Skocz do zawartości

Wody w okolicach Wrocławia


analityk

Rekomendowane odpowiedzi

A dziś, prawie cały dzionek nad Widawą :D.

Poniżej mostu Świniary-Szewce piękna jak zawsze choć pełno palików i drzewa seledynową farbą pomalowane. Nie jestem ciekaw po co to zrobione :angry:

 

A gdyby tak ten seledyn na czarno/brązowo zapsikać na co drugim drzewie chociaż?

 

Świetny pomysł :lol: Popieram.

 

A tak swoją drogą: po jaką cholerę wycinają drzewa? żeby bobry nie miały co ścinać??? No bo potem oni mają robotę i te powalone drzewa muszą usuwać?

Bo ja innego wytłumaczenia nie widzę dla wycinania drzew....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A dziś, prawie cały dzionek nad Widawą :D.

Poniżej mostu Świniary-Szewce piękna jak zawsze choć pełno palików i drzewa seledynową farbą pomalowane. Nie jestem ciekaw po co to zrobione :angry:

 

 

A jak stan wody na tym odcinku?

Ja sprawdzałem czystość i stan wody powyżej Wroccławia :D

Rybiego ogona ni widu ni słychu :D Pustynia....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak swoją drogą: po jaką cholerę wycinają drzewa? żeby bobry nie miały co ścinać??? No bo potem oni mają robotę i te powalone drzewa muszą usuwać?

Bo ja innego wytłumaczenia nie widzę dla wycinania drzew....

Głowy sobie za to nie dam uciąć, ale pomiędzy wałem, a woda nie powinno być żadnych przeszkód, które mogą powodziową wodę zatrzymywać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko powstaje pytania czy na przedmiotowym odcinku są wały jako pojęcie budowli hydrotechnicznej, czy też skarpa cieku. Poza tym wg Ramowej Dyrektywy Wodnej powinniśmy zachować cieki naturalne w dobrym stanie ekologicznym, a właśnie drzewa nadrzeczne są jednym z punktów, które ten stan charakteryzują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tak swoją drogą: po jaką cholerę wycinają drzewa? żeby bobry nie miały co ścinać??? No bo potem oni mają robotę i te powalone drzewa muszą usuwać?

Bo ja innego wytłumaczenia nie widzę dla wycinania drzew....

Głowy sobie za to nie dam uciąć, ale pomiędzy wałem, a woda nie powinno być żadnych przeszkód, które mogą powodziową wodę zatrzymywać.

 

też taką interpretację pamiętam, ale gdyby to miało działać zawsze i wszędzie, to np. pół Rędzina musieliby wykarczować...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koledzy próbowaliście w ostatnich dniach poławiać coś na Odrze powyżej Wrocławia, może Oławka? W ostatni weekend jak skoczyłem na spacer strasznie wiało, woblerki fruwały po drzewach :D zrezygnowałem po 5 minutach. Jaki stan odry teraz? W weekend dopisze pogoda więc wybrać się trzeba.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawody - kto wstawi zdjęcie pierwszej rybki AD 2012?

 

Dziś próbowałem coś wywalczyć ale skończyło się tylko jednym braniem jazika (może klenia). Przyroda już nieco rozbudzona - uklejki pojawiły się już na opasce a na zatoce hasały już w najlepsze, trwa tarło szczupaka - niebawem powinny paść pierwsze tegoroczne jazie i klenie.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są to prace, których celem jest pomoc rybom. Przede wszystkim w pomieszczeniu się ciągu tarłowego troci, którymi Wrocław zarybia już tyle czasu ale efektu jak na razie nie ma ! :lol: Choć w każdej chwili może się zacząć. :lol: Lepiej być przygotowanym, no i zawsze ktoś tam zarobi parę groszy na prowadzonych pracach z prostowaniem wyprostowanego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nawet okonka, nic?

A widzisz ... i tu cię zaskoczę bo po obiadku wróciłem nad Oławkę po Andrzejowego Pixela co mi się urwał rano na drugim brzegu. Nie dość że go odzyskałem to właśnie na niego chwilę potem skusił się okonek taki w okolicy 18cm. I to gdzie właśnie tam gdzie wspominałeś żeby szukać kleni :D

Tego dnia radość i smutek przeplatały się ze sobą.

Poznałem kolejnego zakręconego wędkarza, przetestowałem nowy kijek, zerwałem wobka, chwilę potem go odzyskałem żeby złapać na niego okonka, a na koniec spotkanie ze strażą rybacką i upomnienie za brak wpisu w rejestrze połowu

W niedzielę dwugodzinny wypad nad Odrę, bez najmniejszego kontaktu z rybą. Za to kontakt z zaczepami i znów super test odczepiacza który uratował mnie trzykrotnie.

