JunakFlyFishing Opublikowano 18 Lutego 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Lutego 2017 (edytowane) Strasznie chciałem otworzyć ten temat. I się udało Piękny jazik spod lodu. Wszedł w zaczep ale udało się go wyjąć. Nie ma lepszej zabawy jak hol takiej ryby spod lodu Edytowane 18 Lutego 2017 przez mario 42 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motylW1 Opublikowano 4 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2017 Witam , rzeka u mnie pomału zaczyna żyć . Jeszcze z tydzień , woda wróci do koryta i wtedy się zacznie .Dziś pierwsze rybki w tym roku co bardzo cieszy.Jena z nich to przyzwoity jaź,który pobrał z wachlarza tonącego woblera 3,5 cm.Wędka to stary Cormoran Black Star do ,,40 gram'' przezbrojony przez mistrza Jacka Suwałę.Woblerek bardzo ładny oklejany pazłotkiem . 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bencur Opublikowano 17 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Marca 2017 (edytowane) Dziś udało mi się wyskoczyć nad wodę. Wybór początkowo padł na dużą rzekę-niestety w miejscu w którym byłem ani śladu ryby. Szybka decyzja wsiadam w auto i mknę czym prędzej nad małą rzeczkę...Ubieram wodery, kamizelkę, wędka w łapę i biegiem nad swoją miejscówkę. Duża zatoczka jak na tą rzekę w wypłukanym dołkiem i rynienką obok. Skradam się pełzając po suchej szeleszczącej trawie. Z pozycji prawie leżącej wykonuję rzut i wypuszczam daleko wobka wprost do zatoczki w prawie stojącą wodę. Bardzo bardzo wolne prowadzenie z przystankami i....pstryk....branie czy jakaś podwodna trawka ? setne sekundy na zastanowienie i decyzja ?! zacinam ! Decyzja była dobra na kiju zameldował się całkiem fajny Jasio jak na tą rzeczkę Kilka bełtów i idzie grzecznie pod nogi żeby sobie na sam koniec nieźle poszaleć Cieszyłem się podwójnie ponieważ mój micro bąbelek znowu rządził Zdjęcie kiepskie bo niestety brakło kompana NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 19 Marca 2017 przez bartsiedlce 41 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomus Opublikowano 23 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Marca 2017 Taki jazik z dziś Oceniam na 45-50cm ..... Dał nieźle popalić w nurcie. 44 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
undre Opublikowano 26 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2017 Pierwszy w tym sezonie. 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Tomus Opublikowano 26 Marca 2017 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2017 (edytowane) Piękne jaziki w super pogodę ! Edytowane 26 Marca 2017 przez Tomus 55 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 26 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Marca 2017 (edytowane) Zaczęło się tak: http://jerkbait.pl/topic/86858-klenie-2017/page-3#entry2122104 Na jeden z woblerów wygranych w ubiegłym roku w "Wieściach znad wody" połasił się Jaź - 44 cm. Dzięki Rudi75! (piszcie bo warto -> http://jerkbait.pl/topic/77650-konkurs-w-wie%C5%9Bciach-znad-wody-opis-miesi%C4%85ca/ ) W przeciwieństwie do klenia walczył do samego końca jakby próbował się cmoknąć w ogon Tym razem zdjęcia musiałem zrobić sam bo pan z leżaka zdążył się już zwinąć.A tak Jazio wracał na wolność: Szczęśliwa przynęta: Niniejszym sezon 2017 oficjalnie uważam za otwarty. Oby cały był tak owocny Sprzęt:MajorCraft Crosstage CRK S764M 0,5 - 5gStradic 1000MgFPlecionka Berkley Fireline Crystal (nie pamiętam dokładnie grubości ale cienka ) Edytowane 27 Marca 2017 przez Kacper.K 28 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Licus Opublikowano 27 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2017 Kolego @coma ja szukałem na tej samej miejscówce jaśków w sobotę, ale niestety żaden nawet nie powąchał woblerka.W jakie porze dnia byly brania? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thibar Opublikowano 27 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2017 (edytowane) Witam, Pierwsze wiosenne rybki ... młynek do dupy, fx 862, linka 0,6 duel, i wobek. rybka do rąk nie brana, co widać na zdjęciach- c&r Edytowane 27 Marca 2017 przez tibhar 26 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coma Opublikowano 27 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2017 Kolego @coma ja szukałem na tej samej miejscówce jaśków w sobotę, ale niestety żaden nawet nie powąchał woblerka.W jakie porze dnia byly brania?Łowiłem między 14:00 a 16:00. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Licus Opublikowano 27 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Marca 2017 Łowiłem między 14:00 a 16:00. i może to właśnie było to, trzeba było zostać jeszcze nad wodą...Ja wymiękłem po 3 godzinach łowiąc od 11-tej, wiatr był bezlitosny w sobotę, choć niedziele wcale cieplejsza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motylW1 Opublikowano 28 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2017 Jazie chyba obudziły się na dobre . Wiosna ubiegłego roku nie była zbyt hojna w moich stronach jeśli chodzi o te ryby. Bałem się ,że taki scenariusz się powtórzy ale chyba już się nie ma czego obawiać . 21 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
beton Opublikowano 28 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Marca 2017 W sobote wpadło kilka rybek. Ten największy. Póki co jakościowo bez rewelacji, ale grunt, że "coś się dzieje" 29 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panpawel85 Opublikowano 30 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2017 Siemanko, z góry przepraszam za jakość zdjęcia. Przedwczoraj na miejskim odcinku wieprzy wpadł mi 53 centymetrowy grubasek, chłopaki łowili jazie na chlebek, ja użyłem delikatnego spina i żyłeczki 0.14, na końcu której latały wiróweczki w rozmiarach 0 i 1, woblerek 25mm, lecz okazały się nieskuteczne, pierwsze i jedyne branie było na średnio jaziową przynętę - biało- przezroczysty Easy Shiner 2" od keitecha uzbrojony w 3 gramową główkę. Walka na delikatnym zestawie była przednia, żeby nie napisać zaje...a, hamulec odgrywał "melodyjkę" a ja myślałem że trotka mi weszła... Z pomocą kolegi, udało się go wyjąć z wody, chwyt za ogon i już jest, szybki pomiar, foto i powrót do wody... do zobaczenia następnym razem jaziu, może dziś, bo właśnie wychodzę przejść te 50 metrów do rzeki... 18 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motylW1 Opublikowano 30 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2017 Witam ,dziś ostatni raz przed świętami mogłem bardzo raniutko wyskoczyć nad rzekę. Pora jaziowa więc głównie w pudełkach starannie dobrane woblerki z przeznaczeniem na te ryby.Pogoda iście wiosenna 9 na plusie,wiatr około 12km/h, utrzymująca się tak już od trzech dni w normie, (uważam że to ważne przy łowieniu jaśków). Pomijając warunki atmosferyczne ,najważniejsza sprzyjająca rzecz to taka, że jeszcze wszyscy śpią a ja jestem sam ,cisza ,spokój, tak jakby tu nikt nigdy oprócz mnie nie wędkował. Dlatego najbardziej lubię być już na miejscówce skoro świt.Stan wody jest idealny w tym miejscu gdzie zamierzam łowić (jakieś średnio 1,5 metra ). Mogę zatem użyć już pływającego woblera . Wybór nie wymaga długiego zastanowienia ,zakładam 3,5cm glapkę od Sebastiana ( atb69) i zaczynam. Wiatr mam w plecy więc nie muszę świstać wędką aby rzucić tam gdzie chce, (kolejna ważna sprawa na niewielkiej rzece ,nie ,,świstać''kijem