Skocz do zawartości

Okonie 2017


sol321

Rekomendowane odpowiedzi

Jeszcze jedna uwaga, za dzieciaka czytałem dużo artykułów, wiele razy czytałem że większe okonie to samotniki. Moim zdaniem jest trochę inaczej, one są poprostu bardzo cwane i myślę że muszą się jakoś komunikować i to bardzo dokładnie. Dlatego przeważnie łowię na danym miejscu jedną rybę, a później przez długi czas jest cisza. Dzisiejszy wypad mnie w tym utwierdził.

No i zawsze jest wyjątek od reguły, jak są w amoku to o wszystkich zasadach można zapomnieć Albo jak jest ich bardzo dużo w łowisku.

Próbowałeś trzymać w siatce te złowione? Kiedyś na Odrze trafiłem na takie stado, wystarczało wypuszczać za główką a stały przed ;) Nigdy więcej nie złowiłem większego w Odrze a wtedy trzy dni takie smoki łowiłem. Owszem po kilku sztukach przestawały ale jednak na trzy dni starczyło.

 

Edyta: Robert, szybki BOB ;)

Edytowane przez FidoAngel
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem w podbieraku bo siatki nie mam. Niestety... Nie mówię, że zawsze tak jest bo niekiedy trafia się więcej ryb z jednego miejsca. Ale częściej są to pojedyncze Sztuki. Kolejny przykład to ryba z zeszłego tygodnia z verta, wyholowana błyskawicznie, widziałem więcej ryb pod sobą, trzymałem okonia w podbieraku i szybko wpuściłem przynętę pod ponton... Nawet się nie podniosły do gumy :)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Próbowałem w podbieraku bo siatki nie mam. Niestety... Nie mówię, że zawsze tak jest bo niekiedy trafia się więcej ryb z jednego miejsca. Ale częściej są to pojedyncze Sztuki. Kolejny przykład to ryba z zeszłego tygodnia z verta, wyholowana błyskawicznie, widziałem więcej ryb pod sobą, trzymałem okonia w podbieraku i szybko wpuściłem przynętę pod ponton... Nawet się nie podniosły do gumy :)

Ciekawe, jakby podczas holu starać się próbować w okolicy łowić. Jak wiesz zapewne to idą za nim w trakcie holu i wtedy może kompan z łodzi by dołowił drugiego. Próbowaliście tak ? 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, jakby podczas holu starać się próbować w okolicy łowić. Jak wiesz zapewne to idą za nim w trakcie holu i wtedy może kompan z łodzi by dołowił drugiego. Próbowaliście tak ?

 

Próbowalismy, w Polsce się nie udało ale za granicą tak. Miałem już nawet tak, że w marcu tuż po zejściu lodu kilka sztuk 40+ odprowadziło mi okonia do samej powierzchni! Branie było na 14m.

 

...no to masz fart, trafiać na te cwane iteligenciki ;) :D

Jak cię znam, to poradzisz sobie. A potem przyjdzie pora na sandacze ;)

Myślę że to także kwestia łowiska, wbrew pozorom nie ma u mnie dużo dużych okoni. Są różne typy wód, najwięcej dużych okoni polowilem na Rugii, momentami dało się łowić co rzut ryby 40+ bez większej filozofii. Chwilami wydawać by się mogło, że były dosłownie głupie.

Zakochałem się w okoniach i chyba szybko mi nie przejdzie...

