woblery L.E. Opublikowano 16 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 No to ja również dodam może i nie super extra giganty ale pasiaki to jedne z piękniejszych ryb naszych wód:) kocham te trzepanie kijem! https://youtu.be/ehUAFBRkgaU 12 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 16 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Teraz kolego musisz okoni poszukać one już są zazwyczaj pogrupowane .Jak trafisz to połowisz stado.One stadnie wędrują nawet teraz.Są godziny że nie ma brań a nagle brania są co rzut.Ustaw sobie jeden kolor gumy.Polecam z brokatem ale nr1 dla mnie na zimę jest kolor green pumpkin (grzbiet brąz spód zieleń) nie koniecznie keitech. Najlepiej lokuj się na wodzie stojącej głębszej tam gdzie jest jakaś opaska,kamienie dołki.Nie do końca stosuj opad... Spróbuj stosować wolne prowadzenie nawet z zahaczaniem o dno.Co jakiś czas połóż przynętę na dno na 3s i zostaw. Poderwij nie kijem lecz kołowrotkiem stosując leciutkie głowki 1,5-4g w zależności od głębokości(ja na 2,5m-3m stosuje obecnie 2g) leniwe prowadzenie .Jeśli to nie przynosi efektów to podnieś gumkę ciut wyżej ok 50cm-1m nad dnem ciągłe wolne prowadzenie co jakiś czas zaznacz szczytówką ruch w bok.Jeśli okoń żeruje ugryzie.Nie koniecznie licz na stuknięcie... czasem tą przynętę zostawisz na dnie i garb już siedzi:) możesz nawet nie poczuć brania tylko spowolnienie(zassanie siedzi) nie zawsze jest agresja.Taka pora roku.Ja dzisiaj łowiłem na 4 calowe gumy ze stałym dość szybkim prowadzeniem w wodzie do 1,5gł (szczupak teraz lubi zimną i nie do końca głęboką wodę) drobnica jest obecnie w pół wody co dzisiaj mogłem zaobserwować jak 2m ode mnie maciorka ok1m goni narybek wielkości 8-10cm próbuj i życzę szczęścia. Nie zmieniaj gum jak nie biorą po prostu szukaj.Dam Ci teraz podstawowe kolory : green pumpkin/ electric shad/tennesse shad/wakasagi/blue back cinnamon. To są kolory keteich to są obecnie podstawowe w 100% kolory możesz poszukać innych firm w podobnych odcieniach.Stosuj gumy od 2,5"-4" jak wytypujesz miejscówkę porzucaj tym samym kolorem w różnym rozmiarze. Celuj w pogodę pochmurną z delikatnym wiatrem.Najlepsze efekty są przed zmianą pogody,załamaniem,gwałtowną zmianą kierunku wiatru. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery L.E. Opublikowano 16 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2017 Ja nie sugeruję keitech. Po prostu keitech jest na tyle miękki iż można nim animacje przeprowadzać bez ogonka.Ja zakładam wówczas główkę na mniejszym haczyku np guma 3" a główka 2g na haku 4 w tedy ogonek pracuje jak animację co jakiś czas robisz szczytówką.Ryby teraz niekoniecznie walą w agresywnie pracujące przynęty.Jak masz miękkie dragony,mikado,relax próbuj a woda się otworzy.Nie licz na letnie szaleństwo ale każda ryba da Ci frajdę i podniesie twoje umiejętności. Za każdym razem po braniach wyciągaj wnioski typu...( pogoda,wiatr,słońce,przynęta,dno,głębokość prowadzenie,kolory, rozmiar gumy,praca,) później stosuj na identycznych podobnych warunkach.Wędkarstwo to ciągła nauka niczym jak Syzyfowa praca... jak to mówią machaj wędą ryby będą! 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zandermafija Opublikowano 17 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2017 Największy z dnia dzisiejszego. Dwa podobne weszły w zawade. Poza nimi było około 10 w rozmiarze 23-26cm. 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2844 Opublikowano 17 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2017 Dzisiejszy 38 cm. Chyba ostatni w tym roku Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JunakFlyFishing Opublikowano 17 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2017 Zapowiadają dobre mrozy w nocy.. Wiec być może był to jeden z ostatnich fajniejszych okoni z tego roku. Tradycyjnie robal od cyprysa zawsze coś wydlubie ☺ 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tobiasz92 Opublikowano 18 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2017 Grudniowe ciężko wypracowane cieszą podwójnie Tapatalkniete z Galaxy s8 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
