Silniki 2T i 4T - wady i zalety

[nox66]

Witam podepnę się pod temat żeby nie zakładać nowego

Pływam na Kolibri km330d głównie sam czasem we dwóch. Na jeziora mam silnik elektryczny, natomiast w tym roku planuję zakupić silnik spalinowy aby pływać po Bugu i od jakiegoś czasu mam dylemat 4t czy 2t oraz na jaką moc się zdecydować pod uwagę biorę 5; 6; 8; oraz 9.9 km. Ponton wożę na przyczepie więc silnik mógłby być na stałe na pawęży, mam doczepiane solidne kółka slipowe. Tylko wiadomo jak jest ze slipami na Bugu granicznym - prawie ich nie ma, są jeszcze plaże, ogólnie kiepsko z wodowaniem.

Mój dylemat polega głównie na wadze silnika bo wiadomo lżejszy można sobie nosić bez problemu te kilkadziesiąt metrów w razie czego. Im ciężej to gorzej tym bardziej że często jest duże błoto i kółka będą się grzebać przy założonym silniku na pawęż i trzeba będzie czasem go przenieść ręcznie z pod auta do brzegu te kilkadziesiąt metrów. Ważna jest dla mnie bezawaryjność jednostki i w miarę niskie koszty eksploatacji tu chyba 2t będzie tańszy?

Pytanie kieruje gównie do ludzi którzy już przerabiali taki temat.

 

Pozdrawiam

[Janusszr]

Janusz budowa 2t i 4t trochę się różni. tak samo smarowanie części które tego potrzebują. Popatrz chociaż na stare  motory i motorowery, one jeżdżą do dzisiaj, tak samo jak stare silniki zaburtowe. Tylko trzeba o nie dbać.

No jasne, że jeżdżą. Raz w tygodniu remont i dalej w drogę! Przeszedłem już to. Za leniwy jestem na 2T

[crizz100]

To że 2T jest dużo mniej trwały to nie ulega wątpliwości jeżeli ktoś twierdzi inaczej nie ma pojęcia o silnikach.

Proszę podpytać pierwszego lepszego motocyklistę , i nie mówię tu o konstrukcjach typu WSK czy Mz ale o np Honda czy Yamaha. Co jakiś czas wymiana tłoka pierścieni i szlif cylindra. Dodatkowo łożyska wału. Przelot 4T podobnej jakości conajmniej 3-4 razy większy. A to że w łódce silniki 2T działają latami to kwestia przebiegów

[crizz100]

Seaking to stara Yamaha produkowana w Chinach na licencji.

Nie Yamaha tylko chińska kopia Yamahy z duzo gorszymi materiałami i wykonaniem. Nowy będzie latał ale później z czasem mogą być problemy. Miałem Parsuna kopia Yamahy , części pasujące zamiennie ale jakość wykonania słaba.

[newrom]

To że 2T jest dużo mniej trwały to nie ulega wątpliwości jeżeli ktoś twierdzi inaczej nie ma pojęcia o silnikach.

Proszę podpytać pierwszego lepszego motocyklistę , i nie mówię tu o konstrukcjach typu WSK czy Mz ale o np Honda czy Yamaha. Co jakiś czas wymiana tłoka pierścieni i szlif cylindra. Dodatkowo łożyska wału. Przelot 4T podobnej jakości conajmniej 3-4 razy większy. A to że w łódce silniki 2T działają latami to kwestia przebiegów

 

Miałem około 2010-12 dt125 o mocy ok 14hp yamahy. 2t z dozownikiem oleju, rok produkcji AFAIR 1996. Przebieg na liczniku ~40kkm, kumpel od którego kupiłem przez chyba rok jeździł bez linki prędkościomierza, a kupiony od handlarza czyli bozia wie ile miał na liczniku gdy został kupiony we francy i przywieziony do .pl.

Jeździłem na nim ze dwa-trzy lata, do roboty, na pustynię, w błoto Bieszczadów, na ryby i na offroadowe wycieczki po 200-300km - nie miał lekko.

Zmieniłem go na inny bo zawieszenie nie wyrabiało w terenie. Z silnikiem nic się nie działo przez kolejny rok gdy miałem kontakt z właścicielem.

Nim go kupiłem to trochę się bałem bo wszędzie słyszałem o tych wymianach tłoków i kosztach remontów podobno koniecznych co kilka kkm.

No bo chyba nie chcesz porównać silnika zaburtowca do ktm sx czy kawasaki kx w których ze 125ccm robi się ~40hp, a wymiana tłoka przy zastosowaniu amatorskim to jakieś 100mh.

