Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Ktoś z kolegów orientuje się dlaczego stan wody na kanale powodziowym zmalał o jakieś 40cm w ciągu paru dni?Ani deszczy nie było,na starej odrze poziom też bez zmian,a powodziowy tak opadł

Właśnie wczoraj też się nieco zdziwiłem że tak nisko. Zielsko już mocno przerzedzone. Ryby chyba zeszły w nieco głębsze partie. Wczoraj kilka kleni na muchę ale ogólnie mało chętne były do wychodzenia do (mojej) muchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się,je ledwo dwa okonie wczoraj wymęczyłem,jedyny plus tego wszystkiego jest taki że w słońcu można cały przekrój rzeki zobaczyć,zwłaszcza z mostu(mowa o jaguelońskich mostach)

Czy masz może orientację jaka jest głąebokość tego odcinka pomiędzy mostami Chrobrego a Jagielońckimi? Czy nadaje sie ten odcinego do brodzenia? (tak do 1,2 m) czy jest tam za głęboko? Niemal cały odcinek pomiędzy j.Bartoszowickim a m.Chrobrego jest płytki ale tam poniżej jeszcze nie próbowałem chodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie idąc od mostów jagielońskich w stronę mostów Chrobrego jest coraz płycej,ale konkretnej głębokości nie znam.Kolega Michal trochę mnie zdziwił z tym 2,5-3m,ale pewnie chodzi o konkretne dołki,

Jest kilka miejsc, że głębokość sięga 3 m na odcinku np 20-30 m i potem znowu wraca do normalnej głębokości. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, a czy jest sens przejść się tam z woblerem na nocnego sandacza??

Jak chodziłem za kleniem z wobkami 5cm to biły małe sandaczyki o zachodzie słońca.

Więc może wymiarówki też się trafiają??

Wczoraj byłem wieczorem na Tamce w centrum WRO i jeden sandaczyk ok 40-45cm na wobka własnej produkcji sandaczowego 8,5cm.post-64600-0-78397900-1539077716_thumb.jpeg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie wczoraj pierwszy w tym sezonie wypad typowo za sandaczem z opadu - na ciężko. 19:00-23:00.  Do wody poleciały gumy na główkach 10-25gr.  Dwa pewne brania i jedno domniemane. Jeden strzał wykorzystany. Miał być sandacz ale wyszło jak zwykle. Nie mogę doczekać się ochłodzenia.

 

post-51450-0-01744500-1540124580_thumb.jpg

 

Zaliczyłem też kilka wypadów z ULem za okoniem. Różne miejsca, różne przynęty, różne pory dnia. Wyniki takie same czyli mizerne. Nic >20cm.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj okolo 15stej po godzinnym machaniu za Panem B. wstrzelilem sie w 3 minutowe okienko aktywnosci - gdzie dwa bolki zaczely chlapac - i udalo sie jednego sciagnac na mojego bezsterowca 7cm  :ph34r:

Dodam, ze bily na spokojnej wodzie przy brzegu a nie w pradzie - ale jeszcze nie na glebokiej wodzie.

 

post-64600-0-65112800-1540283618_thumb.jpg       post-64600-0-83121100-1540283656_thumb.jpg

post-64600-0-88865400-1540283590_thumb.jpg

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Halo Wrocław, halo, halo...

 

Ale cisza w temacie, tydzień czasu wątek leży odłogiem ;) . Miało padać od rana, nie padało to wpadłem na pobliskie rewiry z paprochówką, szczupaczek, boleczek i stado okoni. Kilka takich grubasków. Co ciekawe nawet maleństwa nie weszły w starorzecze a stoją na główkach i zażerają paprocha że ledwo im ogonek wystaje. Tak jeszcze nie było, już o tej porze siedziały na spokojnej wodzie. Sandacza ani śladu.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Faktycznie, okonie dalej rozproszone pod brzegami. W sobotę sprawdziliśmy pierwsze zimowisko - pojedyncze sztuki. Chyba w tym roku nie doczekam się okoniowego Eldorado.

