Skocz do zawartości
  • 0

Jerzy Wierzbicki w WŚ


Sławek Oppeln Bronikowski

Pytanie

Lipcowy numer owego miesięcznika zaszczycił swoją nieczęsto spotykaną , całkowicie bezinteresowną publicystyką nasz tutaj kolega - Jerzy . Przybli?źa w tekście swoje osobiste doświadczenia z pla?źowym castingiem , poszukiwania i ich efekty . Odkryciem i obiektem opisu jest tutaj długi kij castingowy , jego mo?źliwości i zalety . R?ł?źnymi drogami dochodzimy do wiedzy i biegłości , ka?źdy inną , chyba ?źe napchany jedynie słuszną gazetą . A długi kij w surfcastingu był i jest przecie?ź od zawsze , jeszcze przed epoką Beastmaster?łw i tak zasłu?źonych dla naszego spinningu quasi wklejankowych uniwersał?łw .

Jest to niestety publikacja z cyklu ewenement?łw sprzętowych , bo i nafaszerowana castem , i kr?łciaki się w tle przewinęły , czyli rzecz dość nieprzystająca do całkowicie prowincjonalnych , autarkicznie ubogich i samoograniczających się wizji i koncepcji tamtejszych redakcyjnych tuz?łw .

Więc zaraz obok - co było całkiem do przewidzenia - słynny wicenaczelny nie zdzier?źył i popuścił strumyk .

Swoich fobii i uprzedzeń .

Bo on programowo nie lubi castingu i kr?łtkich kij?łw , a tu ponad jego wyobra?źenie są tacy kt?łrzy to lubią , oraz bezczelnie i nielegalnie uprawiają , mając w nosie jego osobiste ograniczenia , tudzie?ź szerzone latami przekłamania i jaskrawą niewiedzę :lol:

Nieoptymalnie do tego , bo nie odległości?łwką . Byleby na jego wyszło ..

:wacko: Hamulcowy , popraw się ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Lipcowy numer owego miesięcznika zaszczycił swoją nieczęsto spotykaną , całkowicie bezinteresowną publicystyką nasz tutaj kolega - Jerzy . Przybli?źa w tekście swoje osobiste doświadczenia z pla?źowym castingiem , poszukiwania i ich efekty . Odkryciem i obiektem opisu jest tutaj długi kij castingowy , jego mo?źliwości i zalety . R?ł?źnymi drogami dochodzimy do wiedzy i biegłości , ka?źdy inną , chyba ?źe napchany jedynie słuszną gazetą . A długi kij w surfcastingu był i jest przecie?ź od zawsze , jeszcze przed epoką Beastmaster?łw i tak zasłu?źonych dla naszego spinningu quasi wklejankowych uniwersał?łw .

Jest to niestety publikacja z cyklu ewenement?łw sprzętowych , bo i nafaszerowana castem , i kr?łciaki się w tle przewinęły , czyli rzecz dość nieprzystająca do całkowicie prowincjonalnych , autarkicznie ubogich i samoograniczających się wizji i koncepcji tamtejszych redakcyjnych tuz?łw .

Więc zaraz obok - co było całkiem do przewidzenia - słynny wicenaczelny nie zdzier?źył i popuścił strumyk .

Swoich fobii i uprzedzeń .

Bo on programowo nie lubi castingu i kr?łtkich kij?łw , a tu ponad jego wyobra?źenie są tacy kt?łrzy to lubią , oraz bezczelnie i nielegalnie uprawiają , mając w nosie jego osobiste ograniczenia , tudzie?ź szerzone latami przekłamania i jaskrawą niewiedzę :lol:

Nieoptymalnie do tego , bo nie odległości?łwką . Byleby na jego wyszło ..

:wacko: Hamulcowy , popraw się ..

 

... a tak w dw?łch słowach to .... o co tobie chodzi Sławku???

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Lipcowy numer owego miesięcznika zaszczycił swoją nieczęsto spotykaną , całkowicie bezinteresowną publicystyką nasz tutaj kolega - Jerzy . Przybli?źa w tekście swoje osobiste doświadczenia z pla?źowym castingiem , poszukiwania i ich efekty . Odkryciem i obiektem opisu jest tutaj długi kij castingowy , jego mo?źliwości i zalety . R?ł?źnymi drogami dochodzimy do wiedzy i biegłości , ka?źdy inną , chyba ?źe napchany jedynie słuszną gazetą . A długi kij w surfcastingu był i jest przecie?ź od zawsze , jeszcze przed epoką Beastmaster?łw i tak zasłu?źonych dla naszego spinningu quasi wklejankowych uniwersał?łw .

