Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

jakieś niedobitki można trafić na odcinku Milin-Kamionna, niestety miejscowi z robakami zrobili swoje, ale lipienie ładnie się rozeszły po rzece, w zeszłym roku trafiłem dwa dużo niżej przy okazji nauki rzutów muchowką

 

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

No ja właśnie łowie w okolicy tego odcinka. Faktycznie pudełka po dendrobenie widziałem. Może dam jeszcze szanse tej Bystrzycy i wyskoczę tam jak się ociepli.

 

Z tymi lipieniami to mi teraz narobiłeś ochoty. Pojadę zatem kiedyś jeszcze w niższe partie rzeki. Może się trafi lipienia na jakiego mikro jiga.

Edytowane przez Hermano
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A okres ochronny lipienia to pies? :D

 

Aha, zapomniałem że jak się wypuszcza to nie trzeba przestrzegać... :D

 

Nie atakuje nikogo personalnie. Po prostu ostatnio wszędzie widzę takie podejście, z którym się absolutnie nie utożsamiam i piszę to ku opamiętaniu co niektórych czytaczy...

Edytowane przez DanekM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A okres ochronny lipienia to pies? :D

 

Aha, zapomniałem że jak się wypuszcza to nie trzeba przestrzegać... :D

 

Nie atakuje nikogo personalnie. Po prostu ostatnio wszędzie widzę takie podejście, z którym się absolutnie nie utożsamiam i piszę to ku opamiętaniu co niektórych czytaczy...

 

 

Nie martw się. Dopisałem słowo „kiedyś” w swojej wypowiedzi. Nigdy lipienia nie złowiłem. Kiedyś widziałem jednego jak kolega złowił przy mnie na pożyczonego ode mnie woblera :-).

 

Jeśli chodzi o ryby prądolubne to chodzę za kropkiem. Jak już zupełnie się ociepli, czytaj lato, będę próbował na mikrojigi coś polowić. Wtedy będzie szansa na jakiegoś lipienia. Tak myśle... tzn marzy mi się :-)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To raczej jeden z tych, które były wpuszczone w zeszłym roku. Już dawno zjedzone przez głodnych ludzi co to nawet bili się ze strażnikami...

Tak czy tak piękna ryba i smutkiem napawa fakt że takie ryby nie mogą tam żyć. Bo woda potencjał ma jak cholera.

Bystrzyca na odcinku górskim z odcinkiem nokill włącznie jest po prostu pusta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plotki słyszałem, że częściowo wyłowili pstrągi ci sami którzy je wpuszczali :(

(może ktoś potwierdzi bo wieść tylko z jednego źródła mam)

 

Do tego pochwalili się Panowie szeroko fotkami z zarybienia  wiec za dużo typa wiedziało gdzie należy udać sie po wypuszczone pstrągi - niestety dobre intencje ale amatorska robota i efekt marny.

Edytowane przez analityk
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche ogolnie (nie brac osobiscie) wedkarze to taka spolecznosc, ktora caly czas "sra na swoje podworko". A akcje przytoczone powyzej z wpuszczanymi pstragami sa tego dobrym przykladem. Tony wedkarskich smieci nad woda, lowienie ryb w trakcie tarla bo przeciez regulamin pozwala i nie ma znaczenia, ze wymyslil go jakis idiota to kolejne przypadki potwierdzajace regule. Patrzac sie na to wszystko co sie dzieje w naszej spolecznosci wedkarskiej nie widze nadziei na przyszlosc. Ktos mowi, ze dziadki tak robia a jak widzimy mlodzi ludzie nawet nie krepuja sie chwalic boleniami swiadomie zlowionymi w trakcie tarla. Dla mnie nie ma znaczenia czy ryba ma okres czy go nie ma. Jak wiem, ze jest w trakcie tarla to moje sumienie nie pozwala mi jej swiadomie lowic. Staram sie szanowac przyrode i ryby. Niestety wiekszosc z nas jak widac nie ma z tym zadnego problemu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A są tam w ogóle kropki ?czy raczej te nie liczne pojedyncze sztuki się ostały...

 

Ilość ludzi zainteresowanych Bystrzycą pod kątem poużywania sobie z wędką i plecakiem, do ilości osób pragnących partycypować w utrzymaniu łowiska pstrągowego jest taka, że przerzuć się na klenie.

 

Mój zeszłoroczny na chrusta:

post-47167-0-96059700-1522616789_thumb.jpg

Edytowane przez Krzysiek Dmyszewicz
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze to jakaś edukacja dla tych co jeszcze raz zechcą próbować m.in.: społecznie to znaczy społecznie a nie dla własnej korzyści bo:

a) skłucie ryb nie pomaga im w aklimatyzacji w rzece (osłabia je, muszą przeznaczać siły na odpoczynek i leczenie ran zamiast szukania odległych bezpiecznych miejsc, żerowisk itp. (tak bym zgadywał),

B) zdobywanie sympatii/szacunku itp.  internautów dzięki fotkom/informacją w necie itp. - efekt wyłowienie (obojętnie kroczka i czy selektów)

 

Pomimo słabego efektu to ja jednak dziękuję (za starania) tym którzy próbowali (zawsze to lepsze niż klepanie w klawiaturę).

