TAURUS1989 Opublikowano 2 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2017 Mniejsze pstrążki bardzo często też uderzają w tą gumę, miałem na nią również klenie po 30cm także nie jest to duża przynęta Głównie łowię intensą 10cm bo lepiej pracuje od 2krotnie droższego savage-a ale za to S4P ma ciekawsze kolorki Rozważam też malowanie intensy na "pstrąga" ale gdzie kupię takie farbki? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Luckyguliver Opublikowano 2 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2017 Nie pozostaje mi wiec nic innego jak zaladowac kilka sztuk do mojego pudla z przynetami pstragowymi Jedyne ale to praca tej przyety. Nie zawsze chca pracowac jak na filmikach ale o tym juz bylo w innym watku. Sprawdze nad woda, moze ktorys z kolorow-rozmiarow bedzie fajnie pracowal. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KwaQ Opublikowano 2 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2017 Spontaniczna wyprawa i coś skubnęło a to największa z nich.pozdro 44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Artur1125 Opublikowano 2 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2017 60tak z małym plusem, Batson XST1025F, varivas pe 2.0, wobler daiwa turmamemt. Wysłane z mojego HUAWEI GRA-L09 przy użyciu Tapatalka 25 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krupin Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 (edytowane) Amator jiga. Edytowane 3 Lipca 2017 przez Krupin 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Melanzyk Opublikowano 3 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Video z zawodów muchowych, które miałem przyjemność filmować.Była to zdecydowanie najlepiej zorganizowana impreza na której byłem. PozdrM 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kokosz Opublikowano 4 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2017 (edytowane) Wreszcie złowiłem większego pstrąga. Ogólnie ten sezon nie rozpieszcza.Wyskoczył do dżiga z ok. półtorametrowego dołu, walnął prawie pod samą powierzchnią na krótkim dyszlu. No i dał się wyholować i zapozował do zdjęcia.Mocne czterdzieści, nawet chyba bliżej 5 z przodu. [/url]">http:// Sprzętowo: kijek PacBay Tradition do 11 g (by B4F), młynek TP XTR 1000, linka - mono 0,18; przynęta - własnej roboty koczkodan. Edytowane 4 Lipca 2017 przez Kokosz 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pezet Opublikowano 4 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Lipca 2017 No właśnie...Nigdy jeszcze nie łowiłem pstrągów na jigi, w tym roku kupiłem maleńkie jigi na wzdręgi (jeszcze nie wypróbowane), ale dostałem od pana, który robi muchy taki komplecik jak na zdjęciu.Jutro się wybieram na Dunajec i korci mnie, żeby zabrać tylko ten komplet i żadnych błystek czy woblerów, żeby pokombinować jigami Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pawlikowski Opublikowano 8 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2017 (edytowane) Dzikie Bieszczady i dzikie pstrągi Co do samych jigów to łowie kropki w 90% właśnie na jigi. Mi sprawdzają się bardzo dobrze, zdarzało się, że otworzyły nie jedną wodę i są tam przynętą numer jeden, która skutecznie zostawia z tyłu inne wabiki. Bardzo ważne, żeby nauczyć się nimi sprawnie posługiwać, a wtedy można obławiać naprawdę wiele miejscówek. Właśnie wróciłem z Bieszczad i miałem okazję połowić na górskich potokach. W wielu miejscach z powodu szybkiego nurtu rezygnowałem z jigów co jak się później okazało było błędem. Tylko jeden pstrąg miał wobka w pysku, reszta była zapięta poza i przez to straciłem kilka fajnych rybek jak na tamte wędkarskie klimaty. Na szczęście z jigami się nie rozstaje i udało mi się połowić właśnie na jigi. Każda wyciągnięta ryba miała jiga w pysku, dzięki czemu miałem możliwości ją skutecznie wyholować. W moim odczuciu przy połowie na jigi bardzo ważną sprawą jest waga przynęty, im lżej tym lepiej ... Mimo tego, że jigi w moim wypadku sprawdzają się świetnie, zawsze mam inne wabiki. Bardzo lubię pracę kolebiącego się woblerka i sam atak pstrąga Co by dłużej nie spamować zapodaje kilka zdjęć. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 11 Lipca 2017 przez bartsiedlce 40 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Żbiku Opublikowano 9 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2017 Dzis popołudniowa tura. Pokrzywy wysokości dorosłego człowieka, brzegi zarośnięte tak, ze nie idzie po cichu dojść na odległość możliwego rzutu. Komarów więcej niż meszek, meszek więcej niż much... Zaliczyłem 11 uderzeń na jigi, 0 zaciętych ryb... Widzialem mnóstwo ryb, przeważnie krótkie szczurki 20-25cm. Do jigow wyszło tez kilka większych sztuk, w tym jeden naprawdę ładny kaban 50+ Chyba czas zakończyć sezon pstragowy... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 9 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2017 ................... Pokrzywy wysokości dorosłego człowieka, brzegi zarośnięte tak, ze nie idzie po cichu dojść na odległość możliwego rzutu. Komarów więcej niż meszek, meszek więcej niż much... ...............Tak samo.... Ale dało się brodzić. Zaliczyłem 1 uderzenie w jiga. Nie zacięte. Nie widzialem ryb, spławów, drobnicy. Woda mocno trącona po deszczach, a mimo to niska. Duża elektrownia z zaporą racjonuje bardzo oszczędnie . To, co cieknie, wyglądem mocno nieciekawe jest a na wielu odcinkach nieomal nie płynie. Tu upatruję przyczyn, w kilku mniejszych (MEW). Czyżby koniec "mojego" odcinka Kwisy?......... Chyba i u mnie czas sezon zakończyć 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Mateush Opublikowano 9 Lipca 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Lipca 2017 (edytowane) Pokrzywy , busz i rewelacyjnie udany dzionek Wyjazd zaczął się od wczoraj w zasadzie bo 220km w jedną stronę a chciałem na świt być i byłem . Idealnie , słonko jeszcze nie wzeszło a ja już przedzierałem się przez te cholerne pokrzywy . Dobrze , że komarów i meszek nie było Popatrzyłem na lekko przymgloną rzeczkę i pierwsza myśl taka - metodą szokową biorę je . Założyłem wahadełko trociowe od kol@chulo i w pierwszym rzucie już siadł . W sumie to myslałem , że chwastek jakiś i nie zacinałem . Trzy świece i po ptokach , ładna podpiędźciesiątka spadła . No dobrze jest , będzie się działo na bank . Drugi daleki rzut pod prąd ... pyk pyk i jeb . Od razu świeca i matko jedyna jest , życiówka na kiju . Tak na oko będzie 60 conajmniej . Świece , młynki , odjazdy . Myślę sobie jest ok , nie spadł , dobrze siedzi , będziemy świętować Pstrągal niesamowicie przycisnął , odjechał pod prad w najgłebsze miejsce i pokazał na co go stać . Potężne szarpnięcia szczytówką wskazywały , że tam pod wodą jest jeden wielki młyn . Wypiał się #$$%%^&$ Dobra to w końcu dopiero dwa rzuty , musi coś się dziać dzisiaj . Zmiana miejsca , lekko w górę rzeki , zmiana przynęty na wobka w naturalnych kolorkach pstrąga od kolegi piotro i bang . Świece , młynki , odjazdy i piękna gruba życiówka 56cm melduje się w podbieraku . Gruby ten pstrąg , silny niesamowicie , największy mój . Jestem przeszczęśliwy Później przedzieranie się przez pokrzywy i w końcu po kilku godzinach , na wobka w naturalnych kolorkach pstrąga , siada ładna i gruba ryba . Ta ma 45cm . Dzień dużego kropa trafił mi się . Zawsze je widywałem , ale nie zawsze chciały współpracować tak jak dzisiaj to było .Sezon jeszcze trwa NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 11 Lipca 2017 przez bartsiedlce 52 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DominikSy. Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 Spędziłem 2 tyg brodząc, każdego dnia po ok 6-8h.przeszedłem kilkanaście kilometrów różnych ciurków,potoków i jednej większej rzeki . Niestety na prawie setkę ryb na haku, tylko parę sztuk miało wymiar i ew. nadawało się na uwiecznienie na zdjęciach.Przez zmienną pogodę,(burze , upały) ciężko było mi się wstrzelić w suchą muszke. Rządziła mokra i streamer, w sumie to wszystko co pijawko podobne lub red tag,zulu.Sprzętowo- muchówka 4/5 linka wf plyw +tonące końcówki. przypony ok 0,20. 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DominikSy. Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 Spędziłem 2 tyg brodząc, każdego dnia po ok 6-8h.przeszedłem kilkanaście kilometrów różnych ciurków,potoków i jednej większej rzeki . Niestety na prawie setkę ryb na haku, tylko parę sztuk miało wymiar i ew. nadawało się na uwiecznienie na zdjęciach.Przez zmienną pogodę,(burze , upały) ciężko było mi się wstrzelić w suchą muszke. Rządziła mokra i streamer, w sumie to wszystko co pijawko podobne lub red tag,zulu.Sprzętowo- muchówka 4/5 linka wf plyw +tonące końcówki. przypony ok 0,20. Dodam jeszcze, że potwierdzam to co napisał wcześniej kol.Guzu - często jest tak ,że jeśli siedzi jakiś kaban na miejscówce, to uderza w pierwszym podaniu przynęty.(często obojętnie jaka,ale powyżej 4-5cm ) Wydaje mi się ,że to terytorializm pstrąga,a nie głód. Przez te 2 tygodnie z niektórymi rybami mógłem przejść na ty. Codziennie w tych samych miejscach,i takie samo odganianie przynęty i małych rybek. Ale korzystając z czystej wody , zacząłem bawić się w podchody i obserwacje do jednej ryby ale z różnymi wabikami. Kropek powyżej 30cm potrafił mi 3-4 razy na pół h zaatakować różne przynęty tlko po to by je "przegonić" .Złotym środkiem czasami jest zubożenie przynęty, przycięcie ogonka,przerzedzenie jeżynki itp. Ładne muchy są dla wędkarzy, a łowne ,przynajmniej w moim przypadku, zazwyczaj brzydale . To trochę jak z wobkami na bolka, można mieć pełne wiadro przynęt a ryby i tak wyciągamy zazwyczaj na te same stare poobijane kawałki drewna..bo wiemy jak pracują i jak je podać. 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Guzu Opublikowano 10 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Lipca 2017 (edytowane) Dodam jeszcze, że potwierdzam to co napisał wcześniej kol.Guzu - często jest tak ,że jeśli siedzi jakiś kaban na miejscówce, to uderza w pierwszym podaniu przynęty.(często obojętnie jaka,ale powyżej 4-5cm ) Wydaje mi się ,że to terytorializm pstrąga,a nie głód. Przez te 2 tygodnie z niektórymi rybami mógłem przejść na ty. Codziennie w tych samych miejscach,i takie samo odganianie przynęty i małych rybek. Ale korzystając z czystej wody , zacząłem bawić się w podchody i obserwacje do jednej ryby ale z różnymi wabikami. Kropek powyżej 30cm potrafił mi 3-4 razy na pół h zaatakować różne przynęty tlko po to by je "przegonić" .Złotym środkiem czasami jest zubożenie przynęty, przycięcie ogonka,przerzedzenie jeżynki itp. Ładne muchy są dla wędkarzy, a łowne ,przynajmniej w moim przypadku, zazwyczaj brzydale . To trochę jak z wobkami na bolka, można mieć pełne wiadro przynęt a ryby i tak wyciągamy zazwyczaj na te same stare poobijane kawałki drewna..bo wiemy jak pracują i jak je podać.Tylko ten duży rzadko kiedy da nam druga szansę. Ponawiając.To nie taki mały narwaniec jak piszesz, że można go sprawdzać co kwadrans Z tymi największymi czasami masz właśnie ta jedna szansę. Jeden nabój w magazynku.O ile wogole posługujesz się właściwym wabikiem we właściwy sposób we właściwym czasie i miejscu by dostąpić łaski kontaktu z królem/ królowa danego rewiru. Czasami ataki typu rogal od dołu w płynąca pod wierzchem rybke wykluczają