Thymallus Opublikowano 31 Lipca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2006 Widzę tą sprawę trochę inaczej. Popyt czy jak wolicie sprzedawalność danego wyrobu na danym rynku zależy od wielu czynników. Ich udział w sukcesie rynkowym dla różnych rynków jest różny i zależy od polityki firmy i warunków lokalnych. Tak zwana jakość wyrobu zależy również od polityki firmy. Dziś główną zasadą utrzymania się na rynku jest jak największe obniżenie kosztów produkcji, wytworzenia. Bardzo często rekompensuje się o rozbudowaną reklamą lub strasznie rozbudowaną reklamą.Zwykły konsument jednak w wielu wypadkach nie dostrzega wysokiej jakości tylko jest pod wpływem reklamy i zadowala się jakością powierzchowną, chwilową. Często wystarczy, że reklama, sprzedwca zaakcentuje inne argumenty produktu i już kupuje. N.p. kołowrotek za 60 zł bo ma 10 łożysk i świetnie się krąci (najczęściej tylko w sklepie przy kupnie).Może produkt mieć słynną markę pod którą się sprzedaje produkt i klient jest święcie przekonany, że kupił za 90 zł super kijek z fabryki przerzutek rowerowych. Może być również w produkt wpompowane dużo reklamy o jego cudownych właściwościach i pewien mir który ciągnie się za marką wypisaną na sterze każdego woblerka. W globalnym rachunku takie zachowanie producentowi się opłaci.Może również być produkt, wędka bardzo wysokiej klasy z super komponentami za relatywnie wysokie pieniądze ale nielubiana przez wybranych użytkowników podatnych na taką negatywną reklamę. Ich opinie będą psuły wizję produktu na rynku.Zgadzam się z przedmówcą, że czynnik cenowy na naszym rynku jest kardynalny, decydujący. Chciewlibyśmy kupować produkty jak najtańsze i jednocześnie jak najlepsze. Niestety tak się nie da. Dlatego pewnym supstytutem stają się wyroby tanie i kolorowe. Wkazane, żeby się dobrze kręciły, przynajmniej w sklepie. I jeżeli nawet nie mają światowych nazw to przynajmniej niech mają nazwy podobne. To może również stworzyć poczucie wysokiej jakości jak dla niektórych.Często próby ocen wybranych produktów na forum ich kwalifikacja spotyka się z twardym sprzeciwem użytkowników, którzy kupili tani produkt, a na forum wysuwają argumenty, którymi się kierowani przy kupnie. Bardzo rzadko przyjmują argumenty bardziej doświadczonych kolegów opierając się ciągle na dogmatach. I krąg się zamyka.Nie umiemy cenić swoich pieniędzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
KJ-UB Opublikowano 31 Lipca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2006 z oferty sraxsona juz nie korzystam - naciąłem się prawie na wszystkim co kupiłem, z koreańczyków w polskiej dystrybucji czasem zaopatruję się w robinsona lub dragona - ale też różnie bywa z jakością. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Kolego Gumofilcu i Thymalusie oboje nie macie racji z waszymi argumentami ze nalezy przy zakupie kr?cic nosem to sprzedawcy w koncu si?gn? po lepszy towar .Otóz zeby kr?cic nosem to trzeba miec pieni?dze, a niestety wi?kszosc naszych kolegów po kiju ich nie ma .Dlatego sprzedawcy zaopatruj? si? w sprz?t nizszej klasy zeby czymkolwiek handlowac a nie stac za lad? przez dziesi?c godzin bez utargu.Oprucz tego nie rozumiem dlaczego oboje kr?cicie nosem na wyroby jaxona nie podaj?c zadnych argumentów o jego wadach jakie w trakcie uzytkowania mieliscie .Musz? wam zwrócic uwag? ze s? tez tacy co maj? o tym sprz?cie pozytywne zdanie i nazwanie ich ulubionej firmy sraxonem jest nie na miejscu .Argument typu ja musz? byc pewien sprz?tu do mnie nie dociera bo znam ludzi co juz dziesi?c lat lowi? na jaxona i kijek ich jeszcze nie zawiódl.A trzeba pami?tac ze mercedesy tez si? psuj? tak jak i kij