Jest to niestety publikacja z cyklu ewenement?łw sprzętowych , bo i nafaszerowana castem , i kr?łciaki się w tle przewinęły , czyli rzecz dość nieprzystająca do całkowicie prowincjonalnych , autarkicznie ubogich i samoograniczających się wizji i koncepcji tamtejszych redakcyjnych tuz?łw .

Więc zaraz obok - co było całkiem do przewidzenia - słynny wicenaczelny nie zdzier?źył i popuścił strumyk .

Swoich fobii i uprzedzeń .

Bo on programowo nie lubi castingu i kr?łtkich kij?łw , a tu ponad jego wyobra?źenie są tacy kt?łrzy to lubią , oraz bezczelnie i nielegalnie uprawiają , mając w nosie jego osobiste ograniczenia , tudzie?ź szerzone latami przekłamania i jaskrawą niewiedzę :lol:

Nieoptymalnie do tego , bo nie odległości?łwką . Byleby na jego wyszło ..

:wacko: Hamulcowy , popraw się ..

 

... a tak w dw?łch słowach to .... o co tobie chodzi Sławku???

 

 

 

:unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Slawku jaki hamulcowy ?? :lol: :lol: Wicenaczelny sam mnie namawia do pisania artykulow na temat castingu i co ciekawe ida zywcem bez cenzury.

 

Jak woda w oceanie bedzie nieco chlodniejsza (obecnie ma prawie 40 C`) to bede pisal nastepne zdecydowanie mniej poprawne politycznie niz ten o 9 stopowym cascie. I pewnie tez pojda bez cenzury na papier...

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A ja dodam od siebie ?źe mam ostatnio du?źo czasu do zabicie i to niestety nie nad wodą więc zdarzyło i mnie się kupić tę gazetkę i jeszcze inną. Żeby było ciekawiej to w Wędkarstwo Moje Hobby jest artykuł Kuby o okoniowych muszkach, a wracając do WŚ to pomijając całą masę badziewia jest tam jeszcze ciekawy choć skromny treściowo artykuł o łowieniu brzany na spina czy o łowieniu z pla?źy, więc jest dość rozmaicie choć skromnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie .. Jeśli nie my , tutaj - w sieci , sferze wolności poniekąd , to kto ma być przeciwwagą dla skrajnie jednostronnych treści propagowanych przez lokalne pisemka i zadufanych w sobie redaktor?łw , nieprzywykłych latami do ?źadnej , tak?źe intelektualnej konkurencji . Mało to leming?łw owe gazety wychowały przez zeszłe dwie dekady ?

Dla Jerzego wolności publikacji - tak !!

Dla odredakcyjnych komentarzy , foch?łw i interpretacji - nie !!

Kupujcie tą gazetę , choćby po to , aby zobaczyć zast?łj i anachronizm w najczystszej z czystych postaci . Jeszcze gołe dupy im pozostały w odwodzie :D

I robota w reklamie , choćby jakichś teren?łwek ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kazdy moze lowic jaka metoda chce i to opisac, ale tez kazdy moze polemizowac. Wolnosc slowa to sie zdaje nazywa.

Moze Jerzy zamiesci kontrpolemike?

 

Kupowac WS to jednak nie, dziekuje. Lepiej czym zarybic :mellow: . Swoja droga, nie bez powodu wortale wedkarskie, na kt?łrych ktos ma faktycznie cos do powiedzenia, sa w nienawisci u redaktor?łw medi?łw tradycyjnych, boo im chleb odbieraja.

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kuba moja kontrpolemika jest zbedna gdyz ja sie generalnie zgadzam z tym co napisal M.Szymanski.

