Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Hmmm, a dla mnie wędkarstwo w żadnym momencie nie jest sportem bo kaleczenie innych stworzeń a czasami zabijanie, sportem być nie może .

 

A po drugie, pływanie wiosną za kleniem czy okoniem po sandaczach stojących na gniazdach to zupełny brak poszanowania wody.

Dlatego podoba mi się decyzja PZW wstrzymująca łowienie z łodzi do czerwca a zapłaciliście zbiorowo za patologię szerzącą się wśród łodziowców od lat, za nagminne trolowanie w zamkniętym sezonie, za napieprzanie sumów, sandaczy i szczupaków w okresie ochronnym i nie piętnowanie tego wśród was samych. Gadki kolegów na slipach to  patologia była.!!!! A wiązanie sumów tak aby autem później można było po niego podjechać to może ja sobie wymyśliłem?

 

Teksty o zniewoleniu, pisanie "My" z wielkiej litery a "polaków" z małej to już  zostawię bez komentarza.

Fido choć sam głównie łowię z łodzi cały sezon w całości popieram Twoje słowa... słuszna decyzja !!!

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taaa.... spinę mam...

 

"Władcy wód" poszli na łatwiznę. Zamiast wyznaczyć i oznakować  tarliska poszli na łatwiznę i zastosowali odpowiedzialność zbiorową. Nie wolno pływać wszystkim .

Prawda, że tak jest łatwiej?

A jak oznakować gniazda sandaczy na całej rzece żeby im śrubą napędową po głowach nie napierdzielać? No i po co?

 

Troszkę realizmu w stawianiu żądań bo znów wyjdą pobożne życzenia. Osobiście jestem za "closed season"  lub za ograniczeniem metody spinningowej/trollingowej/żwyca/martwej rybki w miesiącach zimowych. Stawiajac spławiczek z robakiem nie podhacza się, nie kaleczy, ryb nawet w ostoi zimowej.

 

 

Edytowane przez FidoAngel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Romek, nie podniecaj się, nie pisałem o Tobie, bo nawet nie wiem czy Ty junior czy senior,  a wywodów Twych nie czytam ... sorry

 

Fakt nie jesteś odpowiednim partnerem do dyskusji skoro bardziej od argumentów interesuje Cię mój wiek.

 

 

"A jak oznakować gniazda sandaczy na całej rzece żeby im śrubą napędową po głowach nie napierdzielać? No i po co?

 

Troszkę realizmu w stawianiu żądań bo znów wyjdą pobożne życzenia. Osobiście jestem za "closed season"  lub za ograniczeniem metody spinningowej/trollingowej/żwyca/martwej rybki w miesiącach zimowych. Stawiajac spławiczek z robakiem nie podhacza się, nie kaleczy, ryb nawet w ostoi zimowej."

 

A skąd mam wiedzieć jak? Tablicami? Może wyłączeniem pewnych odcinków wody, z zapisem w rejestrze połowów?

Na całej rzece mają swoje gniazda? Nie wiem - nie jestem ichtiologiem. Te sprawy powinien załatwić okręg skoro zatrudnia kompetentnych ludzi.

I wędkarze nie mogą pływać a motorowodniacy mogą... Nie widzisz niekonsekwencji w tak pojętej ochronie?I jednocześnie dyskryminacji wędkarzy...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A skąd mam wiedzieć jak? Tablicami? Może wyłączeniem pewnych odcinków wody, z zapisem w rejestrze połowów?

Na całej rzece mają swoje gniazda? Nie wiem - nie jestem ichtiologiem. Te sprawy powinien załatwić okręg skoro zatrudnia kompetentnych ludzi.

 

 No na całej w odpowiednich miejscach

I wędkarze nie mogą pływać a motorowodniacy mogą... Nie widzisz niekonsekwencji w tak pojętej ochronie?I jednocześnie dyskryminacji wędkarzy..

 

Jest to niekonsekwencja i dyskryminacja ale na ten moment do czasu otwarcia rzeki dla wędkarzy to poza samym miastem w zasadzie nie spotyka się motorowodniaków a jeśli już to nie pływają po główkach i płyciznach tylko zapierdzielają po torze wodnym, po głębokim, nie stwarzając zagrożenia dla tarlisk.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oznakować właśnie te miejsca.

 

Widzisz kolego wygląda na to, że mamy podobne intencje.  Ochrona wód, wód w których jest pełno ryb. Tylko różne sposoby dojścia do tego.

 

Ty twierdzisz, że zakazy zakazy zakazy... i co z tych zakazów skoro są nagminnie łamane i psa z kulawą nogą to nie interesuje. A zwłaszcza nie interesuje najbardziej zainteresowanych czyli użytkowników wód.

 

Wchodzisz do banku - ochroniarz, do marketu - co krok to ochroniarz i kamer pełno...

A nad wodą? 

Wiesz sam, szkoda klawiatury...

Nadal socjalistyczny model - woda to nasza(czyli tak naprawdę niczyja) własność. 

 

A twierdzę, że wędkarz który został by pozbawiony prawa do wędkowania, bo złowił niewymiarka( i zabrał), czy też coś tam w okresie czy miejscu nieodpowiednim, byłby skutecznym straszakiem dla innych.