Ślady sandaczy w Odrze w okolicach Wrocka zaginęły lata temu, gorzej, że i sum się już pochował. Liczyłem na ciepłą wodę pod Elektrociepłownią - puścili z tydzień temu - niestety, w piątek bez jakichkolwiek efektów ze trzy godziny smaliliśmy tam gumami i woblerami. Można by spróbować z ręki po dołkach na Kozanowie, ale jak raz potrząsanie jakimiś glizdami nad sumią głową nie jest w moim stylu. Miło by było jakiegoś wąsatego przed zimą namierzyć, ale chyba trzeba poczekać do czerwca :)

Średniego szczupaka trochę pod brzegami stoi. Cały czas da się coś sensownego wyjąć, choć coraz ciężej. Presja wędkarska duża. Ryby do cna pokłute, a i kilka grasujących po moim odcinku Odry ekip, nazwijmy ich konsumentami, też swoje zrobiło. Ale trzeba się cieszyć każdym zdatnym dniem do wędkowania. I wykorzystać, końcówka sezonu i byle załamanie pogody może nas wysłać na odwyk :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie samymi rybami człowiek żyje. Zdjęcia z września, zrobione w przeciągu kilku sekund. Uwielbiam takie "podpalone niebo". Jak człowiek posiedzi chwilę pod Milenijnym albo na Rędzinie koło obwodnicy to zaczyna doceniać takie rzeczy. Miejscówką się nie sugerować - jeszcze tam nic nie złowiłem ;-)

 

post-51450-0-45786400-1540760777_thumb.jpg    post-51450-0-11724000-1540760790_thumb.jpg

 

Wczoraj za dnia próbowałem złowić jakiegoś okonia ale nie skusiłem ani jednego. Za to trafił się krótki sandacz a po zmroku jeszcze jeden, któremu do wymiaru już nie dużo brakowało. Trafił się też nocny szczupak. Bardzo nietypowy wypad.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Landszafty proszę bardzo ale posiedzenie pod Milenijnym to jeszcze mało. Posiedzisz ze trzy lata we Wronkach albo Rawiczu, to dopiero takie rzeczy docenisz :) I nieśmiała rada. Nie wypisuj, że rybami żyjesz, bo Cię zaraz fanatycy nokila dopadną :)

 

To takie niewinne żarciki a co do okonków, to lipa faktycznie. Co prawda przerzuciłem ich wczoraj ze trzydzieści - znaleźliśmy je w końcu na zatoczce przy przystani harcerskiej - ale rozmiarówka haniebna. Ten ze zdjęcia to chyba największy...

 

okonek-haniebny.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj na godzinkę nad wodę - kleniki wychodziły do suchej muchy jak latem - małe ale fajnie

 

(ale glównie to piszę bo szukam chętnych na wyjazd jutro rano na grzyby - dwa wolne miejsca w aucie - jak ktoś chętny to prosze priv - jedziemy w okolice Bolesławca)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W weekend odwiedziłem rodzinę we Wrocławiu i zaliczyłem gościnny występ nad wodą. W sobotę nad Widawą 40 cm pistolet obciął zestaw okoniowy i nic więcej. Dzisiaj debiut nad Odrą. Na google maps wytypowałem "Różankę" jako potencjalne miejsce gromadzenia się ryby przed zimą. Zabrałem dzieciaki ( 10 i 2) i dwie okoniówki. Było bardzo dobrze jak na dwie i pół godziny nad wodą. Starszy syn pokazał mi jak się łowi i pokonał mnie 20 do 10. Mogę się usprawiedliwiać opieką nad małym ;). Okonie brały tak dobrze, że nawet najmłodszy złowił dziś pierwszego okonia w życiu ( z moją delikatna pomocą w podtrzymywaniu wędki. Zwijał sam :) ) Ryby przyzwoite tak do 25 cm. Co ciekawe 80 procent wymiarowych. Jest to dla mnie szokiem w porównaniu do standardów warszawskich, gdzie proporcje są zgoła odmienne. Muszę stwierdzić, że całkiem fajna ta Wasza Odra :)

 

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...