kolejny wędkarz sie na nią wcisnął i nie ma gdzie wracać. Edytowane 14 Maja 2017 przez analityk 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Więc cały Wrocław i okolice czekają Mnie w to nie mieszaj. Ja nie czekam, mnie to j..bie: kto, co i ile cm. Czekam na konkretnie zdjęcia kolegów z całej Polski i nie tylko. Wracając do tematu, to wysoka woda jest marzeniem większości wędkarzy. Taką mieliśmy. W trakcie przyboru ciężko było cokolwiek wydłubać, choć coś tam było. Od ponad tygodnia, jak śmieci spłynęły, woda troszkę się wyklarowała, ryby się ładnie poustawiały i można było dobrze połowić. początkowo człowiek zagubiony i zaczynał po jesiennemu się łowić. Okazało się, że bolenie są na miejscu, czyli w warkoczach, na napływach i na szczytach gł. Są jeszcze zagubione i łatwo gryzą. Maj jest obfity w ryby. Trafiło się tez coś z 8 z przodu. Moi koledzy też ładnie połapali . Fakt, że jesteśmy prawie codziennie nad wodą i nie odpuszczamy. Bardzo dużo km zrobiliśmy. Późne powroty. W domu przejeb...ne - jak co roku. Łowiliśmy też w ulewach, stojąc po klatę w powodziowym syfie - bo inaczej podejść się nie dało. Tego brakowało nam od kilku lat. Jak już wcześniej pisałem: i zima, i woda była jak przed kilkoma laty. Analu , pisałeś, że łowiłeś ryby, miałeś trochę wyjść i ataków, ale sposób w jaki to przekazujesz jest totalnie dekadencki. Nie rozumiem tego tonu. Może źle to czytam.... \powinieneś się cieszyć. Chyba , że sytuacja w kraju, brak demokracji Cie dobija. No i alimenciarza zdjęli z tapety Wrzuciłbyś jakieś zdjęcia, ożywiłbyś wątek, bo ktoś może pomyśleć, że ściemniałeś. U Dedo też się dzieje, ps Dedo musimy się wreszcie spotkać nad wodą , trochę lat minęło, zleciało , zazdroszczę Ci, że "przez okno" widzisz Odrę - Naszą Odrę tylko my więcej ON lub PB spalamy 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 14 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 .... ....pisałeś, że łowiłeś ryby, miałeś trochę wyjść i ataków, ale sposób w jaki to przekazujesz jest totalnie dekadencki. Nie rozumiem tego tonu. Może źle to czytam.... \powinieneś się cieszyć. Chyba , że sytuacja w ..No Ziom – szczere teksty cenię. Coś w odzewie, z szacunku dla innych forumowiczów – mój ton zadawany jest celowo "dla równowagi" bo natura wątków wędkarskich jest taka, że ludzie wklejają ładne fotki, kiedy mają czym się pochwalić, a kiedy wracają "na pusto" to nie piszą nic. Powstaje z tego nadmiernie cukierkowy obrazek, który czasami próbuję to tonować. Dodatkowo obraz zaciemnia "marketing szeptany" różnej maści producentów wabików, którzy usiłują tworzyć wokół swoich marek pozytywną atmosferę - praktykę rozumiem ale nie lubię efektu. Wolę uzyskać z forum "możliwe realny obraz sytuacji" niż taki fałszujący obraz rzeczywistości optymizm i potem rodzące się teksty typu "boleniowy raj". P.S. transfer mojego niku w stronę powszechnie uważaną za obelżywą traktuję jako brak kultury (rozumiem, że codziennie taplanie się w odrzańskim błocie może powodować pewne ubytki w obyciu) 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 michalvcf ależ przepiękna ryba!!! Dawno takiego nie widziałem. Cudo!!! Oświećcie mnie koledzy- o co chodzi z tym boleniowym rajem? Że niby jest u nas? Kogoś pogieło? Jak kiedyś na Wisełce forumowicze wstawiali regularnie zdjęcia pięknych rap, to była sraczka że tylko tam są takie ryby. A teraz co? Niby tylko u nas bolenie są? Nie rozumiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 P.S. transfer mojego niku w stronę powszechnie uważaną za obelżywą traktuję jako brak kultury (rozumiem, że codziennie taplanie się w odrzańskim błocie może powodować pewne ubytki w obyciu) Lepiej w obyciu niż odbyciu a tak poważnie to już nie będę, dobra już kończęlubię Cię Jacek za tą powagęnasz jerkowy analizatorze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Jacek tonuje te rewelacje znad rzeki i zniechęca ludzi żeby mieć pusto nad rzeką Może to jest dobra taktyka? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dedo Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Wątek w koncu się ożywił. ???? oj nawet nie wiedziałem że to raj. ???? Tu nie ma ryb. Tylko bloto i komary i pokrzywy na 3 metry.. a o śmieciach nie wspominam to nie może być raj. Gratuluję wszystkim rybek nawet bez fotek ale tylko tych co dalej pływają. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maicke82 Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 (edytowane) ... Niektórym chyba błędnie sądzą po fotkach mistrzów i tych co spędzają nad wodą 4-7 dni w tygodniu, że tu ławo o bolka.Bardzo błędna opinia - zwykły/weekendowy wędkarz ma tu tak samo trudno jak i w innych częściach Polski - komuś się wydaje że tu PZW lepiej dba o wody? albo że wędkarze bardziej etyczni?Nie zapraszam na te wody bo i tak tłoczno, czasami na chwilę wystarczy opuścić dobrą miejscówkę aby już kolejny wędkarz sie na nią wcisnął i nie ma gdzie wracać.Woda ,w której jest sporo bolenia, są dziesiątki główek i warkoczy to "boleniowy raj" (chodzi o warunki). Jeśli tu narzekasz ,to jak odnalazł byś się na rzece na której całym biegu jest mniej ostróg niż w okolicach samego Wrocławia, o pogłowiu rap nie wspominając. Edytowane 14 Maja 2017 przez maicke82 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 14 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Maja 2017 Zgadzam się z przedmówcą. Ukształtowanie terenu, że tak powiem, jest nad Odrą wyjątkowo boleniowe. Bardzo dogodne dla wędkarza łowiącego z brzegu. I jeszcze jedno. Pusto nad wodą! Przykładowo w zeszłym tygodniu zwiedziłem w sobotę kilka km Odry w okolicach Pogalewa Wielkiego i Grodzanowa. Nie spotkałem ani jednego wędkarza łowiącego jakąkolwiek metodą. W wielu miejscach nie ma nad wodą wydeptanych żadnych ścieżek, nie mówiąc o dojeździe samochodem. Dla wędkarza lubiącego ciszę to raj. Nad Wisłą lub Bugiem to nie do pomyślenia. Nie zrozumcie mnie źle. Wisły i Bugu na Odrę bym nie zamienił, nie można jednak niedoceniać atutów Odry. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ziom7 Opublikowano 15 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 (edytowane) zaczyna się ta sama nawijka jak co roku mało wiecie o tych rewirach i rzucacie oklepane argumenty, które mijają się ze stanem faktycznymTarq połowiłeś coś?nie spotkałeś ani jednego wędkarza, ścieżki nie widziałeś? Pamietaj, że duża woda odstrasza wielu wędkarzy,może w tym rewirze główkowy potencjał boleniowy nie jest tak ogromnypokonałeś kilka zakrętów i prostkę i sam się przekonałeś, że nie przy każdej główce czy w klatce są ryby.może w innym miejscu, jakbys był przy niższej wodzie to widziałbyś oznaki wędkarzy???Uwierz mi , że na większość dobrych miejsc mozna podjechac autem, jak nie nad samą rzekę to kilkadziesiąt metrówJakby było tak pięknie chłopaki to nie robiłbym czasem kilkutygodniowych przebiegów bez ryb.No i jak nie wszyscy, to większość wędkarzy łowiłaby piękne ryby non stop. Na Odrze ryby są łatwiejsze do złowienia przy progach, bo tam na pewno są, trafiają się też okazy hehehe. Tam doświadczenie i jakakolwiek wiedza nie jest potrzebna. Jeździsz , napier...lasz i wkońcu złowisz. - i od tego powinniście zacząć Swoje wywody. Edytowane 15 Maja 2017 przez ziom7 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marienty Opublikowano 15 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 (edytowane) Coś w odzewie, z szacunku dla innych forumowiczów – mój ton zadawany jest celowo "dla równowagi" bo natura wątków wędkarskich jest taka, że ludzie wklejają ładne