 

Pewnie nie pamietasz, ale kilka lat temu na lamach WS byla dluga polemika z jednym z zapalonych castingowcow, ktory to probowal udowodnic, ze 6 stopowy krociak jest kijem na wszelkie mozliwe lowiskowe sytuacje. Marek, jak i kilku uzytkownikow tego forum, bylo wowczas innego zdania. Przez nastepne lata utrwalil sie obraz polskiego casingowca, ktory ignorujac okolicznosci lowiskowe zawsze idzie nad wode z krotkim kijem. Byli tu na tym forum tacy co byli gotowi wrocic do domu o kiju, aby tylko lowic swoim dwu metrowym kikutem. Z jednym z nich mialem okazje para razy pojechac na ryby

 

Ja mialem to szczescie, ze zaczalem lowic w lowiskach, gdzie szansa na branie i to solidne jest sporo wieksza niz w PL i szybko zaczalem dostosowywac technike do lowiska a nie odwrotnie. Co do dlugosci kija jakie preferuje to nadal lowienie jednoczesciowym kijem o dlugosci 6,6 stop bardziej mi lerzy, niz blisko 10 stopowa lanca.

 

Nastepny art dla WS ocastingu napewno napisze i nic nie bedzie mial wspolnego z tym jak lowia redaktorzy magazynu.

 

Pozdro

 

JW

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

a ja jestem castingowcem i to zadeklarowaym od lat. Lowie zawsze wszedzie i w kazdych warunkach za pomoca multiplikatora i dobrze mi z tym. Bez znaczenia czy to jest gorka podwodna na mazurskim jeziorze czy plaza nad Oceanem Indyjskim. Chetnie nadal bede publikowal swoje doswiadczenia z castingiem bo widze, ze nadal jest on jakas egzotyka i budzi emocje. Pomyslow na promocje kija z multiplikatoem mam jeszcze sporo. :D Nie tylko w egzotycznym wydaniu :D

 

 

pozdro

JW

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sławku, aleś się uwziął na Marka Sz. ... czy?źby to w związku z zapomnianym ju?ź tematem trociowym?

Kiedyś napisałem Ci, ?źebyś naskrobał kilka sł?łw i przesłał je do redakcji np. WŚ do publikacji. Raz, ?źe m?łgłbyś rzucić nowe spojrzenie dla tych, kt?łrzy są ograniczeni do ... odredakcyjnych komentarzy , foch?łw i interpretacji..., a dwa zareklamować ten portal, po cichu przemycając małą wzmiankę na jego temat. Jestem przekonany, ?źe w Polsce jest wielu wędkarzy, kt?łrzy mogliby wnieść wiele pozytywnego do tego portalu, a obecnie nie koniecznie muszą sobie zdawać sprawę z jego istnienia.

 

Gdyby tak sparafrazować to co napisałeś to nie zdzier?źył i popuścił strumyk . Swoich fobii i uprzedzeń . .. tyle, ?źe na jerkbait.pl i nie w stosunku do metody, a osoby i nie kto inny jak Ty Drogi Sławku. Je?źeli sie mylę to wyprowadź mnie z błędu, ale takie wra?źenie odniosłem.

 

Powinniście sobie podać rękę, po kielichu i razem ryby połowić, a nie tak się obsarowywać w internecie.

 

 

Wg mnie temat bardziej dotyczył długi vs. kr?łtki kij.

Obecnie mam kije od 1,98m do 3,35m do spiningu (wliczając w to casta, kt?łrego te?ź ju?ź mam) i publikując cokolwiek w temacie długości kij?łw nie będę nigdy zawzięcie twierdził, ?źe moje zdanie jest jedyne i słuszne bo Marek Sz. będzie miał inne zdanie, Ty r?łwnie?ź, jerzy... i wszyscy inni, kt?łrym zdarzało się łowić w zmiennych (r?ł?źnych) warunkach.

Kiedyś czytałem wypowiedzi jednego z właścicieli konkurencyjnego(?) portalu na temat kr?łtkich kij?łw castingowych. Niestety on z uporem maniaka i obłędem w oczach bronił kr?łtkiego kija przytaczając szereg argument?łw... praktycznie z ?źadnym nie chciałem sie zgodzić... dlaczego? Bo po prostu inaczej łowię i kijem 2m m?łgłbym sobie co najwy?źej w zębach podłubać, a nie ryby łowić... przynajmniej w takich warunkach jakie on opisywał.

 

Dziwny ten Tw?łj post...

 

Pozdrawiam serdecznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ka?źy ma prawo do swojego zdania.Sławek nastawił się na totalną krytykę wszystkich i wszystkiego :D .Dobrze, ?źe ma odmienne zdanie bo nasze forum ?źyjeeee!!!!O co mu chodzi? czy ma rację? czasem ma czasem nie ma, jak ka?źdy.