 

Lepiej będzie jak skończy się "społeczność" a zacznie komercja, ceny pójdą w górę i wtedy ktoś zadba o "swoją" wodę (czyli jak zwykle przykład z zachodu a nie ze wschodu).

 

Póki co w mojej ocenie PZW powinno max dużo kasy wydawać na kontrole a minimum na zarybianie bo nie ma co "rzucać pereł pod wieprze" (najpierw pilnować i wychować/wyegzekwować kulturę nad wodą - potem dopiero zarybiać). Ale to w przyszłości – najpierw trzeba by odwrócić kierunek regulaminowych zmian. Na szczęcie gdzieniegdzie w Polsce już to zrozumieli i drgnie w dobrym kierunku to tu, to tam.

W kwietniu (za tydzień – dwa) pokłujemy lokalne bolki (pewno już potarłowe) a w maju wybieram się na OS San – tam już podobno warto pojechać na krajowego, dużego pstrąga.

 

Pozdrawiam i życzę dobrego wędkarskiego sezonu.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bystrzyca sporo na tej górskiej przygodzie zyskała, przez pierwsze dwa lata od wprowadzenia odcinka "NO KILL" na moim odcinku było znacznie mniej stacjonarnych wędkarzy z typu co złowione to zjedzone. większość ścieżek zarosła i w połowie maja do wielu miejsc bez maczety dojść się już praktycznie nie da. Ryby też jak by trochę więcej, a te kilka kontroli co jednak było też ma raczej pozytywny skutek. Szkoda tylko, że cała akcja jest degradowana przez okręg

 

Wysłane z mojego SM-J510FN przy użyciu Tapatalka

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie mógł by panować zakaz łowienia od grudnia do czerwca coś na styl angielski. Ale do tego potrzebna by była bardzo duża świadomość wśród łowiących.Pozbycie się kłusownictwa i zatrudnieniu tabunów strażników PSR aby projekt był respektowany.Drugą sprawą jest sama praca strażników która również odbiega od wszelkich norm... Często nie kontrolują to co trzeba bo lepiej nie widzieć tego co jest dalej od bazy, a tak zawsze można wpaść do lodziarni w centrum miasta... :D:D Dla mnie w straży powinny pracować osoby z odpowiednim wykształceniem,podejściem do sprawy i dobrze opłacani tak aby zależało im na pracy. Poza tym mandaty powinny być zdecydowanie wyższe 10 miesięcznych pensji powinno odstraszyć.A dla nierobów którzy nie pracują a kłusują 10 średnich krajowych pensji aby się opamiętali. :D taki Kim trochę ze mnie ale myślę że by mogło poskutkować.

Edytowane przez woblery L.E.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba być świadomym kosztów łowiska pstrągowego: http://www.namuche.pl/fairfly.php?mode=show&id=157&sid=21f4ee620ece000a9749b0ec4198b614 i jeśli to łowisko ma działać, to trzeba największego Kliczkę / Różala / Pudziana z Kamionnej zachęcić do łowienia na muchę.

 

Gadałem z miejscowymi pod parasolem przy spożywczym na piwie i fajce. To fajne chłopaki. Tylko nie proponujcie im na początek kupna Winstona lub Sage - bo uciekną z krzykiem  B)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do kosztów to ok, są wysokie. Tylko jakoś inne okręgi je ponoszą. I także mają nokille. I jakoś funkcjonują.

Taki Lublin, Zamość czy chociażby Częstochowa.

Inną sprawą jest fakt, że jak łowiłem w tym ostatnim okregu pstrągi myślałem że jest fatalnie. Niestety w porównaniu z wodami dolnośląskim jest tam nieźle. Nie sądziłem że kiedykolwiek to napiszę ale taka jest rzeczywistość. Na dolnośląskiej wodzie problem jest ze złowieniem króciaka a trzydziestak uchodzi za ładną rybę.

Z resztą, jak obserwuję rybostan wód dolnego Śląska to wyłania się obraz nędzy i rozpaczy. Syf, kłusownictwo, śmieci, stojąca woda i mentalność z poprzedniej epoki. Do tego okręg chyba jeden z najgorszych pod względem zarządzania i najlepszy pod względem złodziejstwa, nepotyzmu i robienia wałków.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak obserwuje i czytam ten temat i nie chciałem zabierać głosu ale chyba muszę to napisać .

Panowie niewiem ilu z was wędkowało na bystrzycy powyżej Mietkowa w stronę Swidnicy  w latach gdy woda była (Nizinna) Wałbrzyska . Było tam żeby nie przesadzić ale naprawdę swietne łowisko pstrąga , Lowione były sporych jak na nasze warunki ryby , niewiem co się stało ale od momentu przejecia wody przez Wrocław i powstanie tego Klubu jak mu tam :) .... Pstrągi z tamtego odcinka rzeki zabrało (pewnie Kormorany i wydry ) :(.

 

Rzeka jest pusta od 2 lat

 

Długoletnia Praca ludzi ze Swidnicy jeb.....a w łeb .

Edytowane przez Piterunio
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...