Skocz do zawartości

Okonie 2017


sol321

Rekomendowane odpowiedzi

Witam dziś trochę wiało, ale udało się złowić parę sympatycznych okoni jak na moje warunki. Dwa największe z dziś 35 i 30 cm

 

post-62092-0-20267900-1509533107_thumb.jpg

 

post-62092-0-59127700-1509533117_thumb.jpg

 

Sprzętowo: Stradic 1000 oraz Graphiteleader Corto EX GOCXS-792L-HS, varivas 0,6 i fluorocarbon 0,20, przynęty ala kaitechy es od Cyprysa rozmiar 2 cale

 

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jedna fotka bo jakoś nie było czasu cykać a i pogoda też nie pomaga. Ogólnie w ciągu tyg. Złowiłem 67 okoni w jednym miejscu ok 30m2 głębokość może z 1.5m. Kij do 30g mistrala kolowrotek jakiś tam o rozm. 2000 żyłka 0.16 i na końcu 3gr główka z kopytami 5cm. Kolory jakie stosowałem były różne. Ważniejsze było prowadzenie przynęty. 2 ruchy korbką i ok 3-4 s przerwy dawały najwięcej brań. Najlepsza pora od 10-13. Szkoda że praca nie pozwala częściej być nad wodą. Pozdrawiam

post-56429-0-31877300-1509563051_thumb.jpg

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurczę , Maciek , to co łowisz i jak łowisz to absolutny kunszt . Począwszy od niełatwych łowisk , poprzez typowanie miejscówek i strategii połowu , dobór sprzętu i przynęt oraz sposobu ich prowadzenia ... Przypomina mi to nieco Iraasa i jego wyniki oraz filmiki na YT zanim nie zniknęły . Podziwiam i kibicuję szczerze  :) . A co zacięcia dużego okonia na dużej głębokości i jego twardej paszczęki - absolutnie się zgadzam . Dlatego ciężko czasem pogodzić kanon miękkiej i ustępliwej okoniówki nie gubiącej ryb ze sprzętem na naprawdę grube okonie . Pamiętam niedawno jeszcze łowione okonie 40+ na około czterech metrach , gdzie przynętą były mini koguciki i gumki około trzech cali . Po super mocnym braniu i takimż zacięciu albo wypinały się w podbieraku , albo nie sposób było wydobyć hak po wbiciu w twarde .

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W końcu się przyfarciło . Jak do tej pory to są największe w tym roku garbuski . Jeden 38cm , drugi nie mniej . Obydwa połakomiły się na gumki handmade , Matusiak 5cm i Robert a la keitech 7cm . Sprzęcik to avid do 7g , vaniek z mono varivasa 0.165mm . Poza tymi dwoma połowiłem sobie pasiaków elegancko  :D

 

post-50013-0-58971800-1510170602_thumb.jpgpost-50013-0-87779400-1510170615_thumb.jpg

  • Like 30
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Listopadowe krótkie dni i zmiana czasu na zimowy rozwalają mi system niestety - o łódce w tygodniu mogę praktycznie zapomnieć , a i wypady po pracy ograniczają się do dwugodzinnych maksymalnie sesji brzegowych . Poza tym rozpoczęło się nieformalne i podświadome zupełnie odliczanie do końca sezonu , kalkulowanie ileż to jeszcze wypłynięć pozostało i czy lód przedwcześnie nie pokrzyżuje planów ?... Jednym słowem pełna frustracja i jesienny spleen  :rolleyes: . Dobrze , że chociaż z brzegu coś czasem jeszcze skubnie . Tak było w zeszłym tygodniu . Zaduszki . Cały dzień mży i siąpi , żeby pod koniec dnia padać już całkiem rzęsiście . Jest dobrze . Jest szansa , że jedna z nielicznych brzegowych miejscówek będzie wolna od żywców tym bardziej , że stan wody nie pozwala zbytnio spławikowcom ustawić się tam , gdzie ustawiam się ja wchodząc do wody i że jest po prostu cholernie zimno . A plusem ewidentnym z kolei jest to , że praktycznie nie wieje . No i stoję w tej wodzie i macham . Jakieś pierwsze kontakty , pierwsze rybki i pierwsze trzydziesteczki - jest dobrze  :) .