Jak jeszcze do takich wrażeń dojdą ryby to już będzie fajnie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są to prace, których celem jest pomoc rybom. Przede wszystkim w pomieszczeniu się ciągu tarłowego troci, którymi Wrocław zarybia już tyle czasu ale efektu jak na razie nie ma ! :lol: Choć w każdej chwili może się zacząć. :lol: Lepiej być przygotowanym, no i zawsze ktoś tam zarobi parę groszy na prowadzonych pracach z prostowaniem wyprostowanego.

 

Może trochę mniej pesymistycznie. Efekty są... Drugiej Parsęty tu pewnie nigdy nie będzie, ale wbrew pozorom i mimo wielu trudności sporo troci dopływa do Wrocka. Są też tacy, którzy je mniej lub bardziej regularnie łowią...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Efekt jest taki, że zarybiają/li trociami, a nie zarybiają/li pstrągami. Teraz po bardzo udanej akcji zarybieniowej trocią przyjdzie czas na wsiedlanie jesiotrów do Odry. :lol: Naprawdę napawa to optymizmem. :lol: Jak się gospodaruje na wrocławskich rzekach to wystarczy przejść się choćby po Widawie czy Strzegomce. Może trochę mniej pesymistycznie ?? :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie jestem jakimś wielkim fanem PZW ani ich obrońcą... ale akurat nasz ZO nie jest taki zły. Oczywiście, Alaski tu też nie ma ale... Są pieniądze na pewne projekty, a przywrócenie ryb wędrownych trwa już od dłuższego czasu, to się je realizuje. Trocie i łososie są wpuszczane od lat i jest ich chyba coraz więcej (Bystrzyca, Kaczawa). Certa (sam zarybiałem kilka worków) ma się lepiej (Barycz). Problemów też jest sporo, jak choćvby zastawiony siatkami Zalew Szcz. czy problem z pokonaniem stopnia Wały Śląskie. Jesiotry ostronose też są już wpuszczane od kilku lat, tylko na ich powrót przyjdzie poczekać znacznie dłużej. W tym lub przyszłym roku będzie montowane na Wałach i nowej zaporze w Rzeczycy specjala instalacja elektryczna, która powinna ukierunkować ryby do przepławki, gdyż obecnie prąd wabiący ciągnie je pod turbiny. Instalacja będzie na dolnej i górnej wodzie, co powinno usprawnić migracje.

 

A Strzegomka i Widawa... cóż...

 

Gdyby było więcej osób zainteresowanych mozna byłoby wspierać rózne inicjatywy... nie ma co ukrywać, panowie z PZW optymalne lata wydajności mają za sobą, ale krzywdy wielkiej nie robią...

 

Wraca świnka, brzana, sporo bolenia... na suma, to nawet niektórzy zaczeli narzekać...

 

Mimo wszystko DŚ ma się nieźle... byłbym nieco większym optymistą...

 

a pstrągi? Wina nie leży tylko i wyłącznie po stronie PZW. Od lat jeździłem na odłowy i zarybienia. Wiem jak to wygląda, wiem ile było wkładane pracy w wylęgarni, w przewożeniu ryb. Tym czasen lokalne koła i wędkarze nie przykładali palca do ochrony, kontroli, itp. Wyjedzone to teraz winne kormorany, norki, wydry, bobry, kasztany i PZW... Dopiero w tym roku pojawiły się jakieś obostrzenia C&R w Jeleniej Górze. A gdzie Wałbrzych, Legnica>?

 

Erin, przy tych realiach... mogłoby być znacznie dramatyczniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dramat jest w całym kraju, ale wina nie leży tylko po stronie PZW zarybiającego trocią czy innym jesiotrem. Nie chcę generalizować, ale ilu z nas chodzi na spotkania sprawozdawczo wyborcze? Kiedy wybraliście swojego przedstawiciela do władz koła, który mógłby wprowadzać zgodne z waszym mniemaniem postulaty i projekty?

 

Pracowałem z tymi ludźmi kilka ładnych lat i wiem, że nawet w tej skostniałej strukturze można zrobić wiele fajnych rzeczy, tylko trzeba poświęcić na to trochę czasu. Swojego czasu. Tak jak każde stowarzyszenie czy klub dbający o swoją wodę. Gdyby nie zorganizowana grupa ludzi, którzy każdą niemal wolną chwilę poświęcają mniej lub bardziej społecznie na rzecz ulubionego łowiska. Tu na DŚ nie mamy takiej grupy. Natomiast pełno ludzi z wielkimi oczekiwaniami, że ktoś coś zrobi za nich dla nich tylko.

 

Kto twierdzi, że jest fatalnie niech pojedzie sobie np. nad Wartę do Poznania i połowi tak jak na podwrocławskiej Odrze.... Powodzenia...

 

Żeby była jasność, ja też jestem załamany stanem i populacją ryb. Na moich oczach z roku na rok, jest większa bryndza. Niby umiem więcej, znam miejsca, mam lepszy sprzęt, a wyniki gorsze... Presja i mobilność stonki, dostęp do wiedzy i sprzętu... nie tylko PZW. Sami ich wybieramy... a skoro nie wybieramy, bo nam się nie chce, to nie wypada mieć pretensje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...