nito82 Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Dla wszystkich etycznych onanistów chciałem przypomnieć że łowienie bolków w Renie po niemieckiej stronie Odry zimą i wczesną wiosną przez ostatnie parę lat było OK. Nawet gratulacje się sypały. http://jerkbait.pl/topic/69331-bolenie-2016/ http://jerkbait.pl/topic/85720-bolenie-2017/ Skończcie już pier** i idźcie nad wodę. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 (edytowane) Wymiana opinii jak najbardziej na miejscu. Od tego jest forum i dobrze że moderatorzy zmądrzeli i nie przerywają takich wymian.Z mojej storny drobna sugestia aby chociaż drobną aktywność wykazać (zamiast przepychanek na forum) dla poprawy sytuacji w wodzie - chociaż email podesłać do PZW czy RZGW w sprawie sytuacji na wodzie np. wahanie wodą podczas tarła, odłów bolków w Bystrzycy, kłusownicy itp. P.S.1) Mój sezon boleniowy zaczęty z trudnościami - bolki trudno bylo namierzyć a jak wkońcu je namierzyłem to okazały się wybredne okrutnie (na pocieszenie jakiś klonek siadł).2) na jednym przelewie spotkałem harcujące klenie - jakby się do tarła już zabierały - zaskoczyły mnie - to jakiś miesiąc za wcześnie, dziwne. Pozdrawiam Edytowane 15 Kwietnia 2018 przez analityk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 (...) 2) na jednym przelewie spotkałem harcujące klenie - jakby się do tarła już zabierały - zaskoczyły mnie - to jakiś miesiąc za wcześnie, dziwne. PozdrawiamKurczę , a ja myślałem , że to tylko lokalne zjawisko dotyczące małej , podwrocławskiej rzeczułki . Ale zdecydowanie potwierdzam - klonki w amorach widziałem wczoraj bez dwóch zdań . Malutka woda i wysoka temperatura robią swoje . Za to dzisiejsze eksplorowanie Nysy , która niosła bardzo szybką i wysoką wodę ( o dziwo - nie tego się spodziewałem ) , przypominało czesanie wczesnowiosennej i jeszcze martwej wody . 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Hans Kloss Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Kwietnia 2018 Ja takie "lokalne zjawisko" zaobserwowałem w minioną sobotę w przypadku leszczy, mnóstwo dorodnych ryb tarło się w najlepsze na terenie (albo może raczej akwenie) miasta Wrocławia. Znajomy wędkarz poszukujący okoni, nieświadomy sytuacji, zapiął przypadkowo "za szmaty" takie maleństwo na oko ze 4 kilo, po czym oczywiście uwolnił rybę i natychmiast zaprzestał połowów. Z powierzchni wyglądało to na polowanie jakiegoś drapieżnika i dopiero nałożenie polaroidów umożliwiło zobaczenie setek rybich grzbietów na odrzańskiej płyciźnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 (edytowane) Chłopaki,szkoda, że o kleniach i jaziach, które są łowione przez cały rok na legalu, nikt nie wspomina i o nie tak nie walczy Wszyscy, k...wa, etyczni obrońcy biednych boleni, a sami napieprzają klenie i jazie na tarliskach.Uderzcie się w pierś chłopaki Ja sam też się biję w pierś bo nie raz, nie pięćdziesiąt razy, zdarzyło mi się łowić te ryby wiosną. I co z tego?Żadnego klenia, jazia czy bolka nigdy do domu nie przyniosłem, bo zwyczajnie nie czuję takiej potrzeby.Rybki z najwyższą starannością były podbierane, ostrożnie traktowane i wypuszczane w świetnej kondycji. A który z Was nie ślini się i nie podnieca na widok wchodzących na tarło milionów łososi pacyficznych w Kanadzie. Głowę daję, że każdy by chciał tego doświadczyć... I to jest w porządku, że tarlaki się łowi?A w porządku jest organizowanie wypraw za wiele tysięcy zł i zamieszczanie potem opisów z połowów ryb wchodzących na tarło???? Kurwica mnie bierze