Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

Panieńskie jest ujęte w rejestrze jako bodajże stara odra, Kotowice.

Drugie starorzecze, dziewicze jest prywatną woda przetrzebioną do 0 jedyne co tam można obecnie złowić to malutkie wzdręgi, ukleje i byczki na spławik Czasami tam jeżdżę, znam właściciela.

Piękne okolice, o tej porze roku powinien być wysyp konwalii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznnie. czy ktoś z szanownych kolegów był ostatnio na STARORZECZU Odry w okolicach miejscowości Głoska. Jaki stan wody.. Może ktoś pomoże jak tam dojechać . Pamiętam że przejeżdzało się koło takiego stawu a później trochę pod górkę i już widać to sarorzecze. Proszę o pomoc. połamania ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam serdecznnie. czy ktoś z szanownych kolegów był ostatnio na STARORZECZU Odry w okolicach miejscowości Głoska. Jaki stan wody.. Może ktoś pomoże jak tam dojechać . Pamiętam że przejeżdzało się koło takiego stawu a później trochę pod górkę i już widać to sarorzecze. Proszę o pomoc. połamania ;)

 

Przy tym stanie wody główki są tam pozalewane, ciężko dojść na sucho, jak masz zamiar tam teraz jechać to lepiej jedz tak jakbyś jechał na prom od Głoski i za wałem skręcisz w lewo w polną drogę dojedziesz do rowu, i za rowem jakieś sto metrów będziesz miał stare koryto, tą drugą drogą co o niej mówisz obok stawu, po tych deszczach ciężko jest podjechać pod wał od strony starorzecza..

Pozdrówka

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

super. dziękuję pięknie za info.chociaz obawiam sie ze w tym rowie tam tez bedzie stało sporo wody. myślałem jeszcze o prężycach ale tam to wogóle chyba zabłądze. a gryzie coś na odrze obecnie czy cisza.

W rowie jest woda, chyba nawet pełny , ale lepiej podejść na pieszo pod wał i przejść ten rów niż autem utknąć po drugiej stronie, do Prężyc to w Księgienicach na Lenartowice i Prężyce prosta droga, ewentualnie za Brzezinką będziesz miał zjazd na prężyce.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Gdybym sam tego nie złowił pewnie bym nie uwierzył. Dzis wieczorkiem 8 boleni i 5 spiętych, wszystkie z jednego rocznika około 50cm. Na wobler Spirit A. Lipińskiego skuteczne lekarstwo na bolenioze. W całym moim życiu nie złapałem wiecej boleni niz dziś :D :D :D

pozdrawiam

Paweł S.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje połowów, nieczęsto się takie dni zdażają. A jak Ty się do tych boleni dobrałeś jak Odra taka wysoka? Ja przedwczoraj byłem popatrzyć i żal serce ściska, że taki piękny okres na rybki i nie ma jak połowić. W Brzegu Dolnym to prawie od wału do wału mętna woda szoruje a rybki do po łąkach pływaja :D) Do koryta to chyba w lipcu będzie można dojść jak w między czasie nie będzie jakiś nadmiarowych opadów :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dalej nie moge w to uwierzyć :D.. z rana spac nie mogłem to poszedłem znów :D...

dziś 14 boleni! z czego 3 niewymiarowe reszta 45-55cm. Kleń na boleniówke ~45cm zdziwiłem się... do tego 6 leszczy za grzbiet jeden prawidłowo...takie patelnie około 50-60 cm. po 5 godzinach łapania zaciąłem coś ciężkiego i mocnego, po około 30 minutach holu na wolnej wodzie!!, na żyłce 0,16 nie wiele mogłem stawić oporu, wypłynęło z daleka (~30m) na moment... no i chyba karp, ogromny!, ciemna ryba z poszarpana płetwa grzbietową... jak mnie zobaczył dostał takiego spida ze mogłem tylko słuchać kołowrotka i liczyć, że się nie rozpadnie . Nie wiem czy zaciałem za grzbiet czy normalnie.. ale nie miałem szans, ryba uciakła w nurt i optarła żyłke o kamienie. Wszystkie ryby z jednego miejsca. Słyszałem opowieści, że po powodzi w 1997 tez ryby brały bardzo dobrze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dalej nie moge w to uwierzyć :D.. z rana spac nie mogłem to poszedłem znów :D...

