Szczupaki 2017

[Z Olsztyna]

Blisko PB

114cm

[Z Olsztyna]

Poranny rekonesans i stoweczka z plusem

[panpawel85]

No i ja się pochwale swoim krokodylkiem...

Równe 107 centymetrów wyjęte z miejskiego odcinka pięknej lososiowej rzeki - wieprzy w Darłowie. Wypatrzylem ze cos tania dobnice, wiec posłałem tam 15 centymetrowego prorex shada od daiwy w kolorze roach z pięcioma gramami ołowiu.

Pierwszy rzut, tracenie, ale nie wiem czy to było branie, czy poprostu jakas ryba otarla się o linke(wole myśleć ze o było branie ) drugi rzut i siadł i od razu wyjazd w nurt, na megamocnej lince ( powerpro ok 0.4mm) pozwalam sobie na odjazdu z nurtem jak i w gore rzeki. Po kilku odjazdach miałem go pod nogami, jeszcze tylko zdecydowany i pewny chwyt za pokrywę skrzelowa i mam go. Mam życiową rybe

[Kamil Z.]

Z metrowej wody, mocno porośniętej zielskiem

 

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[SID]

Witam, oto poranna 90-o cm mamusia... no może z 0,5cm mniej. Nie wiem dokładnie, gdyż mierzyłem po powrocie odniesienie na kiju.

Co najbardziej mnie cieszy, szczupak złowiony na zestaw który dzisiaj miał swój debiut - Tatula 200 i cast Fenwick EliteTech salmon/steelhead 8'6 extra heavy 3/4-3oz + Fatso. Ryba bardzo silna, lecz mimo to w minutę na brzegu.

Kiedyś pytałem na naszym forum o ten kij i opinie jakie otrzymałem brzmiały, że jest to kij pod trolla, męczący do łowienia z ręki. Według moich spostrzeżeń kij fajnie wyważył  się z Tatulą, jest poręczny (jak na tą wagę) i nie męczy ręki.

Pozdrawiam

Ps.: Przepraszam za zdjęcie w trawie lecz musiałem je zrobić tak, bym nie miał świadków (już w taki sposób straciłem pewną wodę).

Edytowane 17 Sierpnia 2017 przez milupa

[kamilos]

Dawno nic nie przucalem. Ryby złowione w toni na gumę z ręki

90,92,100

[kamilos]

A to wczorajszy na gumowa żabę z powierzchni

[SzymusS]

Mój dzisiejszy, 112cm

[SzymusS]

Uzupełnienie wpisu: http://jerkbait.pl/topic/84806-szczupaki-2017/page-9#entry2183912

 

Wyjazd nad Żarnowiec 2017 zaczął się nieciekawie, przez pierwsze 2 dni wiało ponad 45km/h, więc nawet nie wypłynąłem na wodę. Łódź zwodowałem dopiero trzeciego dnia, gdy pogoda uległa poprawie. W środę obrzucałem blaty zmieniając przynęty i ich prowadzenie, za każdym nowym płynięciem. Celem było odnalezienie schematu, który pasuje szczupakom w tym roku. Wynikiem pierwszego dnia były 2 odprowadzenia metrówek (niestety tylko śledziły przynęty do samej łodzi), jedno branie niezacięte i 2 odprowadzenia mniejszych ryb. Będąc nad Żarnowcem trzeba się nastawić na małą ilość brań, ale jeśli już są, to przeważnie konkretniejsze sztuki. Tak więc pierwszy dzień zaliczyłem do udanych: ryby są, wiem do czego wychodzą, tylko potrzeba czegoś aby je skusić.

Wypływając drugiego dnia na wodę, miałem zaplanowany schemat działania: korzystać tylko z tych bardziej atrakcyjnych przynęt z pierwszego dnia. Niestety przez pierwsze parę godzin trafiło się jedynie jedno odprowadzenie. Postanowiłem spróbować trollingu, przy którym po 1,5h godziny prawie nie zasnąłem Tak więc wróciłem do łowienia z ręki. Dzień zamknąłem wyjściem jedynie 80tki. Jednocześnie, to był najcieplejszy dzień tego wyjazdu.