malinabar Opublikowano 20 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2017 (edytowane) No i w sobotę mi zamarzło . Niby to oczywiste , że tak się stanie , jednak ta cienka tafla lodu pokrywająca moje zbiorniczki jeszcze przed sylwestrem od kilku już sezonów wkurza mnie nieodmiennie . A praktycznie całkiem niedawno kończyliśmy sezon w Sylwestra właśnie , łowiąc sobie co najmniej do południa ... A to ścięcie lodem wygląda zazwyczaj tak , że jakiś dzień wcześniej są plany solidne i dalekosiężne . Tak było i tym razem . Kiedy w piątek wieczorem łowiłem sobie pasiaki z brzegu , ostrząc sobie zęby na poranne wypłynięcie nie przypuszczałem nawet , że zastanę centymetrową taflę lodu o poranku . Ale tydzień poprzedzający był naprawdę ciekawy , bo w wodzie o temperaturze około 1 st .C udało mi się dwukrotnie namierzyć okonki w tym krótkim czasie mniej więcej godziny , kiedy to tuż po 15.00 starałem się złowić cokolwiek włażąc po pas do wody na pustych już na szczęście od wędkarzy miejscówkach . Pierwszy raz spotkałem okonie w płytkiej , mulistej zatoce , kiedy to obławianie bankówek pozwalających sięgnąć korytka i nieco głębszej wody nie przynosiło zbytnio rezultatów . Miejsce , w którym o takiej mniej więcej porze roku i aurze miałem efekty jakieś dwa lata temu . Praktycznie już ciemno , bezwietrznie i z ciągłym , upierdliwym przy temperaturze około zera opadem drobnego deszczu . Ryby stoją w wąskim pasie przy kępie ziela . ES 3" w jedynie słusznym kolorze na trzech gramach , prowadzony ślamazarnie i po każdym poderwaniu od dna pozostawiany na nim dobre 2-3 sekundy . Brania pewne , guma zapakowana w pyszczyska po samą główkę . Te bardziej dynamiczne pyknięcia pochodzące od szczupaczków . Zdjęcia fatalne z racji zmroku , deszczu i zgrabiałych rąk . Drugie spotkanie w wieczór poprzedzający lokalny glacjał . Ryby spotkałem tam , gdzie być powinny . Zachodni , bardzo mocny wiatr pomagał sięgnąć koryta a nawet lekko je przerzucić . Okonie nie chciały nic drobnego . Pływająca , okoniowata guma na czeburaszce , sprawdzająca się już w tym roku , zagrała znowu . Pewne brania w czasie delikatnie rozedrganych przestojów w prowadzeniu . Niektóre naprawdę agresywne . Rybki już mocno zaokrąglone w pasie i piękne . Niestety ich piękna nie byłem w stanie uchwycić na fotkach z powodów takich , jak wyżej . Sprzętowo GOCXS-732UL-T , Vaniek 16' 2500S , Sunline Super PE 8X 6lb . Mam jeszcze tylko cichą nadzieję , że nadchodząca przed- i poświątecznie zmiana pogody pozwoli choć raz wypłynąć przed końcem sezonu . NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 21 Grudnia 2017 przez bartsiedlce 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zandermafija Opublikowano 23 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2017 Dzisiejsze od 14:30 do 15:20 około 30 garbusków. Średnia 25cm. Największe: 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2844 Opublikowano 23 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Grudnia 2017 Skromne wczorajsze cm 33 Wysłane z mojego E6633 przy użyciu Tapatalka 17 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszekd Opublikowano 24 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2017 Wla$nie wróciłem z znad wody. Od 9 zacząłem łowić . 