z wyzszej pólki si? moze rozleciec. .Nie kazdy tez musi testowac sprz?t na szczupakach w Szwecji czy lososiach w Kanadzie .A jezeli juz uwazacie ze trzeba miec profesjonalny sprz?t i wsz?dzie go pokazywac i wysmiewac tych co go nie posiadaj? to pami?tajcie ze prawdziwy w?dkarz na ryby jezdzi tylko nowiutkim Jeepem .Milego Dnia Zycz? !!!!Maciejewski Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adasio Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 ja nie chcę mieć z tą firmą nic wspólnego jest to dla mnie chłam i tandeta,zwłaszcza po przygodzie z jerkówką(profix) w którą wkręcili mi śrubke w serwisie,po spinningu(jig expert new) który pękł na pół podczas cholu małego okonka,po spławikówce kolegi która pękła przy próbie odczepienia z trzcinki na przyponie 0,08(dodam że był to jakiś topowy produkt jaxona bo kijek kosztował ponad 200 zeta kilka lat temu)oprócz tego słyszałem juz wiele histori kiedy to jaxony pekały podczas holu małych rybek albo na zawadach,do tego dołączą dwa kołowrotki które wygrałem na zawodach,jeden który sprezentowałem ojcu rozsypał się po połowie sezonu,drugi leży w szafie jeszcze nie był nad wodą ma super hamulec walki, z tym że jakoś słabo działa bo można sobie nim kręcić w lewo lub w prawo a szpula jakoś dziwnie cały czas kręci się z takim samym oporem,jednym słowem będąc nad wodą chce mieć poczucie pewności,a nie obawiać się czy przypadkiem wędka nie pęknie mi podczas cholu 30 cm bolenia a z kołowrotka nie odpanie kabłąk i tysiąc innych elementów,a jaxon takiej pewności niestety mi nie daje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 zeby kr?cic nosem to trzeba miec pieni?dze, a niestety wi?kszosc naszych kolegów po kiju ich nie ma @Krzysztofie co prawda pisałeś do @Gumofilca i @Thymallusa, wiec moze powinienem siedziec cicho, ale mam nadzieje że nie będziesz miał za złe jeśli zabiorę głos: Nie mogę się zgodzić z zacytowanym twierdzeniem. Być może była to prawda kilka lat temu, ale obecnie naprawdę dobre wędki są cenowo dostępne dla większości wędkarzy. Jest to tylko kwestia czy chce się mieć w domu 2-3 dobre kije czy też kupę chrustu. Moim zdaniem @Gumofilc i @Thymallus mają rację, że gdyby konsumenci szanowali swoje pieniądze, czyli domagali się za nie odpowiedniej jakosci - kręcili nosem jak to piszesz - długofalowo musiałoby to doprowadzić do poprawy jakości sprzętu wędkarskiego oferowanego na rynku. Po prostu większa podaż przyzwoitego sprzętu pozwoliłaby go sprzedawać po jeszczd bardziej przystępnych cenach. Niestety, nie domagając się jakości a stosując wyłącznie kryterium cenowe, konsumenci psują rynek i w konsekwencji szkodzą sami sobie. Tak jak napisałem, dorabiają cwaniaków którzy mają ich gdzieś. A przecież jest tyle alternatyw. Np. tylu krajowych monterów wędek , tych uznanych, i tych stawiających pierwsze kroki - mam nadzieję że będziemy mieli okazję poznać dużą część z nich w kąciku rodbuildera na jerbaitowym forum. Świat się kurczy, globalizuje, można w grupie znajomych np. ściągnąć komponenty do budowy wędki na własną rękę, żeby obniżyć koszty. Wtedy okaże się, że przyzwoity i dokładnie dopasowany do potrzeb kij można mieć za naprawdę rozsądne pieniądze. Tylko to trzeba chcieć. Dużo prościej jest pójść do sklepu, wziąć ze stojaka 3 pierwsze wędki za 200 zł, machnąć nimi parę razy i po takim teście wybrać względnie najlepszą. Widzę takie obrazki w sklepach bardzo często. Dla mnie to czysta rozrzutność! Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 do Krzysztofa MaciejewskiegoChciałbym się odnieść do twoich uwag na temat mojego tekstu i jakości Jaxona. Jako wolny człowiek w wolnej UE możesz sobie mieć własne zdanie na temat kołowrotków jaxona. To oczywiste. Piszesz, że nawet Mercedesy się psują. Ja bym poprawił, że głównie Mercedesy, szczególnie tańsze modele. Wystarczy sobie zrobić wycieczkę po serwisach.Widzę Krzysztofie, że wśród kolorów i rzeczy rozróżniasz dwa stany. Czarne i białe jak również dobre i złe. Niestety życie jest bardziej skomplikowane i oprócz blondynek i brunetek są jeszcze szatynki. Powiem ci nawet, że tych ostatnich jest najwięcej. Tak samo wśród sprzętu wędkarskiego.Nie za bardzo rozumię podziału na tandetę i profesjonalny sprzęt. Mnie się wydawało, że profesjonalny sprzęt to drgawice, sieci, żaki i.t.p. natomiast n.p. spining Triumph f. st.Croix to jest dobry sprzęt, a nie profesjonalny.Szczupaki łowię w kraju na kołowrotek skonstruowany w Szwecji ponad 50 lat temu. A łososiowate czasami łowię w jeziorze ?Na górze? w bawarskich Alpach, w Niemczech.Na końcu piszesz, że prawdziwy wędkarz jeździ na ryby tylko nowiutkim Jeepem. Może w Niemczech tak jest. Mnie nie stać na auto, które niczego nie wygrało pali jak rosyjska ciężarówka, a części ma jeszcze droższe niż niemiecka fura. Mnie wystarcza autko, które wygrało kilka razy Rajd Akropolu i wygrało VI tytułów Rajdowego Mistrza Świata pod rząd. Nie muszę być trendy.Poza tym jest to forum wędkarskie, a nie samochodowe. Chcesz rozpocząć wątek -auto na ryby- to jest dział off topic. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 To moze zróbmy tak. Proponuje, zeby wlasciciel portalu skontaktowal sie z Podeszwa i zaproponowal mu danie wedek do testów.Oczywiscie najpierw trzeba by uzgodnic charakter testów.Wyniki opublikowano by na portalu.Przydala by sie taka organizacja testerów. Niezalezna od producentów i niepodatna na marketing. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Podając nazwisko miałeś na myśli pana Andrzeja Podeszwę? Kuba, a kto ma za to zapłacić? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cezorator Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 ja nie chcę mieć z tą firmą nic wspólnego jest to dla mnie chłam i tandeta,zwłaszcza po przygodzie z jerkówką(profix) w którą wkręcili mi śrubke w serwisie,po spinningu(jig expert new) który pękł na pół podczas cholu małego okonka,po spławikówce kolegi która pękła przy próbie odczepienia z trzcinki na przyponie 0,08(dodam że był to jakiś topowy produkt jaxona bo kijek kosztował ponad 200 zeta kilka lat temu)oprócz tego słyszałem juz wiele histori kiedy to jaxony pekały podczas holu małych rybek albo na zawadach,do tego dołączą dwa kołowrotki które wygrałem na zawodach,jeden który sprezentowałem ojcu rozsypał się po połowie sezonu,drugi leży w szafie jeszcze nie był nad wodą ma super hamulec walki, z tym że jakoś słabo działa bo można sobie nim kręcić w lewo lub w prawo a szpula jakoś dziwnie cały czas kręci się z takim samym oporem,jednym słowem będąc nad wodą chce mieć poczucie pewności,a nie obawiać się czy przypadkiem wędka nie pęknie mi podczas cholu 30 cm bolenia a z kołowrotka nie odpanie kabłąk i tysiąc innych elementów,a jaxon takiej pewności niestety mi nie daje Ale jak sam widzisz te awarie miały miejsce w takich okolocznościach, że nie przyniosły dużych strat. Dobry sprzę się psuje w odpowiednim momencie.Jak złamiesz wędkę na 20 cm okoniu lub zarzucając i zachaczając o krzaki to nie stracisz ryby życia.Powinieneś się cieszyć, a nie narzekać.A czy ktoś złamał Jaxona na dużej rybie ?????Odpowiedz sobie na to pytanieMoże jestem przewrotny ale przez 40 klat jakie wędkuję złamałem już kilka wędek:1) dwie wykonane na zamówienie Pana Kubackiego klejonki, (lata 80)jedną na małym liponku, a jedną przy wymachu (zahaczyłem o krzaki z tylu) 2) jeden teleskop marki Sheakspeware (lata 80 - te w autobusie w czasie transportu,3) dwia spiningi marki Germina pierwsze puste w środku cudeńka(lata 80-te) (to był szczytowej jakosci sprzęt pochodzący z byłego NRD) , jeden na zaczepie a drugi przy zarzucaniu. To było wynikiem zmęczenia materiału. 