Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Witam niechce mi sie wierzyć w tego sandacza rekord polski z tego co sie orientuję chyba wynosi 109 cm, na zdjęciu raczej też dużo mu brakuje do tej długości , jak kumpel kumplowi wysyłał to może każdy dodał po parę cm i wyszła jakaś zwrotna długość.

 

 

Wiem że to może nie na temat, ale jeśli uważasz że nie ma sandaczy ponad 109 cm to jesteś w bardzo dużym błędzie sam byłem świadkiem złapania na pewnym zbiorniku sandacza 134 cm. A napewno ten który jest na focie ma sporo ponad 100 cm. Szkoda tylko że już nigy nie wyda potomstwa...

 

Pozdrawiam i nie odbierz tego jako atak..:D

 

Mnie się niechce wierzyć w rozmiary takich sandaczy. obym, się mylił. Nie widziałem nigdy zdjęć ani nie słyszałem o tak aż wielkich sandaczach.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tydzień temu byłem z kolegą na odrze koło zoo i kolega miał 7 brań z czego wyjał 1 sandaczyka wielkości ok. 40cm. Ja miałem tylko jedno branie i to takie jakieś bardzo głupie bo przypominało ewidentne zassanie z dna i pozatym się zagapiłem na to jak kolega łowi tak że nie zaciąłem ;) Co ciekawe ten sandaczyk przydusił gumę, był zacięty pod pysk, widocznie nie chciały atakować a jedynie pobawić się z przynętą.

A z kolei teraz na dniach inny kolega wyjał tam sandacza 68cm, już normalnie, chapsnął, całą gume nawet, tylko że jemu się raczej pofarciło bo pojechał za okoniami ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też bryndza od miesiąca też nic nie złąpałem , mało tego już 3 wędke złamałem w tym sezonie , nie mówiąc o 1 zgubionej. Jestem na granicy wytrzymałości psychicznej, chciałbym zmienić hobby ale nie mogę jestem wędkoholikiem. Może dziś na ratowicach , badź jutro na bajkale się coś odmieni. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O to jakiś ciekawy nius, ja dzisiaj byłem z kumplem od kanału opatowickiego do nowego domu, łowiliśmy z nastawieniem na wszystko(od paprochów do gum 8cm) i wyjąłem tylko jednego szczupaczka. Pytałem się ludzi to nic nikt nie miał, a ludzi naprawdę było sporo, zwłaszcza pod wieczór, nawet spotkałem niektórych zapaleńców z latarkami... Oczywiście wszyscy pochłonięci zamiarem złowienia sandacza. Na te większe gumy zanotowaliśmy z kolegą po jednym puknięciu w sam ogonek, że kawałeczek gumy był odgryzionej, wydartej. Jutro chyba jadę na osobowice.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to faktycznie masz czarną passę ale głowa do góry :D

 

Mi dziś dopisało szczęście: 2 krótkie bolki i jeden sześdziesiątak + jeden ładny jaź 42 cm (moja życiówka) + parę pustych brań. Dziś widać było że rybki miały apetyt.

@analityk czy mi się wydaje czy ty byłeś dziś na starorzeczu obok głoski ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już po rybkach, na odcinku od mostu kolejowego koło pierwszych barek do milenijnego jeden szczupaczek spięty, jedna obcinka i jedno uderzenie mocne przy brzegu, ale twarde, nie okoniowe coś pod sandaczyka. Ogólnie lipa, mnóstwo spiningistów tylko że co z tego jak każdy z ponurą mina się szwendał ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...