Wystarczy mi jedno, ale konkretne branie, więc nie za bardzo zrażony poprzednimi dniami, ruszyłem na wodę trzeciego dnia. Plan był następujący: łowienie tylko z ręki na blatach, najlepiej pasującą mi i szczupakom przynętą z poprzednich dni. Po wypłynięciu okazało się, że wiatr drastycznie zmienił kierunek, tzn. zaczął wiać od środka zbiornika, napędzając powierzchniową część wody na blaty. Spowodowało to, z dnia na dzień, wzrost temperatury wody o 2C do 18C. Po 1,5h godzinie rzutów miałem branie. Ryba nie była szczególnie silna, więc holując obstawiałem jakieś 80cm. Gdy ją jednak zobaczyłem pod powierzchnią wiedziałem, że będzie 1m+. Po podebraniu i zmierzeniu, okazało się, że ma 112cm

Po uwolnieniu pierwszej ryby i niedługiej chwili, przynętę odprowadził kolejny metr, ale już trochę mniejszy. Po południu trafiłem jeszcze rybę 80cm+ i po chwili wróciłem na rodzinny obiad. Analizując sytuację, doszedłem do wniosku, że tym czymś co dzisiaj szczególnie zmotywowało szczupaki do brań (dzisiaj 2 ryby, poprzednie dni na zero) był nagły wzrost temperatury wody o 2C. Postanowiłem, że warto wykorzystać taki dzień i wypłynąłem na chwilę ponownie pod wieczór. Okazało się to dobrą decyzją, gdyż ponownie tą samą przynętę (Savage Gear Line Thru Trout)  zaatakował szczupak 96cm.

To był bardzo udany dzień na wodzie

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"           

Edytowane 7 Lipca 2017 przez bartsiedlce

[pingvinas]

Wczorajszy Wiślany 80.

Edytowane 9 Lipca 2017 przez pingvinas

[hm62]

Kaczka 95 cm z wczoraj

Sprzętowo

MBC70MHF,Curado 201e7,pp 20Ib, przynęta herring shad 19 cm

Edytowane 23 Lipca 2017 przez hm62

[Z Olsztyna]

Dobrze , że juz po urlopie.....czas wytrzeźwieć i pożegnać Olsztyn

A w Mälar....... czasem sie coś trafi

[BOB1]

To prawda. Wystarczy mieć durszlak. Od cholery pływa tego tatałajstwa, zduszonego przez okonie. A więc ja "duszę " te "duszące" ... już kilka trzydziestaków zaliczyłem

... i takie szczypaki, bliskie limitu forumowego

[Z Olsztyna]

"Testowalem" dziś gumę ze swietlikiem - na palie działa więc .......

W sumie 4 ryby ....oczywista najwieksza przywaliła pod łodzią .

Źle zacieta , nie docięta i spadła przed podebraniem )

Swietlik (czerwony) włożony był w okolice ryja gumy i wszystkie ryby zapiete za przednią kotwice.

[Novis]

Podoba mi się wielkość Twoich wabików.

[Z Olsztyna]

...no wielkosc gumki akurat zbliżona do pokarmu szczupaków :)

...takie wakacyjne ))))

[wobler129]

Witajcie! Wczoraj o 21:00 zapada decyzja - jedziemy o 4:30 na okonie! Około 5:00 jesteśmy już na wodzie i łowimy. Po jakiejś +/- godzinie łowienia nie możemy trafić żadnych okoni. Robimy kolejne napłynięcie. Znajduję ławicę drobnicy, widzę też kilka większych ryb w okolicy. Stajemy na około 9m i obławiamy wodę 8-12m zaczynając od toni, a kończąc na łowieniu z opadu tuż przy dnie.