jak treser batem bo dużych jazi nie będzie). Pierwsze rzuty na drugi brzeg i sprowadzania woblera wachlarzem,nie dają żadnych brań. Postanawiam starannie obłowić burtę ,podaje glapkę przy samym brzegu,bardzo wolno prowadzę ,aż do zatrzymania woblera i znowu ruszam pomalutku ,podciągam na 20 cm i znów zawieszam go w miejscu aby mógł ciut dłużej po wabić ,po prowokować. Ręka trzymająca wędkę jest jeszcze czujna ponieważ dopiero co zacząłem łowić, jest palnięcie,mam go ,czuje że ryba jest spora bo idzie w dół i sprawdza wytrzymałość staruszka Silstara. Teraz przez głowę jak zawsze w takiej chwili przelatują pytania ,co to jest ,może kleń ,może jazik ,oby tylko nie szczupak . Jeszcze kilka odjazdów i już go widzę ,piękny już nie srebrny a troszkę ciemniejszy jaź,po takiego właśnie przyjechałem ,taki mi się marzył. Ryba jest przepiękna ,zdrowa ,robię szybkie fotki i jasio powoli spokojnie odpływa. Super uczucie.Obłowiłem jeszcze kawałek rzeki ,pomyślałem że nic mnie już lepszego nie może dzisiaj spotkać. Postanawiam oddać ostatni rzut , wobler schodzi wolniutko po wachlarzu ,wychodzi na prostą i zatrzymuje się na chwilkę między wartkim nurtem a spokojną wodą i wtedy następuje piękne branie. Ryba wyciąga z hamulca kilka metrów plecionki i słabnie , podciągam ją do powierzchni i widzę kolejnego ładniutkiego jazika. Rybka jest troszkę mniejsza od poprzedniej ale też jej nic nie brakuje,zdrowa wraca dowody.To był piękny wiosenny poranek ,będę go długo pamiętał i wszystkim życzę takich chwil nad wodą. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" 43 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerk2 Opublikowano 30 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2017 Witam ,dziś ostatni raz przed świętami mogłem bardzo raniutko wyskoczyć nad rzekę. Pora jaziowa więc głównie w pudełkach starannie dobrane woblerki z przeznaczeniem na te ryby.Pogoda iście wiosenna 9 na plusie,wiatr około 12km/h, utrzymująca się tak już od trzech dni w normie, (uważam że to ważne przy łowieniu jaśków). Pomijając warunki atmosferyczne ,najważniejsza sprzyjająca rzecz to taka, że jeszcze wszyscy śpią a ja jestem sam ,cisza ,spokój, tak jakby tu nikt nigdy oprócz mnie nie wędkował. Dlatego najbardziej lubię być już na miejscówce skoro świt.Stan wody jest idealny w tym miejscu gdzie zamierzam łowić (jakieś średnio 1,5 metra ). Mogę zatem użyć już pływającego woblera . Wybór nie wymaga długiego zastanowienia ,zakładam 3,5cm glapkę od Sebastiana ( atb69) i zaczynam. Wiatr mam w plecy więc nie muszę świstać wędką aby rzucić tam gdzie chce, (kolejna ważna sprawa na niewielkiej rzece ,nie ,,świstać''kijem jak treser batem bo dużych jazi nie będzie). Pierwsze rzuty na drugi brzeg i sprowadzania woblera wachlarzem,nie dają żadnych brań. Postanawiam starannie obłowić burtę ,podaje glapkę przy samym brzegu,bardzo wolno prowadzę ,aż do zatrzymania woblera i znowu ruszam pomalutku ,podciągam na 20 cm i znów zawieszam go w miejscu aby mógł ciut dłużej po wabić ,po prowokować. Ręka trzymająca wędkę jest jeszcze czujna ponieważ dopiero co zacząłem łowić, jest palnięcie,mam go ,czuje że ryba jest spora bo idzie w dół i sprawdza wytrzymałość staruszka Silstara. Teraz przez głowę jak zawsze w takiej chwili przelatują pytania ,co to jest ,może kleń ,może jazik ,oby tylko nie szczupak . Jeszcze kilka odjazdów i już go widzę ,piękny już nie srebrny a troszkę ciemniejszy jaź,po takiego właśnie przyjechałem ,taki mi się marzył. Ryba jest przepiękna ,zdrowa ,robię szybkie fotki i jasio powoli spokojnie odpływa. Super uczucie.Obłowiłem jeszcze kawałek rzeki ,pomyślałem że nic mnie już lepszego nie może dzisiaj spotkać. Postanawiam