Edytowane przez wobler129
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja już miewałem na swoim małym bajorku takie właśnie akcje, że odprowadzały mi holowanego okonia inne okonie i czasem, gdy udało mi się go szybko odczepić to kładąc go np. na pomoście krótkim rzutem albo nawet włożeniem samej przynęty w okolice gdzie go wyjąłem sprowokować kolejnego. Fakt, że to inny rozmiar ryby. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdarzało mi się tak jak tymon pisze,we wrześniu i październiku jak fajnie brały to niejednokrotnie  odprowadzały zaciętego okonia pod sam brzeg błyskawiczne odczepienie i rzut spod siebie i gdy tylko przynęta dotchnęła wody siedział następny,rybki przez chwile pływały nerwowo przy brzegu jakby szukały przywódcy stada i po chwili znikały w toni były w przedziale + - 35 cm.Przez kilka dni było eldorado woda się aż gotowała i nie wiadomo czemu brały tylko z powierzchni na popery,brania były bardzo efektowne ,gdy jeden nie trafił w przynęte to poprawiał drugi. Szokiem raz było jak kolega zaciął dwie szt jeden siedział na jednej kotwicy a drugi na drugiej.Później rybki z dnia na dzień straciły zainteresowanie poperami i zaczęły brać na gumki z dna,brały również wyśmienicie.To była piękna jesień tego roku już nie moge sie doczekać następnej może również dopisze szczęście.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Del Toro, niesamowita ryba, nie mogę się napatrzeć :o Można prosić o kilka słów na temat miejsca, w którym go dorwałeś? Całkowita głębokość, jakieś cechy szczególne dna (dół, wypłycenie, spad?), głębokość na której uderzył? Samotnik czy było widać ich więcej? U mnie, jeszcze kilka tygodni temu, stały na starorzeczach, w miejscach o głębokoci 5-6m i uderzały zawsze 1-2m nad dnem, na echo było widać, że trzymają się w stadkach po kilka sztuk. Potem- wraz z ochładzaniem się wody- przenosiły się coraz bliżej brzegu (na głębokość 2-3m), rozpraszały i robiły mniej aktywne. Jakieś dwa tygodnie temu (gdy temperatura wody osiągnęła jakieś 6 stopni) popadły w osłupienie katatoniczne :ph34r:, w którym tkwią do teraz, nie potrafię ich skłonić do brania absolutnie niczym.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Del Toro, niesamowita ryba, nie mogę się napatrzeć :o Można prosić o kilka słów na temat miejsca, w którym go dorwałeś? Całkowita głębokość, jakieś cechy szczególne dna (dół, wypłycenie, spad?), głębokość na której uderzył? Samotnik czy było widać ich więcej? U mnie, jeszcze kilka tygodni temu, stały na starorzeczach, w miejscach o głębokoci 5-6m i uderzały zawsze 1-2m nad dnem, na echo było widać, że trzymają się w stadkach po kilka sztuk. Potem- wraz z ochładzaniem się wody- przenosiły się coraz bliżej brzegu (na głębokość 2-3m), rozpraszały i robiły mniej aktywne. Jakieś dwa tygodnie temu (gdy temperatura wody osiągnęła jakieś 6 stopni) popadły w osłupienie katatoniczne :ph34r:, w którym tkwią do teraz, nie potrafię ich skłonić do brania absolutnie niczym.

 

Rzeka, miejsce za zakretem, wyjscie z dolka 3-4 metry na plytsza wode cos 1.5-2m (lowilismy bez echa). Wyplycenie kamieniste. Stal na kancie juz na tej plytszej wodzie, ale na wodzie prawie stojacej. Woblerek (maly SDR) prowadzilem tak, zeby od czasu do czasu obijal sie sterem o te kamienie na dnie. Z tego miejsca tylko jedna ryba. Ryby bardzo niemrawe, poprzyklejane do dna.

Generalnie z czwartku na piatek temperatura poleciala z 11 stopni na 0 z rana i maksimum 4 w ciagu dnia. W sobote mielismy -3 kolo 8 rano, najwyzsza w ciagu dnia pewnie kolo 4.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie lewy dolny róg, przy dnie. Potem te zakłócenia to kotwica puszczona delikatnie na dno + na samym końcu chyba pęcherze powietrza po tym jak kotwica stanęła na dnie.

