Skocz do zawartości

Storm Magnum Wiggle Wart


koyot

Rekomendowane odpowiedzi

Zdziwilibyscie sie jak wyglada stelaz jednego z bardziej znanych tworcow robiacych woby sumowe. Bylem przekonany ze jest pelny a zdjecie rtg mnie zaskoczylo. Pewnie kolo 40-50% wobow sumowych nie ma stelaza przez calosc. Niestety

Wiem o kim piszesz. Tez bylem zdziwiony, ale fakt ze drutu nie da sie wyrwac. Mi nigdy sie nie zdarzylo nawet na zaczepach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu przecież to ten sam koncern je produkuje. Czyli plastikowe są dużo mocniejsze ?

 

Plastikowy Salmo Freediver ma częściowy stelaż osadzony w plastiku i jak deklaruje producent wytrzymałość to 30kg na dużego suma może to być za mało.

Edytowane przez walleyee00
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Interesujące wpisy, tylko nie do końca rozumiem, jaki mają związek z początkowymi pytaniami?

Nie dowiedziałem się też z wątku, czy poza wyobraźnią jednego z Kolegów, Wiggle są aż tak słabe, jak twierdzi? Szkoda.

 

Tytułem odpowiedzi na pierwsze pytania:

 

Storm Wiggle Magnum Wart - Ryje do 4-5 metrów na sumowym zestawie na stojącej wodzie (Power Pro ok. 0,32mm), głośny, bardzo ostro pracujący. Na rzece metr mniej schodzi.

 

Warto dodać, że stary model, z przezroczystym sterem (najczęściej, acz są wersje w folią holo), cienkim dość, ma bardzo szeroką akcję, o średniej częstotliwości. Rzuca dupą na lewo i prawo. Zaś jego młodszy brat, z węższym sterem, wyróżnia praca o (bardzo) dużej częstotliwości. Zasuwa, jak ujarany ciśnieniowiec. Oba grzechoczą. Przy czym stary model ma grzechotki dwojakiego rodzaju - sypką, z dużej liczby kulek, i II "tępą" z mniejszej liczby kulek. Część wędkarzy uwielbia bardziej te sypkie... subtelniejsze.

 

Można, w ramach dociążenia, założyć na przednie kółko ciężarek nawet do 10g - wobler schodzi ciut głębiej, rzuca się nim zdecydowanie lepiej. Ster w starym modelu można podcinać po bokach, u nasady, co nieco go uspokaja.

 

Mi sprawdzał się stary model na wieczornych przykosach i do prowokowania wiszących w toni, żerujących sumów: troll i łowienie z łapy. Wersja współcześniejsza była nieco bardziej uniwersalna, acz też ze wskazaniem na I część sezonu, gdy sumy nie rzygają jeszcze baryłkami. I nie są ogłuszone.

 

Stary model, jak dla mnie, wku... mocno sumy. Albo go zamordują, albo uciekną / odsuną.

 

Stare Wiggle są trudno dostępne. W Polsce i za granicą. Zamiennikiem są współcześniejsze wersje Wiggli Magnum. Cennikowo w starym malowaniu model (sprzed czasów Rapali) kosztują i po 100 i więcej złociszy / $. Ale tu już wchodzimy w obszar kolekcjonerski i łowców łososi (i nie tylko) w USA.

 

Arashi to już raczej daleki krewny, niż rodzina. Spro to podróba / wierna imitacja / zapożyczenie. 

 

Choć ... doświadczenia wędkarzy np. znad Odry wskazują, że ww obserwacje (sezonowość) zdają się nie tyczyć wód wszystkich. Co więcej, bardzo skuteczne jest oranie po dnie, co na Wiśle sprawdza się średnio. Teoria mówi, że tak prowadzony Wiggle imituje raka. O ile raki grzechoczą, błyskają bokami, nawalają łbami o dno i pokazują, na co je stać, etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...
  • 2 tygodnie później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...