oddać ostatni rzut , wobler schodzi wolniutko po wachlarzu ,wychodzi na prostą i zatrzymuje się na chwilkę między wartkim nurtem a spokojną wodą i wtedy następuje piękne branie. Ryba wyciąga z hamulca kilka metrów plecionki i słabnie , podciągam ją do powierzchni i widzę kolejnego ładniutkiego jazika. Rybka jest troszkę mniejsza od poprzedniej ale też jej nic nie brakuje,zdrowa wraca dowody.To był piękny wiosenny poranek ,będę go długo pamiętał i wszystkim życzę takich chwil nad wodą. Gratulacje!!! Piękne jaśki Zdradzisz co to za rzeczka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motylW1 Opublikowano 30 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2017 Krzna 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
smasher Opublikowano 30 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2017 (edytowane) Witam serdeczne, Jaxon Ferox mnie dzisaj znowu nie zawiódł, byly jeszcze Klenie i Brzany do obejrzenia w innym wątku. Edytowane 30 Marca 2017 przez smasher 15 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
panpawel85 Opublikowano 30 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 30 Marca 2017 dostałem filmik, jak jasiek wraca do wody, wiec wrzucam, promując c&r. piona https://www.youtube.com/watch?v=Q4lkilaA_lo&feature=youtu.be 13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuballa44 Opublikowano 31 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2017 (edytowane) Dzień w którym zakańczam znienawidzoną pracę i zaczynam coś nowego...Musiał się skończyć dobrze.Duża ilość zajęc niestety nie pozwoliła wybrać się nad wodę za dnia.Pod wieczór decyzja-jadę!Idealnie się złożyło-dziewczyna na siłownię, ja na ryby.Ta sytuacja pozwoliła uniknąć ostrzelania spojrzeniami zarezerwowanymi dla wariatów i innych wypaczeńców.Przecież lepiej pójść do kina niż marznąć nad wodą, prawda? Nad wodą jestem w okolicach 21.Do 7g Parabellum podpinam 1000 Rareniun z żyłeczką 0.12 mm.Na agrafkę ląduje ostatnie mikrokopytko od Pawła Nowwwaka, moja ulubiona przynęta na prawie każdą rybę ostatnimi czasy.Niestety, niechciane pasiaki tak ściorały gumę że utrata ogonka jest kwestią jednego okonia.Na nic innego nie kąszą.Zaczynam obławiać miejscówkę, czyli czyli wlot małego cieku do głownego nurtu.1.5g głowka z kopytkiem raz po raz schodzi wachlarzem wzdłuż nurtu, od czasu do czasu kusząc 30 cm jaziątka.Nie po ten rocznik tu przyjechalem.Podczas któregoś z kolei przepuszczenia zdecydowane miękkie bujnięcie.Uwielbiam kluchowate kijk.Rybka spokojnie przez chwilę krąży,jakby nie do końca zdając sobie sprawę z faktu ze jest na kiju...Zdecydowanym ruchem wyślizguje jazia na zalane trawy.Kiedy schylam się by chwycić leżącą spokojnie rybę, nagle dzieją się dwie rzeczy.Za plecami rozlega się ryk dużego silnika, wszystko dookoła zalewa jasne światło, a ja spostrzegam ze jaź się wypiął.W głowie szybki myślotok.Łapać rybę-inwazja-minister wojny coś wyczarował w końcu-olać wszystko i w nogi...Z potężnego jeepa wyskakuje fajna blondyneczka i.. Tańczy. Widzę nie tylko ja mam dziś powody do radości. Do momentu w którym mnie zauważa i pesząc się przestaje.Szybki rzut oka na jazia który prawie się przekopał przez trawy w kierunku otwartej wody, szybki chwyt za kark..-Cyknie mi pani fotkę?-Jaka ładna rybka! Niech ją pan wypuści...Rzecz oczywista.Szybkie dwie foty i rybka wraca do wody.W trakcie wypuszczania silnik ryczy mocniej i po chwili widzę tylko tylne światła potężnej terenówki.Skąd ona się tam wzieła, dlaczego takim potworem pojawiła sie na zadupiu żebypotańczyć... Nie wiem.Jaź też nie wiedział bo nic nie powiedział.Bez przekonania wykonuję ostatni rzut.Okoń. Oczywiście, menda kolczasta, zżarła ogonek przy odczepianiu.Łypie na mnie zdziwionym, troche sennym okiem.Patrzę na zegarek-24. Czas do domu. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 4 Kwietnia 2017 przez bartsiedlce 46 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tomaszpachalski Opublikowano 31 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2017 Świetna pogoda, stabilizująca się woda i skromne 40 z małym plusikiem melduje się na brzegu pozdro! 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