4)Spining batzera - Magna Silver lata 90-te w trakcie transportu5) spining ABU w trakcie łowienia (zmęczenie materiału ) (lata 90-te)6) odległościówka ABU w trakcie transportu (XXI wiek) Ale to nie powód bym nie miał zaufania to ABU, Sheakspeara, czy wędek wykonywanych ręcznie, Po prostu źle się z tym sprzętem obchodziłem i tyle.Było jeszcze wiele złamań, zepsutych przelotek, drobnych awarii kołowrotków.Ale żadnej awarii nie miałem na dużej rybie.A w sprzęcie o to właśnie chodzi by się psuł tak, by jak najmniej szkód narobić.Wszyskim dobrym duszyczom wędkarskim tego życze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
phalacrocorax Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Złamania w trakcie transportu itp. proponuję odrzucić bo w drzwiach samochodu równie łatwo łamią się Jaxony jak i Lamiglasy czy Megasassy. Brać pod uwagę należy jedynie uszkodzenia mające miejsce w czasie normalnego urzytkowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cezorator Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Złamania w trakcie transportu itp. proponuję odrzucić bo w drzwiach samochodu równie łatwo łamią się Jaxony jak i Lamiglasy czy Megasassy. Brać pod uwagę należy jedynie uszkodzenia mające miejsce w czasie normalnego urzytkowania. Ale ja się chciałem pochwalić ile wędek złamałem. !!!! Jak nie łowię okazów to choc może tym sie pochwalę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
phalacrocorax Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 A to w takim razie muszę wyrazić uznanie. Kolekcja iście imponująca. Ja jeszcze tylu nie połamałem ale mam krótszy staż <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 A ja drogi kolego Thymalusie widz? ze nie zrozumiales tekstu.PozdrawiamKrzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 A ja drogi kolego Thymalusie widz? ze nie zrozumiales tekstu.PozdrawiamKrzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysztof Opublikowano 1 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Sierpnia 2006 A ja drogi kolego Thymalusie widz? ze nie zrozumiales tekstu.PozdrawiamKrzysztof Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adasio Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2006 @CezoratorDziwnym jesteś człowiekiem skoro chcesz mi wmowic że mam sie cieszyc z tego że pękła mi wedka na którą ciężko pracowałem,ale widać tak musi być.czytając ten wątek zauważyłem też że nie docierają do ciebie oczywiste argumenty dużo bardziej doświadczonych ode mnie kolegów z forum,w sumie to żadne argumenty do ciebie nie docierają i podejrzewam że nawet jakby sam właściciel firmy próbował cię przekonać że handluje tandetą to i tak byś mu nie uwierzył,bo się uparłeś przy swoich racjach,ale nie mi to osądzać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Panowie, za cholere nie rozumiem po co ten caly watek jest sztucznie walkowany...Kolego Krzysztofie, rozumiem, ze traktuje sie tutaj zdanie kazdego czlowieka jako pojedynczy glos, ktory ma rzutowac na sumaryczna opinie, w tym przypadku jest to firma Jaxon...Patrzac na Twoje usilowania, starasz sie tak dobitnie przedstawic swoje racje, ze Twoj glos ma byc postrzegany co najmniej jako glos 3ech roznych osob. Ale tak bardziej powaznie...nie zamierzam polemizowac, przyjety sposob dyskusji nie rokuje dojscia do jakichs konstruktywnych wnioskow...Odniose