Slavobeer Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 Sebo,ustawmy się następnym razem wspólnie. Ja nie będę miał litości, lubię adrenalinę nad wodą Jednego rozumiem, niech biorą, nawet dwa bo wolno. OK. Ale to co napisałeś to przegięcie. Jutro jadę, obym ich nie spotkał.... Slavo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 @jakubwr ma rację. Popieram w 100%, tylko jak to wyegzekwować na władzach?Może ktoś z Kolegów wie do kogo się z tym zwrócić w Zarządzie Okręgu? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
suhhar Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 Z tego co wiem to wędkarz wędkarza juz nie ma prawa kontrolować od tego są odpowiednie służby. Postawa dzielna ale nie przemyślana bo jakby koleś był jakiś poje**any to mógłby ci kose sprzedać utopić w rzece i nikt by go nie znalazł a za głupie kilka ryb już by ciebie tutaj nie było. Mialem kilka w życiu rożnych sytuacji i teraz wiem jak reagować, najważniejsze żeby nie zostawać sam na sam bo ludzie po usłyszeniu teksu ze zadzwonisz po policje czy jakieś służby mogą ci łeb urwać. Jak masz dzieci i masz dla kogo żyć to pomyśl o tym następnym razem. Pozdro, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 Na takie odludne miejscówki nie ruszam się bez ,,uzbrojenia"pistolet na gaz i konkretny nóż...tak w razie czego chociażby dla komfortu psychicznego. Polecam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bjpol Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 Nie polecam, jak wyciągniesz nóż, a nie umiesz się nim posługiwać (prawie nikt nie umie, od razu zaznaczam, że ja też nie), to prędzej sobie zrobisz krzywdę niż komuś, a ponadto gdy napastnik zobaczy nóż, to zamiast stracić sprzęt, lub portfel możesz stracić życie ...... a szkoda. W takich sytuacjach najlepsza broń to telefon. Jeśli zdążysz zadzwonić (gdziekolwiek, byleby sprawca słyszał), to masz prawie 90% pewność, że wyjdziesz cały .... no chyba, że trafisz na jakiegoś szaleńca, czy naćpanego małolata, ale o takich nad wodą ciężko (na szczęście). Inna kwestia, to to, że jeżeli zamiast stracić np. sprzęt za 500 - 1000 zł pokiereszujesz gościa nożem, to choćbyś nie wiem jak się tłumaczył i tak spędzisz minimum dwa dni w celi, a następnie będziesz się miesiącami szlajał po sądach .... jak dla mnie gra niewarta świeczki ... za to gaz polecam, jakby co to gazem po oczach i w nogi ..... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 ... za to gaz polecam, jakby co to gazem po oczach i w nogi .....ja bym jeszcze dodał od siebie,kopa pod jaja i dopiero w nogi...(kolejność nie jest aż tak ważna) reasumując,gaz,kop i w nogi... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 Oh, maj hirołs Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 16 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Listopada 2013 Nie polecam, jak wyciągniesz nóż, a nie umiesz się nim posługiwać (prawie nikt nie umie, od razu zaznaczam, że ja też nie), to prędzej sobie zrobisz krzywdę niż komuś, a ponadto gdy napastnik zobaczy nóż, to zamiast stracić sprzęt, lub portfel możesz stracić życie ...... a szkoda. W takich sytuacjach najlepsza broń to telefon. Jeśli zdążysz zadzwonić (gdziekolwiek, byleby sprawca słyszał), to masz prawie 90% pewność, że wyjdziesz cały .... no chyba, że trafisz na jakiegoś szaleńca, czy naćpanego małolata, ale o takich nad wodą ciężko (na szczęście). Inna kwestia, to to, że jeżeli zamiast stracić np. sprzęt za 500 - 1000 zł pokiereszujesz gościa nożem, to choćbyś nie wiem jak się tłumaczył i tak spędzisz minimum dwa dni w celi, a następnie będziesz się miesiącami szlajał po sądach .... jak dla mnie gra niewarta świeczki ... za to gaz polecam, jakby co to gazem po oczach i w nogi .....noża pewnie bym nigdy nie użył, co innego gaz...i to w ostatecznej sytuacji, poza tym ten sprzęt noszę na te bobry ludojady 