1510260052dsc04714.jpg
 
1510260094dsc04716.jpg
 
Nie jest to może jakieś specjalnie wielkie żarcie , ale na tyle systematycznie coś się dzieje , żeby radocha była pełna  :D . Z upływem czasu i zapadającym stopniowo zmrokiem pojawiają się grubsze misiaczki , biorące z przytupem i walczące konkretnie . To jeszcze nie późnojesienne cedzenie . 
1510260319dsc04717.jpg
 
1510260366dsc04718.jpg
 
I praktycznie na sam koniec , po długiej już przerwie w braniach kiedy myślałem , że już nic z tego nie będzie , zameldował się najprzystojniejszy pasiak , taki już fajny i mocno waleczny  :) .
1510260550dsc04726.jpg
 
 
Było fajnie , bo grały różne gumki i sposoby prowadzenia . Były w akcji i awarunki , i ES 3" , i kopytka 1" , i SI 3" . Prowadzenie zarówno agresywne i stosunkowo spore obciążenie , ale w momentach przestoju zejście z gramaturą i baaardzo powolny opad kończyły się też pięknym strzałem . Było też fajnie , bo łowiłem w samotności i typowo okoniowo : GOCXS-732UL-T , Vaniek 16' 2500S , Sunline Super PE 8 Braid 6 lb. z wolframem jak prawie zawsze  ;) . A nie za fajne było to , że zmarzłem jak diabli  :P . I żeby za różowo nie było , to oczywiście za mną już kilka odwiedzin miejscówki i cisza prawie kompletna  :rolleyes: ...
 
 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

 
Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 45
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to pierwsza fotka na forum :) wiec napisze coś :)

Dzień wcześniej wieczorem wpada myśl "jade za okoniem". Moja Kobieta odrazu wyłapała moje błyszczące oczy i tylko zapytała o której ruszam :)
Rano 4:30 dzwoni budzik. Mózg mówi: na dworze ciemno zimno i wieje. Zostań w ciepłym mieszkaniu". Ale serucho w paski mówi zbieraj się i jedź. No oczywiście drugi głos był głośniejszy. Buzi Kasi jej standardowe "uważaj jak będziesz jechał" i lece.
W radiu jakaś muzyka leci ale nawet nie wiem co bo w głowie myśli:
" ostatnio na wypad miałem od 45 do 60 okoni ale bez kolosa wszystko 25 albo przed 30, czy one jeszcze pływają czy dziadki wszystko już do wiaderek zapkowali..."
No nic jestem nad woda i w głowie już spokojnie. Zaczynam łowić 3" kajtek daje pojedyńcze ryby ale znowu 20 czy 25 cm. No nic zaczyna świtać więc i tak jest miło.
Kolejne miejsce oczywiście okupione przez Gang Wiaderny. Ustawiam sie wcześniej. Zakładam że guma będzie prowadzona przy granicy podwodnej roślinności z której paski lubią wychodzić.
Coś puka ale mało pewnie albo za ogonek. Przekalibrowanie. Główka 3g i kajtek 2" daje brania pewne i częste. Garbusy biją mocno i są silne. Przeławiam już naście ale dalej nie ma tego jedynego 30+.
I nagle strzał ! Jest grubiej wyłania się Garbaty. Stykacz taki 30 cm.
Szukamy dalej, taktyki nie zmieniam bo wydaje sie skuteczna i wtedy czuje strzał. Wcinam w rytm i czuje że jest rybka i jest lepsza. Z tyłu głowy mam myśl że może to być znowu boleń który ostatnio mnie śledzi podczas wypraw za okoniem. Ale to nie to. Ryba raz szarpie raz robi odjazd. Microflex do 7 g gnie się jak szalony ale z pletką 0.06 pracuje świetnie. Po chwili walki pokazuje sie to na co liczyłem. Okoń ! W końcu jest !
Garbaty i pięknie wybarwiony. Panowie od wiaderek przybiegli z miarką która pokazała 35 cm :) Szybkie wyczepienie rybki i do wody. Widze że patrzą na mnie jak na szaleńca "ale jak to ?!"
A no tak to.
Potem jeszcze parenaście pasiaków doławiam jednak znowu 25-28 cm.
Wracam do domu, z bananem na paszczy.
Jednak lepiej słuchać serducha na którym jest coraz więcej pasków.
Pozdrawiam !!