1 rzut 8gr czeburaszką z easy shinerem na haku kilka wolnych podbić z pauzami i nagle piękne mocne puknięcie i siedzi 28cm garbusik. Kilka kolejnych rzutów nic sie nie dzieje. Zmieniam na srebrnego kaitecha w kolorze srebra z brokatem i po 3 rzutach kolejne tym razem bardzo delikatne puknięcie i ląduje na brzegu mniejszy aale też fajny 26cm okoń. Po około 20 minutach znów mocne i pewne branie. Okoń 27cm pięknie zassał całą przynęte. Kolejne 2 godzinki bez kontaktu. Pogoda wietrzna bez deszczu i jak na wigilię bardzo ciepło. Łowisko Drwęca okolice Golubia- Dobrzynia. Kij mistral infinity 2.4m -10-30g. Pletka 0.10. Kołowrotek rozm. 2000 dragon. Wesołych świąt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dreadknight Opublikowano 24 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2017 (edytowane) Wiało dzisiaj okrutnie ale coś się uwiesiło ???? Edytowane 24 Grudnia 2017 przez dreadknight 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SlawekNikt Opublikowano 24 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2017 Ano wiało ... i padało ... jednakże na prośbę jednego z kolegów wyskoczyłem na godzinkę, aby sprawdzić to i owo i tak to mniej więcej wyglądało ... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość tarpio Opublikowano 24 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2017 (edytowane) U mnie drugi dzień dużo brań na gumę leżąca na dnie, sporadycznie coś uderzyło przy podbiciu. Edytowane 24 Grudnia 2017 przez tarpio 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JunakFlyFishing Opublikowano 25 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2017 Nad wodą pusto.. W miejscach gdzie było pełno splawikowcow można nareszcie stanąć. Okonie zrobiły się strasznie aktywne od wczoraj. Wczoraj sporo bo około 40sztuk a dzisiaj mniej ale większe. Dzisiaj dwa fajne grubasy udało się zdjąć. Ale niestety znowu największy uciekł.. Dzisiaj walily w ala tioge i easy shinera od Cyprysa. Dobrze ze zostało mi jeszcze 7dni łowienia. Żeby tylko pogoda się nie zmieniła! 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. woblery z Bielska Opublikowano 25 Grudnia 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Grudnia 2017 Nie wiem, czy tej zimy lód będzie na tyle mocny, by można było bezpiecznie z niego łowić. Trochę zacząłem się martwić, gdy "amerykańscy naukowcy" w październiku ogłosili, że zima będzie bardzo mroźna. Wykrakali. 25 grudnia, w południe + 14 (w cieniu + 8). Nigdy się im nie sprawdza Dziś wspominam trzy dni marca 2017 roku. Były to: Trzy dni okonia. Dzień pierwszy. Czwartek.Dzień zaczął się wcześnie. O czwartej rano wyjeżdżamy z Bielska Białej. Mamy przed sobą 160 kilometrów. Kierunek - Czorsztyn.Gdy wyjeżdżaliśmy, była lekko dodatnia temperatura, na miejscu panuje lekki mróz. Po drodze mijaliśmy miejsca, gdzie było + 6, jak i -5 stopni, Nie ma co sugerować się lokalnymi warunkami, najlepiej jest zasięgnąć języka u kogoś, kto na miejscu monitoruje warunki. A ostatnie informacje brzmiały zachęcająco - lód pół metra, okonie biorą Na miejscu okazało się, że pomimo wczesnej pory na lodzie jest już grupka miejscowych i przyjezdnych wędkarzy. Obławiają niewielki obszar. W tym miejscu jeziora pływałem tylko raz, nie zapamiętałem, by na dnie było coś szczególnego. Gdy zbliżamy się do nich, okazuje się, że jeden właśnie zaciął o holuje rybę. Chwilę później okoń ląduje na lodzie, a miarka wskazuje 37 cm. "Pierwszy się zameldował" ucieszył