siatkaz Opublikowano 31 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2017 Kuballa44 normalnie bym powiedział, że zmyślasz z tą blondynką i tyle! Gdyby nie przygoda z Wisłoka z zeszłego roku: Samo południe od godziny dwunastej zacząłem łowienie. Idę sobie środkiem rzeki w krótkich spodenkach i butach do brodzenia, skwar niemiłosierny, co raz łowię klenie jednak żadne okazy bo ryby w przedziale 30-40 cm, przez ponad dwie godziny nie spotkałem żywego ducha. Wychodząc za któregoś zakrętu oczom nie wierzę, myślę słońce zrobiło swoje, jakiegoś udaru dostałem i mam zwidy, na środku rzeki dwie laski leżą sobie na leżaczkach a trzecia kompie się w dołeczku tzw bani. Tak patrząc się i oczom nie wierząc zrobiłem krok nie zerkając pod nogi - wywrotka, kąpiel i rozwalone kolano. Dziewczyny się trochę uśmiały, a mi natomiast do śmiechu nie było. Brak środku opatrunkowych i z ociekającym krwią kolanem musiałem zakończyć łowienie i wrócić do samochodu.Wędkarstwo jest piękne! 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
motylW1 Opublikowano 31 Marca 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Marca 2017 Dzisiaj bardziej dopisały klenie ale i jazik się trafił. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Michał Pawłowski Opublikowano 1 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2017 Późnym popołudniem udało się wyskoczyć na chwilkę i było warto, na daleką nimfę siadły trzy fajne jaśki 48 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Piotr Gołąb Opublikowano 1 Kwietnia 2017 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Kwietnia 2017 (edytowane) Świt nad dziką rzeką ma w sobie coś szczególnego, zwłaszcza o tej porze roku. Liczne ptaki przekrzykują się nawzajem, ale ten akurat gwar leczy, w przeciwieństwie do tego miejskiego. Dzisiaj szukałem jazi, ostatnie próby ich znalezienia kończyły się mizernie.Bardzo liczyłem, że namierzę te wdzięczne ryby obserwując ich spławy. Dołączył do mnie kolega z którym to kombinowaliśmy na różne sposoby, zmienialiśmy miejsca przedzierając się przez zalane trawy, niestety jazi jak nie było tak nie ma.Kolega musiał już wracać, czując niedosyt postanowiłem wybrać się jeszcze w dość oddalone łowisko, które niejednokrotnie dawało fajne ryby. Po kilkunastu minutach docieram na rozlewisko, na metrowej wodzie z zalanymi trawami oczkuje sporo uklei. Rzucam niewielki czarno złoty wobler i prowadzę z przystankami po łuku. Na środku zdecydowane zatrzymanie, niestety puste. Jednak wzmagam czujność bo już wiem, że je znalazłem. Schodzę nieco niżej i w którymś rzucie w końcu strzał połączony z błyskiem starego złota na powierzchni, kilka kotłów i powolutku jaź wchodzi do podbieraka, jest już z tych fotogenicznych. Dookoła morze wody i tylko jakiś suchy konar położony nieco ponad powierzchnią, który posłużył mi za statyw . Przez dwie godziny doławiam jeszcze trzy jaśki, przy okazji obserwując polowanie wydry która w nosie miała moją obecność. Wzmógł się wiatr i ryby gdzieś się rozpłynęły. To był bardzo udany dzień. NOMINACJA DO KONKURSU "OPIS MIESIĄCA" Edytowane 6 Kwietnia 2017 przez bartsiedlce 43 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.