lukomat Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zaraz beda Swieta i koniec roku, proponuje zatem abysmy pokusili sie o male podsumowanie mijajacego sezonu i podzielenie sie planami na kolejny. Zachecam rowniez, do wrzucenia kilku zdjec, ktore nam "ubogaca kulturowo" watek Moj sezon minal glownie pod znakiem lososia o czym pisalem szerzej na blogu, wiec nie bede sie powtarzal. Wiosenne pstragi troche rozczarowaly ze wzgledu na brak dobrej pogody na sucha, bo na mokra to nie to samo. Zdecydowanie najciekawszym wydarzeniem byl kolejny wyjazd na steelheady do Kolumbii Brytyjskiej. Sprzetowo bardzo oszczednie sie w tym roku prowadzilem, jedna linka to krotkiej dwurecznej, Rio SSVT, jeden kolowrotek, uzywka ale w bardzo dobrym stanie za troche ponad pol ceny nowego, Danielsson L5W 8twelve (bardzo udany zakup). Plany na 2017... Do lata wlacznie wyglada, ze sobie za wiele nie polowie, za to jesien bedzie moja, przynajmniej taka mam nadzieje. Chcialbym wrocic o tu: 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 (edytowane) rok był wędkarsko bardzo udany, złowiłem steelheady na muchę, połowiłem nieźle pstrągów równeż na muchę. ogłólnie moje wędkarstwo zaweziło się do DHwiec na przyszły rok plany raczej wielce złożne nie są. DH i stalki. mam nadzieje że w 2017 uda się zainstalować na stałe w BC.to chyba spełnienie marzenia każdego kto popróbował połowić steelheady na muche :-)oby tylko zdrowie dopisało bo to najważniesze :-) pozdrówka z Kanady Edytowane 20 Grudnia 2016 przez peresada 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 Nie ma jak Kanadyjska Konna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kacper.K Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 @Peresada, ale widoki... Ten kraj od najmłodszych lat budził we mnie jakąś ekscytację. Mam nadzieję, że uda się tam kiedyś wybrać. Najchętniej na kilka... lat Mój był bardzo udany, połowione ładne pstrągi. Kilka niezłych lipieni: Do tego dwa wyjazdy na San, kilkadziesiąt wyjazdów na Łupawę (osobiste poznanie kolegów z forum @Paweł Bugajski, @Robert Bednarczyk, @Zielony). Największy tegoroczny szczupak miał 84cm, metrówka na muchę wciąż jeszcze niezłowiona. Tegoroczna późna wiosna (maj) i lato było dość specyficzne i po prostu słabe pod względem łowienia szczupaków na moich wodach. Nie ukrywam, że obfita majówka mnie pochłonęła. Sprzętowo dość zaszalałem. Do Scotta G (zeszłorocznego) do suchej muchy dołączył VPS Light (już się chwaliłem, wiem ) Doszedł Daniellson HD 9/13, nad którym muszę popracować. Jeszcze nie testowałem bo kupiony został latem. Był też Loop Evotec G4 8/10 ale okazał się za mały do dwuręcznej, więc poszedł do kolegi. Jest również STH, o którym też już pisałem w temacie o kołowrotkach. Nie jest to żaden wypas pod względem wyglądu, ale konstrukcyjnie bardzo przemyślany. Co do przyszłego roku, mam nadzieję że plany wypalą, szef da wolne, a lepsza połówka pozwoli mi na wykorzystanie 2/3 urlopu z przyszłego roku na wyjazdy:- San -F... (tajemnica, niedługo się dowiecie)- Majówka (jeszcze zbiornik nie zdefiniowany). 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janusz.walaszewski Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 Co może być na "F" w kontekście muchy, tylko Finlandia (nie ta do picia) do głowy mi przychodzi, no bo przecież do Francji z muchą nasz Kacper raczej nie pojedzie. O Polsce też pomyślałem, żeby nie było, ale w Polsce na "F" z mucha w tle to tylko Farmutil mi do głowy przychodzi ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymi132 Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 (edytowane) Może nie tak interesująco jak koledzy za granicą, ale coś mojego i ode mnie;)Rok bardzo udany, dużo się nauczyłem, myślę, że nieźle opanowałem metodę żyłkową z jaxonem monolithem