@Jerzy łowi castem i przekonuje do casta-chwała mu za to, castingowcy powinni to docenić.

@Sławku napisz wreszcie konkretny artykuł o przewadze spinna nad castem a ja chętnie CI pokibicuję, a jak trzeba to razem postawim kosy na sztorc i razem będziem bronić Twoich racji <_<

P.s. Tak wog?łle koledzy więcej luzu, mniej sarkazmu, wiem ?źe ryba nie bierze :D ale to nie pow?łd aby się irytować.

Idźta na browara, zapalta cygareta i wrzućta na luz B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie ma dla mnie nic bardziej irytującego , jak zakochany w sobie uzurpator i monopolista . Wcale nie jestem przewra?źliwionym na punkcie WŚ frustratem z wybujałym ego , raczej podstawiam przed nos lustro . Sp?łr jest zawsze dobry , zamiast byle jakiej zgody :D

Opad , odległości?łwka , prymitywne i całkowicie bezsilne PZW Watch oraz spinningowe kluby WŚ , to zupełnie niewiele jak na dwadzieścia lat edukacyjnych wysiłk?łw , i ochotę na przewodnika , ka?źdy to chyba przyzna ..

Pusty śmiech mnie ogarnia ka?źdorazowo kiedy czytam elukubraty o kultowej roli odległości?łwki , kt?łra to zupełnie jednoznacznie wyrasta na trwały symbol i mit zało?źycielski polskiej szkoły spinningu . Przywleczmy tu jeszcze bolonkę dla wy?źszego standardu , uznania i aklamacji naszego środowiskowego zbowidu ..

Gdyby nie niekt?łre portale , gdybyśmy zdali się tylko na gazety , wcią?ź bylibyśmy wędkarskimi p?łłanalfabetami . Wszystko co świe?źe , uczciwe , autentyczne i oryginalne ma szansę na zaistnienie właśnie między nami , panowie ..

U?źywając markowego sprzętu nie musimy łgać , ?źe Beastmaster jest nasza miłością . Śmiało sięgamy do skarbnicy najlepszych światowych standard?łw , bo nie jesteśmy zakłamanym , interesownym , reklamowym zakładnikiem jak nasi tutaj celebrysie .

Zatrzęsło mną kiedy zmiarkowałem , ?źe Jerzego tekst był tylko pretekstem do bezpiecznego dowalenia tak słabo tolerowanym przez naszego guru ludziom odmiennego zdania . W imię własnej urojonej hegemonii :wacko:

Kto ci człeku wmawiał kiedykolwiek , ?źe kr?łciak to archetyp kija pla?źowego .. :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak dla mnie to jednak trochę się uczepiłeś Sławku. Czego tu wymagać. W telewizji te?ź są reklamy proszku do prania chocia?ź nikt ich podobno nie chce oglądać. Nie wyobra?źam sobie wędkarkiego pisemka gdzie zamiast robinson?łw i konger?łw mamy reklamę CTSa albo innego CDka obojętne z korbą czy bez. Gazety to zazwyczaj takie stworzenia co to promują określoną filozofię na dany temat. Ja ju?ź przestałem kupować WŚ ale trochę się go naczytałem. O takich wymaganiach wobec tej gazety jak Ty piszesz to nawet by mi w głowie nie postało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Gdyby nie niekt?łre portale , gdybyśmy zdali się tylko na gazety , wcią?ź bylibyśmy wędkarskimi p?łłanalfabetami . Wszystko co świe?źe , uczciwe , autentyczne i oryginalne ma szansę na zaistnienie właśnie między nami , panowie ..

 

 

Nie zawsze się zgadzamy, ale pod tym podpisuję się obiema rękami. Osobiście tkwiłbym w wędkarskim średniowieczu, ciemnogrodzie właściwie, bo średniowiecze było okresem rozkwitu Europy. Gdzieś tak do połowy lat dwutysięcznych niniejsze pismo było dla mnie Alfa i Omegą. Dzięki Bogu zawsze lubiłem grube łowienie du?źych ryb i nie dane mi było posmakować np. zboczenia zawodniczego…

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

POniewa?ź obcuję dość często z zawodniczymi zboczeńcami, powiem Ci Krzyśku, ze i tam mo?źna się wiele nauczyć. Trzeba tylko umieć przenieśc to na własny grunt, u?źytek. Umiejętność złowienia ryby w ka?źdych warunkach, nawet jeśli nie będzie to rekordowa ryba, jest bardzo cenna. Poza tym, wielu technik nigdy bym nie poznał, gdybym uparcie brnął w grubo i na du?źego zwierza. Oczywiście tak te?ź mo?źna, mamy wolne wybory...