Po chwili czuję mocne kopnięcie w opadzie na około 10-11m i zacinam! Od razu wiedziałem, że mam doczynienia ze sporą rybą, na początku myślałem o okoniu 50+! Jednak po chwili mocne targnięcia łbem rozwiały wszelkie wątpliwości. Czupakabra! Nastawiałem się na okonie, brak stalki - plecionka + strzałówka z flurocarbonu 0,24. Modliłem się by nie odciął przynęty, bo w tym roku straciłem już tak parę dużych szczupaków. Hol trwał bardzo długo, Ryba była w świetnej kondycji. Szeroka w karku. Do tego prawie maxymalny wyrzut i duża głębokość Hamulec kołowrotka grał piękną melodię, a Kraag wyginał się do granic możliwości Po paru minutach ryba ląduje w podbieraku - ogarniamy łódkę, szczupak odpoczywa sobie w wodzie i po chwili robimy kilka fotek i wypuszczamy rybę. Zajebista walka! Dawno nie miałem takiego byczka na okoniowym zestawie.

 

Później doławiam jeszcze 2 szczupaki, jeden obcina fluorocarbon i jeden wypina się pod łódką. Świetny dzień, opłacało się zrywać o 4:00 rano z łóżka!

 

Sprzętowo: Kraag XF 1-9g 7lb od BB Custom Rods, Shimano Vanquish, plecionka YGK Egi Metal 0,4PE.

 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"           

Edytowane 6 Sierpnia 2017 przez bartsiedlce

[Z Olsztyna]

Przy okazji pozwole se zapodac rybe z mojej okolicy wraz z lowiacym

Podpis brzmiał: pierwsza ponad 10kg

Edytowane 8 Sierpnia 2017 przez Z Olsztyna

[Piotr Gołąb]

Na przestrzeni ostatnich tygodni miałem okazję połowić na niezwykłej wodzie, gdzie po raz kolejny przekonałem się co potrafi najzwyklejsze wahadło, które wygrywało z przynętami gumowymi, do których skakały ryby niewielkie jedynie. Łowisko płytkie i mocno zarośnięte, a brania bardzo widowiskowe . Szczupaki natomiast  z gatunku "lotnych", przez co straciłem kilka największych ryb, po widowiskowych świecach.

 

Edytowane 12 Sierpnia 2017 przez Piotr Gołąb

[Piotr Gołąb]

Faktycznie emocji było co niemiara bo łowiąc przez trzy tygodnie miałem więcej kontaktów ze szczupakami w przedziale 80-100 cm niż łowiąc przez całe życie w przeróżnych wodach. Natomiast co do wahadeł, nie jest to moja przynęta numer jeden i kiedy po nie sięgam wciąż wydaje mi się, że jeszcze się ich nie "nauczyłem", ale w wielu sytuacjach prowokowały spore esoxy kiedy inne wabiki okazały się dla nich nieatrakcyjne. Dobrze w sumie, że w dobie totalnej wariacji przynętowej, tzw "stara szkoła" nie odchodzi do lamusa, warto więc czasem pomiędzy kilogramami silikonu schować w pudle poczciwego "morsa". 

[jbk]

Od kilkunastu lat łowienie w Polsce ogranicza się w moim przypadku o okresu urlopowego. Sierpień nie jest najlepszym okresem na łowienie szczupaków , przynajmnniej w ten sposób co najbardziej lubię czyli łowienie z dryfującej łodzi/pontonu na wodach 3-5 metrowych. Woda w ciągu dnia jest zbyt ciepła i prześwietlona, rano nie potrafię się zwlec tak wcześnie z łóżka. Pozostają 3-4 godziny wieczorne gdy wiatr ucicha  , woda się wygładza co ułatwia prowadzenie przynęt nad podwodnymi łąkami.

Do łowienia wykorzystuje ponton 3,2 m długości. Optymalny dla jednej osoby, dwie nie mają już tyle komfortu .

 

 

Silnik spalinowy wykorzystuje tylko aby pokonywać szybko dalsze odległości między miejscówkami , jeszcze daleko od obszaru który mam zamiar obławiać zwalniam i przechodzę na silnik elektryczny aby nienaturalne fale które wywołałem nie przetoczyły się nad dość płytkimi łowiskami.