w ręku. Dużo czasu poświęciłem na poznanie rzeki i mogę powiedzieć, że połowiłem w tym roku i czasu też na wędkowanie było sporo. Byłem w Bieszczadach na kleniach gdzie połowiłem na sucharka, majówka pod domem też się udała z kilkoma ładnymi pstrągami i nowym kijem G.Loomis GL3 9' #4 , który bardzo mi podpasował, potem już metoda żyłkowa i kilka fajnych wypadów z lipieniami na czele.Na przyszły rok 2017 znów poświęcę czas metodzie żyłkowej bo mimo iż trochę opanowałem to duże błędy i niedosyty są. Więc jest nad czym pracować. W związku z tym przezbroił mi monolitha Pan Wojtek Grochola (pstrągman) i pięknie będzie się teraz tym łowiło;)Foto po przezbrojeniu nie mam jeszcze więc nie wstawiam. Zapewniam jednak, że kij pod żyłkę powstał z tego piękny;)Nowe przelotki, skrobanie, lakier, rękojeść itp. kij nie do poznania, a walory na sucho sprawiają duże emocje i robią wrażenie. pozdrawiam wszystkich i życzę udanego nowego sezonu!!! Edytowane 20 Grudnia 2016 przez trout60 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
peresada Opublikowano 20 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2016 @Peresada, ale widoki... Ten kraj od najmłodszych lat budził we mnie jakąś ekscytację. Mam nadzieję, że uda się tam kiedyś wybrać. Najchętniej na kilka... lat Kto wie, zycie jest pełne niespodzianek. 2 lata temu w wieku niespełna 40tu lat nie wpadło by mi do głowy że bedę mieszkała w Kanadzie.Życzę spełnienia marzeń.Pozdrówka 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jasiekcom Opublikowano 21 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2016 Rok 2016 był dla mnie dziwnym rokiem mało w sumie powiedzmy takiego normalnego wędkowania, ale bardo dużo pozytywnych działań wędkarskich i około wędkarskich zarówno prywatnych jak i klubowych. Z rybami jak to z rybami bywało różnie, z trociami się nie udało, bo dupnęło na początku sezonu niesamowitym mrozem, później nie było czasu, sezon pstrągowy bardzo fajny choć bez jakiś większych ryb. Trochę szczupaków też moich much zasmakowało. Z lipieniem podobnie jak z pstrągiem dużo, ale wielkościowo bez szaleństw.Trochę nowych wód poznanych, sprzętu dość sporo potestowano, więc powiedzmy, że było w ogólnym rozrachunku OK gdyby nie kradzież sprzętu muchowego na ponad 3 tys Plany na przyszły rok, zaszyć się na dopiero co kupionej działce nad piękną rzeką i spędzać i spędzać w jej nurtach jak najwięcej czasu.Bym zapomniał nierealizowany w tym roku plan "sum na muchę" przeniesiony oczywiście na 2017. 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kocmyrz Opublikowano 21 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Grudnia 2016 (edytowane) Przy waszych wojażach, mój rok wyglądał dość skromnie, ale mimo wszystko jestem zadowolony. Do tej pory moje muchowanie ograniczało się, z braku czasu, praktycznie do podwarszawskich rzeczek, więc można powiedzieć, że był to sezon przełomowy. Dwa tygodnie w Tartaku nad Bobrem, wypady na okoliczne, rzeki, do Czech i na przepiękną Izerę zapamięta na długo a lekcje z Igorem mam nadzieję na zawsze . W sierpniu przyjemny wypad na Podlasie i kolejne urokliwe potoki. Na jesieni udało się spędzić kilka dni na pomorskich rzeczkach. Klapą, ale jednie wędkarską okazał się wprawdzie jednodniowy epizod na OS San, ale widocznie musiałem zapłacić frycowe. Ostatnie dwa miesiące też były słabe, bo nad wodą nie byłem.... Na przyszły rok mam nadzieję trafić w końcu na jętkę majową i planuję dwa dłuższe wypady zagranicę, ale nie będę zapeszał. Edytowane 21 Grudnia 2016 przez kocmyrz 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zielony Opublikowano 22 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2016 Temat taki wspominkowo świąteczny. Zatem i ja opiszę mój wędkarski rok a ten uważam za wyjątkowy.Początek z