się łowca. Dodatkowo zmotywowani szybko zaczęliśmy wiercić przeręble. Dwie godziny i kilkanaście przerębli później mam wreszcie branie. Hol jest ostrożny, ale stanowczy. Zabrałem ze sobą dwie wędki z mormyszkami wolframowymi, do mniejszej mormyszki przywiązałem żyłkę 0.10, do większej 0.12. Okoń wziął oczywiście na mniejszą. Najważniejszy fragment holu to okolice przerębla. Ryby często wykorzystują jego dolną krawędź, gdy "na krótkim dyszlu" w szaleńczym, ostatnim zrywie uciekają wokół otworu. Udało mi się spacyfikować wszystkie manewry tego okonia i wkładając rękę głęboko do lodowatej wody podebrałem go za dolną szczękę. Było coraz cieplej. Nie tylko z powodu udanego holu, ale i świecącego słoneczka. Dobrze, że lód jest gruby Pomimo obfitego zanęcenia, w tym przeręblu już nic się nie działo. Czas mijał, odwiedzałem poprzednio wywiercone otwory, wierciłem kolejne. Wreszcie mam branie. Zacinam i w trakcie holu, gdzieś w połowie drogi pomiędzy dnem, a lodem - luz. Nie od razu zauważyłem, że poza rybą, straciłem też mormyszkę. Czyżby szczupak? Dokładnie oglądam żyłkę. Diagnoza jest niezbyt (dla mnie) miła. Cieniutka żyłka, po dość intensywnym holu poprzedniej ryby, kolejnego holu nie wytrzymała. Cóż, węzły należy po każdym zaczepie i po każdej większej rybie, zawsze przewiązywać. A lenistwo szybko się mści...Minęło kilka przerębli. Opuściłem mormyszkę, chcę podnieść ją z dna - zaczep. Napinam wędzisko - ruszył. I pulsuje Uchachany trzymam w rękach kolejnego czterdziestaka Nie wiercę już nowych przerębli, tylko krążę pomiędzy uprzednio wydrążonymi. Zasypałem dwa z nich ochotką i tym dwóm poświęcam najwięcej czasu, ale nie mam w nich brań. Przyszła chmura, zerwał się wiatr. Przed chwilą była już wiosna, a teraz zima przypomniała o sobie. Jednak mi zrobiło się naprawdę ciepło, gdy na wędce zameldował się kolejny gruby okoń. Jak na zawołanie, w czasie sesji fotograficznej wyszło słońce Jeden z kolegów, z którym wędkowałem, musiał wieczorem zameldować się w pracy, więc pomimo wczesnej pory zakończyliśmy dzisiejszą wyprawę w samo południe. Cała droga powrotna upłynęła nam na dzieleniu się obserwacjami i wrażeniami. Wynik pierwszego dnia to 5 do 3 do 1, wszystkie ryby co najmniej 40 cm, największego złowił kolega, który złowił tylko jednego. Ale za to 47 cm Ten, który złowił pięć, wszystkie wyjął na mormyszkę, którą wręczyłem mu po złowieniu pierwszego okonia. Wybrałem taką samą. Srebrna wolframka z doklejoną cyrkonią. Po krótkiej analizie potwierdzenie - cyrkonia również mi dała wszystkie brania. Mormyszki bez cyrkonii działały o wiele słabiej. Zasypywanie dziur ochotką nie miało żadnego wpływu na brania. Możliwe jest, że wręcz przeszkadzało. Nie wiem, co o tym myśleć. Dzień drugi. Sobota.Czwartkowy wieczór spędziłem na doklejaniu cyrkonii do wszystkich mormyszek. Moich i kolegów Piątek niby coś tam robiłem, ale tak naprawdę nie mogłem doczekać się soboty. Wreszcie - jest . Wyruszamy. Tym razem pół godziny wcześniej. 3.30 rano, zimą - trochę hardkor Ale co tam, raz się żyje! Na miejsce dojeżdżamy bladym świtem. I niespodzianka - najlepsze miejscówki już zajęte. Czy ci ludzie spać nie mogą? Przeręble z przed dwóch dni zamarzły, więc pierwszą dziurę wiercę w pobliżu tej, która dała mi dwa dni wcześniej pierwszą rybę. Chwila pracy mormyszką, kiwak prostuje się i jest, pierwszy okoń melduje się na wędce. Może dziesięć minut minęło od zakończenia sesji fotograficznej, gdy holuję następnego: Nawet nie wiem, jaka jest pogoda. Chyba trochę wieje, ale komu by to przeszkadzało, gdy holuje się kolejnego czterdziestaka? Mam wywierconych kilkanaście