karkoszek Opublikowano 4 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2017 A układa się to w jakieś wnioski? Lokalizacja ryb, rodzaj przynęty?Ryby są wszędzie. Od trzciny do 7m. Wszędzie od 2.5 do 6 na dnie zielono. Ma razie około 70cm, podobno rośnie w lecie do 2m. Przynęty każde od 10 do 30cm. Kolory naturalne i brudne-szczególnie kolory linowe. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
analityk Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 103, 101 i 101. Naliczylismy 27 sztuk 90+. 80+ nikt nie liczył. Nie wiem jak inni, u mnie wyjechało 46 pajków Z Meme liczyliśmy na oko nazze liczby, wyszło około po 30 - 35szt na głowę. Wysłane z mojego SM-G955F przy użyciu TapatalkaCzyli rozmiem, że ryb ilościowo niewiele lub średnio (30-50 na głowę) ale grube sie trafiały relatywnie często. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 A które to te grube? Jak patrzę na ryby, które łowiliście, to widzę, że chyba byliście ciut za wcześnie... Wybaczcie również bezczelną i chamską uwagę: nie uważam, żeby po pół metrowego szczupaka i 3 ryby 90+ na głowę było zacnym wynikiem na tydzień łowienia Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meme174 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 No cóż było jak było ekipa zadowolona tez myslalem ze wyniki bedą o wiele lepsze, ze szczupak co drugi rzut a godzina bez brania to nie możliwość jest.... prawda jest troche inna, moze x lat temu tak było ale.... Co do wyprawy i uczestników - nikt nie odpuszczał dniówki były spędzane na wodzie, każdy kombinował i próbował, nie było odpuszczania - za to wywieźliśmy ogrom nowszych doświadczeń z Boren, doświadczeń którymi dzieliliśmy sie co noc podczas spływania, nowe punkty widzenia, technik połowu oraz to ze podwójne podbicie i opad nie zawsze jest najlepszym rozwiązaniem Co do pogody i terminu mieliśmy małego pecha - lin poszedł do kanału na tarło, a szczupaki były bardzo wymęczone jakby tuż po tarle... na pewno nad Boren wrócę ale tym razem jesienią 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Może to nie rewelacja, ale porównywać te wyniki versus zeszłorocznego zlotu forumowego oraz innych grup szkierowych w tym roku to w ogóle fajnie, że są metrówki a nie łowi się gorzej niż na rozpoznanej wodzie w Polsce, co się właśnie zdarza nierzadko łowiąc pierwszy raz na trudnym łowisku za Bałtykiem chociaż nie wiem czy Boren jest trudne. Nie ma co narzekać, po kilkadziesiąt ryb na głowę i 3 metrówki, trochę 90+ na małą grupę to nie jest wcale źle, chociaż dupy nie urywa to oczekiwania zazwyczaj weryfikuje rzeczywistość 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
karkoszek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Po drodze do Szczecina zajechałem do Szwecji 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 A które to te grube? Jak patrzę na ryby, które łowiliście, to widzę, że chyba byliście ciut za wcześnie... Wybaczcie również bezczelną i chamską uwagę: nie uważam, żeby po pół metrowego szczupaka i 3 ryby 90+ na głowę było zacnym wynikiem na tydzień łowienia Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...I juz sie zaczyna bicie piany. Zalinkuj swoją relacje z Boren to porównamy Jak na 9 ludzi któryś pierwszy raz łowili na akwenie wynik przyzwoity. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 (edytowane) Czytaj ze zrozumieniem. Nie oceniam ani umiejętności ekipy, ani wody. Odniosłem się tylko do postu Tomka powyżej. Wynik uważam za co najwyżej przeciętny jak na szwedzkie śródlądzie. Kilka tygodni później - i mógł być znacznie lepszy. Co do moich doświadczeń na Boren - owszem, byłem, kilka lat temu. W trzy dni (realnie 2 i pół) trafiliśmy we dwóch z kolegą 2 metrowe ryby i kilka dziewięćdziesiątek. Był wrzesień, temperatura gwałtownie spadła, pogoda się rozregulowała i ryba była totalnie nieaktywna, albo nie potrafiliśmy się do niej dobrać. Co do innych wypraw - trafiłeś