Skocz do zawartości

Moc wędki, kontra moc żyłki


Henri

Rekomendowane odpowiedzi

27 postów...

Mały OT, mam nadzieję że będzie mi wybaczone.  ;)

Czy to forum jest kopalnią wiedzy? Tak jest.

Czy znajdziemy tu odpowiedzi na nurtujące nas pytania? Tak znajdziemy.

Czy trzeba być Bear Grylls' em internetu by je znaleźć? TAK!

 

@Henri opisał co i jak.

Może naiwnie liczyłem że osoby ze statusem zaawansowany dadzą odpowiedzi typu:

Tak podniosłeś z podłogi ciężar X i boisz się lub nie chcesz ustawić mocy hamulca powyżej tego X, ale...  Tu opinia co z czym się je i dlaczego. Temat linki też by był objaśniony w takim wpisie niemal z automatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie jest forum ciężarowców podnoszących ciężary...a odpowiedzi wystarczających do wyrobienia sobie zdania na temat bezsensu używania żyłki 0,08 mm przy spinningu czy regulowania hamulca raz na kilka dni chyba wystarczy...temat dla osób regularnie wędkujących daleko od foteli jest z założenia nieco humorystyczny i nikt nie będzie tracił zbyt dużo czasu na dywagacje o kolejnych dekagramach podciąganych na ultralajtach w warunkach i na zasadach opisanych przez Autora.

 

Bez urazy, każdy ma prawo pytać, każdy ma prawo błądzić, ale niech każdy ma odrobinę pokory...a jeśli jej nie ma, to niech najpierw udowodni setką przykładów, że mylą się inni...i że taką nitką bez problemu można ciągać nie tylko butelki, ale i pół/cało kilowe okonie, jazio-klenie jeszcze większe, a przyłowy szczupaka, bolenia, sandacza czy nawet suma załatwia się w niecałą minutę, bo hamulec gwarantuje niezerwalność B)

 

Przed chwilą widziałem na youtube film zatytułowany "200 dowodów na płaską Ziemię". 200! Uznałem, że za głupi jestem już po dowodzie nr 3 :rolleyes:

Edytowane przez cristovo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ech jeszcze zima trochę potrzyma.... :lol:  :lol: :lol:  

Rozważania czysto teoretyczne, żyłkę stosuję już bardzo rzadko, ale jak stosowałem to na 0,12 można na miękkim kiju wyholować 80cm szczupaka, tak więc i 0,10 wystarcza.

Z reguły przecina żyłkę i nie ma nad czym dywagować.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dogodnych warunkach np. wożąc tyłek na pływadle po jeziorku można prawie wszystko na wszystko ale wtedy pozostaje kwestia po co, czy to jest potrzebne i ma sens?

 

Mój najsłabszy kij ma 8 funtów mocy ale pozwala łowić bardzo lekko i jednocześnie nie piłować ryb aż do kresu wyczerpania a gdy pokaże się inna niż planowana ryba to spokojnie ją złowię. Stosuję plecionkę 0,06 mm, która jest wystarczająco wiotka żeby ładnie prezentować lekkie przynęty a jednocześnie tak mocna, że nie muszę wozić się z przyłowem pół godziny ściskając zwieracz z obawy o utratę ryby zanim ją zobaczę lub zostawię z woblerem w pysku. Wędzisko można tak dobrać aby miało delikatny szczyt i dużą moc w dolniku taki zestaw pozwala łowić finezyjnie ale bez obawy, że przyłów zwinie nam kij w pętlę.

 

 

Sytuacja: Łowię zimne jazie...

 

Gdybym nie odkręcił hamulca tuż po zacięciu, w pierwszym zrywie, boleń zerwał by linkę, następnie musiałem dokręcić żeby ryba nurkując nie znalazła zawady na dnie a potem na sam koniec musiałem poluzować bo boluś złamałby pionowo podniesiony kij przy podebraniu gdyż miał jeszcze tyle siły aby wyciągnąć kilka metrów sznurka czując dno pod kilem...

 

13007183_1352373744778602_72187391968807

 

 

Przy żyłeczce 0,10 mina na pewno nie była by taka

 

12963848_1352372871445356_54530324705612

  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu już nawet nie chodzi o Pana Kubę, który pewnie i na pełny zestaw Kastkinga by łowił nie gorzej, ale kijek broni się sam...jest naprawdę przyzwoity, do tego wcale nie jakoś szczególnie drogi, a i z tym "lekkim łowieniem" sobie radzi, o ile nie chce się rzucać 0,25 gramów na lince o wytrzymałości poniżej kilograma ;)

Edytowane przez cristovo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stoję przed zakupem nowego kijka do lekkiego łowienia stąd pozwolę sobie zadać pytanie w tym wątku ;) chodzi właśnie o tę "moc" każdego kija opisywaną przez producenta. Czy dysponując kijem o mocy deklarowanej jako 6 lb nie mamy, szansy z rybką większą niż 3 kg w razie przyłowu lub dużych kleniojazi występujących w łowisku? I czy zakładając do takiego kija żyłkę lub pletkę o wytrzymałości 8 - 10 lb mamy większą szansę na połamanie wędki w razie większej ryby ?