Stąd pytałem o kontakt z miarę współczesnym silnikiem od japsów (ten był konstrukcyjnie gdzieś w latach 70), po prostu taki kontakt zmienia podejście zwłaszcza u kogoś kto musiał co kilkaset km regulować zapłon, a w schowku woził pół silnika "na wszelki wypadek" żeby remont zrobić na poboczu

[crizz100]

Pewny jesteś że przed Tobą nikt nie zaglądał do silnika? Bardzo możliwe że tyle wytrzymał, cięzko mi teraz znaleźć przykład z tak małych silników w 4t bo raczej jeździłem takimi powyżej 650ccm  . Ale weźmy jakikolwiek silnik 4t i nie powiesz mi że nie wytrzyma dwa razy takiego przebiegu. Wiem że to nie ta pojemność ale jak jedziemy ze skrajnościami to weźmy honda africa twin dolatują do 200tys w porywach. Znajdz mi dwusuwa który przekroczy chociażby 80tys  przebiegu. 

Marny gs500 przeleci ponad 100 lekko , oczywiscie mowimy o poprawnej eksploatacji bo dwusuwa tez mozna zarżnąć na pierwszym plywaniu nie nalewając oleju.

Inna sprawa czy warto sie przejmować niższa żywotnością 2t w zaburtowcach które raz nie są mocno wysilone, są dobrze chłodzone  i nie pracują dzień w dzień od rana do nocy w naszych polskich warunkach.

[newrom]

Żadna śruba głowicy nie nosiła śladów okręcania, do czasu aż kumpel zaglądnął i stwierdził że nie ma potrzeby niczego robić.

Silnik 4t miałem w drz400, wymiana tłoka, pierścieni i czasami cylindra była konieczna co 50-60kkm wg ludzi długo i intensywnie używających tego modelu.

Ale nie świadczy to o tym że 4t jest mniej żywotne, tylko że ten konkretny silnik, w tym konkretnym zastosowaniu i zestrojeniu jednostki napędowej ma takie a nie inne przebiegi.

W afryce przekręciłęm licznik (nie zrobiłem oczywiście sam całych 100kkm), a jestem pewny że to było drugie przekręcenie. 200kkm dla tego motocykla to żadne mecyje i nie jest to najbardziej niezawodny silnik. Czytałem o ST1100 która zrobiła 600kkm i nie wymagała remontu silnika, podobnie było z goldasami.

No właśnie wg mnie niema sensu się przejmować niższą żywotnością 2t, ale na codzień też się niema co na zapas martwić że będzie dużo dłubania

Tylko w kwestii chłodzenia powiem że silniki zaburtowe bez termostatu są za dobrze chłodzone, a to nie dobrze.

[gumowy]

2t działa tak ze każdy suw tłoka w dół to praca( większy monet , spalanie, zużycie , lepsze smarowanie itp). 4 t co drugi suw w dół to praca( wyżej dostępny moment, niższe spalanie, mniejsze wysilenia konstrukcji). Małe 4t na niskich obrotach( trolling) nie maja smarowania( to silniki do kosiarek które pracują na wyższych obrotach) 2 t maja super smarowanie na małych obr. Prosta konstrukcja ma tę zaletę ze mniej potrzebuje regulacji.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[crizz100]

Małe zaburtowe 4t nie mają pompy oleju? Nie chce mi sie zaglądać do manuala. Na pewno tohatsu 9.8 ma

[bankroot]

Małe zaburtowe 4t nie mają pompy oleju?

 

Niektóre mają, niektóre nie mają ....

[crizz100]

Wiec argument o słabym smarowaniu 4t przy niskich obrotach nie trafiony 

Edytowane 2 Marca 2017 przez crizz100

[Janusszr]

Każdy kot, tzn. wędkarz swój sprzęt chwali

U mnie jedną z bardzo ważnych przesłanek w kierunku 4T są moje niezbyt zdrowe płuca. 4T to mniejszy smród, ale zaraz dowiem się, że jest wprost przeciwnie

[SkiDivPL]

Było już wiele razy na ten temat pisane.

Każdy wybierze silnik w zależności od zasobności portfela i potrzeb.

Janusz kieruje się smrodem, ja przy zakupie kierowałem się wagą a "Grażynka" kupi silnik w kolorze różowym bo jej do kurtki pasuje.

Przy normalnym użytkowaniu japończyk czy amerykaniec 2T czy 4T będą tak samo bezawaryjne. Chyba że ktoś ma pecha

[godski]

To może małe podsumowanie. Wady i zalety 2T i 4T. Ogólnie. Silniki od kilku do kilkunastu koni mechanicznych.

 

4T

Wady

- waga

- wyższe koszty serwisu

- niższy moment obrotowy

 

Zalety

- niskie spalanie

- cichsza praca

- lepszy do trolingu

- dłuższa żywotność

 

 

2T

Wady

- dolewanie oleju do paliwa

- większe zużycie paliwa

- więcej spalin

- głośniejszy

- gorszy do trolingu

- krótszy żywot

- problem z zakupem nowego w PL i Europie

- w niektórych krajach będzie zakazane używanie prawdopodobnie

 

Zalety

- niższa waga

- niższe koszty serwisu

- wyższy moment obrotowy

Edytowane 2 Marca 2017 przez godski

[Janusszr]

Co by nie mówić to 4T jest po prostu ładniejszy. A waga? Przecież to nie sprzęt dla miętkich

[godski]

Co by nie mówić to 4T jest po prostu ładniejszy. A waga? Przecież to nie sprzęt dla miętkich

Wiem, ale jak masz zapiąć na wodzie z chybotliwego pomostu w pojedynkę 10 KM o wadze 25 czy 40 kg to zauważysz różnicę.