Przed każdorazowym obłowieniem miejscówki (staram się obłowić ją dwukrotnie w czasie wieczoru) echosondę przełączam tylko na mapę gdzie mam wyczyszczoną pamięć ze ścieżek i rysuje je na nowo widząć czy dokładnie została obłowiona.

 

 

Kilka wypadów dało mi sporo ryb, w tym 3 fotograficzne - w moim wypadku to ryby ponad 90cm.

 

 

93 cm

 

 

98 cm

 

 

118 cm - mój nowy PB 

 

Przynętami nie schodziłem poniżej 18cm(mcpike). Szczupaki 93 cm i 118 cm zostały złowione na mcpike 21cm. Łowiąc nad roślinami zbroje je kotwiczkami na górze przynęty.

Wędzisko St.Croix TBC76MHMF z przesuniętym uchwytem aby uzyskać dłuższy dolnik. Moc 25lb i głęboka praca nie pozwalała spaść rybom z bezadziorowych haków i kotwic mimo nurkowania w kępy rogatka.

Urlop się kończy. Na Mazurach połowię dopiero za rok - może znów pobiję PB bo pływa i rośnie 

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"           

Edytowane 29 Sierpnia 2017 przez bartsiedlce

[Kamil Z.]

Piękne ryby i super opis!

 

Ja w tym roku mam niestety cierpię zna chroniczny brak czasu. Nie ma kiedy posiedzieć na forum i nie mam kiedy pojechać na ryby

Choć na tę niewielką ilość czasu spędzoną nad wodą, to i tak nie ma tragedii, bo czasem coś się uwiesi...

 

Rybka że zdjęcia zagryzła Salmo Slidera 10S w kolorze CB na końcu podwodnej łąki, która przechodziła w stromy, twardy stok.

 

 

Wysłane z mojego F5121 przy użyciu Tapatalka

[jbk]

W tym zbrojeniu nie ma nic odkrywczego. Dwa kółeczka łącznikowe aby zapewnić obrót i odpowiednią odległość pierwszej kotwicy od główki. 

 

 

Kotwice wbite w grzbiet przynęty to tylko jeden z elementów poprawiających mniejszą czepliwość o dywan z roślin. Drugi to krótkie rzuty 10-15 metrów . Pozwala to na precyzyjne prowadzenie wśród roślin.

 

[wesol]

Moja trzecia metrówka.

Skuszona  w piękny, lekko wietrzno pochmurny dzionek po pełni na sliderka 10s miotanego z sbmax240m z shimano 4000, linka 0,16.

Jerk okazał się skuteczny gdy blaszki i gumki były ignorowane.

Prowadziłem go przeróżnie, zwijając szybko, wolno, szarpiąc lekko, mocno, chwilami stopując (pełna improwizacja za pomocą sbma)

Uderzenie było mocne i zdecydowane, rybka zapięta pewnie na dwie kotwice.

Mega waleczna, liczne odjazdy i dwa wyskoki, dała popalić bardziej niż moje pozostałe ciut większe trzy cyfrówki.

A woda jak widać na zdjęciu to taka duża kałuża, miejscami do 2,5m.

Edytowane 31 Sierpnia 2017 przez Wesol

[Gofer2005]

Dzisiaj udało mi się przekroczyć magiczną granicę 100cm

 

 

 

Tutaj film z "beretowania"

https://www.youtube.com/watch?v=NvceOwqYpfk

 

Rybka zassała SG Canibal 12,5 przytrzymała go linka Kastking 15lb Spro Red Arc 10400 i D.A.M Mag Pro do 32gr hol ok 1,5 do 2 min. Ryba zapięła się dopiero po trzecim ataku po drugim napływie

Do tego wpadła jeszcze 90tka  70tka dwie 65 , 60 i 50. Dwie 90tki się spięły i 5 70tek.
Woda Wielkopolska