 

Może i głupie pytanie ale dla mnie w miarę istotne :) mam spory mętlik w głowie póki co i idąc moim tokiem myślenia potrzebowałbym kija z 15 lb i cw. 2-12g lub coś podobnego :P

Z góry dzięki za odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam ze 3 kije 8 funtowe.....wszystkie są inne...od "a jak trzeba będzie to i bolenie z premedytacją" niby XUL Phenixa, do "oby ten szczupak nie miał więcej jak 50 cm" Kawalca :rolleyes: To tak, żebyś miał większy mętlik.

 

Nie ma co ślepo wierzyć w opisy. Bywają bliskie rzeczywistości, bywają przesadzone w obie strony. Na duże klenie proponowałbym jednak prawdziwe 8 funtów minimum. To silne ryby.

 

A temat plecionek to kolejne pole do popisu wypisywaczy na opakowaniach. Co innego 10 lb amerykański 4-splotowy Stren, co innego (a właściwie prawie to samo) 20 lb japoński 8x Duel :D Szkoda jedynie, że ryby nie czytają, co tam mamy na tych naszych kijkach czy linkach, byłoby prościej.

 

Gdybyś potrzebował czegoś w okolicach 2,9 m...wspomniany wyżej XUL Phenixa jest dla Ciebie dobrym punktem wyjścia. Varivas będzie już delikatniejszy w szczycie, ale nadal z mocą w dole, do tego krótszy. Musisz nieco więcej napisać, wtedy być może jakaś podpowiedź będzie trafna :)

Edytowane przez cristovo
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje wędki kleniowe mają 10lb mocy, jeśli dodatkowo planuję łowić bolenie zabieram kije 12lb. Łowiąc na lekkie przynęty zabieram HS-y od Talona jeśli przynęty będą cięższe lub będą stawiać znaczny opór w wodzie to biorę coś sztywniejszego w szczycie np xst czy elitkę...Według mnie jeśli łowienie jest siłowe to linka powinna być conajmniej o 2lb słabsza od deklarowanej mocy blanku.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory człowiek obsługiwał klenie, jazie, pstrągi, okonie, a nawet brzany i bolenie Catana 2,7, 7-21g niezależnie czy był to 2g mikrus czy 6-7cm wobler pstrągowy nawet w wersji sdr, postawiony w nurcie czy leniwej wodzie. Wiadomo, że komfort rzucania najmniejszymi przynętami był nijaki ale wędka dawała radę z całkiem sporymi brzanami, a nawet wyrośniętymi słowackimi tęczakami, choć tu już przy 50+ i ich ogromnej sile brakowało pary w kijku. Teraz właśnie nazwijmy to chcę rozbić na dwie specjalizacje pstrągową mocną i klenio-jaziową z możliwością czegoś sporego jak brzana. Długość ok. 2.7, połów głównie na wobki, których waga przy pstrągach rzadko kiedy przekracza 8g, ale szczytówka kija nie powinna się zbytnio giąc przy postawieniu woba w nurcie. Myślałem o złożeniu czegoś na rodzimych Blaasach :) w skrócie lekko ale mocno :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to ;)  był kiedyś całkiem niedawno wątek o UL, ale bałem się o cokolwiek spytać, bo licytacja szła w dół  z mocą wędki :D a z podanymi tam wartościami nie wyobrażam sobie mocowania z porządną rybą, która rzadko bo rzadko ale jednak można trafić, więc szkoda taką okazję nie dość, że zmarnować to jeszcze sprzęt zniszczyć, próbując lokomotywę zatrzymać :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Talon 100MLXF2 to kij, którym podasz smużaka, boleniówki miota jak proca a pod bandziorem Widła w nurcie nie klęknie w pół. Jeśli wolisz coś bardziej sztywnego to Batson XST1143F. Każdy z tych kijów możesz zabrać na nieznaną rzekę i łowić co Ci się nawinie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że rozmowy zeszły na trochę inny tor, ale nie szkodzi. Zaraz to naprawimy :)
 
Przede wszystkim, jeszcze na tą żyłkę nie łowiłem. Tak więc nasza rozmowa jest czysto teoretyczna. Do tej pory używałem żyłki 0,12, jednak widzę sporo plusów, jeśli chodzi o korzystanie z cieńszej żyłki, dlatego ten temat.
 