przerębli, ale większość ryb łowię w trzech. Mormyszka na dno, 2-3 minuty, nie ma brania? Idę do następnej. I łowię. Gdy podchodzę z kolejnym okoniem w jednej ręce, a z aparatem w drugiej, wzrok kolegów mówi wszystko - a rób se te zdjęcia sam!. Nie dziwię się, że nie mieli ochoty odrywać się od łowienia i "pracować za fotografa", gdy sami praktycznie nie łowili. A ja? W prawie każdej dziurze ciągnąłem pasiaste smoki Doszło do tego, że nie każdego "czterdziestaka" chciało mi się fotografować. A szkoda, bo przeglądając na komputerze zdjęcia mam nieodparte wrażenie, że jednego z nich udało mi się złowić ponownie. A może było takich spotkań więcej? Napompowany adrenaliną, jak w transie chodziłem pomiędzy przeręblami i - łowiłem. Kolejne, kolejne, kolejne... Trochę straciłem rachubę. Było ich nie mniej, jak trzynaście. Jeden maluszek na 37 cm, dwa po 39. Największy miał 43 cm. Dziesięciu czterdziestaków nie złowiłem jeszcze nigdy w jeden dzień. To jest wynik nawet w Szwecji, a bez porównania bliżej Przynajmniej dla mnie. Łowiliśmy do trzynastej. Ja mogłem łowić dalej, jeszcze bardziej śrubując rekord, ale jeden z moich przyjaciół chciał już jechać do domu. Córka z Wiednia przyjeżdżała na odwiedziny. Cóż, ma wybaczone Trochę statystyki: Połowy wyglądały 13/3/0. Kolega, który w czwartek złowił pięć, dziś wyjął 3 i jednego zerwał. Kolejny z naszej trójki zaliczył tylko jedno branie na podlodową poziomkę, którą odgryzł mu szczupak. Cóż, gdy w łowisku są zębate rybki, stalka powinna być obowiązkowa...Inni wędkarze, których trochę dziś na lodzie było, łowili pojedyncze ryby. Nie bardzo to rozumiem, ale siedzieli na "swoich starych dziurach" cały czas. Mam wrażenie, że tam ryb po prostu dziś nie było... Zasypałem dziś ochotką tylko jedną dziurę i nie miałem z niej żadnego brania. Wyraźnie, dla garbusów powyżej pewnej granicy rozmiarów, nęcenie jest mniej atrakcyjne, niż się spodziewałem. Dzień trzeci. Wtorek.Tym razem wybrałem się na Czorsztyn z kolegą z forum. Wojtek dał się przekonać i wyjechaliśmy z Bielska o trzeciej w nocy. A co Na miejsce przybywamy bladym świtem. Okazuje się, że w tym miejscu, gdzie dotąd wchodziliśmy na lód, jest woda. Dwumetrowa szczelina pomiędzy brzegiem, a litym lodem. Bezpieczne wejście znaleźliśmy dopiero sto metrów dalej. Mam spore doświadczenie w zachowaniu się lodu na zaporówkach, wiem, kiedy wchodzenie na lód jest niebezpieczne. Wiem też, jak zachować się, gdy lód się załamie. Przerabiałem na własnej skórze różne ekstremalne "zabawy" i dziś już nie kozakuję. Gdy jest szansa na kąpiel, nie wchodzę na lód. Co innego ze schodzeniem Nic nie powiedziałem Wojtkowi, ale spodziewałem się, że nie uda nam się już zejść suchą nogą i pomost, po którym bezpiecznie wchodziliśmy na lód, przy schodzeniu bezpieczny już nie będzie. Ale co tam, ważne, że na jeziorze jest gruby i mocny, w czym utwierdzały mnie kolejne odwierty. Na całym jeziorze, chyba tylko my dwaj zdecydowaliśmy się na wędkowanie. Wreszcie więc mogłem sprawdzić te uprzednio oblegane przeręble. Zwłaszcza, że żadne nie zamarzły. Były tam na dnie jakieś skały, lokalna górka podwodna. Jakieś pół godziny, w czasie których łowiliśmy w tych dziurach nie dało nam żadnego brania, więc przenieśliśmy się na "moje" przeręble. Dookoła przybyło sporo nowych, to, co działo się w sobotę, nie pozostało niezauważone. Brania były sporadyczne, bardzo delikatne, raczej prostujące niż przyginające kiwak. Woda pod lodem bardzo wyraźnie zmętniała. Jednak mimo to udało mi się zaliczyć kilka udanych holi, jedna rybka nie zasłużyła na uwiecznienie (39 cm), pozostałe są na poniższych