Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Własnie uklejki uroczo harcowały przy powierzchni aż miło :D a bolenie chyba zrobiły się wega :D

 

Może je od spodu podjadają, bo całkiem bolki zniknęły z powierzchni.

Jakieś klenio/jazio/brzanki chyba "delfiny" robią :), ale bolka ni huhu nie zobaczysz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocławskie Bolenie widać zmieniają swoją diete... kiedyś jeden znany znawca powiedział mi że nie złowię bolenia jeśli wobler będzie miał choć trochę kolor czerwony

 

Na zdjęciu Boleń 71 cm z wyplutym okoniem ... złowiony dzisiaj 

post-47300-0-55512300-1497043220_thumb.jpg

Edytowane przez Casdamato
  • Like 9
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niedziela, noc... budzik dzwoni o 2.30 ... chromolę , dzisiaj nie jadę muszę się w końcu wyspać! Pół godziny później po kawie wsiadam do samochodu i w drogę - jak co niedziela od paru tygodni przede mną 80 km jazdy, mam czas na zastanowienie się w które miejsce jechać (aczkolwiek od 3 mniej więcej lat ma to coraz mniejsze znaczenie i tak trzeba swoje wychodzić aby złowić chociaż jednego bolka). Już prawie całkiem jasno jak jestem na miejscu - wskakuję w śpiochy, pryskam się repelentem bo gryzą niemiłosiernie i nad wodę - jest pierwszy przelew, woda niska.... zakładam brombę , pierwszy rzut i siedzi kleń ok. 40 cm ... o kuźwa czyżby dzisiaj był dzień dziecka!!! chwila przerwy parę następnych rzutów i znowu siedzi .. brat bliźniak .. ale, ale zaraz coś nie tak - wszystko jasne ! nie będę im przeszkadzał w rozmnażaniu się  - idę dalej. Zaczyna się standard - napływ, zmiana wobka , zmiana wobka.. warkocz i okolice ... zmiana ,następna główka i jakby powiedział klasyk " i tak i w c.... i do zaj......", dobra czas na małe co nieco, przysiadam na główce, konsumpcja i chwila relaksu....nagle na następnej główce widzę atak bolka!!! pierwszy po czterech godzinach łażenia!!! zastanawiam się czy to ten dyżurny który pływa na tym odcinku Odry i od czasu do czasu daje mi się podejść abym się jeszcze łudził że tu są jeszcze jakieś ryby. A posiedzę sobie jeszcze  i popatrzę  i posłucham - cisza, nuda , nic się nie dzieje... jak w polskim filmie. Dobra , idę dalej - może następna główka będzie tą szczęsliwą... po następnych 3 godzinach mam dosyć - słońce daje niemiłosiernie, woda jak martwa. Chwila odpoczynku przy samochodzie i jak zwykle nurtujące pytanie - o co tu qr..a chodzi? gdzie są te bolenie? czy nie lepiej wystawić sprzęt na giełdę i zainwestować w gruntówki?  a jak leszcze i inny białoryb też zniknie? pieprzę , w przyszłą niedziele nie jadę!!!!

pozdrawiam

mo-chu

ps dzisiaj widziałem wyniki zawodów Szczupak Odry - na 27 zawodników 1!!!!! boleń, 4 klenie  i kilka okonków ( nie okoni)

ps 2 w niedziele nie jadę - jadę w czwartek-)../ bo jak to mówi moja żona - Ty to jakiś głupi jesteś

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj niestety nie miałem auta i chęci aby na rowerze wybrać sie nad Odrę, padło na Bystrzyce szybki wypad na dwie godzinki od 11-13 poszukać okoni taki był plan niestety w pozytywnym znaczeniu wróciłem dopiero o 22... :)

Widocznie przed zmianą pogody trafiłem na odcinek gdzie okonie fajnie gryzly, trafiłem kilkanaście takich przyjemniaczków i sporo mniejszych:) może nie medalowe ale fajnie współpracowały :) padły też szczupaczki dwa około 50cm i cztery spadły przy świecy.. dwa obcięły. Dzisiaj kopytko 5,5cm w tym kolorze robiło dobrą robotę :) dzień na duży plus wczoraj 4h na Odrze bez kontaktu.. A dzisiaj sporo brań ale na Bystrzycy :)

post-61960-0-63177300-1497388224_thumb.png

post-61960-0-75017300-1497389505_thumb.png

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Ale plama, temat zupełnie nie używany więc...

Barycz, Barycz, Barycz, ostatnio tylko tam się kręcę a dziś ze 150 kilosów autem i kilka pieszo a większość po j...a w wodzie. Buciory robocze, szorty, kapelusz i do wody.

Dziwny dzień, ani jednego szczupaka a do okoni dobrałem się za pomocą 20-to letniej Black fury nr 3.Ostatnia mi została, magia jakas w tych blaszkach była i jest. Nic innego nie działało a okonie od takich 10cm ( :o ) po ładne, tfuu,  "patelniaki"

 

Powoli rzeka się odradza, powolutku...Jeszcze dwa, trzy lata i będzie jak kiedyś, chyba świnki widziałem ale przy zamkniętych tamach woda głęboka i nie jestem pewien.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fido nie wiem gdzie jeździsz na Barycz ale od Wąsosza  wszystkie tamy otwarte całkowicie lub tylko w połowie, woda niska, ale klenia dużo, okonie takie jak piszesz patelniaki, sporo certy, bolenie też buszują, szczupaka nie brakuje, u mnie na tym odcinku sprawdzają się mikrojigi, cykadki , i małe woblerki

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łowię od Milicza do Wąsosza, najczęściej okolice Żmigrodu. Wczoraj byłem też w Wąsoszu, tama powyżej opuszczona ale przepływ pod spodem jest. Na tej w lesie nie byłem. Kędzie całe zalane od wału do wału, tydzień temu Bartków zamknięty i chyba wszystkie w górę aż do Żmigrodu też opuszczone. Im wyżej od Wąsosza tym mniej życia w rzece. Powyżej Bartkowa klenia i bolenia nie widziałem.

