Skocz do zawartości

Kulturystyka, fitness, sporty siłowe i sylwetkowe...


patu

Rekomendowane odpowiedzi

Na zrzucenie wagi lepsza od treningu kulturystycznego (potocznie zwanego "siłką") jest mimo wszystko taka forma aktywności:

http://jerkbait.pl/topic/67528-crossfit/?hl=crossfit

To jednak coś innego niż monotonne ćwiczenia w seriach od 6 do 12 powtórzeń.

Przy intensywnych treningach 2-3 razy w tygodniu i dobrej, konsekwentnej diecie waga musi spadać. Zwłaszcza jak dorzuci się do tego siłownię lub bieganie kolejne 2-3 razy w tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na zrzucenie wagi najlepszy jest trening mocno siłowy - NR1 !!!  B) -  Z aktywności fizycznej. A PODSTAWĄ JEST ODPOWIEDNI PLAN ŻYWIENIOWY ORAZ JEGO MODYFIKACJE/MANIPULACJA. Wszelkie cardio itp można odstawić - ale ja bym zalecał dla zdrowia w odpowiednim tempie oraz dla własnej satysfakcji:).

 

PS - nie wspominając już o masie korzyści, która płynie  z treningu siłowego - nie ma nic lepszego Panowie wędkarze;)!

 

Ktoś chce się kłócić:)?

Edytowane przez PILOT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie żebym miał cokolwiek przeciwko treningowi siłowemu, ale jako podstawa do zrzucania hurtowych ilości fatu?

Od razu zaznaczam jednak, że nigdy nie miałem nic "do zrzucania" i nie przerabiałem tego w praktyce.

I co dokładnie rozumiesz przez "trening mocno siłowy"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podstawą do zrzucenia wagi jest ujemny bilans kaloryczny, a w jaki sposób sie go uzyska, przy pomocy jakiej aktywności to już wszystko zależy od upodobań ;)

 

Co do do crossfitu jedna uwaga, uważam że jest to świetna forma aktywności, ale dla osób które już potrafią ćwiczyć znają technikę i będą w stanie przypilnować jakości wykonywania ćwiczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem masz racje. Jednak za właściwsze uznałbym określenie "treningu oporowego". To nie musi być koniecznie przerzucanie żelastwa, choć jest to chyba najpopularniejsze (niestety nie wśród kobiet) i nie wątpliwie ma wiele zalet. Nie mniej pozostanę przy poprzednim zdaniu, że rodzaj wykonywanej aktywności ma znaczenie drugo, albo i trzeciorzędne. Podstawą bedzie ujemny bilans kaloryczny no i przede wszystkim regularność.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem masz racje. Jednak za właściwsze uznałbym określenie "treningu oporowego". To nie musi być koniecznie przerzucanie żelastwa, choć jest to chyba najpopularniejsze (niestety nie wśród kobiet) i nie wątpliwie ma wiele zalet. Nie mniej pozostanę przy poprzednim zdaniu, że rodzaj wykonywanej aktywności ma znaczenie drugo, albo i trzeciorzędne. Podstawą bedzie ujemny bilans kaloryczny no i przede wszystkim regularność.

Plus wiedza, jak nie "zabić" metabolizmu. Zejście do 1500 kcal i co dalej? Organizm się dostosuje, mało tego zacznie bardziej oszczędzać i dupa. Jak już się zbije kilogramy (deficytem) to od pewnego momentu trzeba nakręcać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To oczywiście było brak wiedzy schodzenie tak nisko kaloriami.Teraz po masę na redukcji nie schodzę poniżej 2400.Bo na masę nie dochodzę więcej niż 15% tłuszczu.Po woli masuje późnej mini cut i s powrotem od nowa.Na zawody nie wybieram się,tak wiec niski % tłuszczu nie wskazany bo na rybach jest późnej zimno siedzieć bez tłuszczu. :D

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się właśnie wpierdzieliłem w takie załamanie met., że prawie na ostrym leczeniu się skończyło. Był moment, że doszedłem do 1000-1100 kcal, biegałem po 60-70 tygodniowo a waga szła do góry.Praktycznie rok się z tego wyciągałem. Trzeba cholernie uważać, szczególnie wybierając bieganie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja się właśnie wpierdzieliłem w takie załamanie met., że prawie na ostrym leczeniu się skończyło. Był moment, że doszedłem do 1000-1100 kcal, biegałem po 60-70 tygodniowo a waga szła do góry.Praktycznie rok się z tego wyciągałem. Trzeba cholernie uważać, szczególnie wybierając bieganie.

