Forest-Natura Opublikowano 5 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 Witam.Wracając do tematu "żółtków". Nie polecał bym tych kijków komuś, kto liczy że zapozna się przy ich pomocy ze specyfiką szklanych kijków i łowieniem przy ich pomocy. To fajny ale specyficzny wyrób, najbardziej chyba zdatny do włożenia w ręce dziecka lub nastolatka albo kogoś kto zaczyna dopiero przygodę z wędkarstwem. Ogólnie wędkarstwem - nie konkretnie z wędkarstwem muchowym. I tak też traktowany jest na amerykańskim rynku. Jak się weźmie po nich do ręki innego szklaka - nawet nie koniecznie super hiper i z wysokiej półki, to widać od razu przepastną różnicę w wadze, budowie, zachowaniu się i samej pracy kijka z pełnego włókna szklanego.Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 I tak tez potraktuje swojego. Jeśli mi nie podpasuje pójdzie na giełdę. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 (edytowane) Tak swoją drogą @Forest zantrygowała mnie Twoja opinia na temat żółtków z Cabelasa.Na forach znajduję opinie zgoła odmienne.Możesz coś bliżej?(bo już kijka nie lubię zanim mam go w rękach,jakoś się jakiś wpływowy zrobiłem czy cóś)Chociaż ,opierając się na opiniach innych sprzedałem(chociaż absolutnie nie musiałem,ale nie lubię dublować kijków) St,Croix Legend Ultra(9 4") a zakupiłem Orvisa Access 5" 8,6 i uczucia mam bardzo mieszane;-) Edytowane 5 Maja 2017 przez skius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 5 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 (edytowane) Witam.Pisałem o nich już w kilku miejscach. Nie bardzo wiem co mógłbym jeszcze dodać ... na pewno nie żałuję zakupu - kijki docelowo przeznaczyłem dla mojego syna. Zanim dorośnie do droższych kijów, będzie miał co zużywać. Samemu czasem pobawię się którymś jak potrzebuję solidnego króciaka do łowienia w krzakach. Bo można je przeciążać, targać nimi po gałęziach, hol siłowy z powodzeniem stosować, itp. - dużo wytrzymają i wybaczą.Poza tym są ... żółte i całkiem oryginalnie przez to wyglądają Jak by były w czteroskładzie to można by takie trzy kijki wozić ze sobą w aucie non stop w jednej tubie - ot tak na wszelki wypadek.Trzeba pamiętać że nie jest to czyste szkło tylko tani kompozyt. Inne szklaki, są dużo lżjsze, delikatniejsze, bardziej miękkie, lepiej wykonane.To tyle.Pozdrawiam. Edytowane 5 Maja 2017 przez Forest-Natura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 (edytowane) Nie rozumiem słowa "kompozyt" i "przepastną różnicę w wadze, budowie, zachowaniu się i samej pracy kijka z pełnego włókna szklanego". Co ma pełne włókno szklane (stare spinningi Germina, czeskie muchówki) do kompozytów? Kompozyt (muszę cię zmartwić) to każdy blank wykonany z maty i żywicy. Materiał maty to już inna sprawa i on decyduje o nazwie. Nie ma wiec kompozytu i szklaka bo szklak to tez kompozyt, chyba że jest zrobiony z pełnego włókna szklanego. Ten EC Featherlight jest w końcu pełnym włóknem szklanym (w co wątpię, nie te czasy) czy kompozytem szklanym czyli pustym w środku szklakiem?_______ Edytowane 5 Maja 2017 przez trout master Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 Jesienią łowiłem na tego żółtka na Rabie, na nołkilu. Łowiło mi się zupełnie przyzwoicie, ale ja każdy, dowolny kijek dopasuję do ręki...Stosowałem suchą muchę, za którą to metodą nie przepadam, i malutką mokrą. Wyjąłem sporo lipieni, raczej niewielkich, czasem przestawałem wędkować w czasie dobrego żerowania, bo mi po prostu szkoda było tych rybek.Muchówka jest opisana #5-6, najlepiej mi współpracowała z linką klasy 7, DT. Faktem jest, jak zauważył Forest, że nie stanowi ten wyrób wędki dla każdego. Ale kto zaczynał muszkowanie od klejonek, miękkich, uginających się pod własnym ciężarem, ten żółtą wędeczkę ogarnie, a nawet sprawi mu przyjemność taki połów w stylu retro.A jak ma być tradycja, to u mnie współpracuje z kołowrotkiem klasykiem, a jakże, Hardy'ego. W tym sezonie możliwości muchówki zostaną wypróbowane w strimerze, o czym nie omieszkam Kolegów poinformować na JB. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 Opisz, opisz. Opisz tez wrażenia z zacinania na strima bo ja łowiąc szklakiem mam (jak na razie) same spady zaraz po zacięciu. Nie wiem czy nie jest to wina miękkiego "szklaka" i czy nie trzeba brutalniej docinać ryb z ręki. ???? Przecież haki mam dobre, skoro łowiąc Loomisem #6 nie mam z zapięciem ryb żadnych problemów. Chwilowo głupi jestem ale jeszcze temu szklakowi pokażę jak zapinać i wyjmować ryb!!!. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 Szklaki to tylko e glass i s glass. Reszta to kundle albo mieszańce niegodne uwagi. Polecam wiecznie młode, stare miodki Lamiglasa. Nieśmiertelne zero szpanu.. i nie china.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kocmyrz Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 Docinaj, docinaj przy streamerze, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sierżant Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 No właśnie,Sławku, te żółtki od Cabelasa stanowią mieszaninę e glassu z s glassem, cokolwiek to oznacza. Zatem jak mieszańce, to w rzeczy samej kundle.Cóż, na psach się nie znam, nigdy takiego stworzenia nie posiadałem na własność, jednak obserwacja posiadaczy nie dyskredytuje całkowicie kundli, przynajmniej w moich oczach. Mój sąsiad ma psa, rzekomo rasowego, który jest mały, hałaśliwy, i bez przerwy się trzęsie...Ponadto ma kretyński wyraztwa... pyska. Doprawdy, okazały kundel robi o niebo lepsze wrażenie. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 5 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 Skoro wspomniałeś już o "e" i "s"-glass to może jakiś znawca tematu (może być technolog) mógłby wyjaśnić różnice, plusy i minusy jednych i drugich, proces ich produkcji, skład materiałowy,itp, itd. Chętnie poczytam. Linki zagraniczne (w obcych językach) tez przechodzą. Byle nie japońskie "tatuaże". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 5 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Maja 2017 (edytowane) Witam.Arek ... pisząc o kompozycie miałem na myśli to że te kijki są robione z mieszaniny szkła i węgla ... wiem tyle co wyczytałem o nich z różnych źródeł intenetowych. Poza tym mają grube ścianki blanków w porównaniu z innymi szklakami i same kijki też do cienkich nie należą. Porównuję je do innych szklaków jakimi mam przyjemność pomachać czasem - rzeczonego zielonego Cabelas'a CGR'a, bordowego Ego #4, niebieskiego Exori #5 i miodowego Fenwick'a #8. Co do tego ostatniego, to przytrafił mi się kijek po przezbrojeniu przez Pana Zielińskiego, z racji tego że poprzedni właściciel nie mógł zdzierżyć korkowego uchwytu i ogólnie mało ładnego uzbrojenia kija. Przytaczam jego opinie - oryginały widziałem tylko na zdjęciach. No w rezultacie wyszła z tego szczupakowa, szklana armata - piękny kij miotający linki #8 do #11, którego mam zamiar poćwiczyć w tym sezonie na ... karpiach Te kije znacznie się różnią w moim odczuciu od "żółtków". Przede wszystkim są od nich wolniejsze i dużo bardziej miękkie w pracy. I tu mała rada jaką można by chyba uzyskać od każdego spławikowca łowiącego na tyczkę - takimi kijami trzeba zacinać ruchem odwrotnym niż "normalnie". Zacięcie tradycyjne powoduje ruch szczytówki w stronę wody i samej ryby a w rezultacie zluzowanie linki. Szczególnie mam tak przy Cabelasie i Exori bo są w moim odczuciu mega miękkimi i przez to moimi ulubionymi kijkami.Przy "żółtkach" zacinam normalnie albo linką z ręki jak są za duże krzaczory.Wcześniej w innych "szklanych" wątkach koledzy, dużo bardzej kumaci w temacie opisywali parę rzeczy i linkowali o różnych rodzajach szkła. Chyba najlepszym źródłem wiedzy jest tu "fiberglassmanisfesto" z linkami do całej masy producentów i opisami w blogach wielu wędek i firm.Pozdrawiam. Edytowane 5 Maja 2017 przez Forest-Natura 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Malowane na ogół kryją czary mary wytwórców. Szklane wędki podobnie jak klejonki mają wiele bytów. Są modnym gadżetem w zajebistym stylu vintage, przedmiotem podnoszącym prestiż i koloryzującym wizerunek użytkownika, ciekawostką albo beznadziejnym zabytkiem, ale głównie są nośnikiem flyfishingowego archetypu. Tewje powiedziałby - tradycji.. Miły sierżancie, nasz flyfishing za sprawą obyczajowości roznoszonej przez naszych nowych dzikich neofitów jest modelowym obrazem skundlenia. Podobnie jak york, któren to z rasowej psiny stworzonej do łapania myszy stał się bezużytecznym kundelkiem ozdobnym.