jakikolwiek cień szansy że ryba nas widziała.Przynęty oczywiście nie dotknęła, tylko cielsko na powierzchni.A mimo to nie ponowi.Ani w tą samą, ani w żadną inną z pudełka.Jakby się sama przed sobą wstydziła, że się dała oszukać - sprowokować Innym przypadkiem są takie płynące duże.Płynie nie atakując. Nie podnosi się.Raz przyjdzie.Drugi raz już tylko kawałek dystansu.Trzeci raz mignie albo wogóle się już nie pokaże.Tak jakby atrakcyjność przynęty topniała w wodzie:) A tu taki 54 wypracowany na ostrym wlewie w cieniu drzew i krzewów wiszących nad wodą . Ryba z czerwcowego weekendu przed letnia przerwą ... To tak żeby nie było że teoretyzuje w kapciach przy kominku Edytowane 10 Lipca 2017 przez Guzu 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. niedzielski Opublikowano 15 Lipca 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2017 Jest taki 7 z przodu daleka nimfa brązka własnej produkcji 64 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość DAWIDspinn Opublikowano 15 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2017 (edytowane) Zdarzają się ... Gratulacje dla łowcy taka ryba trafia się pewnie raz w życiu ! Edytowane 15 Lipca 2017 przez DAWIDspinn 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
roofi Opublikowano 15 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2017 Sanowy 35 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. niedzielski Opublikowano 15 Lipca 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lipca 2017 (edytowane) Mała odskocznia od zaporówek, rzek nizinnych Sumów i Sandaczy czyli..... Krótka relacja z wypadu na San. O godzinie 6.30 zajechałem nad wodę. Zacząłem łowić na suchara dokładnie chrusta, ryby nie chciały współpracować, woda była idealna około pół turbiny, więc wszystko się zgadzało powinny zbierać jak szalone niestety godzina bez brania zmotywowała mnie do zmiany taktyki. Poszedłem do auta po kijka do nimfy, nie lubię łowić na Sanie nimfą, dla mnie ta rzeka to sucha mucha i kropka, jednak życie weryfikuje życzeniowe myślenie. Długa nimfa zaczynam obławiać bardzo znane i klasyczne miejsce na tym rybnym odcinku, na dobry początek melduje się przyzwoity lipek, drugi rzut melduje się b. przyzwoity potok na 56 cm. Mówię sobie jest dobrze, dosyć emocjonującym holu rybka ląduje w podbieraku. Jestem zadowolony, dalszy ciąg obławiania rynny pstryknięcie z dalekiej linki ryba podnosi się i widzę, że jest naprawdę grubo , hol możecie sobie wyobrazić na końcu melduje się 63 cm mój nowy rekord poprzedni 61.5 cm, naprawdę jestem jest spełniony, kolejne ryby to dwa tęczaki około 50 i 55 cm. Na koniec wchodząc w to miejsce mówię sobie tak to nie możliwe, żeby była tam jeszcze jakaś gruba ryba w tej sekundzie branie, ryba wychodzi do góry, a ja zamarłem, byłem pewny że to głowa, dwie świece na około 1 metr odjazdy po 60 metrów i cały czas kisiel w gaciach, Na szczęście jacyś Włosi pomogli mi podebrać rybkę .. I co jest magiczna 7 z przodu. mega dzień mega emocję w Polsce takie ryby, jestem dumny że są odcinki gdzie no kill istnieje to jedyna droga do tego by utrzymać i łowić duże ryby, reasumując złowione ryby z tych powyżej 50 to 52,56,63,70 i dwa silne i grube tęczaki do tego piękne lipki i mniejsze potoki. Sprzętowo haha nimfa Jaxon Monolit kl.4.5 dl.330,kręcioł okuma" aircośtam" sucha st.croix imperial kl.4 i kręcioł ross. Przynęty muszki własnej produkcji parkinson i brązki głowki około 3.0 i 3.5, sucha gotardy różne rude, czekoladowe i szare. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 17 Lipca 2017 przez bartsiedlce 66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ptr Opublikowano 16 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lipca 2017 (edytowane) Godzina 3.00 dzwoni budzik po czterech godzinach snu. W myślach "to się śni". Otwieram jedno oko, to nie sen.15 min. drzemki... kolejny, za jakie grzechy?! Nie wstaje! Ale po co pakowałem graty do samochodu? Dobra. Koniec spania. Szybkie śniadanie, na stacji kawa i po godzinie jazdy jestem nad wodą. Małe rozeznanie, spojrzenie na niebo i stwierdzenie: to nie będzie pstrągowy dzień. Trudno. Zaczynamy "walkę".Pierwsza bankowa miejscówka i na początek w wodzie ląduje HMS Pstrąg. W pierwszym rzucie nie ma ryby, w drugim i kolejnym też. Dziwne to. Zmiana przynęt to samo. Zmiana miejsca nic nie daje. I tak mija dwie godziny bez kontaktu nawet wzrokowego z rybą.Powrót do hms-a, rzut na środek rzeki nad stertę gałęzi. Powolne ściągnięcie nad głęboką rynnę i przytrzymanie, zacięcie, siedzi piękny... korzeń! Na nic próby odczepienia. Wejść nie ma jak bo za głęboko i duży nurt. HMS zostaje w wodzie, po 15 minutach dołącza do niego stary Salmo [emoji53] Zrezygnowany i zły zakładam niepozorny wobler ale o nim później i zmieniam miejsce.Pierwszy rzut pod stary pień drzewa w spowolnienie i nic. Drugi i się zaczęło. Dwie świece, trzy młynki i kilka krótkich odjazdów po czym w podbieraku ląduje 40+ Wreszcie!A tutaj mieszkal:Miejscówka na słońcu więc bez mierzenia i wyjmowania z podbieraka szybko wraca do wody, a na twarzy pojawia się uśmiech. Chociaż jak na trzy godziny spaceru to słaby wynik. No nic próbujemy dalej.Po kolejnym kilometrze spaceru na agrafke nastepny HMS. Rzut pod przeciwległy brzeg, wachlarzem na środek nurtu i jest kolejny. Powtórka z rozrywki. Kilkanaście sekund szaleństwa i pewne podebranie.Szybkie natlenianie i tyle go widziałem.Później jeszcze jedno atomowe branie ale niespodziewane i w nastepstwie na oko najwiekszy dziś uciekł spod brzegu. Maluchy też były ale mniej niż zwykle.Jak to fajnie czasem źle zinterpretować warunki pogodowe [emoji4]A to sprawcy dzisiejszego zamieszania:HMS Pstrąg od Adama @spinnerman który w podziekowaniu za kropka stracił na koniec ster i... no właśnie. Mała zagadka czyj jest ten drugi? NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 17 Lipca 2017 przez bartsiedlce 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ptr Opublikowano 27 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2017 Coś nam wątek uciekł na drugą stronę [emoji6]Taki dyżurny z dwu godzinnego wypadu po pracy ☺ 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TAURUS1989 Opublikowano 28 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lipca 2017 Byłem dzisiaj sprawdzić mój ulubiony odcinek rzeczki. Po ostatnich ulewach poziom wody podniósł się na tyle że będąc 20m od krawędzi głównego koryta stałem w wodzie po kolana Ciężko mi było zlokalizować zatopione konary drzew przy których miałem wcześniej ryby mimo to udało się przechytrzyć na malowanego S4P 2 pstrągi Miałem też jednego ładniejszego ale głęboko chwycił gumę i przegryzł żyłkę, po chwili 2-krotnie wyskoczył próbując wypluć przynętę- mam nadzieję że poradzi sobie z tym a ja następnym razem zaopatrzę się w fluorocarbon 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wronka1991 Opublikowano 29 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2017 Ja też byłem nad rzeką i woda spoko (tylko pokrzywy 2m a oto efekty dużo ryb ale wielkościowo poniżej 40 cm ;( 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ptr Opublikowano 30 Lipca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Lipca 2017 Jeszcze taki "potwor" z rzeczki o głębokości do pół metra. Oprócz niego jeszcze jeden podobny był, kilka pasiaków i zębatych. 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eluska Opublikowano 4 Sierpnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2017 Pięknie wybarwiony 42 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.