Poza tym przy lekkich łódkach i pływaniu w pojedynkę duże znaczenie ma jaki ciężar wisi z tyłu.

Edytowane 2 Marca 2017 przez godski

[crizz100]

To może małe podsumowanie. Wady i zalety 2T i 4T. Ogólnie. Silniko od kilku do kilkunastu koni mechanicznych.

 

4T

Wady

- waga

- wyższe koszty serwisu

- niższy moment obrotowy

 

Zalety

- niskie spalanie

- cichsza praca

- lepszy do trolingu

- dłuższa żywotność

 

 

2T

Wady

- dolewanie oleju do paliwa

- większe zużycie paliwa

- więcej spalin

- głośniejszy

- gorszy do trolingu

- krótszy żywot

- problem z zakupem nowego w PL i Europie

- w niektórych krajach będzie zakazane używanie prawdopodobnie

 

Zalety

- niższa waga

- niższe koszty serwisu

- wyższy moment obrotowy

 

 

Na plus dla dwusuwa przyspieszenie z miejsca

[SkiDivPL]

Wiem, ale jak masz zapiąć na wodzie z chybotliwego pomostu w pojedynkę 10 KM o wadze 25 czy 40 kg to zauważysz różnicę.

Poza tym przy lekkich łódkach i pływaniu w pojedynkę duże znaczenie ma jaki ciężar wisi z tyłu.

Dokładnie. 

A na 100% zauważysz różnicę gdy nad samą wodę nie podjedziesz i silnik musisz znieść ze skarpy. 

[busz231]

bardzo ładnie rozpisane ale w tym przypadku będzie wiele sporów bo do 6km to jednocylindrówki a powyżej to już całkiem inna bajka i w niektórych przypadkach np.2t 2 gary jest cichszy niż 4t jeden garnek.

[godski]

bardzo ładnie rozpisane ale w tym przypadku będzie wiele sporów bo do 6km to jednocylindrówki a powyżej to już całkiem inna bajka i w niektórych przypadkach np.2t 2 gary jest cichszy niż 4t jeden garnek.

To ogólne podsumowanie. Generalnie porównujemy jednocylindrówki 2T do jednocylindrówek 4T a dwucylindrówki 2T do dwucylindrówek 4T. Inaczej to ma mały sens.

[Janusszr]

Wiem, ale jak masz zapiąć na wodzie z chybotliwego pomostu w pojedynkę 10 KM o wadze 25 czy 40 kg to zauważysz różnicę.

Poza tym przy lekkich łódkach i pływaniu w pojedynkę duże znaczenie ma jaki ciężar wisi z tyłu.

Nie zauważę. Mam tylko jedną spalinkę o wadze 52kg i nie pękam 

A jak posypię się, to trudno. Wszystko ma swój koniec.

[godski]

Nie zauważę. Mam tylko jedną spalinkę o wadze 52kg i nie pękam 

A jak posypię się, to trudno. Wszystko ma swój koniec.

Tu nie chodzi o pękanie. Śliskie strome dojście do wody wystarczy. Każdego załatwi. Albo spacer z takim silnikiem po kamienistej opasce. Bez szans.

[Janusszr]

Tu nie chodzi o pękanie. Śliskie strome dojście do wody wystarczy. Każdego załatwi. Albo spacer z takim silnikiem po kamienistej opasce. Bez szans.

Unikam takich miejsc. W Polsce 100% slipowanie z przyczepy. Niezależnie od tego, czy będzie to spalinka, czy elektryk..Poza granicami zawsze ktoś znajdzie się do pomocy.

Edytowane 2 Marca 2017 przez Janusszr

[MichuA]

 u nas też się dużo osób deklaruje do pomocy. Ja woduję ponton przez plażę na wózku i nie raz jak się zakopię czy nawet jadę przez plażę to spacerowicze pytają się czy pomóc. Janusz jak płyniesz pod wiatr nie czuć smrodu spalin ale w trollingu potrafi i tak zawiać. Waga 30 czy 50kg jest dla mnie mało istotna jak na razie. Ważne, aby dbać i służyły nam katarynki jak najdłużej. 

[evin]

z tym noszeniem silnika to prawda ze o kontuzje kręgosłupa bardzo łatwo- chodzi mi o tzw wypadający dysk. to powazny problem

[psulek]

z tym noszeniem silnika to prawda ze o kontuzje kręgosłupa bardzo łatwo- chodzi mi o tzw wypadający dysk. to powazny problem

Dokładnie, ortopeda kosztuje. Dlatego nie noszę. Wrzuciłem na wodę i mam w nosie ewentualnie tylko slip z zapiętym silnikiem. Już kolega chodzi - kręgarze, lekarze i co tam jeszcze. Nie opłaca się.