Pisałem wcześniej - mandaty, sprawy sądowe, przepadek mienia - toż to UFO prawie takie sytuacje w dzisiejszej rzeczywistości. Ale tylko nad wodą....

 

Dodał bym jeszcze jedno.

Limity - limity które wołają o pomstę do nieba.

Drastyczne ograniczenie lub całkowity zakaz zabierania niektórych gatunków.

 

Na cztery wyjścia - złowiłem jednego miarowego okonka. W Bydgoszczy...

Tak wiem wiem, kiepski ze mnie wędkarz, ale tam było jeszcze kolejnych 200 którzy nie złowili nic.

Edytowane przez eRKa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Erka, Ty mi tu nie partneruj, bo ja takich związków i wszystkiego co z tym tematem związane nie popieram

chłopie bierz pióro , przelej na papier swoje jęki, prześlij do odpowiednich organów stanowiących prawo i czekaj na odpowiedź...

proszę Ciebie nie męcz buły. Pokaż jakie ryby połowiłeś w tym sezonie w naszych okolicach, jak nie ma wyników i nic ciekawego do powiedzenia to pomyśl o zmianie wątku

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Siema

Wiecie gdzie jest slip poniżej Wałów ?

Wiem o tym w Malczycach i na google maps znalazlem cos podobnego do slipu powyżej starej przeprawy w Brzegu czy ktos moze to potwierdzic

Dzieki za pomoc Piona

To Teren RZGW wątpliwa sprawa żeby pozwolili się slipować 

Edytowane przez oland
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest zakaz wjazdu czy może nawet zakaz ruchu. Ale i tak woda najczęściej jest tam za niska aby zwodować łódkę. Prędzej na starej przeprawie promowej  ale to niech ktoś łódkowy potwierdzi. No i tuż poniżej elektrowni jest zjazd do wody i chyba żaden zakaz tam nie stoi ale znów sprawa z wodą, po kolana albo i nie ;)

Edytowane przez FidoAngel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za odpowiedź

Ponizej elektrowni nie ma slipu

A z tym slipem rzgw to czysty Bareja,slip jest ale nie mozna kożystać ???? jak z łódkami na mietkowie.

Poziom wody miedzy Brzegiem a Malczycami cały czas skacze ale niski nie jest ,przynajmniej w porównaniu do ostatnich lat

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
Gość Hans Kloss

W odpowiedzi na aluzyjną kropkę uprzejmie donosze, że ostatnio na wrocławskiej Odrze masowo biorą szczupaki. Od 3ch tygodni jestem na wodzie niemal co dzień i mam z tego zwykle 1-2 wymiarki (największy mierzył równo metr), jednego to juz chyba ze 3x złapałem. Dziś jeden 50tak, jeden 60+ i bonus w postaci metrowego sumka.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Dzisiaj mnóstwo mięsiarzy obległo brzegi i zagrodziło koryto Odry mięsiarzówkami, więc wyniki nienadzwyczajne- jeden szczupak 60+ i okoń 38 cm.

Btw. miałem dylemat. Pod wieczór przypłynął człowiek łódką i na środku Odry postawił bojkę w postaci pustej 5l butelki PET.

Początkowo chciałem ją skasować no bo przeciez wypełnia toto definicję kłusowniczego sprzętu zwanego pupą, ale po namyśle odpuściłem- może to jakaś odmiana sumowej żywcówki na tzw. zrywkę? Niestety na mięsiarstwie się nie znam, może ktoś z forumowiczów mnie oświeci.

Edytowane przez Hans Kloss
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

W niedzielę kontynuacja oblężenia Odry. Pływając łódką mijałem co najmniej dwa szczupaczki- niewymiarki i jednego małego sandaczyka płynące stylem grzbietowym i machające w agonii płetwami piersiowymi - prawdopodobnie efekt wszechobecnej techniki połowu "na żywca". Pogoda dużo lepsza (jedynie lekki wiaterek) ale wyniki jeszcze gorsze niż w sobotę- trzy krótkie szczupaczki i kilka okoni w ciągu 4ch godzin.

Edytowane przez Hans Kloss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Czy przy obecnym stanie wody jest sens atakować Odrę albo kanał powodziowy?

Sens zawsze jest. 

Są tacy co to nawet z kałuży rybe potrafią wyjąć.  ;)

 

A poważniej, to na Odre zawsze jest sens podjechać.

Troche dla zdrowia pospacerować, poobserwować troche pomachać i nawet z tych płycizn idzie wyłuskać fajną rybke. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Hans Kloss

Czas akcji- zeszła niedziela w godzinach 12-21

Miejsce akcji- wrocławska Odra

Ja- dwa kilowe klenie, szczupaczki wymiarek i drugi 86 cm, trochę pomniejszego drobiazgu

Wujek Janek (na tej samej łódce)- sum 154 cm, dosłownie chwilę po jego wypuszczeniu drugi sum 171 cm.

W poniedziałek przegięcie pogody więc słabo, obaj po niemiarowym sumku

We wtorek deszcz.....

Teraz sam sobie odpowiedz na pytanie czy warto na tę Odrę czy nie. Ja odliczam godziny do końca pieprzonej ulewy.

Edytowane przez Hans Kloss
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...