jak to widzę A na tarłowe belony ilu z Was jeździło nad Zatokę Pucką? A śledzie w Bałtyku wypchane ikrą pewnie też nie jeden łowił. Może nie? Czekam na odpowiedź i pojechanie mnie , ale tylko przez takich co nigdy jazia i klenia wiosną nie próbowali łowić. Czekam niecierpliwie I trochę luzu wszystkim życzę A prawo do oceniania innych wędkarzy osobiście daję tylko tym, którzy są pod tym względem nieskazitelni. Inni milczą.Cieszmy się, że wędkarze wypuszczający bolenie, pojawiają się w miejscach gdzie bolenie się grupują. Bo gdyby ich tam nie było, to.... sami wiecie co by było Miłego piątku i weekendu wszystkim życzę i na ryby idźcie bo chyba zaczynają podgryzać (nawet jak zębów nie mają ) SlavoSlavo, nie można wszystkich ryb wrzucać do jednego wora. Pacyficzne łososie to terminatorzy zaprogramowani na rozmnażanie i śmierć, nawet jak taką rybę złowisz ona i tak się wytrze. Dopłynie do tarliska ostatkiem sił i spełni swój biologiczny obowiązek. Poza tym ta ryba najzwyczajniej w świecie potem zdechnie. Nasze ryby po tarle chcą przeżyć, sam akt jest dla nich bardzo męczący, potrzebują trochę czasu żeby odbudować siły i dla tego okresy ochronne są tak skonstruowane żeby te ryby miały czas żeby złapać trochę "oddechu".Pisanie o wiosennych kleniach, jaziach też nie jest zbyt trafne. Ryby są zawsze w jakimś okresie życia związanym z tarłem, albo są po, albo przed. Idąc tą drogą nie powinniśmy łowić jesiennych sandaczy, szczupaków, zimowych okoni, wiosennych kleni, letnich pstrągów. Tylko że jest duża różnica między rybą która przygotowuje się do tarła, a rybą która do niego przystąpiła. Łowienie cieknących ryb które są w momencie tarła nie jest etyczne i robienie tego w celowy sposób jest zwykłym dziadostwem i strzelaniem sobie w kolano. Jak już celowo łowimy ryby w tarle to znaczy że osiągnęliśmy dno. W takim przypadku trzeba postawić znak równości między szarpakowcami którzy walą takie ryby za bok i facebookowymi łowcami którzy robią to żeby zaistnieć. Poza tym nie oszukujmy się, ryby które są w tarle są zainteresowane rozmnażaniem a nie żerowaniem (ewentualnie odganiają intruza), zaczynają odbudowywać siły po tarle ale nie na tarliskach, więc większość tych ryb jest po prostu najechana. Dziwię się że ten temat jest w ogóle poruszany na jerku. Edytowane 16 Kwietnia 2018 przez wujek 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 "Dziwię się że ten temat jest w ogóle poruszany na jerku."Janku jak widać wsadziłem kij w mrowisko bo to ja zapoczątkowałem G-B . Ponad to widać co po niektórzy mają odmienne podejście do sprawy. Są w śród nas typowo facebook-owi fotografowie. W okręgu wrocławskim jest po prostu szeroko pojęta patologia wśród wędkujących dla tego ruszyłem z tematem.Jak wcześniej pisałem selfie z rybą jest podstawą.Szanuję za to również te osoby mimo to jak postępują ,za to że wypuszczają swoją zdobycz. Sądzę że w naszych kołach od małego powinien być ktoś kto zajmuję się ichtiologią oraz uświadamianiem od najmłodszych jak postępować.Są szkółki wędkarskie w kołach i w cale nie uważam to za obciach chodzenie na takie zajęcia będąc młodym wędkarzem zamiast świrować na smartphonie.Sam u schyłku lat 90' uczęszczałem na takie zajęcia. Nie uważam żeby były krzywdzące te zajęcia.Dużo było praktycznych zajęć nad wodą mimo również patologii która była jest i za pewne będzie.Wystarczy poczytać również parę książek aby mieć obraz fauny wodnej i tego co się dzieje z nią. Dla mnie nie liczy się fotka nie muszę ją koniecznie mieć czy zrobić. Często wracam bez efektów ale liczy się czas spędzony nad wodą , czy wśród kolegów z którymi wędkuję. Pozdro dla łowcy nietoperzów :D(To był numer jak 6 w totka) 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Racja @wujku ,z łososiami to akurat masz rację, bo one giną po tarle . Slavo 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Które giną to giną - te tutejsze nie giną, a 1 stycznia jest magiczną datą - prawda?