Sprzęt:
DAM Microflex 1-7g
RYOBI Zuber 2000
Power Pro 0.06




42b78876e2bf94f949ab38ed68aec053.jpg

Wysłane z mojego HTC One A9s przy użyciu Tapatalka

 

 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 34
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cały dzień trollingowania, z czego dobre 4 godziny za okoniem i jedno branie, które sprawiło, że było warto :).Nie najdłuższy ale najbardziej przypakowany garbus, jakiego złowiłem. Zdjęcia- z telefonu- nie oddają tego, jaki był masywny, jeszcze czegoś takiego nie widziałem. Co do wymiaru- 47cm, co do przynęty- salmon od Salmo, niebieski "image". Pozdrawiam.

post-60627-0-39566900-1510437033_thumb.jpg

post-60627-0-28622300-1510436551_thumb.jpgpost-60627-0-32388900-1510436587_thumb.jpgpost-60627-0-61726200-1510436593_thumb.jpg

  • Like 33
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Działają na psyche te wasze garbusy. Wczoraj się na oglądałem i szybka decyzja ja też chce! :)

Cały dzień na wodzie, warunki trudne bo wiało okrutnie i w dodatku postanowiłem, że to będzie mój pierwszy raz drop shotem.

Okazało się, że to całkiem fajna metoda szczególnie, że kilka ryb udało się zahaczyć, także pudełko pt. "drop shot" na stałe zawita w mojej okoniowej torbie.

W sumie siadło naście okoni, pięć niedużych szczupaków i jeden Pan Okoń  :D

post-50112-0-98689600-1510521001_thumb.jpg

Pan okoń (38cm) tradycyjnie z opadu, na małe perłowe kopytko własnego odlewu.

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To był dziwny wyjazd . Wypłynąłem pierwszy raz od ponad tygodnia , więc oczekiwania były wielkie . Dzień roboczy , więc i szanse na samotne obławianie miejscówek spore . No i zaczęło się z przytupem . Praktycznie w pierwszej godzinie zacinam coś . Po dziwnym kontakcie na maksymalnym wyrzucie mam twardy wjazd , którego praktycznie nie mogę ruszyć na kiju . Byłby to zaczep gdyby nie to , że tam nie powinno być nic takiego i nie fakt , że po podciągnięciu TO pulsująco zawraca . Nóżki się ugięły , ostrożnie podnoszę kotwicę i podpływam w bezpośredni rejon działania . Na echu widzę jakiś wielki , poszarpany łuk , każde podciągnięcie w górę z maksymalną siłą 10-cio funtowego kijka kończy się spokojnym , acz zdecydowanym zejściem w dół . Trwa to z kwadrans , dzwonię do kumpla , który w zeszłym roku miał spotkania z sumami o tej porze ( nic innego nie nasuwa mi się na myśl ) i pytam , czy to normalne . Patowa sytuacja trwa jeszcze chwilę . Postanawiam kończyć . Kotwiczę , biorę linkę w ręce i wtedy czuję , że zmagałem się z gałęzią czy innym jakimś workiem .Łódka w ruchu , praca wędki plus elastyczny opór zrobiły swoje  :rolleyes:  :ph34r: . A wielki łuk po bezpośrednim napłynięciu okazał się całkiem sporym czymś , co wystaje na dobry metr nad dno i czego nikt wcześniej nie namierzył  :P

Po tej przygodzie zaczęły się jakieś rybki . Najpierw duże leszczysko za kapotę pozwalało mieć choćby cień nadziei na sandaczowy kontakt . I rzeczywiście w sandaczowych rewirach doczekałem się pięknego  , sandaczowego , subtelnego pstryku , którego sprawcą okazał się szczupak . Całkiem przystojny , choć nie zdjęciowy jeszcze . Później , po jeszcze bardziej delikatnym braniu zameldował się kolejny , nieco mniejszy zębaty . A kiedy doczekałem się wreszcie konkretnego strzału - zameldował się taki pasiasty grubasek  :) . Rybka wzięła na listopadowych sandaczowych metach , co zdarzało się dosyć często w latach ubiegłych , kiedy jak pacnął tu okoń , to już przez duże O . Branie na ES 4" w kolorach zdecydowanie sandaczowych  ;) . Walczył naprawdę ostro i od początku było wiadomo , kto jest na końcu zestawu . Kiedy przy łodzi zobaczyłem , że z pyska wystaje tylko główka ( ledwo co )  , pozwoliłem sobie na takie amerykańskie bassowe lądowanie na kiju  :D . Później jeszcze parę brań , urwany ogonek i do domu . Siedem godzin na wodzie o tej porze roku to i tak dobry wynik jak dla mnie  :)

Sprzętowo : MXS72L od Dąbka , Vaniek 12' C3000 , Sunline Super PE 8 Braid 10 lb. z wolframem , ES 4" w kolorze bardzo tego dnia grającym .

 

1510602622dsc04730.jpg
 
 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 47
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...