jak kulą w płot. Wielokrotnie byłem na nieznanej wodzie osiągając przeciętnie znacznie lepsze wyniki. W 2011 trafiliśmy 7 metrówek na dwóch, w 2012 - kompletna klapa, ale szybko zmieniliśmy wodę i łowiliśmy pstrągi, w sumie 14 ryb 50+ na dwóch, w 2013 - 6 lub 7 (nie pamiętam) metrówek na dwóch, w 2014 - 5 metrówek na dwóch, w 2015 - 13 lub 14 metrówek na dwóch, przy czym los nie był dla mnie łaskawy, bo to kolega z łodzi - Harry - złowił 10, a ja resztę. O łącznych wynikach AD 2015 kiedyś wspominałem. Z doświadczenia wiem, że kluczowy jest wybór wody i czasu. Czy Boren to wybór najszczęśliwszy? Ot, takie szwedzkie Jezioro Żarnowieckie - ryby trochę mniejsze, za to znacznie więcej. Porównanie nie jest przypadkowe... Kilka artykułów też mi się zdarzyło popełnić, podobno nieźle się czytało Edytowane 5 Czerwca 2017 przez krzysiek 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meme174 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Nie rozumiem czemu jakaś kłótnia - Krzysiek ani nikogo nie obraził ani nic tez uważam ze czas nie był najlepszy.... ale co poradzić ważne ze jest doświadczenie nowe No i największa uwaga - na Boren troling jest dozwolony ale na silniku elektrycznym 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Krzysiek, naprawde w porównaniu wody do wody to,solanka na której był poprzedni zlot jerka w Szwecji to studnia,ludzi wiecej,ryb mniej.ale generalnie z tego co wiem teraz, to i przed nami i po nas g...no połowili,wiec rozumiem zachwyt Tomka.lepiej miec na kiju 90+ niż 50 + ,wisz pan Polski wędkarz wyposzczony jest 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Dokładnie tak. Z resztą @andrew, sam napisał, że wynik uważa za przyzwoity. Może to semantyka, ale dla mnie wynik zacny od przyzwoitego trochę dzieli. Wyników zlotowych lat poprzednich nie komentowałem do tej pory - z litości Na ostatnim wyjeździe do SE mój kompan z łodzi - Harry, w jeden dzień złowił więcej dużych ryb, niż blisko trzydziestu (?) chłopa na zlocie. Jak już wspominałem, kluczowe jest miejsce. Im mniej wydeptane, tym lepiej. Ale może Koledzy jeżdżą na zloty także po to, żeby udzielać się towarzysko - i wszystko jest git. Ja mam za mało czasu na ryby, żeby jeździć na ryby i zajmować się tzw. okolicznościami towarzyszącymi. Zawsze jak się - że tak powiem - zapomnę, to potem żałuję. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Czas nie był najlepszy i do tego zmierzałem, że jak na ten okres i wyniki innych ekip na tle wyszli nienajgorzej, jestem daleki od negowania wyników innych, bo ktoś poświęca swój czas pieniądze i atencję i niemiło czytać, że to słaby wynik tymbardziej, że wcale nie był taki słaby i samemu też się można przejechać mimo, że wydaje się, że się umie łowić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
andrew Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Czytaj ze zrozumieniem. Nie oceniam ani umiejętności ekipy, ani wody. Odniosłem się tylko do postu Tomka powyżej. Wynik uważam za co najwyżej przeciętny jak na szwedzkie śródlądzie. Kilka tygodni później - i mógł być znacznie lepszy. Co do moich doświadczeń na Boren - owszem, byłem, kilka lat temu. W trzy dni (realnie 2 i pół) trafiliśmy we dwóch z kolegą 2 metrowe ryby i kilka dziewięćdziesiątek. Był wrzesień, temperatura gwałtownie spadła, pogoda się rozregulowała i ryba była totalnie nieaktywna, albo nie potrafiliśmy się do niej dobrać. Co do innych wypraw - trafiłeś jak kulą w płot. Wielokrotnie byłem na nieznanej wodzie osiągając przeciętnie znacznie lepsze wyniki. W 2011 trafiliśmy 7 metrówek na dwóch, w 2012 - kompletna klapa, ale szybko zmieniliśmy wodę i łowiliśmy pstrągi, w sumie 14 ryb 50+ na dwóch, w 2013 - 6 lub 7 (nie pamiętam) metrówek na dwóch, w 2014 - 5 metrówek na dwóch, w 2015 - 13 lub 14 metrówek na dwóch, przy czym los nie był dla mnie łaskawy, bo to kolega z łodzi - Harry - złowił 10, a ja resztę. O łącznych