sie wiec tylko do paru rzeczy: po 1 sugerujesz, ze albo ja albo Thymalus jestesmy kobieta -oboje...nie mam nic przeciwko kobietom, przeciwnie, uwazam, ze to najwspanialsze istoty pod sloncem....ale sugestia Twoja mi nieco zawadza, miedzy innymi wlasnie z powodu relacji plci...Po 2 - Adasio trafnie i dowcipnie nakreslil utopijnosc dyskusji, jaka moze sie toczyc pomiedzy wedkarzami.....ja tylko moge dorzucic, ze (nie owijajac w bawelne bo widze, ze taka jest patrzeba chwili) dla mnie gowno jest gownem ( stad przydomek Sraxon), obojetnie czy umie latac, pelzac po hurtowni, plywac, miec 180mln psi, byc w stanie niewazkosci albo nawet wznosic okrzyki na czesc .... Nie ma w tym nic obrazliwego dla uzytkownikow w/w sprzetu bo kazdy rozsadny wedkarz zdaje sobie sprawe z tego ile jest wart ten sprzet.Jezeli zas sobie z tego sprawy nie zdaje, to jest wlasnie (w moim mniemaniu) rola tego portalu, zeby to jasno powiedziec. A opinia bedzie o tyle ciekawa dla Kowalskiego, bo portal ten nie jest finansowany przez zadnego czlowieka zajmujacego sie zawodowo biznesem wedkarskim.Gumop.s.W sumie nie bardzo nawet wiem po co ja zabieram glos w tego typu duskusjach? Jezeli komus dobry jest Sraxon albo inny produkt hi tech proponowany w Polsce, to mnie nic do tego, jak sobie poscielisz tak sie wyspisz. Ja w sumie juz mam jakis sprzet i pojecie jak wybrac brakujacy, nic mi do tego jaki sprzet wybierze sobie Kowalski...poza tym, ze ja tez jestem czescia rynku i jak juz sie powiedzialo, im wiecej sie bedzie sprowadzac danego sprzetu, tym i ja bedze w stanie taniej i latwiej go w Polsce nabyc.(Zdecydowanie odcinam sie od kupowania czegokolwiek w celach szpanerskich, nie majacych nic wspolnego z rzeczywistymi potrzebami).A jak nie, to po staremu, i tak go sobie kupie, choc przyjdzie to znacznie trudniej, ale innego wyjscia, jak widze, nie ma.Nie mysle dorabiac cwaniaczkow od handlu masowka....a potem sie wk.., ze mi sie polowic nie udalo. A ze tak bedzie w konfrontacji z duzymi rybami( nie trzeba jechac za granice) i intensywnym lowieniem nie mam zadnych watpliwosci, niejeden raz to sprawdzilem na swojej skorze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cezorator Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2006 @CezoratorDziwnym jesteś człowiekiem skoro chcesz mi wmowic że mam sie cieszyc z tego że pękła mi wedka na którą ciężko pracowałem,ale widać tak musi być.czytając ten wątek zauważyłem też że nie docierają do ciebie oczywiste argumenty dużo bardziej doświadczonych ode mnie kolegów z forum,w sumie to żadne argumenty do ciebie nie docierają i podejrzewam że nawet jakby sam właściciel firmy próbował cię przekonać że handluje tandetą to i tak byś mu nie uwierzył,bo się uparłeś przy swoich racjach,ale nie mi to osądzać Nie jestem dziwny tylko praktyczny. Zadowoleni żyja dłużej. :D A poza tym są ludzie, którym wszysko jest źle i Ci co sa zadowoleni. Ja należę do tej drugiej grupy jak słusznie zauważyłeś. Jestem wesołym człowiekiem i cieszy mnie prawie wszystko co mam. W każdym zdarzeniu można znaleźć coś optymistycznego.A nie tylko narzekać i marudzić. Jeden będzie marudził na nowego mercedesa, a inny się będzie cieszył z kozich bobków.Ludzie sa rózni i trzeba to szanować.Rozumiem Twoje rozgoryczenie z powodu zepsutego sprzętu.Ale rozumiem także tych, co kupują to, co Ty nazywasz tandetą i sa przeszczęśliwi, że ich stać na to. Wydaje mi się, że pora zakończyć ten wątek bo i tak nikt nikogo nie przekona. Cudze błędy uczą jednej rzeczy, że nigdy nikogo i niczego nie nauczyły. Było mi miło poznac poglądy innych na temat tego sprzętu.Teraz trochę zniechęcony opiniami na temat Jaxona i Yorka przeglądam oferty z Ebay'a i oglądam na wszelki wypadek sprzęt wyprodukowany w USA.Jak znajdę coś ciekawego to postaram się skonsultować.Jeszcze raz dziękuję za zainteresownie tematem i wyrozumiałośc dla mojej chłopskiej filozofii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