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 6 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Witam.Nadużywasz słowa "nasz" ... pisz po prostu "mój" ... Pozdrawiam. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
randomrodmaker Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 (edytowane) Żyłem do tej pory w nieświadomości, myśląc naiwnie,że przykładowo przyjęcie z uśmiechem na twarzy sowitego mandatu,przy aprobacie rozbawionej partnerki, za "wbicie się" na płytę Rynku gł. czerwonym porsche (znaklejką "sfinansowano z 500+") jest objawem fantazji i kozactwa.Hmm. Nic z tych rzeczy. Podniesie pan, panie szanowny prestiż łowiąc szklakiem,najlepiej czerwonym. Edytowane 6 Maja 2017 przez randomrodmaker 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 6 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Witam.Ja to bym powrócił jak najszybciej z arystokratycznych zaświatów do tematu ... Ładny i gotowy kijek, choć nieco droższy od "żółtków" można nabyć za pośrednictwem znanej platfromy sprzedażowej:http://www.ebay.co.uk/itm/Custom-built-Kabuto-8053-8ft-5wt-3pc-glass-fly-rod-NEW-LQQK-/262864115193?hash=item3d33ec15f9:g:PJYAAOSwAANY5qHdPozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Nasz - jest formą czysto grzecznościową, albowiem zauważam masowy udział w hobby agresywnych neofitów, nuworyszy oraz wielbicieli tzw metody żyłkowej. Jestem tolerancyjny.. Tu pojednawczo dodam, że ff odarty z głębszego kontekstu jest zdecydowanie przystępniejszy.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 6 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Witam.Sławku ... kolejny raz Cię poproszę (jako założyciel wątku) żebyś pisał na temat albo wcale. Jest wiele innych miejsc w internecie gdzie możesz pokazywać że masz muchy w nosie ...Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skius Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 (edytowane) " ff odarty z głębszego kontekstu jest zdecydowanie przystępniejszy.. " Lubie czytac Twoje posty ,choć czasami mam wrażenie ,że przesadziłeś z whisky.FF nie jest tylko i wyłączni,a Twoją domeną Sławku Oppeln... SŁawek Zichenau K.... Edytowane 6 Maja 2017 przez skius Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Była krótko moda na vintage i klejonki, teraz przyszła z racji łatwiejszej dostępności na szklaki.Dorobiono e i s żeby było ekskluzywniej.Szklaki są wolniesze, mniej sprężyste i cięższe od grafitu.Odporność zawdzięczały też i grubosci włókien maty.Dzisiesze, z delikatniejszych włókien, cieńszymi ściankami są lżejsze, mogą mieć mniejsze przekroje, ale z trwałością i odpornością na urazy ustępują starszym.Skąd tak wiele szklaków trafia na rynek wtórny po krótkim użyciu??Są bardziej wymagające, nie nadają się do dalekich rzutów, nie obsłużą w większości królującej u nas nimfy.Kiedyś szkłem łowił ten kto lubił i wszyscy gonili za grafitem, dzisiaj "wypada mieć i się pokazać". 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Forest-Natura Opublikowano 6 Maja 2017 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Witam.Ja bym zaryzykował tezę że to nie jest wcale "mieć i pokazać się" lecz dużo prostsza sprawa Jest olbrzymia luka rynkowa wśród węglowych wędek muchowych innych niż "medium fast - fast - super fast" ... Cała masa wędkarzy preferuje jednak całkiem inne kije niż te, które są obecnie powszechne w handlu. Wiele osób lubi jednak kijki wolne, miękkie, łagodnie pracujace pełną parabolą aż po sam dolnik. To widać gołym okiem choćby na rynku wtórnym - takie kije znikają w parę chwil z ogłoszeń. Jeżeli nie ma ich za dużo wśród węglówek to przenosi się to na popyt i samą podaż szklaków. Cena też robi swoje - zamiast wydawać kilka tysięcy zł za tak pracujący węgiel, można wydać kilkaset zł za pięknie zrobione szkło.Pomału podobna sytuacja robi się na rynku wędzisk spiningowych - tutaj też jest coraz mniej innych kijów niż "fasty".Wyścigi producentów na napisy w ilości ton opisywanych na matach węglowych oraz na jak najmniejszą masę samych blanków kiedyś musi mieć swój kres ... albo i nie ... Pozdrawiam. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
venom_666 Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 (edytowane) Tanie węglówki pracują niemalże dokładnie tak jak topowe szklaki, grube tysiące płaci się za fasty i najczęsciej jest w tym juz opłata za dwa trzy kije które będą wymieniane gdy kruchy cienki węgiel trzaśnie.Za grosze kupisz np. Jaxona OrionaSą mało spręzyste, bo węgiel w niskich modułach, są odporne bo ścianki grube.Nazywa się je pogardliwie krowimi ogonami i nikt na nie spojrzeć nie chce, nawet odradza się początkującym by się nie zniechęcili.Dokładnie tak samo pracujące szklaki to już "top" i w szklakach próbuje się dorównać własnościami rzutowymi węglowych fastów. Ps. Wysćigi w ilościach ton (podobnie jak liczby po "IM") to już tylko u chińczyków i ich dystrybutorów pod róznymi brandami. PS2. Historia "powrotu" do szklaków, zaczęła się już dawno, zanim zająłeś się muchołapaniem.Wielu wytwórców np. Steffen Brothers robiło je dawno temu, ręcznie samemu zwijając maty (często też z dodatkiem węgla dla podniesienia sprężystości).Takie kije były jednak na nasze polskie warunki dośc ekskluzywne i drogie.Dostępne były bez problemu żółte szklaki Lamiglasa - kije kapitalne ale nie jakoś nie było zwolenników.Teraz po prostu stały się modne i zasada podobna. Najlepsze są najnowsze, a tych któzy naprawdę nimi łowią a nie tylko okazjonalnie by pokazać że też mają, możnaby policzyć niemalże na palcach. Edytowane 6 Maja 2017 przez venom_666 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
trout master Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Każdemu komu się nie spieszy, kto skończył z pędem za rybą i sukcesem (zawodnik), kto łowi ryby rekreacyjnie i radość sprawia mu pokonanie każdego "ogona" który się uchował w wodzie w której "i tak nic nie ma", do takiego czegoś wystarczy szklak. Ryby z niego nie spadają (teoretycznie), ładuje się na krótkim dystansie każda linka w dość dużym zakresie, rzuca się wolno, czując w "garści" za każdym razem odrzut linki do tylu i jednocześnie moc szklanego blanku przy wyrzucie zestawu do przodu. Jeżeli ktoś nie chce osiągać max odległości, mając "swoje ryby poukładane na połkach" szklany kij jest jak najbardziej stworzony do takiej zabawy. Hole ryb na "krowim ogonie" też są arcyciekawe bez względu jak dużą zdobycz zapniemy. Ugięcie tego kija do momentu "dotknięcia szczytówki do korka" fajnie czuje się w nadgarstku. Czy jest to jakaś moda czy łowienie na pokaz? W moim przypadku nie. Łowie kijem który w czasach gdy na rybach "mi się nie spieszy", nie musi być patykiem "zawodniczym" za grube pieniądze a kijem którym łowiłem w latach z mojego dzieciństwa. Leżał on zapomniany gdzieś w garażu a teraz sprawił mi znowu radość. Raz przezbrajajac i odrestaurowujac go, dwa przy łowieniu na luzie i bez pośpiechu pstrągów kuszonych moimi streamerami w miejscach gdzie każdy omija mówiąc "tu nie ma ryb". 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tlok Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Mario Wojnicki robi fajne szklaki po 1250 $ sztuka hehe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 6 Maja 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2017 Cóż, każda solidnie wykonana ręczna robota jest i będzie w cenie, niezależnie czy to wędziska z ręcznie zwijanych mat, czy cygara zwijane na udach spoconych Kubanek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.