wynikach AD 2015 kiedyś wspominałem. Z doświadczenia wiem, że kluczowy jest wybór wody i czasu. Czy Boren to wybór najszczęśliwszy? Ot, takie szwedzkie Jezioro Żarnowieckie - ryby trochę mniejsze, za to znacznie więcej. Porównanie nie jest przypadkowe... Kilka artykułów też mi się zdarzyło popełnić, podobno nieźle się czytało Kilka tygodni pózniej to na Boren wybijają zielska i łowi się dużo trudniej. Porównywanie wyników miedzy różnymi akwenami które podałeś jest od czapy bo na Boren trolling jest b mocno ograniczony. To po pierwsze. Po drugie jak dmuchnie to fala jest taka ze często łowienie jest utrudnione bądź wręcz niemożliwe. Takze takie przeliczanie liczby metrowek na liczbę dni i liczbę ludzi miedzy akwenami to dziecinada. Sensowne jest porównanie do wyników innych ekip na Boren i wynik był w normie. I tyle Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Niestety Krzysiek,jest tak jak mówisz,na dzikie wody bez bazy-łódek domków itd ,to chyba nikt by się nie zdecydował zorganizować zlotu na tylu ludzi.takie wieloosobowe zloty, są troche skazane na te już najbardziej 'przeorane " wody,nastawienie jest bojowe zawsze,ale z pustego to i...Byliśmy też kiedyś na wodzie na której nikt nie łowił 10 lat.tam mielismy wiecej ryb niż na ogólno dostępnej wodzie,miejsce robi kolosalna różnicę. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Czas nie był najlepszy i do tego zmierzałem, że jak na ten okres i wyniki innych ekip na tle wyszli nienajgorzej, jestem daleki od negowania wyników innych, bo ktoś poświęca swój czas pieniądze i atencję i niemiło czytać, że to słaby wynik tymbardziej, że wcale nie był taki słaby i samemu też się można przejechać mimo, że wydaje się, że się umie łowić Nie raz i nie dwa się przejechałem, szczególnie na łowiskach Europy Zachodniej, gdzie presja jest znacznie większa niż na większości łowisk skandynawskich. Pogoda też bywa bardziej zmienna, szczególnie, że łowimy tam od listopada do marca, co niestety stabilności nie sprzyja. O wynikach w kontekście tych dwóch czynników pisałem. Na tych samych łowiskach bywało, że każdy uczestnik bił jakąś życiówkę - różnie to bywa. I żeby nie było - wędkarz ze mnie żaden, już lepszy był Bin Laden. Dlatego tak starannie dobieram łowiska. Czy niemiło? Nie wiem. Nie napisałem, że wynik był słaby. Napisałem, że nie uważam go za zacny. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Kilka tygodni pózniej to na Boren wybijają zielska i łowi się dużo trudniej. Porównywanie wyników miedzy różnymi akwenami które podałeś jest od czapy bo na Boren trolling jest b mocno ograniczony. To po pierwsze. Po drugie jak dmuchnie to fala jest taka ze często łowienie jest utrudnione bądź wręcz niemożliwe. Takze takie przeliczanie liczby metrowek na liczbę dni i liczbę ludzi miedzy akwenami to dziecinada. Sensowne jest porównanie do wyników innych ekip na Boren i wynik był w normie. I tyle Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Acha. No to jednak słabe to Boren, jak to jest wynik w normie. A Rogu zapewniał, że wręcz przeciwnie Nie namówi mnie Tak tylko dla porządku dodam, że raz piszesz, że wynik był przyzwoity, raz że normie. Zastanawiam się, jak to się plasuje na skali. Ale - ponieważ ja napisałem, że nie uważam tego wyniku za zacny - zasadniczo się zgadzamy. Co do porównywania wyników w kontekście różnych łowisk - jak najbardziej ma to sens. Umożliwia podejmowanie świadomych decyzji, na co wydać swoje pieniądze. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Szwedzkie wody(stare miejscówki) jak wiadomo też są przełowione, bądź ładniej jakby to ująć podlegają presji w mniejszym bądź większym stopniu. W tym roku pierwszy raz trafiłem na łowisko, na które chciałbym wyjazd powtórzyć, a że pogoda mówiąc delikatnie nie rozpieszczała i można było puszczać latawce z żel betonu to w sumie może były pełne 3 dniówki na wodzie to złowiłem raptem 2 duże ryby 95 i 105 a prócz mnie w skromnej 5-osobowej łącznie ekipie było tylko kilka 90+, tak naprawdę dopiero ostatniego dnia płynąłem świadomie po dużą rybę i wpadła 95. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Niestety Krzysiek,jest tak jak mówisz,na dzikie wody bez bazy-łódek domków itd ,to chyba nikt by się nie zdecydował zorganizować zlotu na tylu ludzi.takie wieloosobowe zloty, są troche skazane na te już najbardziej 'przeorane " wody,nastawienie jest bojowe zawsze,ale z pustego to i...Byliśmy też kiedyś na wodzie na której nikt nie łowił 10 lat.tam mielismy wiecej ryb niż na ogólno dostępnej wodzie,miejsce robi kolosalna różnicę.W 2011 roku byliśmy na dość "oobłożonej" wodzie tyle, że dalej na północ. Wyniki były dobre. Choć fakt, że woda raczej trollingowa. Myślę, że za drugim podejściem można by wykręcić lepsze, pod warunkiem dobrej pogody, bo był to spory akwen. @andrew, zapomniałbym: w 2015 lwią część ryb 100+ złowiliśmy z ręki Nie generalizowałbym, że niby na trola łatwiej. To zależy od wody i od pory roku... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Porównywanie wyników miedzy różnymi akwenami które podałeś jest od czapy bo na Boren trolling jest b mocno ograniczony. To po pierwsze. Po drugie jak dmuchnie to fala jest taka ze często łowienie jest utrudnione bądź wręcz @andrew, zapomniałbym: w 2015 lwią część ryb 100+ złowiliśmy z ręki Nie generalizowałbym, że niby na trola łatwiej. To zależy od wody i od pory roku... Ja jeszcze dodam, że wynik o którym wspomina Krzysiek zrobiony został na akwenie o ponad 5-krotnie większej powierzchni niż Boren. Akwen daleko na północy a więc w zasadzie w szerokości geograficznej w której kształtuje się dopiero pogoda więc wiemy co to wiatr i fale Ale fakt, trzeba przyznać, że w 2015 pogoda była łaskawa, wcześniej bywało różnie. Aha, zapomniałbym, nasza dwójka nie złowiła wtedy z trola żadnej metrówki, wszystkie z łapy. Tak nawiasem mówiąc nie do końca rozumiem ten pęd za metrówkami. Jakie znaczenie ma czy ryba ma 90+ czy 101 cm? Najważniejsze, żeby dała ognia podczas holu, tak na to patrzę. 9 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 W zeszłym tygodniu u mnie najlepiej zawalczyła 82 z trola bijąc 95 i 105 na głowę, stawiała świece jak żwawa łososiowata, holowałem kijem w wodzie, żeby ją pod powierzchnię ściągać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Tak nawiasem mówiąc nie do końca rozumiem ten pęd za metrówkami. Jakie znaczenie ma czy ryba ma 90+ czy 101 cm? Najważniejsze, żeby dała ognia podczas holu, tak na to patrzę.Ja też nie bardzo, szczegolnie od czasu, kiedy zaczęliśmy trafiać ryby 110+ A tak na poważnie: dla mnie ryby 90+,100+ są miarą wędkarskiego sukcesu, nie mówiąc już o większych, ale ich udział jest też miarą zdrowia populacji. Trochę tak jak z sumami: ryby 160-180 są cholernie dynamiczne, ale naprawdę cieszą dwójki i większe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
milupa Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Studnia to jest na Kallso Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Przykro słyszeć. Kolega Piotrek wrócił z Syrsan. Dobry wędkarz. Jeżeli jest ryba, to ja wydłubie. Pumba wie, o kim mowię. Piotrek twierdzi, że j...ło dramatem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
meme174 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 I z rozmów na promie z innymi wędkarzami było buro i szaro na szkierach świętej Anny podobno tragedia ludzie nie połowili... 8 wędkarzy tydzień i 68 ryb żadnego metra wszystko do 70 cm... 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
BOB1 Opublikowano 5 Czerwca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Czerwca 2017 Z tego wnioskuję, że w październiku na Św. Annie metrówki będą normą a Slidery będę im podawał z ręki (oczywiście z pomostu, żółtego domku) Bo przecież bilans roczny musi wyjść na "0" 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.