Łowienie keltów ha haaa - etyczne to jest? I ..porównywanie nieporównywalnego.Łososie gdzieś tam na Alasce gdzie Natura jeszcze daje sobie radę i naszego zurbanizowanego świata z z wielkim deficytem wód w stosunku do wędkarzy i ich oczekiwań nie jest trafnym porównaniem.Tamte łososie na ciągu tarłowym to w sumie jedyna okazja żeby je złowić.Ale już bałtyckie łososie to niekoniecznie trzeba łowić gdy są keltami. Zupełnie pomijacie koledzy różnorodność środowiska wędkarskiego. Wszystko na zasadzie ma być, że to nasza prawda jest najprawdziwsza. A niekoniecznie tak jest.Spinningiści to tylko część środowiska wędkarskiego, czy nam się to podoba czy nie.Kolejna sprawa - nastawienie do wędkarstwa. Dla jednego liczy się samo łowienie, takie do zakwasów w mięśniach - ryby wypuszcza., inny przychodzi po rybę na kolację, jeszcze ktoś - zabierze wszystko zgodnie z regulaminem.Ludzi którzy kłusują w taki czy inny sposób nie oceniam - od tego są właściwe służby. Podobnie z okresami ochronnymi - dla jednych ryb są, dla innych nie ma. A niby dlaczego nie ma? Gorsze ryby?Środowisko naturalne dawno takim przestało być, pełen galimatias w przyrodzie...Złowię rybę w czasie tarła to na mszę w jej intencji nam dać? Model angielski - ta półroczna prohibicja w Polsce???Dla mnie dziś może być, ale jeszcze dwadzieścia lat wstecz byłbym zdecydowanie przeciw.I ludzie którzy chcą się nałowić także będą przeciw. I już tacy będą be???? Się węzeł gordyjski zrobił normalnie , a nikogo z mieczem nie widać.... Nie oceniajmy innych, róbmy swoje - jeśli to co robimy mieści się w granicach prawa to wszystko jest ok. Jeśli wypuszczasz ryby - zrób to przy takim co ryby zabiera... itp itd Pozdrawiam Romek 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Romek zadam tobie proste pytanie... Łowisz ryby w okręgu wrocławskim? Jeśli nie to powiem Tobie. Usprawiedliwiasz u nas tych co chodzą obecnie za sandaczem,szczupakiem a i sumkiem. Sporo takich osób jest w naszym okręgu. Więc po co są przepisy skoro nie ma rozsądku,nie obawiają się konsekwencji prawnych bo przecież jak nie mają ryby przy sobie to mogą ich cmoknąć w pompkę.(PSR) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Nie usprawiedliwiam,ale też bezwzględnie nie potępiam.To ich wybór, że tak postępują.A samo usprawiedliwieniem może być właśnie nierówne(prawnie) traktowanie ryb. A skąd wiesz, że tacy są? A może używają dużych przynęt, żeby łowić selektywnie duże i pozbawione ochrony prawnej ryby??? Nie zajrzysz każdemu do głowy i jego myśli nie poznasz przecież.... Kolego - temat rzeka. Miłego dnia:) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 (edytowane) sorry ale obecnie łowiąc (marzec-kwiecień ) na gumy po 5-6" czy stosując jerki lub obrotówki duże ze stalkami to na pewno selektywnie łowią klenie ,bolenie,okonie czy jazie.Nie muszę zaglądać im do głowy gdyż widząc na co łowią widać że raczej tam pusto jest i echo panuje.Skąd wiem że tacy są ? wystarczy pojeździć rowerkiem wzdłuż wałów czy po mieście a nawet na rybach zadając pytanie co czyni to domyśl się jaka odp.pada... Zwracając uwagę usłyszysz "wiem" i co? Dzwoniąc na PSR myślisz że się doczekasz ich? Przyjadą owszem ale za dwa dni. Pomyślisz może zatrzymanie obywatelskie i dzwonek na policje??? hmm aż taki kozak nie jestem ,nie chcę ryzykować zdrowia. Jeśli nie funkcjonuje poprawnie ordynacja i egzekwowanie regulaminu to co w takim razie ma funkcjonować? Wg. mnie tylko i wyłącznie zdrowy rozsądek którego nie którym brakuje. Edytowane 16 Kwietnia 2018 przez woblery L.E. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobo Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Nie, no oczywiście bardziej humanitarne jest gdy męczymy rybkę na UL czy gdy szczupak odgryza paproszka. To jest oczywiście ok... To jak to z tym wszystkim jest??? Jest możliwość dogodzić każdemu??? A skoro takiej możliwości nie ma to po co się tak napinać???Piętnować ludzi,że coś nie teges wg nas? Róbmy swoje, może inni zrobią to samo... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Może się ktoś inny wypowie.Ja kończę walkę z wiatrakami. Temat zwiał już na łowienie UL.... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanekM Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Dokładnie Radek. Nie ma co się szarpać. Niech gawiedź się cieszy z łatwej ryby. Niech dalej faszeruje bolenia dorszem dla lepszego smaku tego... (hmmm no właśnie, którego), poklepmy się po plecach. Przecież ryb jest w cholerę. Kilka szczupaków czy sumów w tą czy tamtą nie robi różnicy a głód w narodzie jakby mniejszy.Jako wędkarze zaczynamy osiągać dno. Jak widać niektórym się to podoba i już się urządzają. I jaki ma być zarząd takiego okregu, na który lecą joby wszelkiego rodzaju? Ano, tacy jak my. Znaczy wy. Bez dużej litery.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Hans Kloss Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 (edytowane) Od bzdur jak to teraz ryb nie ma bo je wędkarze wyławiają to naprawdę aż zęby bolą gdy się je czyta. Ja w wędkarstwo bawię się od roku 1974, we wrocławskich wodach łowię od roku 1979. Mam więc jako taką skalę porównawczą na przestrzeni drobnych 40 lat zarówno na wodach dolnośląskich jak i lubuskich, bo wędkuję niemal wyłącznie na nich. I stwierdzam autorytatywnie ze zarówno skala "mięsiarstwa" jak i pospolitego kłusownictwa w obecnych czasach to jest jakaś zupełna popierdółka w porównaniu z tym co działo się latach 70tych czy (zwłaszcza) 80tych, kiedy w związku z kartkową reglamentacją mięsa ryby stanowiły w każdej wędkarskiej rodzinie istotną część bilansu żywieniowego. Mimo to ryb w Odrze wystarczało dla każdego, do końca lat 70tych były one wręcz poławiane sieciami w celach przemysłowych. Nad wodą działy się rzeczy dzikie, mięsiarze brali wszelkie niewymiarki, masowo łowili "na żywca", "z gruntu" na martwą rybkę, fileta i potrafili przerzucić nawet kilkanaście drapieżnych maluchów zanim dopadli wymiarówkę. Połowa z tych maluchów zażerała przynętę tak głęboko że krótko po wypuszczeniu padała. Podobnie sprawa miała się z okoniem. Szczupaka było we wrocławskich wodach niewiele, kiedyś łowiłem go znacznie mniej niż obecnie. Mniej było również bolenia i suma, choć za tego ostatniego głowy nie dam bo w dawnych czasach zakazany był połów na trolling i ogólnie technika połowu suma stała na znacznie niższym poziomie niż obecnie. Co się zatem stało ze wtedy było, dzisiaj nie ma? Na 1000% nie to, że teraz to, panie, kłusownictwo i mięsiarstwo a etycznego wędkarza dziś ze świecą... obecnie lekko licząc na 5 spotykanych przeze mnie nad wodą spinningistów 4ch wypuszcza wszystko co