dziś 14 boleni! z czego 3 niewymiarowe reszta 45-55cm. Kleń na boleniówke ~45cm zdziwiłem się... do tego 6 leszczy za grzbiet jeden prawidłowo...takie patelnie około 50-60 cm. po 5 godzinach łapania zaciąłem coś ciężkiego i mocnego, po około 30 minutach holu na wolnej wodzie!!, na żyłce 0,16 nie wiele mogłem stawić oporu, wypłynęło z daleka (~30m) na moment... no i chyba karp, ogromny!, ciemna ryba z poszarpana płetwa grzbietową... jak mnie zobaczył dostał takiego spida ze mogłem tylko słuchać kołowrotka i liczyć, że się nie rozpadnie . Nie wiem czy zaciałem za grzbiet czy normalnie.. ale nie miałem szans, ryba uciakła w nurt i optarła żyłke o kamienie. Wszystkie ryby z jednego miejsca. Słyszałem opowieści, że po powodzi w 1997 tez ryby brały bardzo dobrze

 

Casdamato nie szczuj tak bo zaraz pół jerkbait-u na ryby pojedzie :):):):):D - Nie dziwie się ryb jest masę chyba z tego szoku tak dobrze biorą, to fakt że w 97 po powodzi nie było pustego rzutu, Historia lubi się powtarzać, - gdzie w tarliskach - pogrupowały się na bardziej spokojnych przestrzeniach

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... dalej nie moge w to uwierzyć :D.. z rana spac nie mogłem to poszedłem znów :D...

dziś 14 boleni! z czego 3 niewymiarowe reszta 45-55cm. Kleń na boleniówke ~45cm zdziwiłem się... do tego 6 leszczy za grzbiet jeden prawidłowo...takie patelnie około 50-60 cm. po 5 godzinach łapania zaciąłem coś ciężkiego i mocnego, po około 30 minutach holu na wolnej wodzie!!, na żyłce 0,16 nie wiele mogłem stawić oporu, wypłynęło z daleka (~30m) na moment... no i chyba karp, ogromny!, ciemna ryba z poszarpana płetwa grzbietową... jak mnie zobaczył dostał takiego spida ze mogłem tylko słuchać kołowrotka i liczyć, że się nie rozpadnie . Nie wiem czy zaciałem za grzbiet czy normalnie.. ale nie miałem szans, ryba uciakła w nurt i optarła żyłke o kamienie. Wszystkie ryby z jednego miejsca. Słyszałem opowieści, że po powodzi w 1997 tez ryby brały bardzo dobrze

 

 

No gratki!

 

Może napisz czym charakteryzowała się miejscówka - ciekawe info byłoby - dokładnego miejsca oczywiście nie podawaj.

 

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich!

 

Dawno mnie nie było na forum ale wędkarsko nie próżnowałem. Jak tylko woda opadła wybrałem na spinning z głównym nastawieniem na rapy. Pogoda deszczowa i w wiele miejsc bez gumowców ani rusz.

Pierwszego dnia nic się nie działo. Boleni nie było widać i takie też były efekty. Tylko mały szczupaczek wyskoczył do przynęty pod samymi nogami ale nawet się nie zahaczył.

Tak na marginesie to brzegi Odry są w wielu miejscach zniszczone, zamulone itd.

 

Mimo braku wcześniejszych efektów dzisiaj ponownie wybrałem się na bolenie na naszej wrocławskiej Odrze. O 5:00 byłem już nad wodą. Padała gęsta mżawka i nikogo poza mną nad wodą nie widziałem. Tylko bociany w oddali czyhały na swoja zdobycz. Tego dnia trafiłem dobrze. Bolenie tłukły drobnicę aż miło. Po kilku rzutach kilka pobić ale bez ryby. Zmieniałem przynęty ale dopiero efekt przyniosła zmiana prowadzenia przynęty.

I to jaki efekt!!!

 

Nareszcie siedzi! (godz. 5:30) Po pięknej walce na brzegu ląduje... MEDALOWY SREBRNY BOLEŃ!!!

4,7kg i 79 cm

 

Krótka sesja zdjęciowa i do wody. Może spotkamy się ponownie...

 

A to link do większego zdjęcia:

 

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e8bc5c3c0415480b.html

 

.

post-3723-1348914779,938_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...