Ponieważ umiem przyznać się do błędu, więc to czynię :). Przyznaję, że przykład z tyczką był zły. Jest to całkowicie inna metoda i nie ma tutaj porównania.
 
Jak na razie z Waszych wypowiedzi przemawia do mnie jeden argument, choć nie do końca. Mianowicie... żyłka 0,08 będzie podatna na uszkodzenia. Zgodzę się, ale przecież żyłka 0,10, czy 0,12 też się przecież mogą uszkodzić. I to chyba jest naturalną sprawą, że co jakiś czas sprawdzam ostatnie 3 metry tej żyłki, czy wszystko jest ok. Więcej mi nie potrzeba, gdyż łowiąc powiedzmy wzdręgi, prowadzę żyłkę pod powierzchnią. Idąc dalej tym tropem- żyłka 08, zerwie się szybciej w roślinach niż te grubsze. Nie sądzę. Wszystkie 3 zerwą się tak samo jeśli wzdręga pójdzie w trzciny, czy owinie się o roślinki. Żadna tego nie wytrzyma. Dlatego mam ustawiony hamulec i od początku nie daję jej odejść ani na centymetr. Nie mam na koncie super okazów, ale łowiąc na mikrojigi takich się nie spodziewam. Zatem taka wzdręga powiedzmy ok. 25-30cm (zwykle 15-20cm) większych u siebie chyba nie złowiłem, hamulca ustawionego na 0,5kg naprawdę ciężko ma żeby uruchomić. Wiem, wzdręgi są waleczne i potargają wędką zdrowo, ale przy tak ustawionym hamulcu jedyne co im pozostaje, to chodzić na prawo i lewo. Ale żyłki zbyt wiele nie wyciągną.
Co do stosowania plecionek... Hmmmm... Nie wiem jak jakieś japońskie super hiper, ale taki techron słabo daje sobie radę z mikrojigami w okolicach 0,5g i żyłka jest tutaj o wiele lepsza.
 
Co do faktycznej wytrzymałości żyłki z tym co podaje producent, to się przekonam jak żyłka do mnie dojdzie. Wtedy podejmę ostateczną decyzję o stosowaniu. Jeśli będzie tak jak @cristovo mówisz, to oczywiście że jej nie założę. Natomiast jeśli uda mi się uzyskać wynik na węźle -20% tego co podaje producent, to kto wie, może się skuszę...
 
Co do podnoszenia na klatę ryby ważącej 500g. Czego niby miałbym się obawiać, skoro mam to już zbadane fizycznie? Wędka da radę, żyłka 08 teoretycznie też, jeśli będzie odjazd- zadziała hamulec... Czego tutaj się bać?
 
Teraz jeszcze jedna kwestia. Wiem, że @guciolucky to dobry wędkarz i ma na koncie sporo fajnych rybek, zatem pytanie kieruję do Ciebie, bo dałeś konkretny przykład. Mianowicie, chodzi mi o to, że....
Proszę wytłumacz mi w sumie laikowi, bo nie mam okazów na koncie. Jak to możliwe, że ten boleń zerwałby Ci linkę? Tego naprawdę nie mogę sobie wyobrazić. Dam przykład na sobie... Idę łowić ryby, ustawiam hamulec. I teraz można to robić na dwa sposoby (przynajmniej tak mi się wydaje):

1) Jeśli linka jest mocniejsza niż kij- to ustawiam hamulec tak, aby ten kij pracował najmocniej jak się da, a wszystko ponad to przejmuje hamulec. Dzięki temu kij się nie złamie.
 
2) Jeśli to kij jest mocniejszy niż linka- to ustawiam hamulec tak, aby linka pracowała na maxa, ale nie na tyle aby się zerwała. Bo tutaj też zadziała hamulec.
 
Pytam, bo chodzi mi właśnie o tą regulację hamulca, o której mówicie. Jeśli ja idę na wzdręgi, to ustawiam go raz, a później już w ogóle hamulca nie dotykam, bo po co? Jeśli ryba jest silna i jest odjazd to co się wtedy dzieje? Wędka się gnie po dolnik, pracuje hamulec i jeśli chodzi o sprzęt niczego nie muszę się obawiać. A luzować jej nie będę bo po co? Nie po to ustawiłem sobie hamulec, żeby teraz rybie dawać fory. Skończy się odjazd, to ciągnę siłowo i już, po co się bawić? Jeśli ryba jest jeszcze silna, to znów zadziała hamulec, jeśli osłabła, to pompuję. I nawet jeśli będzie chciała odejść ode mnie przy podebraniu, to co mi zrobi? Co najwyżej odpłynie i znów wędka w parabolę, zadziała hamulec, a sprzętowi nic się nie stanie... Także tego hamulca w ogóle nie dotykam, bo nie czuję takiej potrzeby. Rozumiem powiedzmy jakiś sum, czy karp co robi odjazd po kilkadziesiąt metrów, wtedy ze szpuli schodzi jakaś warstwa linki i hamulec pewnie ma już inne parametry, wtedy można podregulować. Nie wiem, nie znam się, dlatego pytam...
 