 

Za tydzień też na Barycz planuję :)

Edytowane przez FidoAngel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Barycz fajna rzeka, kiedyś tzn. naście lat wstecz trochę tam bywałem.

Szczupaki brały praktycznie co wyjazd, do tego z bialorybu ladne liny, plocie.

Fido uważaj przy brodzeniu na dziury po 3-4m.

Boleni nigdy tam nie lowilem, ale widzialem jak zaganiaja stada uklei.

Zazwyczaj jezdzilem od ujscia Orli.

Bedzie trzeba sobie przypomnieć ten odcinek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś wolne więc przed południem:

http://jerkbait.pl/topic/1424-widawa-w-okolicach-wrocławia/?p=2178215

 

A po południu Odra poniżej Wałów, jednego kleniora dostałem, ganiał ukleje jak bolek więc dostał boleniówkę, taką z 12cm i się zdziwił, ja jeszcze bardziej bo myślałem że to  bolek :)

 

Ale chiciorem była zostawiona na wędce z Baryczy obrotówa na stalce, tyle strzałów, skubnięć i odprowadzeń to dawno nie miałem, fale jak z ubotów za nią szły, nie zapięło się nic ale adrenalina jakiej dawno nie miałem.

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja ciągle łażę za sandaczem i poza tym jednym z początku sezonu, nic nie mogę złowić :(  Za dnia rzucam za kleniem. Do przedwczoraj nie zanotowałem praktycznie żadnych wyjść do smużaków, prędzej coś uderzy w Teklę co chodzi lekko pod powierzchnią. Pojedyncze kleniki da radę wyjąć, ale 40 cm już ponad dwa tygodnie nie mogę przekroczyć... :(

 

Sumy chyba je wyżarły...

 

Co do bolków, pokazują się, czasem nawet mocno biją, ale złowić dziada nie idzie. Nie mam na nie pomysłu. Dziś nawinę nową żyłkę to może wreszcie zaczną gryźć :lol:  No i Spirity wszystkie (prawie) pourywałem, więc będę miał okazję wygrzebać z najgłębszych czeluści mych pudełek coś na co by można próbować łowić bolenie. Mam też tajną broń czyli wahadłówki na bolenia od Mistrza Obróbki Metalu-Igora. Chciałbym na nie złowić bolka-kabana :D A co !

Edytowane przez Slavobeer
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak znalazł przed środkiem sezonu... jedni z niewielu, którym po telefonie lub informacji podczas zwykłej pogadanki w sklepie wędkarskim się chciało i interweniowali ;)

 

http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/153646/60/grupa_realizacyjna_ssr

Edytowane przez sez
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Daniel, właśnie ostatnio myślałem, że niemożliwe abyś nie łowił i widzę, że łowisz, ładna rybka :)

 

Zgodnie z planem dzisiaj następna część Baryczy, ciężki dzień, raz że po nocnym dyżurze a dwa wiatr, wiadomo że tam zawsze wieje ale dzisiaj czasami ustać nie mogłem, rzuty paproszkiem w takich warunkach to masakra.

No i nędza, straszna nędza nic nie szło wydłubać, kilka ładniejszych okoni, kilka palczaków i jeden pistolet zębaty. Tam gdzie kiedyś stały okonie teraz stoją stadka małych kleni, pukają w gumki, pokazują się...zupełnie się rzeka zmieniła. Świnki po kilkanaście centymetrów ładnie lusterkują w różnych miejscach, to mnie cieszy ale poza tym rzeka powyżej Wąsosza, Bartków, Kędzie, Osiem Tam, Żmigród, pustką wieje. Dam jej odpocząć do jesieni ale na wiele nie liczę.

Edytowane przez FidoAngel
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak znalazł przed środkiem sezonu... jedni z niewielu, którym po telefonie lub informacji podczas zwykłej pogadanki w sklepie wędkarskim się chciało i interweniowali ;)

 

http://www.pzw.org.pl/wroclaw/wiadomosci/153646/60/grupa_realizacyjna_ssr

 

Możecie mi rozjaśnić ? Co to znaczy Grupa Realizacyjna SSR?

Skrótu SSR oczywiście mi nie rozwijajcie ... :lol:

Piszą: "oni", "ci którym się chce" - a co to znaczy?  Jak działali? Bo z postu Tomka "Wiecznego" dowiedziałem się o tym, że jest jakiś kolejny problem, a nie wiem skąd pozyskać informacje w tym temacie. Nawet na zawodach nikt nic nie mówił o tym co się dzieje w związku....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj Barycz okolice Wąsosza celem były klenie, niestety żaden nie przekraczał 25cm w dodatku sporo okoni do 20cm i jeden szczupaczek na smużaka, ogólnie woda bardzo niska i przejrzysta dlatego ciężko podejść ładnego klenia żeby nie zdradzić swojej obecności

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...