 

Sytuacja o której piszesz jest dobrym przykładem jak można przedobrzyć. Podejrzewam że jak większość osób chciałeś schudnąć szybko. Zawsze wtedy pytam, a dlaczego szybko? Ale taka już ludzka natura, że chcemy efektu natychmiast.

 

W kontekście mojej poprzedniej wypowiedzi, pisząc o ujemnym bilansie kalorycznym miałem na myśli jego wytworzenie i utrzymanie w dłuższej perspektywie.

Zejście do 1500kcal praktycznie nigdy nie będzie dobrym pomysłem, no chyba że jesteśmy drobną kobietką pracującą za biurkiem to wtedy może się okazać właściwe ;)

Sytuacja o której piszesz to już prawdziwe ekstremum...

 

Odnośnie riverse diet, byłem ostatnio na konferencji dietetycznej gdzie jeden z wykładowców zapytany o nią stwierdził, że nie jest jej zwolennikiem w jej klasycznym ujęciu, gdzie kalorie dokłada się z tygodnia na tydzień. Argumentował to tym, że jego zdaniem (i wydaje mi się, że należy się z tym zgodzić) jest to niepotrzebne przedłużanie, jakby nie patrzeć ,nie korzystnego dla organizmu pozostawania w stanie deficytu kalorycznego.

Zamiast tego proponuje (i stosuje to u własnych podopiecznych) aby po zakończeniu redukcji od razu wrócić na poziom dziennego zapotrzebowania pomniejszonego o 10-15% bo mniej więcej takie jest spowolnienie metabolizmu przy prawidłowo przeprowadzonej redukcji.

 

Czy to oznacza że riverse diet jest zlą strategią żywieniową? Absolutnie nie. Ale warto rozważyć przy kolejnej redukcji czy nie można czegoś zrobić inaczej i być może lepiej.

Edytowane przez MichałM
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem... nie chcialem... Samo tak wyszło. Pierwsze efekty były szybkie, widoczne, człowiek czuł się rewelacyjnie. Do tego doszła rywalizacja w bieganiu, a później strach przed ponownym przytyciem. Samo się to nakręcało.

Zresztą nadal to w głowie siedzi. Biegam cały czas, ale więcej tzw akcentów, podbiegów, rytmów. Równe biegi mam 2 w tyg (w sumie 4 treningi biegowe). Do tego 3-4 razy silownia: obwodowe o dużej dynamice bądź na max. tętnie jakieś machania czajnikami. Zalezy od czasu. No i dużo białka.

Startowałem z 188/123. Minimaln to było 75. Teraz mam 86, ale w stosunku do okresu z 75 w pasie mi nie przybyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sytuacja o której piszesz jest dobrym przykładem jak można przedobrzyć. Podejrzewam że jak większość osób chciałeś schudnąć szybko. Zawsze wtedy pytam, a dlaczego szybko? Ale taka już ludzka natura, że chcemy efektu natychmiast.

 

W kontekście mojej poprzedniej wypowiedzi, pisząc o ujemnym bilansie kalorycznym miałem na myśli jego wytworzenie i utrzymanie w dłuższej perspektywie.

Zejście do 1500kcal praktycznie nigdy nie będzie dobrym pomysłem, no chyba że jesteśmy drobną kobietką pracującą za biurkiem to wtedy może się okazać właściwe ;)

Sytuacja o której piszesz to już prawdziwe ekstremum...

 

Odnośnie riverse diet, byłem ostatnio na konferencji dietetycznej gdzie jeden z wykładowców zapytany o nią stwierdził, że nie jest jej zwolennikiem w jej klasycznym ujęciu, gdzie kalorie dokłada się z tygodnia na tydzień. Argumentował to tym, że jego zdaniem (i wydaje mi się, że należy się z tym zgodzić) jest to niepotrzebne przedłużanie, jakby nie patrzeć ,nie korzystnego dla organizmu pozostawania w stanie deficytu kalorycznego.

Zamiast tego proponuje (i stosuje to u własnych podopiecznych) aby po zakończeniu redukcji od razu wrócić na poziom dziennego zapotrzebowania pomniejszonego o 10-15% bo mniej więcej takie jest spowolnienie metabolizmu przy prawidłowo przeprowadzonej redukcji.

 

Czy to oznacza że riverse diet jest zlą strategią żywieniową? Absolutnie nie. Ale warto rozważyć przy kolejnej redukcji czy nie można czegoś zrobić inaczej i być może lepiej.

Teraz to ja już wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

polecam fabrykasiły.pl mam tam plan z dietą .generalnie działa i jest to gotowy przepis .żywienie to tak jak w aucie paliwo,jak wiadomo ma dość istotny wpływ na jazdę ;) jedyne co to determinacja potrzebna,czas i efekty przyjda z czasem.

Edytowane przez hasior
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...