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koczis Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Poczytałem o tym słynnym Brzegu Dolnym i się wybrałem. Już na samym początku w czasie jazdy odbiłem się od zamkniętego przejazdu kolejowego w Pęgowie, ale jakoś dałem radę. Niestety na 2 godziny rzucania nawet puknięcia za to zostawiłem sporo przynęt w wodzie. Coś mi się wydaję, że jeszcze nie opanowałem techniki połowu sandacza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sebo0707 Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 (edytowane) Dziś także zawitałem na wczorajszej miejscówce, tym razem nie sam Niestety albo stety kolegów nie było a szkoda. (było za to od groma ludzi mówiących że sandacz gryzie bo wczoraj to koledzy złowili aż 7 sandaczy czyli wynika z tego że przegapiłem 2) Wracając do ryb woda spadła o ponad metr i razem z wodą brania sandaczy.Jednego takiego 56 udało się wyłuskać (tak z ciekawości go powąchałem , i powiem wam że te ryby tam naprawdę śmierdzą.)Zed wrócił do wody , były jeszcze jakieś brania ale bez szału.Koledzy moi wymiękli i o 11.30 skończyliśmy wędkować. Podjechałem troszkę na widawę i wyskoczył jeszcze malutki sandaczyk i szczupaczek 54cm. Pozdrawiam Sebo. PS. Sławek ja jestem otwarty na propozycję telefon jak coś masz. Edytowane 17 Listopada 2013 przez Sebo0707 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 17 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 No to jestem pocieszony - a już myślałem że tylko mi dziś nie brały.Strasznie oporny jestem na te sandałki - już parę lat na tej Odrze spędziłem i ledwie jakiegoś sporadycznego sandałka trafię - niby proste bo tylko trzeba pukać w dno - a ja pukam w to dno pukam się też w czasami głowę i ciągle nic lub prawie nic . Gratki dla tych co potrafią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 17 Listopada 2013 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 No to jestem pocieszony - a już myślałem że tylko mi dziś nie brały.Strasznie oporny jestem na te sandałki - już parę lat na tej Odrze spędziłem i ledwie jakiegoś sporadycznego sandałka trafię - niby proste bo tylko trzeba pukać w dno - a ja pukam w to dno pukam się też w czasami głowę i ciągle nic lub prawie nic . Gratki dla tych co potrafią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 Poczytałem o tym słynnym Brzegu Dolnym i się wybrałem. Już na samym początku w czasie jazdy odbiłem się od zamkniętego przejazdu kolejowego w Pęgowie, ale jakoś dałem radę. Niestety na 2 godziny rzucania nawet puknięcia za to zostawiłem sporo przynęt w wodzie. Coś mi się wydaję, że jeszcze nie opanowałem techniki połowu sandacza. Troszkę trzeba potrenować zanim opanujesz technikę, ale jak będziesz wystarczająco skupiony to brania raczej nie przegapisz Za to rwanie i spustoszenie w pudełku masz pewne na 100% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 17 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Listopada 2013 PS. Sławek ja jestem otwarty na propozycję telefon jak coś masz. Dziś jednak się nie wybrałem, ale za tydzień jak żona mnie z wyra wypuści o świcie to chętnie Taka "opadnięta" woda to niezły syf, zawsze wracam utytłany jak świniak w chlewie. Gratki za wydłubanie sandałka. Slavo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jakub_kolo Opublikowano 18 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Listopada 2013 W zeszłą niedzielę dzwoniłem na PSR kilka razy, na różne numery i cisza. Nawet jeśli odbiorą to przypuszczam, że nie dojadą za szybko. Po prostu jest ich za mało... Będąc nad wodą, w nie swojej okolicy radzę uważać, bo większość łowiąca tam to są lokalni wędkarze, od pokoleń łowiący tak a nie inaczej. Oni w tym nic nadzwyczajnego nie widzą. Dopóki zwracam się kulturalnie zazwyczaj oni też tak się zachowują.Nas, często przyjezdnych traktują jako (nieproszonych) gości i trochę szkód mogą narobić, szczególnie, że