petrus33 Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Sierpnia 2006 Starość......nie radość!!!..... .....amen. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2006 Podając nazwisko miałeś na myśli pana Andrzeja Podeszwę? Kuba, a kto ma za to zapłacić?Tak. Za co? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Kuba@Z tego co zrozumiałem sugerowałeś przeprowadzenie testów omawianych kiji castingowych na naszych wodach. jeżeli nawet założyć, że kije pozyskało by się do testów gratis to ktoś musiałby pojeżdzić z nimi na różne łowiska połowić różne ryby, przetestować ich parametry, opracować jakieś założenia, kryteria dla testowanego sprzętu. No i pozyskać minimum kilkanaście kiji do testów, żeby to było jakoś wiarygodne. Poza tym osoba lub firma ta powinna być niezależna i obiektywna w oenach tego co sprawdza. Jednocześnie wiarygodna dla czytelnika.Gazety wędkarskie są subiektywne przez sponsorów inne media różnie to bywa.Jak by na to nie patrzeć są to koszty dla testera za próby i opracowanie. Prace społeczne w temacie skończyły się 04-06-1989 r.A może Kubo ty masz inne mniej dotkliwe finansowo rozwiązenie? To ty jesteś autorem pomysłu. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Oczywiscie TU jest przeciez silna grupa, która lowi wspólnie przy róznych okazjach. I nie siedzi w kieszeni u nikogo. Caly rok mozna testowac a koszty i tak by sie ponioslo.Nie odnioslem wrazenia, ze chodzilo tylko o casting... Wezly gordyjskie przecina sie mieczem, a nie próbuje rozsuplywac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Thymallus Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Masz rację Kubo. Jest to największa i najpotężniejsza grupa ludzi używających zwykłego kołowrotka spiningowego na wszystkich krajowych portalach. Już kiedyś napisałem, że ma się bardzo dobrze.natomiast cała dyskusja dotyczyła kija castingowego czego raczyłeś nie zauważyć. Zresztą jeżeli liczba ludzi łowiących wyłącznie na casting (pomijam jerkowanie) jest mniejsza niż ćwierć tuzina sama dyskusja może zostać uznana jako bezprzedniotowa. Niech żyje korbolandia. Wszak w demokratycznych strukturach większość ma zawsze rację. I już nie masz węzła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
argrabi Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2006 . Niech żyje korbolandia. Przeciez i tu, i tu sie korbka kręci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 4 Sierpnia 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2006 natomiast cała dyskusja dotyczyła kija castingowego czego raczyłeś nie zauważyćNie stwierdzam tego. Dyskusja dotyczy marki Jaxon jako takiej, zwanej równiez przez niektórych Srakson (przylozylem sie troche do tej nazwy:d , zas Pogawedki Miesiarskie - w zadnym razie nie sa mojego autorstwa). W pewnym momencie ktos przelozyl zwrotnice w strone kija castingowego, ale to slepy tor, zwlaszcza do testu. Glównie - nie jedynie - dlatego ze Jaxon nie bedzie zainteresowany takim wycinkowym testem. Nie wplynie on w najmniejszym stopniu na wizerunek marki.Gdybym byl Jaxonem, to bym na to poszedl, w mysl zasady jest gorzej, niz mozna sobie wyobrazic - a wiec jest dobrze, bo cokolwiek sie zmieni, to na korzysc. Proponuje, aby admini sie wypowiedzieli co do idei, a póki co to zglaszam desinteressement do kontynuacji watku, EOT. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.