 

Zawodnicy ?źyją w swoim światku, ale wiele potrafią... du?źo się mo?źna nauczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Teraz Sławku, po Twoim poście, chyba Ciebie rozumiem. Jednak je?źeli wyjdziesz z zało?źenia, ?źe PRYWATNYM zdaniem naczelnego i wicenaczelnego WŚ łowienie odległości?łwką czy te?ź Beastmasterem jest OK to w zasadzie mo?źna sprawę tak zostawić. Ty masz świadomość, ?źe na odległości?łwce i Beastmasterze świat się nie kończy, masz inny wyb?łr z kt?łrego świadomie korzystasz. Oczywiście takie podejście sprawia, ?źe na wędkarstwo mo?źesz szerzej popatrzeć i zdecydowanie wybiec przed szereg. Dzięki temu, my, tutaj na jerkbaicie te?ź na tym skorzystamy, bo na tyle na ile czytam twoje posty, to poza osobistymi wycieczkami :D, piszesz bardzo z sensem, dzięki czemu r?łwniez mi udziela się Twoje wielkie doświadczenie.

 

Przy okazji jak ju?ź jesteśmy przy odległości?łwkach to i mi się zdarzało, skutecznie połowić takim kijem przynętami spiningowymi. Oczywiście byłem zainspirowany zawodniczymi sukcesami wędkarskiego, wasatego guru z lat 90'. Dlaczego tak łowiłem? Bo to był spining, kt?łry ju?ź posiadałem w swoim arsenale, a nie miałem nic innego, co byłoby podobne i r?łwnie dobrze nadawało się do konkretnego łowienia. Czy teraz sięgnąłbym po odległości?łwkę? Pewnie nie, bo mam inne kije. Obecnie wyb?łr jest zdecydowanie większy. Pomijam kwestie finansowe.. za czas?łw szkolnych tego tez brakowało :D a wiadomo, ?źe rodzice patrzyli dziwnie jak chciałem kupić perłowego Stradicka za 549zł :D... kupiłem, mam do teraz w doskonałym stanie. Czy nim łowię? Podobnie jak odległości?łwka został zmieniony na nowszy model... choć bardziej z ciekawosci ni?ź potrzeby.

 

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

POniewa?ź obcuję dość często z zawodniczymi zboczeńcami, powiem Ci Krzyśku, ze i tam mo?źna się wiele nauczyć. Trzeba tylko umieć przenieśc to na własny grunt, u?źytek. Umiejętność złowienia ryby w ka?źdych warunkach, nawet jeśli nie będzie to rekordowa ryba, jest bardzo cenna. Poza tym, wielu technik nigdy bym nie poznał, gdybym uparcie brnął w grubo i na du?źego zwierza. Oczywiście tak te?ź mo?źna, mamy wolne wybory...

 

Zawodnicy ?źyją w swoim światku, ale wiele potrafią... du?źo się mo?źna nauczyć.

 

Nie przeczę. Chodziło mi raczej o ukierunkowanie techniczno-sprzętowe. A je?źeli chodzi o umiejętność złowienia ryby w ka?źdych warunkach – niewątpliwie jest dla mnie cenna, ale nie jako umiejętność złowienia czegokolwiek, a czytania łowiska i dostosowania się do panujących w nim warunk?łw. Je?źeli mam łowić cokolwiek, to wolę się nastawić na konkretne ryby i nie złowić nic. Mam koleg?łw po kiju, kt?łrzy kierują się ideologią odwr?łconą o 180 stopni i nie uwa?źam, ?źeby w jakiś spos?łb było to wyznacznikiem ich wartości jako wędkarzy. Na co dzień łowią na paproszki, troczki, mikrowoblerki, a jak trzeba biorą konkretną jerk?łwkę, sumową albo trollingową armatę i polują na najcię?źszy kaliber. Po prostu są wszechstronni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...