zdjęciach:Ostatnią rybką był sześćdziesiątak, niestety, nie okoń Schodziliśmy z lodu późnym popołudniem. Zmęczeni, wylowieni, szczęśliwi. Na brzeg wychodziłem z duszą na ramieniu, jednak lód, pomimo warstwy wody na nim, okazał się mocny, a zejście stabilne i bez ekscesów. Jednak pragnę bardzo mocno podkreślić, że było to już ryzykowne. Gdybym był sam, takiego ryzyka za nic bym nie podjął. Żadna zabawa nie jest warta, by ryzykować w niej życie. Ja ryzykowałem co najwyżej kąpiel i wiedziałem, z czym się mierzę. miejsce "problematyczne" miało głębokość około metra, a więc groziła nam co najwyżej niewielka wpadka. A w samochodzie czekał suchy "zapas". W razie kłopotów zawsze też mogłem liczyć na pomoc i wsparcie Wojtka. Pamiętajcie, by wchodząc na lód, taką pomoc i wsparcie sobie zapewnić. Kolce, liny ratownicze, gwizdki, kapoki, kombinezony wypornościowe - nic nie jest przesadą, jeśli może uratować Wam życie. Nie bójcie się z tego korzystać. Jest jeszcze tyle łowisk do obłowienia, tyle ryb, chętnych do fotografowania W nadchodzącym 2018 roku każdemu z Was życzę takich "Trzech dni okonia" 67 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
czaro73 Opublikowano 26 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Grudnia 2017 Strike Pro Magic Minnow 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tobiasz92 Opublikowano 27 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2017 Nad wodą bigosik smakuje jeszcze lepiej I garbusek na cyprysową płoteczke Taptalkniete z Galaxy s8 22 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Borsuk Opublikowano 27 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2017 (edytowane) Świąteczny...oczywiście nie podzielił losu karpia... Edytowane 27 Grudnia 2017 przez Borsuk 31 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motylW1 Opublikowano 27 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2017 Okonek z rzeczki na woblerka. 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hudy76 Opublikowano 28 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2017 Zapewne jeden z ostatnich wypadów w tym roku. Dwu calowy Keitech na 2 g główce był mocno ignorowany, ale wystarczyło dołożyć kolejne 2 g i woda ożyła. Brania pewne, doskonalne wyczuwalne na wędce. i lekcja pokory , która przedwcześnie zakończyła łowy. 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tobiasz92 Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Jeszcze jutro i wolne Taptalkniete z Galaxy s8 23 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
qmichalq Opublikowano 29 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2017 Największy z kilku ostatnich dni. 30 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BLUE_CHEER Opublikowano 31 Grudnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Grudnia 2017 Rok 2017 zamykam fajnym oksem. Ryba pochwyciła jerka Savage gear prologic. Po nocy z konkretnym przymrozkiem część zbiornika była ścięta - branie było zaraz po wpadnięciu przynęty na skraj lodu.Wszystkiego najlepszego dla łowców okoni i nie tylko 20 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
JunakFlyFishing Opublikowano 1 Stycznia 2018 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Stycznia 2018 Rok 2017 był dla mnie wyjątkowy jeżeli chodzi o okonie. Może nie było ich tak dużo jak w tamtym roku ale za to udało się złowić bardzo dużo fajnych ryb jak na kanał żerański. Miałem wczoraj wstawić zdjęcie największego okonia ale jakoś wypadło mi to z głowy wiec robię to dziś. Życzę wszystkim samych sukcesów w nowym sezonie 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.