fotki, kiedy mają czym się pochwalić, a kiedy wracają "na pusto" to nie piszą nic. Powstaje z tego nadmiernie cukierkowy obrazek, który casami próbuję to tonować. No tego mi tu na forum czasami brakuje czyli realizmu albo też umiarkowanego malkontenctwa. Jak człowiek może sobie pozwolić na wypad raz w tygodniu (no maks 2) to czasami jest tak, że albo trafi na warunki albo nie. Ci co chodzą w tygodniu 3 i więcej razy, wkleją coś co 2 dzień a potem mamy taki obraz trafnie nazwany "cukierkowym". Na szczęście ja do tych ludzi nie należę zatem uwaga!Byłem w sobotę 18:00-22:00 (bankowe miejscówki, bankowe przynęty, bankowa pora, no ok woda jeszcze brudna). Były 2 spady ale to nie zmienia faktu, że wyjście na zero Edytowane 15 Maja 2017 przez marienty 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 15 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 Woda ,w której jest sporo bolenia, są dziesiątki główek i warkoczy to "boleniowy raj" (chodzi o warunki). Jeśli tu narzekasz ,to jak odnalazł byś się na rzece na której całym biegu jest mniej ostróg niż w okolicach samego Wrocławia, o pogłowiu rap nie wspominając. Normalnie jak zwiedzanie haremu – kurtyzan nie ma ale zostały łóżka. Czujesz się jak w raju? Ostrzeżenia moderatorzy powinni wieszać „Uwaga szkodliwe dla zdrowia” bo czytając forum można dostać rozdwojenia jaźni. W wątku obok melioracja zabija życie w rzece a tutaj nic tylko się cieszyć z pięknie odnowionych (na gładko wyrównanych białym kamieniem) główek i będącej na ukończeniu kolejnej elektrowni (Pan minister robi z Odry autostradę dla barek).Wpadnij nad rzekę jak będzie miała normalne (w ostatnim latach) stany wody – zobaczysz jak wygląda rzeka kiedy przepływ wody jest taki mały że nie widać ani jednego warkoczyka na wielokilometrowej przechadzce, Wpadnij parę godzin później kiedy chłopaki na śluzach odkręcą kurki i woda podniesie się o 1,5m w 2h – potaplasz się w błotku i w każdym rzucie pościągasz sobie śmieci z kotwiczki (przynajmniej nie powiesz że nic nie złowiłeś), Nie zapomnij zajrzeć na rzekę kolejne kilka godzin później – kiedy po spłynięciu barki panowie zakręcą kurki i woda opadnie o 2m w 4h – z pewnością zobaczysz dużo ryb tj. narybku wysychającego (i zjadanego przez ptaki) w kałużach wody pozostałych na piaskowych rafach po gwałtownie opadającej wodzie. Uwaga: narybek raz wysuszony nie daje się ponownie złowić jako większa ryba. Szkoda że zajrzałeś nad rzekę 1-2 lata temu mógłbyś jeszcze poczuć zapach rozkładających się na słońcu milionów małych racicznic i innego dennego drobnoustroju (kiedyś żyły w przybrzeżnych kamieniach – teraz już ich nie ma bo niżówka i potężne wahania poziomu wody wybiły 90% populacji). Uwaga: jak nie ma co jeść to ubywa białorybu, jak ubywa białorybu to ubywa drapieżników. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 15 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 Zgadzam się z przedmówcą. Ukształtowanie terenu, że tak powiem, jest nad Odrą wyjątkowo boleniowe. Bardzo dogodne dla wędkarza łowiącego z brzegu. I jeszcze jedno. Pusto nad wodą! Przykładowo w zeszłym tygodniu zwiedziłem w sobotę kilka km Odry w okolicach Pogalewa Wielkiego i Grodzanowa. Nie spotkałem ani jednego wędkarza łowiącego jakąkolwiek metodą. W wielu miejscach nie ma nad wodą wydeptanych żadnych ścieżek, nie mówiąc o dojeździe samochodem. Dla wędkarza lubiącego ciszę to raj. Nad Wisłą lub Bugiem to nie do pomyślenia. Nie zrozumcie mnie źle. Wisły i Bugu na Odrę bym nie zamienił, nie można jednak niedoceniać atutów Odry. Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu TapatalkaOstatnio jak szukałem okolicznych jeziorek to okazało się że te najbardziej zarośnięte to nie są jak zapomniane od zawsze przez ludzi eldorado tylko zapomniane od kilku lat jeziorka po okresie ich nadmiernej popularności i wyłowieniu do przysłowiowego zera (lub z innego powodu niezasobne w ryby). Dlaczego niektórym się wydaje że okolice jednego z największych miast kraju są wyjęte z systemu? Zawsze było tak, że tabuny jechały tam gdzie akurat brały (a internet tylko to wzmacnia i przyśpiesza) i przestawiały się na inną lokalizację kiedy przestawały brać. Dalej tak to działa co powoduje że poziom „rybności” ryb w kraju równa w dół. Żadne ponadprzeciętne, duże, łowisko nie utrzymuje długo przewagi – różnice są krótkotrwałe. Ok ryby w Odrze jeszcze są ale z „nad Bugu i Wisły” bliżej do Szwecji czy Słowacji – to miejsca dużo bliższe definicji raju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nito82 Opublikowano 15 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 Stare powiedzenie mówi że u sąsiada trawa jest bardziej zielona:)Każde łowisko ma swoją specyfikę, więc gadanie że jedni mają łatwiej od innych chyba mija się z celem:) 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Traq Opublikowano 15 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 Lubię jak na forum wywiązuje się dyskusja. Prawdą jest, że wątek wyższości łowisk "Odra vs reszta Polski" powraca co roku. Mam jednak wrażenie, że w dyskusji w większości biorą udział wędkarze przywiązani na stałe do swojej wody. Ja jako Wrocławian, którego naście lat temu wywiało do Warszawy, mam porównanie bazujące na własnych obserwacjach i dlatego podzieliłem się swoją opinią. Obecnie w Odrze łowię 2-3 razy w roku, ale zawsze wracam z przyjemnością. Nie, Odra w okolicach Wrocławia, to nie jest żadne Eldorado, na pewno nie daje gwarancji sukcesu, ale chyba nikt tak nie twierdzi. Podobno Odra lepsza jest gdzie indziej :-) Dla mnie podstawowa różnica jest taka, że na Wiśle i Bugu przestawiłem się prawie całkowicie na łowienie z pontonu. Często jedynym sposobem na znalezienie ryb, którym co chwilę ktoś woblera pod nos nie rzuca jest po prostu łowienie w śródrzecznych miejscach niedostępnych z brzegu. Na Odrze pontonu mi nie brakuje. Jest dużo miejsc dostępnych z brzegu, nie oddalonych od siebie. PSNad Odrą byłem w tym roku dwa razy, 30 kwietnia i 6 maja, czyli w trakcie przechodzenia fali wezbraniowej. Bolenia złowiłem jednego i to nie w Odrze, tylko przyujściowym odcinku Widawy. Na Odrze drugiego dnia jedno niezapięte branie. Nie twierdzę, że jest łatwo. Twierdzę jedynie, że miejsc jest dużo i nie są zadeptane, a to przekłada się na potencjał wody. To nie zmienia jednak tego, że najlepsze wyniki na każdej wodzie mają miejscowi wędkarze, a najlepsze Ci którzy łowią non stop :-) 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 15 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 Traq - To, mi sie podoba bo dochodzimy do realnego obrazka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 15 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Maja 2017 (edytowane) Wczoraj miałem i zmęczenie i zniechęcenie, ale mimo pobytu na komunii w rodzinie, postanowiłem wybrać się choć na godzinkę, półtorej nad rzekę sprawdzić czy mnie tam nie ma i podpisać listę obecności.W chwili kiedy stanąłem nad rzeką odechciało mi się łowić, pomyślałem: co ja tu robię? Niby fajnie, woda płynie a ja mam przekonanie, że i tak dziś nic z tego nie będzie i będzie jajo Troszkę się pomyliłem, bo na kolejnej miejscówce pojawiło się coś przy brzegu. Usiadłem, poobserwowałem i jednego takiego delikwenta namierzyłem. Podpatrzyłem jego "trasę" i zaprosiłem na szybką sesję podając mu w okolice żerowania Spirita 9 Sprzętowo: Jaxon XT-PRO New Generation 2,7m do 22g, 0,22 i trzeszczący ze starości kręcioł Shimano Catana Slavo Edytowane 15 Maja 2017 przez Slavobeer 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.