złowi. Jeszcze w latach 90tych na 20stu wypuszczał może jeden. Ja zidentyfikowałem co najmniej trzy przyczyny obecnego bezrybia: -zarybienia, Przynajmniej do połowy lat 90tych Odrę zarybiano sandaczem. Czym się zarybia obecnie wrocławskie wody to niech sobie każdy sam poczyta w planach zarybieniowych okręgu. - niszczenie naturalnych tarlisk. Przykład, jeden z kilku: naprzeciwko obecnych "betonów" (dawniej zwanych "ZOMOwcami" lub "kasztanami" było tarlisko ryb, którego dno usłane było konarami gałęziami itd.itp. naturalnym materiałem na którym tarła się ryba wszelka a sandacze masowo budowały gniazda. Przy budowie owych betonów dno rzeki zostało pięknie wyczyszczone, obecnie nie ma tam prawie żadnych zaczepów. Ani ryb. - ogromny wzrost pogłowia bolenia i (chyba?) suma. Moim (i nie tylko) zdaniem w połączeniu ze znacznym polepszeniem przejrzystości odrzańskiej wody sandacz i okoń nie wytrzymują konkurencji pokarmowej z boleniem a wyżeranie narybku przez sumy dopełnia obrazu całości. Edytowane 16 Kwietnia 2018 przez Hans Kloss 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ObraFM Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 (edytowane) Od bzdur jak to teraz ryb nie ma bo je wędkarze wyławiają................Zgadzam się w pełni z tezą- że dziś to żadne szkodnictwo w porównaniu do dawnych czasów, a również je pamiętam- a łowiłem od dziecka (koniec lat sześćdziesiątych).Sam wówczas uprawiałem rzezie na wszelkie znane sposoby: było mięsa w wodzie tyle- że niby dlaczego babcine kaczki nie miały by się nim tuczyć. Dodał bym jeszcze jedną przyczynę.Tak mi się układało, że mieszkałem tam gdzie zalewiska były od Krzeszyc do Kostrzyna (szczupaki to mi się tarły w rowie na ogrodzie), w późniejszym czasie z balkonu wieżowca miałem ponownie widok na Wartę w Gorzowie, obecnie skok nad Obrę.Ale od wielu wielu lat nie ma wylewisk trwających od późnej jesieni nawet do maja: więc nie ma tarlisk a w związku z tym i mięska. Edytowane 16 Kwietnia 2018 przez ObraFM 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marienty Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Motyla noga! Pojechałem w delegację na kilka dni i jak wróciłem to patrzę... No nie do wiary! W wątku wrocławskim przybyło >60 postów. Myślę sobie, że człowiek zapierdzela w pocie czoła a tu ludzie w mieście i pod miastem łowią na potęgę. Piwko otworzyłem no i czytam... No i niepotrzebnie wszystko na raz przeczytałem bo mi się to w jedno wielkie narzekanie zlało. Żeby chociaż jakieś jedno jedyne zdjęcie jako przerywnik było.Pewnie bym nie pisał gdybym nie doczytał o Elicie. Weście mi napiszcie, którzy do tej Elity należą bo żem też chciał się tam zapisać. Nic w wyszukiwarce nie znalazłem a próbowałem też po angielsku "Wrocław elite jerkbait club" - i różne kombinacje tych słów. Z kim gadać? Jakie są kryteria? Jest jakiś regulamin? Jak się zapisać i być Elitą? Ile wpisowego? 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 (edytowane) Boleń się nie broni to napiszę za niego. Wędkarz ze mnie niezbyt kompetentny ale nad wodą bywam regularnie (ostatnio nawet częściej niż kiedyś). Boleń wyrasta widzę na wroga nr 1 (i Mietek i Odra też) - z jakiegoś tylko powodu jeszcze kilka lat temu na Odrze (podwrocławskiej bo tylko tą jako tako znam) boleniowe uderzenia było słychać często i łowiłem go coraz więcej. Od 3 lat łowię go coraz mniej a i oka/ucha nie ma czym nacieszyć bo boleniowe ataki stały sie rzadkością. ... problem z tarliskami (i wahaniem poziomem wody - pośrednio efekt suszy