Edytowane przez wobler129
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wprawdzie po rybach Maćka i Pawła ciężko jest coś wrzucać , ale biorąc pod uwagę realia - spróbuję  ;)  :) . Takie małe post scriptum do mojego ostatniego łódkowego wpisu . Jestem na wodzie jakiś tydzień później . Temperatura wody spadła o kolejne kreski , osiągając pułap około czterech stopni . Ryby są w łowisku , co widać na echu i w wodzie  , kiedy odprowadzają przynętę . Łowi się ciężko , to nie niedawne jeszcze intensywne brania . Długi czas kombinuję z rozmiarem i gramaturą . Na małe i lekkie przynęty wchodzą maluszki , jednak od czasu do czasu gruby opór świadczy o poważniejszych zawodnikach , którym jednak czegoś brakuje . Zwiększenie obciążenia i agresywniejsze prowadzenie skutkuje oberwanymi ogonkami . Ale zainteresowanie jest . Ryby oczywiście przy dnie , w korytku i to przy twardszym jego rejonie . Wracam wreszcie do dosyć ciężkiej czeburaszki ze sporą , okoniowatą w kolorze japońską gumką , która działała poprzednio przy intensywnych braniach . Delikatne podbicie , przesuwające gumkę raptem o jakieś 30 cm , rozedrganie szczytówki w przerwie , zupełna pauza na jakieś trzy sekundy ... Bach ! Pewny strzał , cała przynęta w paszczy , jest miodzio  :D . Dwa ciemne grubasy , później jeszcze kilka mniejszych rybek i ... cisza zupełna .

 

1513358181dsc04732.jpg
1513358214dsc04736.jpg
 
Po kolejnych dwóch tygodniach jestem na miejscówce , temperatura wody około dwóch stopni . Zimno . Próbuję cedzić drobno i grubo , wolno lub ... jeszcze wolniej przy dnie . Ryb nie widać na echu  , nic też nie pojawia się w okolicach przynęty . Zero zainteresowania . W korycie i okolicach mnóstwo drobnicy , jednak drapieżników jakby brak . Nagle słyszę za sobą ewidentne mlaskanie grubego okonia po powierzchni . Biorąc pod uwagę , że to grudzień i woda za chwilę zamarznie , nie bardzo wierzę w to , co słyszę jednak obracam się i rzeczywiście - grube garby pojawiły się na powierzchni na płytkim w pobliżu korytka i żrą w najlepsze . Odruchowo rzucam tym , co mam - jakieś malutkie Gunki na dosyć ciężkiej główce , którym obławiałem przed chwilą strefę przydenną . Lecę dosyć agresywnie w toni tuż po wpadnięciu gumki do wody , zdecydowanie na letnią modłę i po jakimś metrze prowadzenia strzał pod powierzchnią - cudo ! Ryba jaśniuteńka i żółciutka . Tuż za nią podąża nie mniejsza , a raczej pewnie większa siostra . Doholowuję okonia do burty , pakuję w podbierak . Druga ryba nie odstępuje go na krok . Kiedy okoń jest w podbieraku , ten drugi trąca go od spodu przez siatkę . Wariactwo ! Nie odhaczając ryby biorę cięższy zestaw , na którym mam wybitnie okoniopodobną gumę . W tym czasie okoń pod łódką pojawia się na drugiej burcie , wszystko widzę w krystalicznej wodzie . Opuszczam pionowo sporą gumę , startuje za nią w dół , jednak trzyma się 5-10 cm od przynęty . Dłuższą chwilę obserwuję jeszcze okonia , który stopniowo odchodzi coraz dalej . Wypuszczam po zrobieniu fotki pierwszego delikwenta . Doławiam jeszcze jakieś 4-5 ryb, Każda następna jest mniejsza od poprzedniczki i bierze coraz bliżej dna . Później już totalna cisza . Pięknie było  :D .
 
1513359445dsc04776.jpg
1513359477dsc04780.jpg
 
Sprzętowo typowo okoniowo jajtowo  :) .
 

NOMINACJA DO KONKURSU  "OPIS MIESIĄCA"            :good:

 
Edytowane przez bartsiedlce
  • Like 37
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moje ryby poszły głeboko ,w listopadzie 10 do 11 metrów to był standard. Teraz to jest już praktycznie wszystko poniżej i tak będzie aż do lodu . W zasadzie głębsze jeziora odpuszczam ,pozostają dwie wody gdzie jest max 11 metrów. Przykładowo wklejam fotki z głębszej wody.Okonie stoją i żerują w promieniu do 30 metrów od skupisk drobnicy.

post-46503-0-18932000-1513367649_thumb.jpg

post-46503-0-66931100-1513367664_thumb.jpg

post-46503-0-50362400-1513367676_thumb.jpg

  • Like 10
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...