Ogólnie ciekawi mnie jeszcze jeden parametr, a w sumie dwa. Moc kija i moc linki... Jeśli jest kij 10lb, to biorę linkę 10lb i mogę podnieść ciężarek 9lb? Zakładam oczywiście, że kij i linka trzyma parametry...
 

Poza tym Panowie (może nie wszyscy dokładnie czytali mój pierwszy post), ja napisałem na początku, że z tą żyłką idę na XUL, czyli przynęty do 1g, a zazwyczaj 0,5g. Więc to nie jest tak, że celowo wybieram się na półmetrowe okazy, tylko raczej drobniejszą rybkę... Tak lubię i nic na to nie poradzę. Często przejeżdżam obok 10m szerokości kanału i zatrzymuję się tam na pół godzinki, bo tyle mogę wygospodarować. Na grubszą rybę przez 30 minut nie ma sensu się nastawiać, bo na spacer wolę iść do lasu. Wracając do tematu, chodzi mi głównie o to, że nie potrzebuję linki o wytrzymałości 2kg, jeśli mam ustawiony hamulec na 500g. Tyle jestem w stanie bezpiecznie dla mojego kija unieść, bez obawy, że się połamie. Wszystko ponad ten ciężar zamortyzuje hamulec. Nie ma dla mnie znaczenia, czy jest to statyczny przedmiot zawieszony na lince (butelka), czy jest to ryba która się szarpie. Przecież jeśli będę chciał podnieść butelkę 1kg, to wędka wygnie się do tej granicznej mocy hamulca, a dalej zadziała hamulec. Podobnie przy rybie, jeśli zacznie walczyć, to po prostu zadziała hamulec. No inaczej tego nie widzę. I dla mnie bez znaczenia jest, czy ta linka ma wytrzymałość 1kg, czy 5kg. W bezpośredniej walce z rybą, hamulec zadziała pod tym samym obciążeniem. Nawet jeśli będę miał założoną mocniejszą linkę, to hamulca przecież nie dokręcę, bo mi połamie kija.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hamulec zdaje się potrzebuje pewnego czasu żeby oddać  żyłkę. Ustaw sobie hamulec na trochę poniżej wytrzymałości żyłki i szarpnij - żyłka strzeli. Obawiam się, że rybki miewają czasem niezłe przyspieszenie...

Btw czemu akurat 0.08? 0.06 ma teoretycznie 0.65kg więc można i cieniej ;) Tak czy inaczej ciekaw jestem jak takie odchudzenie zestawu sprawdzi Ci się w praktyce. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szczerze? Wydaje mi się, że jeśli kołowrotek ma płynny hamulec, to żyłkę powinien oddawać od razu. Przynajmniej ten, który ja mam tak robi, albo tak mi się tylko wydaje. Wiadomo, że nie mam zamiaru operować na granicznych wartościach, tylko z jakimś małym zapasem. Tak jak mówiłem jestem laikiem w tych sprawach. Ale nawet jeżeli byłoby tak jak mówisz, to przy lince 10lb, ustawiasz hamulec powiedzmy na bezpieczne 7lb, bo dochodzi jeszcze utrata mocy na węźle i tak zostaje. Wtedy przy tym szarpnięciu nic nie powinno się stać.

 

Tak jak mówiłem. Jak żyłka dojdzie, to będę testować. Porobię szarpnięcia, jakieś próby osłabienia żyłki na przetarcia i wtedy się zastanowię, co dalej. Najwyżej poluzuję hamulec na 400g, w końcu dużych ryb łowić nie będę, a tyle powinno dać radę. W sumie proponuję każdemu z zestawem UL podniesienie na kiju 400g (oczywiście na własną odpowiedzialność :P ). Wtedy sami zobaczycie, czy przy połowach na mikrojigi, rybki pracują na tak wygiętej wędce.

 

Co do drugiego pytania... Odejmij od tego utratę mocy na węźle, więc z 500g hamulcem nie poszalejesz. Poza tym chyba nikt nie produkuje 06 na szpulach 100m ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...