w krótkim czasie są w stanie zawołać "wsparcie", równie agresywne i do tego nawalone, nie tylko w weekend.Oni wiedzą, czym i kiedy przyjechałeś, uszkodzą samochód, pobiją. Większość nieprzyjemnych doświadczeń miałem jednak poza Dolnym Śląskiem. Dobrego rozwiązania nie ma... Ja staram się kulturalnie upomnieć (chyba działa lepiej niż agresja) ale w przypadkach ekstremalnych nie ma co - od razu na policję, straż graniczną (tylko w terenach nadgranicznych ale często mają lepszy sprzęt). A tak poza tym to gratuluję rybek, ja mam ostatnie dwa wypady praktycznie na zero, wczoraj sytuację uratował szczupaczek 50-60 prawie o zmroku... Podziwiam regularnie łowiących ryby poniżej BD przy takiej niskiej wodzie lub jej skokach odniosłem wrażenie, że tam nie ma ryb. Chyba wszystko w nurcie siedzi. O zaczepach nie wspomnę ;-) ale gdzie patyki (i kamienie) tam wyniki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 26 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2013 Panowie,kto pierwszy zapoda fotkę z rybą z zasypanego śniegiem Wrocławia? Ja już myślę, co to będzie w "łykent"? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszka03 Opublikowano 27 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 No własnie mam wrazenie ze Wody we Wro umarły nikt juz nie łowi .Kto ożywi temat???? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jakub_kolo Opublikowano 27 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 Ja byłem dwa razy i w obu przypadkach na 5 godzin machania kijem i marznięcia dostałem po jednym ledwie wymiarowym szczupaczku. Podczas drugiego rybę złowiłem w trzecim rzucie więc możecie sobie wyobrazić, co myślałem "ale dzisiaj będą brania" :-) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszka03 Opublikowano 27 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 Panowie,kto pierwszy zapoda fotkę z rybą z zasypanego śniegiem Wrocławia? Ja już myślę, co to będzie w "łykent"? Sławus w wekend bedzie impreza haha ryby nie biorą w wekendy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybak44 Opublikowano 27 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 ja okoni połapałem nie za dużych ale 4szt ponad 30cm miały Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ledar Opublikowano 27 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2013 (edytowane) Ostatnio moi koledzy połowili ładne okonie pow. mostu milenijnego we Wrocławiu nawet 40 cm. okazy widziałem fotki.na gumy lunkera fin-s i bleakshad phoenixa Edytowane 27 Listopada 2013 przez ledar Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Slavobeer Opublikowano 28 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Listopada 2013 Nooo czyli coś tam jednak się dzieje.Ja już nie mogę się doczekać kiedy wreszcie powywijam kijem nad wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ch4ron Opublikowano 29 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Listopada 2013 Ja chyba musze znaleźć jakiś "nowy" odcinek. Do tej pory wędkowałem na przeciw ogrodu zoologicznego, niestety ostatnio zauważyłem ogromną presję na ten fragment rzeki i brak kontatku z rybą od dłuższego czasu, a do tej pory trafiały się tam małe sandaczyki,dzięki czemu szło się pobawić. Panowie, jest gdzieś blisko odcinek o podobnym charakterze, tzn. z główkami, na których zdarza się mieć jakieś pstryki? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
FidoAngel Opublikowano 30 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2013 W górę rzeki, w górę, jak najdalej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomasz K Opublikowano 30 Listopada 2013 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Listopada 2013 W górę, czy w dół - pstryki są wszędzie, pstrykają aż miło... Paweł, dawaj zdjęcie tej bestii - trzeba rozruszać ten wątek Może miejscówki nie stracimy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.