i niskiej wody) postawił bym najwyżej w rankingu przyczyn ubytku ryb, który obserwuję i próbuję zrozumieć. Choć nie podzielam grodzenia rzeki tamami to przekornie ta nowa przegroda w Rzeczycy może podwrocławskiemu pogłowi ryb pomóc (mam nadzieję). Czysta woda promuje bolenia kosztem sandacza? kto wie może i tak jest (ja tam z tego powodu nie płaczę) - bolek jest bardziej "sportowy" Ale może coraz gorzej łowię? może ryby zmieniły obyczaje? może bolki już nie polują na powierzchni? ... może do listy wrogów (sandaczy i szczupaków) dodać klenie - też zjadają drobnicę i też jest ich chyba mniej - chyba że też zmieniły obyczaje i już nie zwykły oczkować jak kiedyś miały w zwyczaju i dlatego je rzadko widuję? .... jednak obstawiam że ryb jest mniej. Też pamiętam stare czasy brudnej Odry/z plamami ropy czy benzyny na powierzchni ale w przeciwieństwie do przedmówcy pamiętam, że wtedy ryb z Odry nikt nie zabierał bo śmierdziały "fenolem" (a kaczki ich jeść nie chciały) - teraz nie śmierdzą to bez wstrętu na patelni można je podgrzewać.Wtedy owszem z innych wód więcej ryb wyjeżdżało w siatkach (nikt nie wypuszczał - wszyscy jedli) ale z Odry nikt nie brał - przynajmniej tej poniżej Rokity, ... ale dla lokalnych mistrzów szacun (nauczyli sie już i mało fotek wklejają) ale ciągle imponują wynikami niedostępnymi dla przeciętniaków ... - trochę tych ryb jednak jeszcze jest - w środę im znowu spróbuję nieco dokuczyć, … więcej ryb będzie jak wydarzy się cud lub w gospodarowaniu wodami będzie więcej komercji Edytowane 16 Kwietnia 2018 przez analityk 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PLnK Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 - ogromny wzrost pogłowia bolenia i (chyba?) suma. Moim (i nie tylko) zdaniem w połączeniu ze znacznympolepszeniem przejrzystości odrzańskiej wody sandacz i okoń nie wytrzymują konkurencji pokarmowejz boleniem a wyżeranie narybku przez sumy dopełnia obrazu całości.myślałem, że tylko ja z teściem mamy taki pogląd ale cieszę się, że jest ktoś jeszcze 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Hans Kloss Opublikowano 16 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Kwietnia 2018 (edytowane) W tym roku spróbowałem po raz pierwszy od bardzo dawna wiosennego "elitarnego spinningowania". Żadnych stalek, żadnych 5-calowych gum, blach ze skrzydełkiem jak dłoń ani plecionek jak krowie postronki a tylko 3.5 cm paproszek w kolorze tajemnym na lince 0.06. I metoda, która chyba też lepiej aby pozostała tajemnicą. W ciągu trzech wypraw w poszukiwaniu okoni w różnych miejscówkach na podwrocławskiej Odrze złowiłem w sumie całą jedną sztukę owego okonia natomiast aż pięć ryb innych gatunków, wszystkie objęte okresem ochronnym, z czego trzy zdecydowanie wymiarowe. Nie odgryzła się żadna bo i metoda nie bardzo na to pozwala. Na tym zakończyłem elitarne wiosenne spinningowanie, albowiem jakiś głoś wewnętrzny podpowiedział mi że z łowieniem na miękkie przynęty to może jednak poczekam przynajmniej do maja.Ja nie wątpię w nieczyste intencje tych wszystkich ze stalkami i 5-calowymi gumami ale naszła mnie taka refleksja: z dwojga złego niech oni sobie lepiej łowią na te swoje blachy rozmiaru dłoni niżby mieli to robić przy pomocy bardziej wyrafinowanych metod. W zimnej wodzie nieruchawy drapieżnik ma spore trudności aby zdążyć do ciężkiej gumy czy szybko prowadzonej blachy, a zmiana metody spinningowania na "elitarną" mogłaby się skończyć, przy odrobinie wprawy, niezłą rzezią jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu na drapiezniki. Edytowane 16 Kwietnia 2018 przez Hans Kloss 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 18 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2018 (edytowane) No i wreszcie do końca pojąłem co to ta "elita" Dzięki Hans Kloss Marienty, chyba się nie nadajemy do takiej elitarnej grupy...Osobiście nie znam i w tym roku nie widziałem aby tak ktoś łowił, może za mało chodzę po "tych" miejscach... Póki co to zameldował się pierwszy wymiarowy klenik (na pająka Teklę) i pierwszy raz w życiu trafiłem (też na Teklę) tarłową płoć. Szorstka była jak tarka, na każdej łusce niemal kolce miała. Aż dziw, że uderzyła w tak dużego woblerka (trzy razy biła), bo nawet by go nie była w stanie połknąć. Po tym połowie dałem spokój, niech się bzykają w spokoju Slavo Edytowane 18 Kwietnia 2018 przez Slavobeer 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
PLnK Opublikowano 18 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Kwietnia 2018 ...Po tym połowie dałem spokój, niech się bzykają w spokoju Slavoamen 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Hans Kloss Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2018 Generalnie na wrocławskiej Odrze łowi się obecnie boleń, okoń sie rozpłynął po całej rzece. Nie na żadnych tarliskach tylko "normalnie", żerujący na drobnicy, wytarty i głodny. Wystarczy znaleźć stado uklei i cierpliwie obławiać wodę w jego okolicach a 2-3 bolenie (prawie) gwarantowane. Lepsi fachowcy pewnie ułowiliby więcej. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aleksander54 Opublikowano 21 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2018 W tym roku spróbowałem po raz pierwszy od bardzo dawna wiosennego "elitarnego spinningowania". Żadnych stalek, żadnych 5-calowych gum, blach ze skrzydełkiem jak dłoń ani plecionek jak krowie postronki a tylko 3.5 cm paproszek w kolorze tajemnym na lince 0.06. I metoda, która chyba też lepiej aby pozostała tajemnicą. W ciągu trzech wypraw w poszukiwaniu okoni w różnych miejscówkach na podwrocławskiej Odrze złowiłem w sumie całą jedną sztukę owego okonia natomiast aż pięć ryb innych gatunków, wszystkie objęte okresem ochronnym, z czego trzy zdecydowanie wymiarowe. Nie odgryzła się żadna bo i metoda nie bardzo na to pozwala. Na tym zakończyłem elitarne wiosenne spinningowanie, albowiem jakiś głoś wewnętrzny podpowiedział mi że z łowieniem na miękkie przynęty to może jednak poczekam przynajmniej do maja.Ja nie wątpię w nieczyste intencje tych wszystkich ze stalkami i 5-calowymi gumami ale naszła mnie taka refleksja: z dwojga złego niech oni sobie lepiej łowią na te swoje blachy rozmiaru dłoni niżby mieli to robić przy pomocy bardziej wyrafinowanych metod. W zimnej wodzie nieruchawy drapieżnik ma spore trudności aby zdążyć do ciężkiej gumy czy szybko prowadzonej blachy, a zmiana metody spinningowania na "elitarną" mogłaby się skończyć, przy odrobinie wprawy, niezłą rzezią jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem sezonu na drapiezniki. Z Tobą Kloss jak z Niemcem, nie idzie zrozumieć, o co Ci chodzi. A okonia, tak w ogóle, to złapałeś kiedykolwiek? Może Ty mały fachowiec jesteś? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Hans Kloss Opublikowano 21 Kwietnia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2018 Z Tobą Kloss jak z Niemcem, nie idzie zrozumieć, o co Ci chodzi. A okonia, tak w ogóle, to złapałeś kiedykolwiek? Może Ty mały fachowiec jesteś? Może.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.