jaziamiNastępnie łowiłem pstrągiTroszkę też popracowaliśmy. Pierwsze prace związane ze sprzątaniem rzekZbudowaliśmy też rekordowo dużo tarlisk przy wsparciu dobrych ludzi korzystając z dwóch projektów w tym klubu ekologicznego GajaWyróżniłem też rzeźbami ważne dla mnie rzeki i ludzi o nie dbających. Pierwszą odsłoniliśmy nad BobremNastępną bardzo dla mnie ważną bo nad "moją"rzeką". Dziękuję tym, którzy bezinteresownie pomogli mi zrealizować te praceW międzyczasie był też Bieszczadzki Puchar GłowatkiOraz cudowne wakacje nad ŁupawąUkoronowaniem roku były Muchowe Mistrzostwa EuropyOraz grudniowa głowatkaŻyczę wszystkim dobrych spokojnych Świąt Bożego Narodzenia oraz udanego Nowego Roku 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 22 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2016 Cześć!Sezon był udany, głównie ze względu na nowe, świetne znajomości. Klub kolegów "50 plus" zawalczył nad Sanem, a potem nad Dunajcem. Ryby rybami, te zawsze gdzieś tam się pojawiają, ale ugruntowanie koleżeńskich relacji ucieszyło mnie najbardziej. Pouczający dzień nad Łupawą z @Kacprem, kilka wypraw z młodymi kolegami rozpoczynającymi przygodę... Ileż ciekawych rozmów, sprzętowych konsultacji, przekomarzań i planów w końcu, bowiem w marcu 2017 klubowicze znów łowią razem! Ufam, że znów w środku lata pobędę nad wodą z Ojcem w ukochanej Płytnicy, tam także wędkowanie to trochę pretekst do bycia razem z moim 87 letnim Mistrzem. Liczę na pomorskie widoki w jesiennej, najpiękniejszej chyba szacie i udane fotografie Na koniec wspomnę o jednej tylko zwabionej na suchą muszkę rybie... Pozdrawiam Was, życząc pomyślności w realizacji planów także tych pozawędkarskich Paweł 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ark70 Opublikowano 22 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2016 Pozwolę sobie dodać odrobinę świeżej krwi Mijający sezon był dla mnie wyjątkowy i magiczny, wyjątkowy bo pierwszy całkowicie poświęcony muchowym łowom. Wiele porażek , wiele wątpliwości, i jeszcze więcej szkolnych błędów.. Ale i ogromna radość z poznawania i pierwszych drobnych sukcesów. Chyba najcieplej wspominam oczekiwanie na wielkie majowe misterium ,które przez wiele lat jako spin włóczykij ledwie zauważałam. Trudno mi opisać co czułem widząc pierwsze tegoroczne wyloty I pierwsze ryby które łapczywie łykały moje marne imitacje. Lato skradły mi klenie, pstrągi i nim się obejrzałem zawitał październik. I pierwsze muchowe pajki , windujące serducho z łomotem w okolice czapki Organoleptycznie stwierdziłem że można, że da się i że nie jest to takie trudne, a do tego cholernie ekscytujące .Ukoronowaniem szczupakowych podchodów była dama ze sporą nadwagą ocierająca się metr, choć najprzyjemniej walczyły średniaki. Od lat nie czułem takiej satysfakcji przy rachunku sumienia przeprowadzonego z tego sezonu. I takiego kopa przed kolejnym. Czego i wam szanowni koledzy życzę 11 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szymanek69 Opublikowano 22 Grudnia 2016 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2016 W moim podsumowaniu dominować będzie duma i radość.Radość bo w osobie syna zyskałem "osobistego domowego towarzysza wypraw muchowych" a duma gdy stwierdził : Ten flyfishing jest zdecydowanie lepszy od spiningu, nawet jak ryby nie biorą to można pomachać sobie" Do tego jego zainteresowanie fotografią otworzyło nowy rozdział dokumentowania naszych wypraw Były tez ryby jakże inaczej - pierwszy z gatunkuZ dnia flyfishingowej nirwanyKlimatycznego wypaduCzy wspólnego moczenia dupska w jeziorzeNajważniejsze że Młody czuje takie klimaty i chce jeździć ze "staruszkiem" i jego "zamuszonymi" kolegami W 2017 roku życzę każdemu z Was podobnych odczuć i towarzysza wypraw 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.